INVIMED POZNAŃ
-
WIADOMOŚĆ
-
Ula30 wrote:Przypomina mi to mój poród, cały na oksy, cały pod kablami, także podejrzewam, że wiem jak się czujesz. Ale dałaś radę i to najważniejsze. Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie. A mąż w końcu mógł być z Tobą?
Męża w niedzielę wyprosili i dojechał w poniedziałek na ostatnie 12 godzin.
Cała niedzielę sama byłam. A w niedziele mieli mnóstwo wolnych sal i mogli wtedy zacząć wywoływać, a tak to w poniedziałek młyn. I nie mogłam mieć 2h kontaktu skóra do skóry - była jakaś max godzina, bo rodzące czekają na wolne sale... -
Kassssia wrote:Dziękuję za wszystkie gratulacje!
Powoli zbieramy siły, bo poród był ciężki.
W niedzielę o 7 obudziłam się z bólem brzucha "jak na okres" i zaraz odeszly mi wody płodowe. Potem zaczęły się lekkie skurcze takie co 8-10 minut. Koło 11 stawiłam się na IP. Przyjęli mnie na porodówkę ale na salę obserwacyjna na której nie mogłam być z mężem. Lekarze twierdzili, że te skurcze na ktg się nie piszą... Co jest "zabawne" moje skurcze przy rozwarciu 10cm też im się na ktg nie pisały...
I tak z tymi moimi skurczami byłam na tej sali sama, nikt na mnie nie zwracał uwagi, do 7 rano następnego dnia. Wtedy dopiero wzięli mnie na porodówkę - rozwarcie 2cm. Byłam już wtedy wymęczona po nieprzespanej nocy. Dostałam oksytocyne, która rozkręciła rozwarcie i skurcze. Ogólnie cały poród miałam oxy i ktg więc kable bardzo utrudniły mi większość pozycji wertykalnych na które się nastawiałam...
Jak siedziałam np na piłce to ktg nie zapisywało czynności dziecka i wpadał lekarz i kazał poprawiać i tak wciąż. Dwa razy namówiłam położną na prysznic. Mi pomagał i w moim odczuciu skurcze po oxy w porównaniu z tymi naturalnymi są o nieporównywalnie gorsze.
Pomiędzy skurczami przy rozwarcie 9-10cm odlatywałam i traciłam przytomność...
Na szczęście na 2 okres porodu znalazłam siły i jak już pozwolili mi przeć to poszło w jakieś 20 minut. Położna próbowała ochronić mi krocze, ale podobno na koniec skóra zrobiła się napięta i blada więc postanowili naciąć. Siedzieć dzisiaj nie ma jak ☹️
Poród zakończył się po 20 więc 37h po pęknięciu pęcherza i po 10h na oksytocynie i wyglądał całkiem inaczej niż sobie zaplanowałam...
Starania od 2016
06-11.2020 3 x IUI ☹️ ICSI(2 transfery) ☹️
Zmiana kliniki + badanie immunologii
04.2021 IMSI Mamy ❄️❄️
05.2021 transfer 3bb ❄️ z 5 doby (z akupunkturą, Clexane, wlewem z accofilu, intralipidem i encortolonem) 6dpt beta 45, 8dpt beta 149, 11dpt beta 507, 13dpt beta 1280, 25 dpt❤️
21.11.2021 urodził się Kacper 1045 gram -
Kassssia wrote:Dziękuję za wszystkie gratulacje!
Powoli zbieramy siły, bo poród był ciężki.
W niedzielę o 7 obudziłam się z bólem brzucha "jak na okres" i zaraz odeszly mi wody płodowe. Potem zaczęły się lekkie skurcze takie co 8-10 minut. Koło 11 stawiłam się na IP. Przyjęli mnie na porodówkę ale na salę obserwacyjna na której nie mogłam być z mężem. Lekarze twierdzili, że te skurcze na ktg się nie piszą... Co jest "zabawne" moje skurcze przy rozwarciu 10cm też im się na ktg nie pisały...
I tak z tymi moimi skurczami byłam na tej sali sama, nikt na mnie nie zwracał uwagi, do 7 rano następnego dnia. Wtedy dopiero wzięli mnie na porodówkę - rozwarcie 2cm. Byłam już wtedy wymęczona po nieprzespanej nocy. Dostałam oksytocyne, która rozkręciła rozwarcie i skurcze. Ogólnie cały poród miałam oxy i ktg więc kable bardzo utrudniły mi większość pozycji wertykalnych na które się nastawiałam...
