🌸IUI 2021🌸
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa mam niedrożny jeden jajowód, byłam stymulowana w tym cyklu pierwszy raz… Wszystko było ok…. Tylko ta „niespodzianka” 1,5 miesiąca temu ruchome plemniki były w ilości 27%.
…. Lekarka mówiła ze mamy się zastanowić nad In Vitro bo skoki parametrów nasienia są w naszym przypadku nieprzewidywalne… -
BeataX wrote:Przy owulacji progesteron powinien być nisko. Myślę, że taki mały spadek o niczym złym nie świadczy. Dobrze, że żona dostała Duphaston 🙂 A ma zbadać jeszcze raz progesteron około 7 dnia po iui? Czy Duphaston ma brać od dzisiaj?
-
justyna1719 wrote:Hej, dawno do was nie zaglądałam 😊 Adam kciuki za 7 grudnia ✊✊ a może teścik w Mikołajki???
Informuje że mam 13 pęcherzyków po 11 mm 😊😊😊 piątek podgląd jeszcze i być może wtorek punkcja 😊 proszę Was o kciuki 😊😊😊justyna1719 lubi tę wiadomość
-
Adam wrote:Beatko tak teraz patrzę na te badania i żona miała progesteron 0,18 przy normie od 0,20. Dostała duphaston. Oczywiście pani doktor stwierdziła że te badania są niepotrzebne ale jeśli chcemy to możemy zrobić😉. Może to tutaj był jakiś problem. No nic. Teraz pozostaje czekać.
Adamie czytam Twoje wypowiedzi i chyba za dużo kombinujesz i analizujesz :p Trochę wiary w powodzenie IUI. Szczególnie, że są tu dziewczyny, którym się udało:) Niestety jeżeli chodzi o Ciebie to suplementy nie zawsze pomagają na poprawę nasienia. Selekcja plemników za pomocą ferli chip stosuje się głównie do in vitro, ponieważ do IUI musi być zachowane minimum chyba to było 2ml gotowego nasienia do podania inaczej zabieg się nie odbędzie, jak również się nie odbędzie jak będą słabe wyniki nasienia. Natomiast przy in vitro tego gotowego po obróbce nasienia może być dużo mniej. Dlatego tak rzadko ta metoda jest stosowana do IUI. I to nie jest zła wola lelarza. Trzeba zaufać embriologowi, który widzi dostarczony materiał i to on dobiera odpowiednią metodę przygotowania nasienia.
Progesteron przed owulacją spada nawet czasem do zera, później im bliżej owulacji zaczyna pomału rosnąć. Wynik progesteronu był ok. Żona po 6 daniach może zbadać sam progesteron i jak będzie poniżej 10 wprowadzić duphaston, jeżeli będzie powyżej nie ma sensu się szprycować dodatkowo. Jak lekarz nie odpowiada i nie ufasz mu to koniecznie zmień. Bo nawet jak robicie różne polecane tu badania to trzeba mieć zaufanie do lekarza i wyniki konsultować.. Aby wiedzieć na czym się stoi, bo nikt z nas tu lekarzem nie jest.
Ktoś pisał (przepraszam nie umiem znaleźć) czym różni się wariant mutacji homozygotycznej od heterozygotycznej. Różni się to tym, że homozygotyczną odziedziczyło się od obojga rodziców, a tą drugą od jednego. I aby wprowadzić np. heparyne, należy zrobić kolejne badania, aby wiedzieć czy ta mutacja jest aktywna i wprowadza bałagan w organizmie, czy jest uśpiona.
Trzymam za Was kciuki!!!Just hope! , Adam, PannaNikt86, WannaBe, AniaŁ123 lubią tę wiadomość
-
Bunkierka wrote:Adamie czytam Twoje wypowiedzi i chyba za dużo kombinujesz i analizujesz :p Trochę wiary w powodzenie IUI. Szczególnie, że są tu dziewczyny, którym się udało:) Niestety jeżeli chodzi o Ciebie to suplementy nie zawsze pomagają na poprawę nasienia. Selekcja plemników za pomocą ferli chip stosuje się głównie do in vitro, ponieważ do IUI musi być zachowane minimum chyba to było 2ml gotowego nasienia do podania inaczej zabieg się nie odbędzie, jak również się nie odbędzie jak będą słabe wyniki nasienia. Natomiast przy in vitro tego gotowego po obróbce nasienia może być dużo mniej. Dlatego tak rzadko ta metoda jest stosowana do IUI. I to nie jest zła wola lelarza. Trzeba zaufać embriologowi, który widzi dostarczony materiał i to on dobiera odpowiednią metodę przygotowania nasienia.
