Inseminacja 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Motylek1313 wrote:U mnie wczoraj był monitoring w 10 dc, i endo 7,8 ale za to pęcherzyk jakiś płaski i trudno go było zmierzyć. Raz wyszło 15 a raz 13.3 i w związku z tym jutro teoretyczny mamy termin drugiej IUI, ale najpierw mam podejść jeszcze na USG byśmy zerknęli jak pęcherzyk i wtedy się okaże czy będzie IUI czy przekładamy na pt. Czekam z niecierpliwością hihi
Mój M się trochę wkurzył, że nie da się przewidzieć czy czw czy pt...ehhhh -
Juka2018 wrote:Motylek1313 Miejmy nadzieję
-
nick nieaktualnyJuka2018 wrote:Dzień dobry wszystkim!!
My staramy się ponad 30 miesięcy. Jestem po pierwszej iui 6.02.2018
Martwie się. Biorę tabletki dopochwowe Luteinę.
Dziś 8 DC i mam pomieszane uczucia
Pomóż cię miMotylek1313, Lucy2323 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLittlegirl wrote:Witamy ale nie na długo napisz cos więcej o sobie
Staramy się,wszyscy mówili że jesteśmy młodzi i z nie trzeba nakręcać się że uda się naturallnie,ale okazało się że mąż miał złe wyniki nasienia,nie bardzo ale...miał
I lekarz powiedział że pierwszy krok inseminacja, robiliśmy iui w 13 dniu..
Teraz to tylko czekać,ale wierzę w to,akurat mama moja przyjeżdża w gości,może będzie niespodziankaMotylek1313, Lucy2323 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyinka1985 wrote:Juka głowa do góry! mialyśmy IUI tego samego dnia. Ja też się niepokoję, bo chyba inaczej się nie da. Odpoczywaj ile wlezie i myśl pozytywnie. Wszystkie moje przyjaciółki, które starały się dlugo (2-3 lata) mówią, że najważniejsza jest głowa. Kiedyś myślałam, że to "bulszit", ale w coś trzeba wierzyć i zaufać. Jeszcze tydzień oczekiwań i miejmy nadzieję, że los się do nas uśmiechnie
Właśnie jestem za to żeby nie odpoczywać i nie nakręcać się za dużo,jeżdżę do pracy i nawet na siłownie ale mniej jak wcześniej
Nawet kupiłam puzzle dla męża z powiadomieniem że zostaniemy rodzicami
Teraz tylko czekać aż się okaże)tolerancyjna, Motylek1313 lubią tę wiadomość
-
inka1985, powiem na swoim przykładzie. U mnie na 90% wszystkim steruje głowa. Ja od zawsze wszystko lubiłam mieć zaplanowane. Ale jakież było moje zdziwienie kiedy po kilku miesiącach od rozpoczęcia starań nic nie wychodziło! A zaznaczę, że o dziecko nie zaczęłam się starać od tak, tylko już rok wcześniej (tak na luzie) łaziłam do gina żeby zlecił mi badania, przepisał witaminy itp. Wtedy myślałam, że jak tak super genialnie przygotuje swoje ciało, to pyknie bardzo szybko. Mijają miesiące, lata a ja nadal czekam i pracuje nad swoją głową. Bardzo się zmieniłam na przestrzeni tego czasu pod tym względem. Teraz już wiem, że nie wszystko mogę mieć na pstryknięcie palca, bo niestety dziecka sobie nie wyczaruje Chociaż chciałabym posiadać tę umiejętność
Jak to zawsze o sobie mówię - chory łeb Albo głowa, jak kto woliWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2018, 10:27
Juka2018, Motylek1313, inka1985 lubią tę wiadomość
31 lat; hiperprolaktynemia, niedoczynność, PCOS, plastyka macicy; AMH 3,03; kariotypy ok
ON: Morfologia 2%, HBA i DFI prawidłowe
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔 -
Juka2018 Witam POWODZENIA!
Juka2018 lubi tę wiadomość
31 lat; hiperprolaktynemia, niedoczynność, PCOS, plastyka macicy; AMH 3,03; kariotypy ok
ON: Morfologia 2%, HBA i DFI prawidłowe
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔 -
"Littlegirl napisała:
Skądś to znam mój chciałby już pierwszego dnia cyklu wiedzieć kiedy ma brać wolne a jak trzeba dwa razy przyjechać to mówi Że to nienormalne "
Littlegirl do tej pory byłam dumna z jego podejścia ale wczoraj mnie bardzo wkurzył i zasmucił jednocześnie. Palnął okropnie. Jemu się wydaje, że za kasę którą płacimy dr powinna co do dnia termin określić. Powiedziałam, że musi się ogarnąć bo jeśli trzeba będzie iść na in vitro to ja potrzebuje wsparcia a nie marudzenia, bo to mnie bardziej będzie dotyczyło a u niego tylko same przyjemności.