Jak siedziałam np na piłce to ktg nie zapisywało czynności dziecka i wpadał lekarz i kazał poprawiać i tak wciąż. Dwa razy namówiłam położną na prysznic. Mi pomagał i w moim odczuciu skurcze po oxy w porównaniu z tymi naturalnymi są o nieporównywalnie gorsze.
Pomiędzy skurczami przy rozwarcie 9-10cm odlatywałam i traciłam przytomność...
Na szczęście na 2 okres porodu znalazłam siły i jak już pozwolili mi przeć to poszło w jakieś 20 minut. Położna próbowała ochronić mi krocze, ale podobno na koniec skóra zrobiła się napięta i blada więc postanowili naciąć. Siedzieć dzisiaj nie ma jak ☹️
Poród zakończył się po 20 więc 37h po pęknięciu pęcherza i po 10h na oksytocynie i wyglądał całkiem inaczej niż sobie zaplanowałam...
Gratulacje Kasiu. Zdrowia dla maleństwa i szybkiego powrotu do sprawności dla Ciebie.Starania od 04.2016,Niedoczynnośc tarzcycy,Mutacje MTHFR C677T i A1298C., PAI1 homo,Hiperprolaktynemia05.2017 HSG, drozne oba
07.2018 histeroskopia Endometrium polipowate.
Mąż OK.
10.2018 Start Invimed, badania, cykle stymulowane, torbiel 8cm...
03. 2020 start 1 procedura, krótki PROTOKÓŁ, stymulacja nieudana, punkcja odwołana.
06.2020 naturalny cud 🙏34 dc II, 35dc bhcg 5854, 37 dc 12144, 41dc jest zarodek i jest ♥️
Ciąża na clexane, acard, letrox, prenatal, luteina
-
nick nieaktualnyKassssia wrote:Tak - też właśnie jak leżałam sama na sali pod ktg to myślałam że miałaś podobny porod.
Męża w niedzielę wyprosili i dojechał w poniedziałek na ostatnie 12 godzin.
Cała niedzielę sama byłam. A w niedziele mieli mnóstwo wolnych sal i mogli wtedy zacząć wywoływać, a tak to w poniedziałek młyn. I nie mogłam mieć 2h kontaktu skóra do skóry - była jakaś max godzina, bo rodzące czekają na wolne sale... -
Kasiu najgorsze za wami - dałaś radę!! Wiem, ze zawsze mowi się, ze najwazniejsze, ze dziecko zdrowe ale ja uwazam, ze to nie prawda. Mama musi byc dla tego dziecka tak samo zdrowa. Teraz przed Tobą ciężka praca więc nie umniejszaj sobie i nagradzaj się jak dzika . Dałaś życie człowieczkowi - jest ZAJEBISTA, tak sobie mów . Ja nie przeklinam ale tak sobie mówię.
Ja po 6 tygodniach wspominam poród już z uśmiechem i łezką w oku - to był serio magiczny dzień. Nie chciałam cesarki za nic ale teraz mysle, ze jednak opatrznosc jakas nade mną była bo chyba nie dałabym rady. A po cesarce, kurcze no musze obiektywnie powiedziec, ze mega szybko doszlam do siebie i ogolnie chyba powiedzialabym wrecz, ze przez pryzmat mojego doswiadczenia polecam 😮😮😮. Chociaz osobiscie nie znam zadnej dziewczyny, ktora dobrze wspomina CC.
My dziś szczepimy Janka - przezywam jak głupia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2021, 10:20
oloowa2709, dobuska, Kassssia, Asiulka84 lubią tę wiadomość
👪🐶🌲
Invimed Poznań
Udana II procedura IVF, 4 transfer (Intralipid, Prograf, Encorton).
Janek - 13/07/2021 4130g, 58cm szczęścia.
Marzec 2023 - ciąża naturalna.
Basia - 6/12/2023 3680g -
Kasiu, faktycznie nie brzmi to wszystko kolorowo, ale zobaczysz, jak dojdziesz do siebie to to wszystko przestanie być takie straszne. Najważniejsze w tym wszystkim, że obie jesteście silne i w końcu wszyscy jesteście razem!
Opowiedz w wolnej (ha ha ha!) chwili o córci.
Dzudi, cudownie, że serducho mocno bije! To najważniejszeKassssia lubi tę wiadomość
-
Geraltowa, jak u Ciebie z ruchami? Ja co jakiś czas czuję jak moja malutka mnie tam popieści od środka, ale ani to regularne, ani częste. Ja mam łożysko z przodu, więc czuję tak bardziej po bokach niż na środku brzucha, pewnie dlatego czuję jeszcze niewiele.
