Inseminacja 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
monik123 wrote:Tak Was podczytuję dziewczyny, mimo że do IUI już nie podejdziemy to mam sentyment do tego wątku Monika, Mila...doskonale wiem co czujecie, przechodziłam dosłownie to samo, aż do momentu kiedy podjęliśmy razem z lekarzem decyzję o in vitro...traktuję to jako szansę na spełnienie marzeń. Jestem już w trakcie stymulacji i w tym tygodniu najprawdopodobniej będą zapładniać komórki. Nie bójcie się myśleć o in vitro, to nic strasznego, a daje większe szanse na upragnioną ciążę. Trzymam za Was kciuki i jeśli wszystkie inne opcje zawiodą to in vitro otwiera nowe szanse i nadzieje. Walczymy do końca kochane!
Florencja lubi tę wiadomość
3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz." -
Tak teraz sobie myślę, jak ja nas wszystkie podziwiam. Wszystkie razem i każdą z osobna.
Za te nadzieje, co miesiąc silniejsze, pozbawiane bez żadnych sentymentów przez głupi brak kreski.
Za to, że pomimo tego staramy się być silne, i wierzymy że się uda.
Za to, że nie możemy sobie pozwolić na moment załamania, czy poddania się, i walczymy dalej.
Za to, że nie dajemy po sobie poznać tych okropnych skurczy w żołądku, kiedy usłyszymy zdanie "u nas wyszło za pierwszym razem..a niby mówią, że to takie trudne"
Naprawdę, w sumie to jestem z nas dumna.
Wiem, rozpisałam się, może trochę zbyt górnolotnie..ale dzisiaj przeczytałam te Wasze wpisy, i tak po prostu poczułam, że muszę Wam o tym napisać.betty001, monik123, Monika85, CYTRYNKA_2016, Justyska1986, tecz_a, mila2019, Matylciss88, olka_sz, Hipp, Miła27 lubią tę wiadomość
1. IUI - 27.01.2019
2. IUI - 24.02.2019
3. IUI - 25.03.3019
Marzec 2020 - insulinooporność (metformina 850 2x1)
Maj 2020 - biochemiczna
Wrzesień 2020 :
16 dpo bhcg 77
18 dpo bhcg 150,8
28 dpo widziałam 💓 -
Anuśla wrote:Monik123 ja niestety boję sie myśleć o in vitro, ale myślę o nim, spróbujemy jeszcze może 2 razy IUI i nie ma co dluzej zwlekać. Jednak ja od swojej przyjaciółki słyszałam o ivf wiele niefajnych rzeczy. Nie chce tu nikogo źle nastawiac, ale ona mówiła że to jest naprawdę wyzwanie. Brzuch siny od zastrzykow, reka od pobierania krwi. Czasami nie miała już gdzie się kluc. Jeśli ktoś ma inna relację to ja bardzo chętnie przeczytam, bo wiadomo, każdy przypadek jest inny. Dziewczyny z beta 1.2, skąd ja to znam. Zawsze mam taka bete i wiem jaka zalosc czlowieka ogarnia. Ja sobie mówię, że widocznie tak miało być. Może kiedyś powiemy, że z perspektywy czasu tak właśnie to sie miało potoczyć bo dziecko które sie narodzi nie teraz tylko później bedzie np. sławnym lekarzem albo pianista. No i powiemy: warto było tyle czekać hehe.
Wiem, że procedura nie daje pewności na sukces, ale wierzę, że się uda, jak nie za pierwszym to kolejnym razemMonika85, Anuśla, Hipp lubią tę wiadomość
Starania od 02.2016
Nk 24->10% HBA 52% morfologia 2%-4%
2xIUI
02.2019 pICSI - 4 zarodki - 1xcb
06.2020 pICSI - 8 zarodków
08.2020 - crio 1x 2BB ;(
11.2020 - crio 2x 3AA ;(
01.2021 - crio 1 x 3AA ;(
Zostały 4❄ -
nick nieaktualnyMonik pisz do nas tu czasem,ja chetnie poczytam jak wygladaja Twoje starania w tej procedurze, to jest ogrom przydatnej wiedzy i doswiadczen:)
Florencja- mnie sie oczy zaszklily jak to przeczytalam, to wszystko jest takie prawdziwe. Chcialabym Was wszystkie przytulic i wspierac w swiecie realnym, ja niestety jestem z tym sama bo kazdej ode mnie "sie udalo bez problemu".monik123, CYTRYNKA_2016, Justyska1986, Florencja, Hipp lubią tę wiadomość
-
A mnie ogarnia paraliżujacy strach przed wynikiem tej iui bo zawsze mi się wydawało że jeśli problem jest tylko z brakiem plemników to powinno być ok i iui powinna wystarczyc, bo nawet medycznie nie ma wskazan do Ivf.
