🌸IUI 2021🌸
-
WIADOMOŚĆ
-
Karolina9 wrote:Ja brałam tak jak lekarz kazał czyli przez 10 dni po pęknięciu pęcherzyka ale już wcześniej czułam, ze okres się zbliża i też się zastanawiałam zeby odstawić bo po co to brać. Mam progesteron w normie ale lekarz kazał brać bo to niby nie tylko progesteron ale coś tam jeszcze na podtrzymanie ewentualnej ciąży i zeby nie było zadnych boli chociaż akurat bo iui okres miałam bolesny I obfity z bólem co się wcześniej nie zdarzało. Przy kolejnym podejściu oleje ten duphaston. 😁
Właśnie dlatego zastanawiam się czy go w siebie jeszcze pchać (biorę Lutinus) czy już odpuścić, bo objawy mam dokładnie jak przy pierwszej IUI, czyli już na prawie tydzień przed testowaniem boli mnie brzuch. I tak jak piszesz, te okresy są masakryczne, jadę na tabletkach przeciwbólowych tak boli. Wcześniej tak nie miałam, nie wiem czy to wpływ iui czy progesteronu🤷♀️ -
Mariposa_2021 wrote:Właśnie dlatego zastanawiam się czy go w siebie jeszcze pchać (biorę Lutinus) czy już odpuścić, bo objawy mam dokładnie jak przy pierwszej IUI, czyli już na prawie tydzień przed testowaniem boli mnie brzuch. I tak jak piszesz, te okresy są masakryczne, jadę na tabletkach przeciwbólowych tak boli. Wcześniej tak nie miałam, nie wiem czy to wpływ iui czy progesteronu🤷♀️
Mam podobne objawy, ok 3 dnia brania dhupadtonu zaczynaja się bole brzucha, piersi, złe samopoczucie i tak do okresu, który jest o wiele gorszy niż normalnie. Miałam jeden miesiąc przerwy w stymulacji to nawet się nie zorientowałam kiedy okres dostałam. Zupełnie był bezbolesny.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2021, 07:55
-
Adam wrote:Niestety. 0,2 więc nic z tego. Ale nie sugerujcie się nami. Zostaliśmy źle zdiagnozowani. Żona chciała koniecznie spróbować. Czas na zalecone badania przez dr G i wtedy decyzja. Ale żona jest za tym by jednak podejść do ivf. Tak czy inaczej trzymamy kciuki za wszystkich testujących w grudniu✊✊✊
Przykro mi
jak się żona trzyma? Ja dużo gorzej zareagowałam na pierwszą negatywną betę po IUI, bo jednak podświadomie się nastawiałam, że to będzie to
Do tej pory łącznie 8 transferów ivf
2021r. - 3 nieudane IUI, laparoskopia
2022r. - 1 procedura: 4 transfery (2 przebadane zarodki, bardzo niskie lub zerowe bety)
W międzyczasie histeroskopia, antybiotyki, scratching
2023r. - 2 procedura: 4 transfery
1 transfer, zarodek przebadany - CP z wycięciem jajowodu
2 transfer, zarodek przebadany, immunoglobuliny - CB
3 transfer z dwoma zarodkami - beta nie drgnęła
Kolejna histeroskopia (mechaniczna), 3 miesiące sztucznej menopauzy
4 transfer 21.12.2023 - immunoglobuliny, tona leków - 6dpt beta 26, 8dpt beta 60, 10dpt beta 166, 12dpt beta 442
18dpt beta 7700

-
Bala wrote:A wasi panowie jakie mieli parametry przd iui?
U nas: przed preparatyką-> po preparatyce
Koncentracja: 175 -> 70
Ruchliwe: 54% -> 71%
Ruch. postępowa: 44% -> 61%
Troche mnie zastanawia, czemu preparatyka spowodowała spadek koncentracji. No ale generalnie chyba nie najgorzej jest.
Nie nastawiam się (boje się rozczarowania), betę zbadam w sobote, 18.12 (14 dni po IUI).🙋🏼♀️30 lat 🙋♂️36 lat
Staramy się od: 10.2019
✅Drożność jajowodów
✅Kariotypy
✅AMH: 6.75
☑️Nasienie: SDF: 20%, HBA: 42%
Morfologia: 0.92% -> 4.31% -> 0.85%
💊 Pregna start, Wit. C 1000, Q10
4.12.2021- 1sza IUI❌
4.01.2022 - 2ga IUI❌️
01.2022- Rekovelle (8mg) + Menopur (150) + Orgalutran (3dn x 1amp) + Gonapepty (1dn x 2amp) +Ovitrelle+ Sumamed -
nick nieaktualnyU nas 1 in vitro udane więc trzymam kciuki 😘😘Adam wrote:Niestety. 0,2 więc nic z tego. Ale nie sugerujcie się nami. Zostaliśmy źle zdiagnozowani. Żona chciała koniecznie spróbować. Czas na zalecone badania przez dr G i wtedy decyzja. Ale żona jest za tym by jednak podejść do ivf. Tak czy inaczej trzymamy kciuki za wszystkich testujących w grudniu✊✊✊
WannaBe lubi tę wiadomość
-
Żona fatalnie. Raz że ok jeśli się nie uda to idziemy na ivf a zaraz że ona już jest stara i na pewno nie będzie miała dzieci (ma 34 lata). Ze skrajności w skrajność. Najgorsze w tym wszystkim jest to że straciliśmy kolejne prawie pół roku a działania lekarza były bezsensowne bo problem jest po mojej stronie. Idziemy na dalsze kilka badań i zobaczymy co dalej.Zoja101 wrote:Przykro mi
jak się żona trzyma? Ja dużo gorzej zareagowałam na pierwszą negatywną betę po IUI, bo jednak podświadomie się nastawiałam, że to będzie to 
-
U nas:Karoraro wrote:U nas: przed preparatyką-> po preparatyce
Koncentracja: 175 -> 70
Ruchliwe: 54% -> 71%
Ruch. postępowa: 44% -> 61%
Troche mnie zastanawia, czemu preparatyka spowodowała spadek koncentracji. No ale generalnie chyba nie najgorzej jest.