Progesteron przed owulacją spada nawet czasem do zera, później im bliżej owulacji zaczyna pomału rosnąć. Wynik progesteronu był ok. Żona po 6 daniach może zbadać sam progesteron i jak będzie poniżej 10 wprowadzić duphaston, jeżeli będzie powyżej nie ma sensu się szprycować dodatkowo. Jak lekarz nie odpowiada i nie ufasz mu to koniecznie zmień. Bo nawet jak robicie różne polecane tu badania to trzeba mieć zaufanie do lekarza i wyniki konsultować.. Aby wiedzieć na czym się stoi, bo nikt z nas tu lekarzem nie jest.
Ktoś pisał (przepraszam nie umiem znaleźć) czym różni się wariant mutacji homozygotycznej od heterozygotycznej. Różni się to tym, że homozygotyczną odziedziczyło się od obojga rodziców, a tą drugą od jednego. I aby wprowadzić np. heparyne, należy zrobić kolejne badania, aby wiedzieć czy ta mutacja jest aktywna i wprowadza bałagan w organizmie, czy jest uśpiona.
Trzymam za Was kciuki!!!
Druga sprawa to podejście lekarki z kliniki. Lecimy pełnym schematem a pomiędzy nie ma analizy sytuacji. Nie ma pomysłu na to co ewentualnie przebadać mimo że jak czytam tutaj o przeróżnych badaniach i wchodzę na stronę kliniki to mają te badania w swojej ofercie. Nawet dzisiaj po iui już rozpisala kolejną stymulacje i kolejne iui bez dodatkowych badań. Nie mam kompletnie zaufania tym bardziej że pracuje w klinice od niedawna. Dlatego zdecydowaliśmy że podejdziemy tylko do jednej iui i uciekamy do kogoś z doświadczeniem. Nie mamy po prostu czasu na eksperymenty. A w kwestii mojego podejścia to niestety ale jestem realistą. Sam zresztą pracuje w branży gdzie diagnoza jest konieczna do przejścia do działania. Ja zawsze angażuje się na 110%😉. Będzie co ma być ale plan działania trzeba mieć😊 -
Adam, zmartwię Cię. Ja podchodziłam do 4 inseminacji i między nimi NIGDY nie dostałam zaleceń dodatkowych badań. A prowadził mnie dr Ż. niby doświadczony lekarz. Zawsze mówił "no jak się nie udało, skoro taki piękny pęcherzyķ był" 🤦♀️ Po 4 iui poprosiłam o listę badań do in vitro. Lista nie różniła się NICZYM od tej z iui poza kariotypem i badaniem, które potrzebne jest do znieczulenia. Czyli jeśli nie udałaby się pierwsza procedura, to wtedy może zleciłby dalsze badania.
Niestety z tego co widzę tu na forum, to nie tylko Invimed tak działa ale inne kliniki też. Wiadomo - każda kolejna procedura to kolejne pieniądze dla nich.
Dlatego trzeba samemu się badać.
Bunkierka, a z tą heparyną to jak lekarzowi zawieje. Jeden da od razu jak zobaczy PAI-1 a inny powie, że nie potrzeba.
Dzisiaj czytałam wpis dziewczyny, która nie dostała heparyny mimo PAI-1 homozygotycznej i straciła ciążę w 17 tygodniu. Brała Acard 75. Mimo tego zrobił się zakrzep, który... zabił płód. Także czasami jak nie zawalczy się samemu, to nic się nie dostanie. Mi lekarz wprost powiedział, że dostanę heparynę jak poronię...