A samo ivf uważalam za dużo bardziej pewna metodę jeśli tyle kosztuje. A to nawet nie 50% szans i mnóstwo kasy -
Monika85 wrote:Cześć Dziewczyny. Długo sie nie udzielałam, ostatni raz na wątku z 2018 roku.
śledziłam oczywiście formum na bieżąco. Dlatego też gratuluje wszystkim, które wreszcie osiągnęły ten wymarzony cel. Jeszcze bardziej trzymam kciuki za te walczące. Wiem jakie to trudne...
Końcówka roku była trudna, odwołana inseminacja z powodu świąt.
Początek przyniósł nowe nadzieje. 22 stycznia podchodziłam do 4 IUI AID. Chciałam zaczarować rzeczywistość. Nie mówiliśmy z mężem nikomu o naszych styczniowych wyjazdach do kliniki. Cykl stymulowany lamettą. Warunki idealne… Nie nastawiałam się, chciałam nie szukac objawów, chociaż głowa podsuwała mi wszystkie możliwe.
Dziś robiłam betę. Czar prysł. Niestety wynik jest jednoznaczny 1.2. Dupa, dupa, dupa. Nie płaczę, bo siedze w pracy. A chciałoby się wstac, trzasnąć drzwiami i schowac pod kołdrę. Czemu się nie udaje. U mnie niby wszystko jest ok. Mysle, że kobiety z mojej rodziny byłyby już w ciąży po pierwszej wizycie konsultacyjnej...
Uznaliśmy z mężem, że czas na In vitro. To chyba dodaje mi sil. Ruszamy z kopyta, juz w tym cyklu.
Przepraszam że Wam tu się wcinam w dyskusję, ale chyba potrzebowałam gdzieś podzielić się swoimi uczuciami. Dziś jest mi tak źle..., ale wierzę, że w końcu się uda!
ehhhhhhhhhhh
Monika85 ja też jestem rozczarowana moimi podejściami.Ostatni cykl był spisany na straty ale w końcu iui była w 20 dc. W tym miesiącu skończyłam antybiotyk bo wyhodowałam gronkowca jednak zostają starania naturalne bo nie mam wyniku z wymazu....A dziś moje urodzinki,test owu pokazał uśmieszek w 21dc to jakiś znak,więc popracujemy....A jeśli się nie uda to w 1dc będę miała wizytę dotyczącą in vitro....Jak policzę tą kasę którą już wydałam to miałabym już prawie zapłacony zabieg.Głowa do góry,będziemy razemWiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2019, 13:26
06.2004-ciąża naturalna(corka) 25.03.2018-naturalna-8tc[*]
2IUI
Marzec 2019 I procedura
4.05.2019(2)17.08.2019 19.10.2019
08.20AK
27.01 tr AK 6dpt
26.02tr 2zarodków(AK+AZ)
30.04.21 tr AZ
5dpt beta 13.3,7dpt beta 54 10dpt beta 104 11dpt beta 124 13dpt beta 109,15dpt beta 38.
7.07.21 7tr. 0
brak kilku kirow impl.wysokienk(38%)
10.09.21 8tr. 5dpt 8,4 7dpt 30,1 11dpt 33..
Szczepienia limfocytami
24.03.22 9tr-0
27.05.22 10 tr. 6dpt 23 8dpt 58 10dpt beta 117 12dpt beta 251 14dpt beta 593 17dpt beta 2094mlU 19dpt 3773
20dpt pęcherzyk 25dpt❤i krwiak
12+4 69mm dziewczynki
15+4 158 gram szczęścia FHR 154
18+4 262 g
19+3 332g
21+4 462
24+4 868
26+4 1220
28+3 1486
30+4 1728
32+4 2400
34+4 2680
36+4 3952
-
Cześć dziewczyny
Od paru dni czytam Wasze wpisy i zaczynam mieć nadzieję,że wkońcu może nam się udać
O dzidzie staramy się od paru lat naturalnie,a od października zeszłego roku postanowiliśmy zobaczyć co jest nie tak w Invicta w Gdańsku.Ja mam niedoczynność tarczycy co już wiedziałam wcześniej i biore euthyrox 125,M ma w miarę zdrowe nasienie.Piszę w miarę ,bo mieści się w normach tak powiedział nam lekarz.Miałam robione Hsg w połowie listopada,oba jajowody drożne (bolało jak cholera).Od 5dc do 10dc lekarz kazał mi brać Lamette.1.02 miałam pierwszą inseminację,dzień wcześniej M zrobił mi 2 zastrzyki Gonapeptyl Daily,a od dzis zaczęłam brac Luteine pod język rano i wieczorem.