Wierze jednak z całych sił że uda się przy tej IUI:-) też będę zaraz na lutowej liście hehe
Juka2018, tolerancyjna, Littlegirl lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnytolerancyjna wrote:inka1985, powiem na swoim przykładzie. U mnie na 90% wszystkim steruje głowa. Ja od zawsze wszystko lubiłam mieć zaplanowane. Ale jakież było moje zdziwienie kiedy po kilku miesiącach od rozpoczęcia starań nic nie wychodziło! A zaznaczę, że o dziecko nie zaczęłam się starać od tak, tylko już rok wcześniej (tak na luzie) łaziłam do gina żeby zlecił mi badania, przepisał witaminy itp. Wtedy myślałam, że jak tak super genialnie przygotuje swoje ciało, to pyknie bardzo szybko. Mijają miesiące, lata a ja nadal czekam i pracuje nad swoją głową. Bardzo się zmieniłam na przestrzeni tego czasu pod tym względem. Teraz już wiem, że nie wszystko mogę mieć na pstryknięcie palca, bo niestety dziecka sobie nie wyczaruje Chociaż chciałabym posiadać tę umiejętność
Ja mam dokładnie to samo, też decyzję podjeliśmy rok wcześniej i na luzie przestaliśmy się zabezpieczać. Wiadomo, że z czasem luz mija, ale starania to prócz smutku ogromna lekcja pokory i cierpliwości dla nas. Wiem, ze cięzko tak na to patrzec teraz, tym bardziej jeśli jesteśmy przyzwyczajone miec wszystko tu i teraz Ja totalnie jestem takim typem, zawsze idę na żywioł. Więc teraz uczę się oczekiwać, dbać o siebie, ćwiczyć w domu, zapalić sobie czasem świeczkę, wziąc kąpiel (no teraz po IUI to nie mogę, ehh). Po prostu zwolnić, z korzyścią dla głowy.
Juka mówiąc o odpoczynku i pracy nad głową nie mam na myśli, zeby leżeć i nic nie robić. Ja też normalnie chodzę do pracy. baaa,nawet wymyślam sobie ciekawe projekty, tak, żeby nie mieć jakiś nużących rzeczy na głowie, tylko takie, które są dla mnie wyzwaniem i dadzą mi pozytywnego kopa. Mówiąc o odpoczynku mam na myśli to, żebyśmy pozwoliły sobie na jakiś luz, na to, że dziś jest tak a jutro siak. Ja po pracy chilluję do woli. Jeśli chce mi się isc do łóżka o 19 to po prostu to robię i nie wyrzucam sobie, że nie ugotowałam obiadu świat sie nie zawali przecież
Wiem, ze to taki slogan przecież, to całe "myśl pozytywnie", ale serio dobrze jest znaleźć w tym okresie coś, co będzie dla nas odskocznią i da ukojenie dla myśli, bo one się będa kłębić. Teraz i potem przez te 9 miesięcy też, tak juz my kobiety jesteśmy zaprogramowane. Całe życie się martwimyWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2018, 10:37
tolerancyjna, Littlegirl, Truskawkowa90 lubią tę wiadomość
-
A wiecie, u mnie też niestety z tą głową trochę kłopot. Staram się uczyć cierpliwości i pokory, bo życie pokazało mi że dziecka nie da się zaplanować niestety ani magicznie wyczarować. Jest mi trochę lżej bo mam już nastolatkę w domu, ale chciała bym mieć kolejne z obecnym partnerem - Miłością Mojego ŻYCIA:-)
Lucy2323, Farelka lubią tę wiadomość
-
Motylek1313 wrote:A wiecie, u mnie też niestety z tą głową trochę kłopot. Staram się uczyć cierpliwości i pokory, bo życie pokazało mi że dziecka nie da się zaplanować niestety ani magicznie wyczarować. Jest mi trochę lżej bo mam już nastolatkę w domu, ale chciała bym mieć kolejne z obecnym partnerem - Miłością Mojego ŻYCIA:-)
Motylek1313 lubi tę wiadomość
31 lat; hiperprolaktynemia, niedoczynność, PCOS, plastyka macicy; AMH 3,03; kariotypy ok
ON: Morfologia 2%, HBA i DFI prawidłowe
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMotylek1313 wrote:A wiecie, u mnie też niestety z tą głową trochę kłopot. Staram się uczyć cierpliwości i pokory, bo życie pokazało mi że dziecka nie da się zaplanować niestety ani magicznie wyczarować. Jest mi trochę lżej bo mam już nastolatkę w domu, ale chciała bym mieć kolejne z obecnym partnerem - Miłością Mojego ŻYCIA:-)
Ja mam dziś jakiś taki dobry nastrój. Moja przyjaciółka urodziła dziś walentynkowego chłopcaMotylek1313, Littlegirl, ja1986 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyinka1985 wrote:Dokłądnie, doczekasz się, tez tak uważam. Wszystko ejst cholera po coś, chociaż normalne jest, że teraz jesteśmy po prostu wkurzone, bo tego nie widzimy. Ja mam nadzieję, ze przyjdzie taki dzień, kiedy się urodzi takie małe, zaplacze, uśmiechnie się i te miesiące/ lata oczekiwań nabiorą dla nas sensu
Ja mam dziś jakiś taki dobry nastrój. Moja przyjaciółka urodziła dziś walentynkowego chłopca
Chciałam zapytać się,czy coś odczuwasz po iui?? Jakieś upławy masz? -
nick nieaktualnyJuka2018 wrote:Chciałam zapytać się,czy coś odczuwasz po iui?? Jakieś upławy masz?
Juka2018 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyinka1985 wrote:Ja biorę luteinę dopochwowo, więc coś tam ze mnie wypływa czasem ale ciężko mi to ocenić, czy to ze względu na lek, czy od tak po prostu. No ale cuzję, ze się tam mieli caly czas coś na dol, a to jajniki, a to ogólny ucisk w dole brzucha, ale staram sie nie schizować i nei analizować. Chociaż od wczoraj wieczorem mam już taki ból tępy jakby sie organizm na @ szykował.
Nooo,też biorę Luteinę,ale na początku islam nie takie upławy jak mam teraz...trudno zrozumieć
A brzuch to tak pociąga gdy wstaje z krzesła,tak kuje lekko