Niestety nie potrafię zaufać w 100% lekarzom. Przynajmniej tym z klinik leczenia niepłodności.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2021, 23:01
Adam, Bunkierka lubią tę wiadomość
⚡30.03.2021 r. - 4 IUI 🎉 (3-7dc CLO, 18 dc Ovitrelle)
12.04. beta 78,80 🤩
•od 2014 r. insulinooporność, hashimoto, niedoczynność tarczycy
• PAI-1 4G heterozygotyczna
• MTHFR C677T homozygotyczna
💊 Euthyrox naprzemiennie 125/137, Acard 75, insulina na noc - 18 jedn. (cukrzyca ciążowa), metylowana witamina B12, B6 i B9. -
Adam wrote:Wiesz wszystko wynika z dwóch powodów. Po pierwsze idąc do kliniki leczenia niepłodności sądziłem że zostaniemy dokładnie przebadani. W zasadzie poza standardowymi badaniami wirusologicznymi plus hormony i drożność nie zrobiono absolutnie nic więcej. Jedynie endokrynolog stanął na wysokości zadania i zadał całą listę badań i z jego strony na prawdę czuję że zrobił wszystko co w jego mocy. Zalecił leczenie które działa i wszystko dokładnie wytłumaczył. Cudów nie ma skoro nie ma powodzenia przez dwa lata to powód jest.
Druga sprawa to podejście lekarki z kliniki. Lecimy pełnym schematem a pomiędzy nie ma analizy sytuacji. Nie ma pomysłu na to co ewentualnie przebadać mimo że jak czytam tutaj o przeróżnych badaniach i wchodzę na stronę kliniki to mają te badania w swojej ofercie. Nawet dzisiaj po iui już rozpisala kolejną stymulacje i kolejne iui bez dodatkowych badań. Nie mam kompletnie zaufania tym bardziej że pracuje w klinice od niedawna. Dlatego zdecydowaliśmy że podejdziemy tylko do jednej iui i uciekamy do kogoś z doświadczeniem. Nie mamy po prostu czasu na eksperymenty. A w kwestii mojego podejścia to niestety ale jestem realistą. Sam zresztą pracuje w branży gdzie diagnoza jest konieczna do przejścia do działania. Ja zawsze angażuje się na 110%😉. Będzie co ma być ale plan działania trzeba mieć😊
Adam jakbym słyszała swojego męża 😉 dziś wypisując umowę do jutrzejszego IUI mieliśmy rozmowę na temat zaufania do lekarza i mój mąż tez nie moze zrozumieć podejścia naszego lekarza i nie szukania przyczyny a zlecania IUI w konsekwencji in vitro a ja jestem trochę jak Twoja żona która idzie do kliniki i grzecznie robi co jej karzą 😉 wiesz ja po dwóch latach nie mam już siły na to wszystko, może ona również nie ma i łatwiej poddać się komuś kto ma o tym pojęcie (przynajmniej wierzymy że ma), to jest taka trochę bezsilność już. Wiem ze jest tu wiele dziewczyn które leczą się latami i przy nich nasze dwa lata to pikus ale to jest takie demotywujące. Ja tak szczerze w głębi duszy mam ochotę komuś zapłacić niech „zrobi” tą ciąże za mnie. Niestety ale po ponad dwóch latach mam już takie myślenie. Szukam, grzebie ale głowa podpowiada jednoStarania od 08.2019
👩🏼
drożność 03.2021 - oba niedrożne, prawy udrożniony,
Laparoskopia jajowodów 07.2021 - usunięcie zrostów, oba jajowody drożne
👨🏻 20.11.2020 morfologia 2% reszta parametrów ok
Trzy nieudane IUI
29.04.2022 punkcja
IVF ❄️❄️❄️❄️❄️ na zimowisku
04.05.2022 transfer 5 dniowej blastki 5.1.1.
7 dpt cień cienia
8 dpt beta 122
10 dpt beta 318
12 dpt beta 702
14 dpt beta 1543
19 dpt (23.05.2022) pecherzyk ciążowy beta 7661 prog 231
29 dpt (02.06.2022) 6+4 jest echo zarodka ❤️ CRL 0,67
08.07.2022 I prenatalne wszystko ok
13.07.2022 drugie prenatalne u innego lekarza tez ok
30.08.2022 II połówkowe, będzie mała bejbisia 👨👩👧
02.11.2022 III prenatalne 🍀
10.01.2023 - urodziła się nasza córeczka 🥰🥰🥰 -
BeataX wrote:Adam, zmartwię Cię. Ja podchodziłam do 4 inseminacji i między nimi NIGDY nie dostałam zaleceń dodatkowych badań. A prowadził mnie dr Ż. niby doświadczony lekarz. Zawsze mówił "no jak się nie udało, skoro taki piękny pęcherzyķ był" 🤦♀️ Po 4 iui poprosiłam o listę badań do in vitro. Lista nie różniła się NICZYM od tej z iui poza kariotypem i badaniem, które potrzebne jest do znieczulenia. Czyli jeśli nie udałaby się pierwsza procedura, to wtedy może zleciłby dalsze badania.