Przepraszam,ze tak sie rozpisałam,ale chciałam Wam nakreślić jak to wygląda w całości.
Zwariuję przez te 2 tyg.CYTRYNKA_2016, Florencja lubią tę wiadomość
-
Matylciss88 wrote:Cześć dziewczyny
Od paru dni czytam Wasze wpisy i zaczynam mieć nadzieję,że wkońcu może nam się udać
O dzidzie staramy się od paru lat naturalnie,a od października zeszłego roku postanowiliśmy zobaczyć co jest nie tak w Invicta w Gdańsku.Ja mam niedoczynność tarczycy co już wiedziałam wcześniej i biore euthyrox 125,M ma w miarę zdrowe nasienie.Piszę w miarę ,bo mieści się w normach tak powiedział nam lekarz.Miałam robione Hsg w połowie listopada,oba jajowody drożne (bolało jak cholera).Od 5dc do 10dc lekarz kazał mi brać Lamette.1.02 miałam pierwszą inseminację,dzień wcześniej M zrobił mi 2 zastrzyki Gonapeptyl Daily,a od dzis zaczęłam brac Luteine pod język rano i wieczorem.
Przepraszam,ze tak sie rozpisałam,ale chciałam Wam nakreślić jak to wygląda w całości.
Zwariuję przez te 2 tyg.
Hej! Ja też z GD z invicty. Stymulację miałam dokładnie taką samą. Luteinę biorę dopochwowo. Iui 26.01. I czekam na test beta hcg. U jakiego jesteś lekarza?Starania od 2018
♀️Ja- 32lata, hsg ✅ Amh 5 ✅
Przeciwciała p.p brak
HASHIMOTO tsh 1,35 💊 LETROX75
MThfr ❌
Homocysteina 7.09
NK 9,7% 0.15g/l
Ferrytyna 15.2
HLAC C1
KIR BX (brak 3ds-ów)
♂️ Mąż- 34lata, Badanie nasienia ❌
Morfologia 4% ➡️3%
Fragmentacja DNA 18 ➡️22% ❌
Obniżone parametry
Kariotypy ✅
HLAC C1
Czynnik męski?
IUI 26.01.2019 ❌
09.2019 operacja żpn ➡️Pogorszenie
10.2023 invitro start 🍀🍀🍀
4❄ 5.1.1 ❌, 5.1.2 ❌, 5.1.2❌, 5.1.2💙
06.12.23 cykl sztuczny
5.1.1 PGT-A 👍
5dpt I
6dpt II Bhcg 7
10dpt bhcg 108
17dpt bhcg 1233 pęcherzyk ciążowy
28dpt bhcg 11259
04.01 poronienie zatrzymane
Luty 2024 cykl naturalny
5.1.2 pgta 👍
22.02 Transfer EH Ovitrele i Utrogestan
6dpt 0.99
9dpt 0,3 😥
Marzec 2024 cykl sztuczny
5.1.2 pgta👍
21.03 transfer EH Ovitrelle, Estrofem, Utrogestan.. 6dpt 0.79 😔
Kwiecień HSK biopsja -
kasiek2620 wrote:Monika85 ja też jestem rozczarowana moimi podejściami.Ostatni cykl był spisany na straty ale w końcu iui była w 20 dc. W tym miesiącu skończyłam antybiotyk bo wyhodowałam gronkowca jednak zostają starania naturalne bo nie mam wyniku z wymazu....A dziś moje urodzinki,test owu pokazał uśmieszek w 21dc to jakiś znak,więc popracujemy....A jeśli się nie uda to w 1dc będę miała wizytę dotyczącą in vitro....Jak policzę tą kasę którą już wydałam to miałabym już prawie zapłacony zabieg.Głowa do góry,będziemy razem
Z in vitro wiaze duze nadzieje. Taka zyciowa inwestycja, wazniejsza niz wszystko inne... Maz mi mowi, ze bedzie dobrze. A ja mu wierze.
I wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek! Moje sa za 3 tygodnie. -
Matylciss88 wrote:Cześć dziewczyny
Od paru dni czytam Wasze wpisy i zaczynam mieć nadzieję,że wkońcu może nam się udać
O dzidzie staramy się od paru lat naturalnie,a od października zeszłego roku postanowiliśmy zobaczyć co jest nie tak w Invicta w Gdańsku.Ja mam niedoczynność tarczycy co już wiedziałam wcześniej i biore euthyrox 125,M ma w miarę zdrowe nasienie.Piszę w miarę ,bo mieści się w normach tak powiedział nam lekarz.Miałam robione Hsg w połowie listopada,oba jajowody drożne (bolało jak cholera).Od 5dc do 10dc lekarz kazał mi brać Lamette.1.02 miałam pierwszą inseminację,dzień wcześniej M zrobił mi 2 zastrzyki Gonapeptyl Daily,a od dzis zaczęłam brac Luteine pod język rano i wieczorem.
Przepraszam,ze tak sie rozpisałam,ale chciałam Wam nakreślić jak to wygląda w całości.
Zwariuję przez te 2 tyg.
Witaj i się rozgosc
Nie przejmuj się ja mam dziś 5 dzień po IUI i wariuje, chciałabym już wiedzieć co i jak, bo głowa mi figle płata. Od początku byłam pewna że się uda, bo nie ma problemu u nas tylko jakby coś blokowało samo dojście do zapłodnienia, czyli brak owulacji która jest już wywołana. Myślałam cały czas, że bez przesady wytrzymam przecież to szybko minie, a teraz się ciągnie jak nie powiem coś. Jakąś masakraMatylciss88 lubi tę wiadomość
IUI 1 - 30.01.2019 IUI 2 - 27.02.2019
23.04.2019 - IVF
4.05.2019 - punkcja (6 cumulusów -4 prawidłowe)
5.05.2019 - 4 zapłodnione komórki❤️
9.05.2019 - transfer naszego malucha 4AA ❤️( zostaje nam ❄️ mrożaczek 3BB)
16.05.2019 - beta 7 dpt -101,8 😍 9 dpt - 234,6 😍 14 dpt - 2074 😍 20 dpt - 8315 😍 22 dpt - 13377 😍 26 dpt - ❤️
16.08.2022- powrót po ❄️
5.09.2022 - transfer
12.09.2022 - beta 7 dpt - 11, 8 dpt - 19, 9 dpt -28 CB 😭😭😭
24.05.2023 - 3 testy z II - Naturalny Cud! ❤️
25.05.2023 - beta 383 😍
26.05.2023 - beta 679 prog - 14,70
30.05.2023 - beta 2457 prog - 29,4
02.06.2023 - pęcherzyk ciążowy ✊
13.06.2023 - ❤️
„Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie.” -
nick nieaktualnyMatylciss88 wrote:Cześć dziewczyny
Od paru dni czytam Wasze wpisy i zaczynam mieć nadzieję,że wkońcu może nam się udać
O dzidzie staramy się od paru lat naturalnie,a od października zeszłego roku postanowiliśmy zobaczyć co jest nie tak w Invicta w Gdańsku.Ja mam niedoczynność tarczycy co już wiedziałam wcześniej i biore euthyrox 125,M ma w miarę zdrowe nasienie.Piszę w miarę ,bo mieści się w normach tak powiedział nam lekarz.Miałam robione Hsg w połowie listopada,oba jajowody drożne (bolało jak cholera).Od 5dc do 10dc lekarz kazał mi brać Lamette.1.02 miałam pierwszą inseminację,dzień wcześniej M zrobił mi 2 zastrzyki Gonapeptyl Daily,a od dzis zaczęłam brac Luteine pod język rano i wieczorem.
Przepraszam,ze tak sie rozpisałam,ale chciałam Wam nakreślić jak to wygląda w całości.
Zwariuję przez te 2 tyg.
Do jakiego lekarza trafilas? Bo ja zrezygnowałam z tej kliniki
-
nick nieaktualnyMatylciss88 wrote:Nauczycielka mnie prowadzi dr.Hajdusianek
-
anna1990 wrote:Dobra znalazłam ja zrezygnowałam z tej kliniki oraz lekarza bo na każdej wizycie musiałam opowiadać wszystko od początku. Lekarz w ogóle nas nie kojarzył pewnie dlatego że ma sporą ilość pacjentów. Podejście recepcjonistek i mówienie wszystkiego na głos również wydawało mi się niestosowne
Ciebie też leczył dr.Hajdusianek?
Co do niego odniosłam wrażenie,że naprawde chce nam pomóc.Prawie odrazu skierował mnie na hsg,nie kazał robić tego panelu pierwszorazowego dla kobiet (stwierdził,że to strata pieniędzy),wszystko dokładnie starał sie wytłumaczyć,nawet po kilka razy,żeby zapamiętać.Trochę dał mi nadzieji,że może się udać.
