INSEMINACJA edycja 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Bea_ wrote:A może laparo da odpowiedź? U mnie tak było. Wyszła endomenda. Endomenda to choroba autoimmunologiczna. Może wpływać na pracę tarczycy, powodując niedoczynność. Może to jest objaw, o którym się często nie wspomina, tylko wszyscy mówią o bolesnych miesiączkach itp.
kolejnym etapem wg mojego lekarza ma byc histeroskopiaszatanka lubi tę wiadomość
niedoczynnosc tarczycy
amh 0,68
11.06.16 iui
25.10.16 iui
23.11.16 iui stymulacja
30.06.17 iui stymulacja
04/2019 brak komórek jajowych
01/2020 przerwany długi protokół
07/2020 nieudana procedura z jednym zarodkiem -
Audobrandessa wrote:co to znaczy że trzeba operować? to jest usuwanie ognisk endometriozy?? czy dobrze rozumiem? ty byłaś operowana? ja mam bardzo bolesne miesiączki bez ketonalu się nie ruszam. 7 lat temu miałam bardzo długie cykle 39 nawet 52 dni okazało się, że miałam torbiela na jajniku, który po lekach anty i jeszcze jakiś tam się wchłoną. do tej pory torbieli nie miałam. Nawet jak brałam tabletki anty to okres był mniej bolesny, ale miałam bardzo silne co jakiś czas skurcze. Może faktycznie to endometrioza....
Z tego, co wiem, sama histeroskopia nie jest wystarczająca do zdiagnozowania endomendy. Gdyby tak było, nie trzeba byłoby sięgać po bardziej inwazyjne metody. A pamiętajmy, że zasadniczo laparo wykonuje się z trzema nacięciami na brzuchu.
A co na to Twój lekarz? Mnie odradzano laparo. Chciałam poddać się tej operacji wcześniej, ale kiedy ginowie odradzali, to mnie to pasowało, że nie muszę się kłaść pod nóż. W końcu, kiedy już wyczerpałam pomysły (z wyjątkiem rozpoczęcia diagnostyki pod kątem immuno), dowiedziałam się o przezpochwowej laparo i to było dobre posunięcie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2017, 00:16
-
Dani wrote:KeepCalm - nie lam sie, sikaniec nic jeszcze nie znaczy...
Dziewczyny ja kilka dni nie pisalam bo mialam trudne chwile i niejasna sytuacja. Zaczelam plamic w piatek najpierw brazowa krew, a wieczorem brzuch zaczal mnie bolec i zaczelam krwawic jasna krwia. Bylam pewna ze ronie. Plakalam caly wieczor i bylam mega zdolowana przez wiekszosc soboty.
Ale w sobote przestalam plamic i brzuch juz nie bolal i test sikany co zrobilam mial mocniejsza kreske niz wczesniej.
Dzis poszlam na bete (w piatek i sobote nie moglam bo w kraju w ktorym mieszkam bylo swieto) i wynik jest dobry. Beta 201, co wskazuje na prawidlowy przyrost bo beta wyjsciowa mialam 43. Tak wiec odetchnelam z ulga
Co prawda dzis znow plamie na brazowo, jutro ide do lekarza w tym temacie. Nie wiem co to moglo byc ta czerwona krew w piatek. Krwiak jakis? Znam pare dziewczyn co maily krwiaki w ciazy i krwawily zywa krwia. No zobaczymy, pojde na kolejna bete znow w tym tygodniu, i mam nadzieje ze lekarz mi pomoze jakos zaradzic tym plamieniom. Bylam mega zdolowana w piatek i sobote, wiec teraz po odebraniu drugiej bety, jestem uspokojona, samo plamienie mnie tak mega nie martwi. Tzn ja juz bylam przekonana ze poronilam, a teraz mysle ze jednak jest nadzieja.
Szatanka, super wynik drugiej bety!Dani lubi tę wiadomość
-
Dani jejku ale sie najadlas strachu... daj znac po wizycie. a ty nie mieszkalas w azji.. ? (tak sie zastanawiam bo w pt to francja swietowala nie.. ? )
Bea teraz to jestes gotowa jak tam w tym mcu starania ?
Ja po przeryczanym przedpoludniu stwierdzilam ze to prawda , poczekam do jutra ale z zerowa nadzieja . napewno i tak jeszcze doplacze ale przynajmniej mi sie rozlozylo na dwa i poza tym nie spedzlam niedzieli nakrecajac sie jescze bardziej....
2.02. 2019 poczatek stymulacji 1 IVF, PICSI
14.02 - punkcja / hiperstymulacja (transfer odroczony), 3 blastki ❄️❄️❄️,25.03 - crio 2 zarodkow.
15.04 - dwa serduszka
22.10 Maluszki sa z nami (32 tc.stan
[ -
nick nieaktualnyBea_ wrote:Tak, chodzi o usuwanie ognisk, zrostów, torbieli. Razem z laparo jest w cenie histero oraz drożność. U mnie okazało się, że mam endomendę II/III stopnia, więc diagnostyka przerodziła się w leczenie. Wszystkie zmiany zostały usunięte. Operacja trwała 45 minut.