Niestety z tego co widzę tu na forum, to nie tylko Invimed tak działa ale inne kliniki też. Wiadomo - każda kolejna procedura to kolejne pieniądze dla nich.
Dlatego trzeba samemu się badać.
Bunkierka, a z tą heparyną to jak lekarzowi zawieje. Jeden da od razu jak zobaczy PAI-1 a inny powie, że nie potrzeba.
Dzisiaj czytałam wpis dziewczyny, która nie dostała heparyny mimo PAI-1 homozygotycznej i straciła ciążę w 17 tygodniu. Brała Acard 75. Mimo tego zrobił się zakrzep, który... zabił płód. Także czasami jak nie zawalczy się samemu, to nic się nie dostanie. Mi lekarz wprost powiedział, że dostanę heparynę jak poronię...
Niestety nie potrafię zaufać w 100% lekarzom. Przynajmniej tym z klinik leczenia niepłodności.
Tak u mnie tez taka sama lista badań i to jeszcze bez kariotypów, mam dorobić tylko morfologię do znieczulenia. U mnie wczoraj lekarz czytał z komputera „no i co tam ostatnio było…pecherzyk był piękny, endo super…” a ja dokończyłam i okres tez był piękny 🥴Starania od 08.2019
👩🏼
drożność 03.2021 - oba niedrożne, prawy udrożniony,
Laparoskopia jajowodów 07.2021 - usunięcie zrostów, oba jajowody drożne
👨🏻 20.11.2020 morfologia 2% reszta parametrów ok
Trzy nieudane IUI
29.04.2022 punkcja
IVF ❄️❄️❄️❄️❄️ na zimowisku
04.05.2022 transfer 5 dniowej blastki 5.1.1.
7 dpt cień cienia
8 dpt beta 122
10 dpt beta 318
12 dpt beta 702
14 dpt beta 1543
19 dpt (23.05.2022) pecherzyk ciążowy beta 7661 prog 231
29 dpt (02.06.2022) 6+4 jest echo zarodka ❤️ CRL 0,67
08.07.2022 I prenatalne wszystko ok
13.07.2022 drugie prenatalne u innego lekarza tez ok
30.08.2022 II połówkowe, będzie mała bejbisia 👨👩👧
02.11.2022 III prenatalne 🍀
10.01.2023 - urodziła się nasza córeczka 🥰🥰🥰 -
Pytanie z innej beczki...jak u Was po IUI wracacie normalnie do pracy jak wyglądaja 2 następna dni czy kolejny tydzien po zabiegu? Ja po 1 zabiegu 2 dni na l4 i wrocilam do pracy (pracuje w przedszkolu) po jutrzejrzym zabiegu planuje l4 dluzsze niz za pierwszym razem.ONA 38 lat ON 36 lat
1️⃣ IVF 07.2022
31.10.22 transfer 5.1.1-
10 dpt beta 0😔
26.01.23 transfer 4.2.2
11dpt beta - 502
12dpt - 715
13dpt-1150
15dpt-2872
27dpt❤️
3.03.2025 transfer 4.2.2
9 dpt beta 152
11 dpt beta 250
14 dpt beta 777
23 dpt 6804 USG brak echa zarodka
25 dpt 9189
28 dpt USG brak jednoznacznej decyzji o braku zarodka kontrolne USG za tydzień (pęcherzyk 13 mm) -
PannaNikt86 wrote:Pytanie z innej beczki...jak u Was po IUI wracacie normalnie do pracy jak wyglądaja 2 następna dni czy kolejny tydzien po zabiegu? Ja po 1 zabiegu 2 dni na l4 i wrocilam do pracy (pracuje w przedszkolu) po jutrzejrzym zabiegu planuje l4 dluzsze niz za pierwszym razem.