Co do recepcji,trochę za bardzo na widoku dla wszystkich,ale przecież praktycznie każdy przyjeżdża po to samo
Musieli Cię nieźle zdenerwować -
nick nieaktualnyDziewczyny ja juz po wizycie- dzis 3 dc i lametta rusza do boju, usg za tydzien, prawdopodobnie 2 iui w przyszlym tygodniu.
Przesyłam Wam moj spokoj, wole walki i poklady nadziei, jak to zawsze na poczatku cyklu
No wlasnie nie ogarniam recepcji w klinikach, 4 osoby slyszaly ze umawiam inseminacje, Pani na glos mowila zeby wpisac date ostatniego wytrysku a ja dzis sluchalam jak instruuje Pana ze od dzis bez seksu bo w piatek ma badanie nasienia -,-no reallly?Florencja lubi tę wiadomość
-
mila2019 wrote:Dziewczyny ja juz po wizycie- dzis 3 dc i lametta rusza do boju, usg za tydzien, prawdopodobnie 2 iui w przyszlym tygodniu.
Przesyłam Wam moj spokoj, wole walki i poklady nadziei, jak to zawsze na poczatku cyklu
No wlasnie nie ogarniam recepcji w klinikach, 4 osoby slyszaly ze umawiam inseminacje, Pani na glos mowila zeby wpisac date ostatniego wytrysku a ja dzis sluchalam jak instruuje Pana ze od dzis bez seksu bo w piatek ma badanie nasienia -,-no reallly?
U mnie wyglada to dyskretnie, Panie bardzo się starają. Choć uważam, że mogłoby być bardziej kameralne przy rejestracji, bo mimo jednego celu i jednej walki, to jesteśmy skrępowania. Dobrze, że u mnie bardzo się starają, i wychodzi im to.
IUI 1 - 30.01.2019 IUI 2 - 27.02.2019
23.04.2019 - IVF
4.05.2019 - punkcja (6 cumulusów -4 prawidłowe)
5.05.2019 - 4 zapłodnione komórki❤️
9.05.2019 - transfer naszego malucha 4AA ❤️( zostaje nam ❄️ mrożaczek 3BB)
16.05.2019 - beta 7 dpt -101,8 😍 9 dpt - 234,6 😍 14 dpt - 2074 😍 20 dpt - 8315 😍 22 dpt - 13377 😍 26 dpt - ❤️
16.08.2022- powrót po ❄️
5.09.2022 - transfer
12.09.2022 - beta 7 dpt - 11, 8 dpt - 19, 9 dpt -28 CB 😭😭😭
24.05.2023 - 3 testy z II - Naturalny Cud! ❤️
25.05.2023 - beta 383 😍
26.05.2023 - beta 679 prog - 14,70
30.05.2023 - beta 2457 prog - 29,4
02.06.2023 - pęcherzyk ciążowy ✊
13.06.2023 - ❤️
„Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie.” -
Hej dziewczyny,
Prowadzi Wam ktoś statystyki? Bo w poprzednim wątku tak fajnie to wszystko było widać na bieżąco, a tu nic, albo nie umiem znalezc
Ja wracam po ciężkim boju do walki, owulacja powinna być w środę (testy poszły już w ruch) a w przyszłym cyklu chcę już podejść do IUI.KIR AA
HLA-C c2c2 (oboje)
NK 26%
PAI-1 hetero -
Florencja wrote:Tak teraz sobie myślę, jak ja nas wszystkie podziwiam. Wszystkie razem i każdą z osobna.
Za te nadzieje, co miesiąc silniejsze, pozbawiane bez żadnych sentymentów przez głupi brak kreski.
Za to, że pomimo tego staramy się być silne, i wierzymy że się uda.
Za to, że nie możemy sobie pozwolić na moment załamania, czy poddania się, i walczymy dalej.
Za to, że nie dajemy po sobie poznać tych okropnych skurczy w żołądku, kiedy usłyszymy zdanie "u nas wyszło za pierwszym razem..a niby mówią, że to takie trudne"
Naprawdę, w sumie to jestem z nas dumna.
Wiem, rozpisałam się, może trochę zbyt górnolotnie..ale dzisiaj przeczytałam te Wasze wpisy, i tak po prostu poczułam, że muszę Wam o tym napisać.
Pięknie napisane,przywraca wiarę,humor nawet mi się polepszył
Trzyama kciuki za nas wszystkie,żeby wkońcu każda z nas zobaczyła te upragnione dwie kreseczki!Florencja lubi tę wiadomość