Mówiłam Wam, że rodzina zaczęła nam się wtrącać w imię dla małej? To brzydkie, to nie bo już jest jedna w rodzinie... No i miarka się przebrała. Zostało postanowione, że imię poznają po urodzinach. Dostaną zdjęcie z podpisem i tyle zostanie z dyskusji.Asiulka84, Nerwusek92 lubią tę wiadomość
-
Motyl12 wrote:Po pierwszej stymulacji 8pobranych 6zaplodnionych-została tylko 1blastka 4bb i nie udało się. Druga stymulka-10pobranych 8zaplodnionych-zostały z nami ❄❄ 3bb które zabieramy na pokład w poniedziałek. Po punkcji czułam się dobrze, troche brzuch bolał ale nie było tragedii
-
Mysza28 wrote:Ja w poniedziałek będę miała punkcję I potem się okaże co dalej. Jak długo tam byłaś w dniu punkcji? Bo nie wiem czy mąż ma czekac na mnie czy wracać do domu
-
nick nieaktualnydobuska wrote:Geraltowa, jak u Ciebie z ruchami? Ja co jakiś czas czuję jak moja malutka mnie tam popieści od środka, ale ani to regularne, ani częste. Ja mam łożysko z przodu, więc czuję tak bardziej po bokach niż na środku brzucha, pewnie dlatego czuję jeszcze niewiele.
Mówiłam Wam, że rodzina zaczęła nam się wtrącać w imię dla małej? To brzydkie, to nie bo już jest jedna w rodzinie... No i miarka się przebrała. Zostało postanowione, że imię poznają po urodzinach. Dostaną zdjęcie z podpisem i tyle zostanie z dyskusji.dobuska, Geraltowa, Nerwusek92 lubią tę wiadomość
-
Ula30 wrote:Z iminiem to tak jak u nas 😏. Zawsze jakieś komuś nie pasowało i mi obrzydzali. Więc na koniec już mówiłam, że mam kilka typów i mówiłam jakie (Wojtek, Krzysiu, Adaś, Michał), a po porodzie daliśmy zupełnie inne 😀
Tyle zostało z rozmów -
nick nieaktualny
-
dobuska wrote:Geraltowa, jak u Ciebie z ruchami? Ja co jakiś czas czuję jak moja malutka mnie tam popieści od środka, ale ani to regularne, ani częste. Ja mam łożysko z przodu, więc czuję tak bardziej po bokach niż na środku brzucha, pewnie dlatego czuję jeszcze niewiele.
Mówiłam Wam, że rodzina zaczęła nam się wtrącać w imię dla małej? To brzydkie, to nie bo już jest jedna w rodzinie... No i miarka się przebrała. Zostało postanowione, że imię poznają po urodzinach. Dostaną zdjęcie z podpisem i tyle zostanie z dyskusji.
Ruchy są coraz częstsze i mocniejsze że już naprawdę bez problemu czujemy je przykładając dłoń do brzucha. Zaczynam czuć też coraz mocniejszy ból brzucha jak na początku ciąży ale to wtedy gdy mały wariuje. Rano jak śpi to brzuch nie boli, najgorzej wieczorami bo wtedy mam wrażenie, że chce mi wyjść z brzucha.
Dzisiaj miałam rozmowę z diabetolog i muszę nadal szukać co jesc na drugą kolację bo cukry na czczo ciągle 87-89. Także jestem na granicy ciągle... Już nie mam pomysłu. Mleko najpierw mi służyło a teraz już nie. Kanapki to samo. Może pobróbuje z różnymi rodzajami pieczywa. A jak u Ciebie cukry? Ogarnęło Cię różowe szaleństwo? 😁dobuska lubi tę wiadomość
Starania od 2016
06-11.2020 3 x IUI ☹️ ICSI(2 transfery) ☹️
Zmiana kliniki + badanie immunologii
04.2021 IMSI Mamy ❄️❄️
05.2021 transfer 3bb ❄️ z 5 doby (z akupunkturą, Clexane, wlewem z accofilu, intralipidem i encortolonem) 6dpt beta 45, 8dpt beta 149, 11dpt beta 507, 13dpt beta 1280, 25 dpt❤️
21.11.2021 urodził się Kacper 1045 gram -
Lukaszkowa, dzięki za te słowa. Wszystkie jesteśmy dzielne, bo dajemy życie!