Ja po pierwszym miałam dwa dni L4 ale to tylko dlatego ze akurat byłam na L4 bo byłam przeziębiona a po drugim IUI wróciłam do biura bo miałam w ciągu dnia, jutro mam o 14ej i już nie wracam do biura ale w czwartek normalnie do pracy. IUI jest jak normalny sex wg. mnie i chyba nie ma potrzeby bycia na L4, może po transferze ale po IUI chyba nieStarania od 08.2019
👩🏼
drożność 03.2021 - oba niedrożne, prawy udrożniony,
Laparoskopia jajowodów 07.2021 - usunięcie zrostów, oba jajowody drożne
👨🏻 20.11.2020 morfologia 2% reszta parametrów ok
Trzy nieudane IUI
29.04.2022 punkcja
IVF ❄️❄️❄️❄️❄️ na zimowisku
04.05.2022 transfer 5 dniowej blastki 5.1.1.
7 dpt cień cienia
8 dpt beta 122
10 dpt beta 318
12 dpt beta 702
14 dpt beta 1543
19 dpt (23.05.2022) pecherzyk ciążowy beta 7661 prog 231
29 dpt (02.06.2022) 6+4 jest echo zarodka ❤️ CRL 0,67
08.07.2022 I prenatalne wszystko ok
13.07.2022 drugie prenatalne u innego lekarza tez ok
30.08.2022 II połówkowe, będzie mała bejbisia 👨👩👧
02.11.2022 III prenatalne 🍀
10.01.2023 - urodziła się nasza córeczka 🥰🥰🥰 -
Bunkierka wrote:
Ktoś pisał (przepraszam nie umiem znaleźć) czym różni się wariant mutacji homozygotycznej od heterozygotycznej. Różni się to tym, że homozygotyczną odziedziczyło się od obojga rodziców, a tą drugą od jednego. I aby wprowadzić np. heparyne, należy zrobić kolejne badania, aby wiedzieć czy ta mutacja jest aktywna i wprowadza bałagan w organizmie, czy jest uśpiona.
Trzymam za Was kciuki!!!
To ja 🙋♀️ dziękuję za odpowiedź! Chociaż szczerze mówiąc nadal mam mętlik. Czy te dodatkowe badania powinno się robić tylko w przypadku homozygotycznej? A ta heterozygotyczna jest mniej aktywna lub uspiona? Czy to nie ma reguły która z nich może być aktywna.
-
Syla87 wrote:Ja po pierwszym miałam dwa dni L4 ale to tylko dlatego ze akurat byłam na L4 bo byłam przeziębiona a po drugim IUI wróciłam do biura bo miałam w ciągu dnia, jutro mam o 14ej i już nie wracam do biura ale w czwartek normalnie do pracy. IUI jest jak normalny sex wg. mnie i chyba nie ma potrzeby bycia na L4, może po transferze ale po IUI chyba nieONA 38 lat ON 36 lat
1️⃣ IVF 07.2022
31.10.22 transfer 5.1.1-
10 dpt beta 0😔
26.01.23 transfer 4.2.2
11dpt beta - 502
12dpt - 715
13dpt-1150
15dpt-2872
27dpt❤️
3.03.2025 transfer 4.2.2
9 dpt beta 152
11 dpt beta 250
14 dpt beta 777
23 dpt 6804 USG brak echa zarodka
25 dpt 9189
28 dpt USG brak jednoznacznej decyzji o braku zarodka kontrolne USG za tydzień (pęcherzyk 13 mm) -
Co do L4 po IUI - ja nie bralam. Lekarz mowil, że mam normalnie żyć. Nie mam pracy siedzącej, dużo się przemieszczam, widuje sporo ludzi.
Kiedys czytałam wypowiedź dziewczyny tu na forum, że po pierwszej IUI leżała cały dzień a po drugiej poszła prosto na zakupy - i ta druga byla wlasnie udana. Więc to raczej nie ma wpływu.
Co do badań, ja zrobilam ich sporo. Czasem mam wrażenie, że wszystkie możliwe 😕 Nie znalazłam nic, co mogłoby być bezpośrednia przyczyną niepłodności. Jedynie kolejny lekarz, u którego jestem (a w ostatnim tyg byłam zarówno u endokrynologa, jak i genetyka) potwierdzają, że u 30proc par przyczyna niepłodności jest nie do wykrycia i trzeba się z tym niestety pogodzić. Jeśli nie wychodzi i wszystkie inne metody zawiodły, to sposób leczenia jest już tylko jeden - in vitro.