Z tego, co wiem, sama histeroskopia nie jest wystarczająca do zdiagnozowania endomendy. Gdyby tak było, nie trzeba byłoby sięgać po bardziej inwazyjne metody. A pamiętajmy, że zasadniczo laparo wykonuje się z trzema nacięciami na brzuchu.
A co na to Twój lekarz? Mnie odradzano laparo. Chciałam poddać się tej operacji wcześniej, ale kiedy ginowie odradzali, to mnie to pasowało, że nie muszę się kłaść pod nóż. W końcu, kiedy już wyczerpałam pomysły (z wyjątkiem rozpoczęcia diagnostyki pod kątem immuno), dowiedziałam się o przezpochwowej laparo i to było dobre posunięcie. -
nick nieaktualnyasiak1985 wrote:dziewczyny ratujcie bo juz nie wiem co robić.
4 iui bez efektu, hormony sa ok jedynie z czym sie zmagam to niedoczynność tarczyce owulacje naturalne tez sa. Nasienie partnera tez dobre.
Ręce mi już opadają nie wiem gdzie szukać przyczyny niepowodzeń
Witaj asiak, a z czego wynikają takie przerwy między kolejnymi IUI? -
nick nieaktualnyasiak1985 wrote:kolejnym etapem wg mojego lekarza ma byc histeroskopia
Lekarz dobrze mówi. Jeżeli miałaś już HSG i wyszło dobrze, to histeroskopia na tym etapie to właściwe postępowanie. Ja po HSG miałam też jeszcze laparoskopię. A po histeroskopii zostają Ci badania immunologiczne. Jeżeli wszystko będzie w porządku, to rzeczywiście może to jakaś blokada organizmu.szatanka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dani, ale ulga, że beta rośnie! Współczuję Ci stresów. A może to jest to slawetne plamienie implantacyjne? Czytałam, ze u wielu przychodzi w terminie spodziewane miesiączki, a u ciebie tak jakoś wypada chyba? W każdym razie dobrze, z jest ok.
Asiak, no po 4 IUI to faktycznie teraz trzeba przejść do cięższych kalibrow i powinnaś się poddać histeroskopii i laparo.
Audobrandessa, skoro masz tak bolesne miesiączki i jakies torbiele w historii, a cała reszta jest ok, to powinnaś też poddać się temu badaniu. Zbadaj sobie może to białko ca-125, jak mówiła bea,nie jest super wiarygodne, ja też miałam w normie, ale jeśli wyjdzie podwyższone, to będziesz miała silne wskazanie.
Bea, ja miałam na laparo dwa nacięcia: jedno w pepku i jedno na wzgorku lonowym. Koleżanka z sali miała 3, ale jej gmerali przy jajnikach, więc pewnie dlatego.
Za godzinę robię 3. betę. Trzymajcie kciuki!
Madlenka i keepcalm, ja trzymam za was!Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2017, 10:14
Bea_, Dani, ninkali, ja1986 lubią tę wiadomość
-
KeepCalm wrote:Dani jejku ale sie najadlas strachu... daj znac po wizycie. a ty nie mieszkalas w azji.. ? (tak sie zastanawiam bo w pt to francja swietowala nie.. ? )
Bea teraz to jestes gotowa jak tam w tym mcu starania ?
Ja po przeryczanym przedpoludniu stwierdzilam ze to prawda , poczekam do jutra ale z zerowa nadzieja . napewno i tak jeszcze doplacze ale przynajmniej mi sie rozlozylo na dwa i poza tym nie spedzlam niedzieli nakrecajac sie jescze bardziej....
Testuję za 8 dni.
Jestem wyluzowana, bo to jakby mój pierwszy cykl starań.
Znalezienie przyczyny dobrze działa na psychikę, więc polecam szukać.vaola86, szatanka, Dani, ninkali lubią tę wiadomość
-
Audobrandessa wrote:Muszę pogadać po urlopie z lekarzem. Mam wrażenie że czego sama nie rusze to nie ma. Eh ciekawe co powie.
-
Dani, ja w 8 tygodniu obudziłam się, poszłam do wc a tam krew. Plamiłam jeszcze ponad 2 tygodnie, i nawet nie było szczegolnej przyczyny. Czasem to tylko przekrwienie, czasem krwiaczek.
Dani lubi tę wiadomość
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Wichrowe Wzgorza - tez mam nadzieje, ze to krwiak jakis czy cos w tym stylu, i ze dalej bedzie dobrze u mnie. Twoj przyklad napawa mnie nadzieja
KeepCalm - tak mieszkam w Azji, nie we Francji, u nas tez bylo swieto wted. Jak nastroj dzisiaj, kochana?
Szatanka daj znac jak trzecia beta! Ja ide na trzecia jutro.