Ja w nocy dzisiaj miałam straszny kryzys, przez 5h Mała nie spała, bo próbowała się przystawić do piersi. Possala raz, dwa i płacz i tak ciągle. Ja ze zmęczenia zasypiałam a ona chciała pić, ale nie szło.
Potem rano jak zmieniałam pieluchę, poszłam wyrzucić brudna to mi zrobiła siku. I nagle położna do mnie ze najpierw się ubiera pampersa a potem wyrzuca... Niby nic ale po tym wszystkim tylko mi się płakać chciało.
Ale potem sukces! Udało mi się karmic 15 minut z jednej piersi aż Mała zasnęła. Teraz sobie odpoczywamy i o 13 mam próbować znowu.
Ja leze w Poznaniu na Polnej i na oddziale na którym jestem jest bardzo fajna położna laktacyjna, przychodzi codziennie i sporo pomaga.
I przed chwilą był lekarz I jutro wychodzimy do domu
I też dzisiaj po pierwszych szczepieniachAsiulka84, Geraltowa, Nerwusek92, dobuska lubią tę wiadomość
-
Mysza28 wrote:Ja w poniedziałek będę miała punkcję I potem się okaże co dalej. Jak długo tam byłaś w dniu punkcji? Bo nie wiem czy mąż ma czekac na mnie czy wracać do domuUdane 2IVF-Zdarzył się cud😍
Maj 2022r-rodzi się synuś🤱💙 -
Ula30 wrote:Lukaszkowa, czym szczepicie? Daj znać jak Jachu przeżył szczepienia. I jak Wy przeżyliście 😀.
Był wrzask dosłownie w momencie wkłucia i za chwilę jak juz jak przytuliłam był spokojny.Ula30 lubi tę wiadomość
👪🐶🌲
Invimed Poznań
Udana II procedura IVF, 4 transfer (Intralipid, Prograf, Encorton).
Janek - 13/07/2021 4130g, 58cm szczęścia.
Marzec 2023 - ciąża naturalna.
Basia - 6/12/2023 3680g -
Motyl12 wrote:Ok 2,5-3godzin trzeba liczyć. Juz kiedyś tu pisałyśmy że niektóre dziewczyny w tym i ja uwielbiamy ten stan po przebudzeniu-totalny relaks;) nie stresuj się niczym🤗
-
Dostałam dzisiaj telefon z zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjną do dofinansowania 😁
Mam też glucophage. Podobno mogę brać aż do potwierdzenia ciąży. Któraś z was brała? Jakie doświadczenia?lukaszkowa, Geraltowa, Dzudi, lindalia, plinka2017, Kassssia, dobuska lubią tę wiadomość
Wrzesień 2022 Synek 💙
1 IVF
25dpt
10dpt 559,92 mIU/ml; 12dpt 1114,44 mIU/ml
6dpt II kreski
FET ❄️17.12.2021
Została nam ❄️ 4BB
starania od 02.2016 -
Night wrote:Dostałam dzisiaj telefon z zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjną do dofinansowania 😁
Mam też glucophage. Podobno mogę brać aż do potwierdzenia ciąży. Któraś z was brała? Jakie doświadczenia?
Ja brałam glucophage do 12+6. Dobuska też jakos tak brała. Ja brałam ze względu na insulioopornosc od 2018 roku 🙈 nie miałam żadnych skutków ubocznych, no chyba że przez pierwsze tygodnie jak zaczęłam brać duża dawkę 2000 ale to nie było nic strasznego tylko nie miałam apetytu. Na mniejszych dawkach nic mi nie było. No i na tej dużej dawce plus dieta udało mi dużo schudnac. Powodzenia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2021, 19:54
Starania od 2016
06-11.2020 3 x IUI ☹️ ICSI(2 transfery) ☹️
Zmiana kliniki + badanie immunologii
04.2021 IMSI Mamy ❄️❄️
05.2021 transfer 3bb ❄️ z 5 doby (z akupunkturą, Clexane, wlewem z accofilu, intralipidem i encortolonem) 6dpt beta 45, 8dpt beta 149, 11dpt beta 507, 13dpt beta 1280, 25 dpt❤️
21.11.2021 urodził się Kacper 1045 gram -
Night wrote:Dostałam dzisiaj telefon z zaproszeniem na rozmowę kwalifikacyjną do dofinansowania 😁
Mam też glucophage. Podobno mogę brać aż do potwierdzenia ciąży. Któraś z was brała? Jakie doświadczenia?
Jakiego masz lekarza prowadzącego?