Oczywiście ważne jest mieć te podstawowe badania, w których coś ewidentnie może wyjść nie tak. Warto przebadać tarczyce i podstawowe hormony, czy sprawdzić drożność jajowodow. Z doświadczenia jednak myślę, ze nie ma co więcej kombinować, bo przez to tylko bardziej się nakręcamy i stresujemy.Just hope! lubi tę wiadomość
👱♀️ '88, AMH 6,88 (10.2021)
antytpo ⬆️ euthyrox 💊
MTHFR hetero, PAI hetero, KIR Bx (brak 4 DS)
OviKlinika od '02.2021:
SonoHSG ✅
2x cykl stymulowany ❌
07.07.21 - 1IUI ❌
05.08.21 - 2IUI ❌
ICSI - protokół krótki - FET na cyklu sztucznym:
02.11.21 - punkcja: 1x ❄ 3BB
20.11.21 - histeroskopia ✅
23.12.21 - usg: endo 11mm (11dc)
30.12.21 - FET - embryoglue, AH (18dc)
bhcg: 8dpt: 70, 11dpt: 252, 13dpt: 565, 18dpt: 3741
25.01.22 (26dpt) - usg: CRL 6,8mm i ❤ (GA 6+4)
03.03.22 - prenatalne + pappa - niskie ryzyka
31.03.22 - usg: będzie chłopak ♂️ (GA 16+0)
21.09.22 - 👶 4300g, 61cm -
GorzkoGorzko wrote:Co do L4 po IUI - ja nie bralam. Lekarz mowil, że mam normalnie żyć. Nie mam pracy siedzącej, dużo się przemieszczam, widuje sporo ludzi.
Kiedys czytałam wypowiedź dziewczyny tu na forum, że po pierwszej IUI leżała cały dzień a po drugiej poszła prosto na zakupy - i ta druga byla wlasnie udana. Więc to raczej nie ma wpływu.
Co do badań, ja zrobilam ich sporo. Czasem mam wrażenie, że wszystkie możliwe 😕 Nie znalazłam nic, co mogłoby być bezpośrednia przyczyną niepłodności. Jedynie kolejny lekarz, u którego jestem (a w ostatnim tyg byłam zarówno u endokrynologa, jak i genetyka) potwierdzają, że u 30proc par przyczyna niepłodności jest nie do wykrycia i trzeba się z tym niestety pogodzić. Jeśli nie wychodzi i wszystkie inne metody zawiodły, to sposób leczenia jest już tylko jeden - in vitro.
Oczywiście ważne jest mieć te podstawowe badania, w których coś ewidentnie może wyjść nie tak. Warto przebadać tarczyce i podstawowe hormony, czy sprawdzić drożność jajowodow. Z doświadczenia jednak myślę, ze nie ma co więcej kombinować, bo przez to tylko bardziej się nakręcamy i stresujemy.GorzkoGorzko lubi tę wiadomość
-
Czasami problem może być naprawdę głęboko i kolejne badania i próby nic nie wnoszą, ale gdyby to zawsze taj wyglądało, to nie było by tylu szczeliwych zakończeń, o których możemy przeczytać tutaj, ale też o których się słyszy w najbliższym otoczeniu. Wiec to, że u Ciebie badania nic nie dały, to nie znaczy że my nie mamy prawa ich wykonywać, bo tak się trochę wypowiadasz, jakbyśmy robiły coś głupiego, a przecież sama tez zrobiłeś te badania. Podstawowe hormony to żadna diagnoza. Każdy podejmuje decyzję czy się badać, czy stwierdzić, że nic się nie da zrobić. Większość z nas tutaj walczy i jest to jedyna opcja aby się nie załamać. Nie kazda z nas jest gotowa na in vitro. Jeśli nie wierzycie w powodzenie iui, to po co tutaj przychodzicie i tylko nas dołujecie. My to traktujemy jak źródło wiedzy, owszem, ale też jak grupę wsparcia.
Przez długi czas było tutaj miło, a ostatnio tylko ciśnienie skacze od czytania tej goryczy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2021, 08:11
WannaBe, Bianna_94, BeataX lubią tę wiadomość
-
A co do L4, jeśli ktoś pracuje w przedszkolu, tak jak np PannaNikt, to L4 na początku możliwej ciąży jest jak najbardziej zrozumiałe. W przedszkolu panuje tyle różnych chorób, nie tylko covid, w ostatnim czasie np bostonka, mononukleoza lub RSV, które są bardzo groźne, zwłaszcza we wczesnej ciąży.