Bea - powodzenia z naturalnym cyklem, rozumiem ze juz po owulce? To ladnej implementacji zycze!Bea_ lubi tę wiadomość
Eden, urodzona 26.06.21 , 3270 kg szczescia ❤️
6.2017 Pierwsza IUI *6tc
8. 2017 Druga IUI
1.2018 Pierwsze IVF, ciaza biochemiczna
4. 2018 start druga IVF
8. 2018 Dlugi protokol IVF, ciaza biochemiczna
1. 2019 Kolejna procedura, nowa klinika. Transfer swiezy
2. 2019 Ciaza naturalna, *5tc
9.2019 Transfer Crio, ciaza biochemiczna
9.2020 Ciaza naturalna, naturalny cud
10.2020 siódmy tydzień, jest serduszko ♥️ -
nick nieaktualnyBea_ wrote:Dziękuję, starania naturalne. W czasie okołoowulacyjnym co drugi dzień, żeby plemniki cały czas krążyły we mnie, ale też, żeby zdążyły się odbudować przed kolejnym razem Taka taktyka
Testuję za 8 dni.
Jestem wyluzowana, bo to jakby mój pierwszy cykl starań.
Znalezienie przyczyny dobrze działa na psychikę, więc polecam szukać.
Kurcze Bea żeby ten zabieg taki drogi nie był to pojechałabym nawet do tej Warszawy żeby zrobić ten zabieg bezinwazyjnie. Z tym znalezieniem przyczyny to faktycznie masz rację, mnie chyba najbardziej dobija ta niewiedza. Co prawda M ma troche slabsze nasienie, ale nie wierze do końca że to główna przyczyna.
Trzymam kciuki za testowanie i oby Ci szybko czas zleciał do tego czasuBea_ lubi tę wiadomość
-
vaola86 wrote:Kurcze Bea żeby ten zabieg taki drogi nie był to pojechałabym nawet do tej Warszawy żeby zrobić ten zabieg bezinwazyjnie. Z tym znalezieniem przyczyny to faktycznie masz rację, mnie chyba najbardziej dobija ta niewiedza. Co prawda M ma troche slabsze nasienie, ale nie wierze do końca że to główna przyczyna.
Trzymam kciuki za testowanie i oby Ci szybko czas zleciał do tego czasu
Z tego, co wiem, oni proponują jakieś korzystne finansowanie - nieoprocentowane raty, czy coś. Nie znam szczegółów.
A czekanie na betę nie jest dla mnie jakoś bardzo uciążliwe. Albo się przyzwyczaiłam - w końcu to jakiś -dziesty cykl, albo dobrze się odnajduję w nowej sytuacji, czyli po odnalezieniu i wyeliminowaniu przyczyny.
A, jeszcze jedno dodam - zaczęłam też diagnostykę pod kątem immuno przed operacją i dostałam badania do wykonania za 6500 zł, które niekoniecznie musiały odpowiedzieć na pytanie o przyczynę. Natomiast laparo daje odpowiedź jednoznaczną. Tamtych badań nie zrobiłam.szatanka lubi tę wiadomość
-
Bea_ wrote:A czekanie na betę nie jest dla mnie jakoś bardzo uciążliwe. Albo się przyzwyczaiłam - w końcu to jakiś -dziesty cykl, albo dobrze się odnajduję w nowej sytuacji, czyli po odnalezieniu i wyeliminowaniu przyczyny.
Dla mnie też czekanie na betę nie było uciążliwe... do 4-5 dni przed . Kiedy zaczynały się jakieś dziwne bóle w podbrzuszu i/lub w piersiach, wpadałam w gigantycznego doła i tak do okresu. Zazdroszczę Ci spokoju, z jakim do tego podchodzisz, na pewno pomoże Ci w zajściu. Mnie na szczęście się udało, ale bałam się, że przez te huśtawki emocji w końcu stwierdzą mi niepłodność idiopatyczną, bo największym czynnikiem okaże się głowa. -
nick nieaktualnyByłam na usg, no i wszystko idealnie z pecherzykami, owulacja była- ale ciązy brak...Taaaa...Tylko jedno ALE mam małe endo!
Dziewczyny, wiecie co brać na przyrost? Wino, orzechy? Ponoc tak mam, że małe endo, ale po Lamettcie rośnie, przed IUI gin powiedział "o endometrium ładne". Tylko, muszę je podbić! Ech. a czy stres może mieć wpływ na moje mierne endo? -
ninkali wrote:Byłam na usg, no i wszystko idealnie z pecherzykami, owulacja była- ale ciązy brak...Taaaa...Tylko jedno ALE mam małe endo!
Dziewczyny, wiecie co brać na przyrost? Wino, orzechy? Ponoc tak mam, że małe endo, ale po Lamettcie rośnie, przed IUI gin powiedział "o endometrium ładne". Tylko, muszę je podbić! Ech. a czy stres może mieć wpływ na moje mierne endo?
Ja mam wynik 3. bety: 334,50, więc przyrasta bardzo ładnie i na tym kończę jej sprawdzanie . Za tydzień idę do ginki na pierwsze podglądanie, żeby sprawdzić, ile jest pęcherzyków ciążowych.Bea_, Wedmoczka, Dani, efta, ja1986 lubią tę wiadomość