PannaNikt86 lubi tę wiadomość
-
Adam wrote:Wiesz wszystko wynika z dwóch powodów. Po pierwsze idąc do kliniki leczenia niepłodności sądziłem że zostaniemy dokładnie przebadani. W zasadzie poza standardowymi badaniami wirusologicznymi plus hormony i drożność nie zrobiono absolutnie nic więcej. Jedynie endokrynolog stanął na wysokości zadania i zadał całą listę badań i z jego strony na prawdę czuję że zrobił wszystko co w jego mocy. Zalecił leczenie które działa i wszystko dokładnie wytłumaczył. Cudów nie ma skoro nie ma powodzenia przez dwa lata to powód jest.
Druga sprawa to podejście lekarki z kliniki. Lecimy pełnym schematem a pomiędzy nie ma analizy sytuacji. Nie ma pomysłu na to co ewentualnie przebadać mimo że jak czytam tutaj o przeróżnych badaniach i wchodzę na stronę kliniki to mają te badania w swojej ofercie. Nawet dzisiaj po iui już rozpisala kolejną stymulacje i kolejne iui bez dodatkowych badań. Nie mam kompletnie zaufania tym bardziej że pracuje w klinice od niedawna. Dlatego zdecydowaliśmy że podejdziemy tylko do jednej iui i uciekamy do kogoś z doświadczeniem. Nie mamy po prostu czasu na eksperymenty. A w kwestii mojego podejścia to niestety ale jestem realistą. Sam zresztą pracuje w branży gdzie diagnoza jest konieczna do przejścia do działania. Ja zawsze angażuje się na 110%😉. Będzie co ma być ale plan działania trzeba mieć😊BeataX lubi tę wiadomość
👱♀️AMH 1,46 (07.2021), FSH 16,5
cykle: 25-27 dni, owulacje
kariotyp ✅
Frax ✅
przeciwciała przeciwjajnikowe ✅
Homocysteina: 6,84 ✅
mutacje: MTHFR_C677/PAI-1 4G hetero
👱
kariotyp ✅
MSOME ❌ I- 0%, II- 4%
SCD✅
FSH ⬇
testosteron✅ -
Bunkierka wrote:Ktoś pisał (przepraszam nie umiem znaleźć) czym różni się wariant mutacji homozygotycznej od heterozygotycznej. Różni się to tym, że homozygotyczną odziedziczyło się od obojga rodziców, a tą drugą od jednego. I aby wprowadzić np. heparyne, należy zrobić kolejne badania, aby wiedzieć czy ta mutacja jest aktywna i wprowadza bałagan w organizmie, czy jest uśpiona.
Jakie to badania, które sprawdzają czy mutacja jest aktywna czy uśpiona?Do tej pory łącznie 8 transferów ivf
2021r. - 3 nieudane IUI, laparoskopia
2022r. - 1 procedura: 4 transfery (2 przebadane zarodki, bardzo niskie lub zerowe bety)
W międzyczasie histeroskopia, antybiotyki, scratching
2023r. - 2 procedura: 4 transfery
1 transfer, zarodek przebadany - CP z wycięciem jajowodu
2 transfer, zarodek przebadany, immunoglobuliny - CB
3 transfer z dwoma zarodkami - beta nie drgnęła
Kolejna histeroskopia (mechaniczna), 3 miesiące sztucznej menopauzy
4 transfer 21.12.2023 - immunoglobuliny, tona leków - 6dpt beta 26, 8dpt beta 60, 10dpt beta 166, 12dpt beta 44218dpt beta 7700
-
Esperanza05 wrote:Kiedyś Ci to już gdzieś pisałam ale powtórzę- zmień jak najszybciej lekarza. Też byliśmy u tej Pani doktor i ani mnie ani męża nie zdiagnozowała i to była totalna strata czasu, też jej nie ufałam. Też jej plan na nas to była IUI. Zmieniliśmy na dr Gizlera w invimed i to była najlepsza decyzja. On dobrze diagnozuje i na pewno nie idzie w procedury bez wiedzy na czym stoi. Skoro tamta nie diagnozowała i Wam nie odpowiada to po co tyle czasu do niej chodzić i się denerwować.