Nie nastawiam się (boje się rozczarowania), betę zbadam w sobote, 18.12 (14 dni po IUI).
Koncentracja: 50,73 -> 44,38
Ruchliwe: 44,35% -> 93,27%
Ruch. Postepowa: 28,14% -> 92,62%
Jak sama widzisz parametry początkowe beznadziejne
Karoraro lubi tę wiadomość
-
Adam przykro mi, że się nie udało.Adam wrote:Żona fatalnie. Raz że ok jeśli się nie uda to idziemy na ivf a zaraz że ona już jest stara i na pewno nie będzie miała dzieci (ma 34 lata). Ze skrajności w skrajność. Najgorsze w tym wszystkim jest to że straciliśmy kolejne prawie pół roku a działania lekarza były bezsensowne bo problem jest po mojej stronie. Idziemy na dalsze kilka badań i zobaczymy co dalej.
Nie poddawajcie się i przekaż żonie, że nie jest stara. Ja mam 39, a za chwile 40. A mój partner za chwilę 52. I nadal nie uważamy się za starych
Jak IUI nie zadziała pójdziemy tez w in vitro
BeataX, Sesyjka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAdam, ja 40, mąż zaraz 43. Nie uważam, żebyśmy byli za starzy. Walczymy. Teraz mężowi wyszla borelioza, jest na antybiotyku i trochę martwię się o nasienie, ale będzie dobrze. W nastepnym tygodniu mam histeroskopię.Tweety_ wrote:Adam przykro mi, że się nie udało.
Nie poddawajcie się i przekaż żonie, że nie jest stara. Ja mam 39, a za chwile 40. A mój partner za chwilę 52. I nadal nie uważamy się za starych
Jak IUI nie zadziała pójdziemy tez w in vitro
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2021, 09:00
-
Adam wrote:Żona fatalnie. Raz że ok jeśli się nie uda to idziemy na ivf a zaraz że ona już jest stara i na pewno nie będzie miała dzieci (ma 34 lata). Ze skrajności w skrajność. Najgorsze w tym wszystkim jest to że straciliśmy kolejne prawie pół roku a działania lekarza były bezsensowne bo problem jest po mojej stronie. Idziemy na dalsze kilka badań i zobaczymy co dalej.
Przykro mi strasznie.
My walczymy z obniżonymi parametrami nasienia i uważam że jest to długa droga do poprawy nasienia. Nie wiem czy w ogóle się da czy tylko jakoś u nas to idzie opornie. Mąż jest pod opieką androloga od kwietnia. Wczoraj był na kolejnej wizycie i dostaliśmy od niego zielone światło nie na IUI ale na invitro. U nas problemem jest mała objętość ejakulatu (0,9ml) a co za tym idzie mniejsza liczba plemników no i morfologia ciągle 0% plus test hba na poziomie 40%. Wykluczone ŻPN, mąż przechodził w dzieciństwie wnętrostwo ale w tym jądrze zachodzi spermatogeneza. Mąż jest stymulowany od sierpnia Tamoxifenem. Z racji tego, że ja od stycznia zmieniam pracę nie możemy w zasadzie na chwilę obecną działac z invitro więc androlog zlecił mu CLO jeszcze i stwierdził, że jeśli coś się poprawi to zawsze będzie można zamrozić nasienie.
Ciężka droga przed nami wszystkimi, którzy mierzą się z problemem niepłodności. Porzuciłam już nadzieję na ciążę że starań naturalnych i teraz tak naprawdę wszystko leży w rękach medycyny. Należy się cieszyć że jeszcze nam tego nie zabrano w tym kraju 💪 Ale pamiętajmy że mimo chwil słabości nie warto się poddawać! ☺️Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2021, 09:06
WannaBe lubi tę wiadomość
obydwoje starania o pierwsze dziecko
Ona: 37
drożność ok, cykle owulacyjne, pęcherzyki pękają, hormony ok, brak endometriozy, brak Hashimoto, brak PCOS, Euthyrox 25 na obniżenie TSH,
06.2021 - 08.2021 stymulacja lamettą + ovitrelle
On: 38
12.2020 słabe parametry nasienia
08.2021 bardzo słabe parametry nasienia
Stymulacja Tamoxifenem
Posiewy OK, insulinooporność, brak ŻPN -
Ja gdzieś podświadomie idąc do kliniki czułem i nastawilem się na ivf. Cieszę się tylko że u żony jest wszystko ok. Mam nadzieję że w moim nasieniu znajdzie się kilka zdolnych do zapłodnienia plemników. Zawsze chcieliśmy dwójkę dzieci i mam nadzieję że się to spełni😊Skorpionka91 wrote:U nas 1 in vitro udane więc trzymam kciuki 😘😘
WannaBe lubi tę wiadomość
-
Tak wiem ale pocieszam się tym że są pary które mają ogromne problemy. Ja robię co mogę by poprawić nasienie a jeśli i to nic nie da to zdecydujemy się na dawcę. Zresztą rozmawialiśmy już o tym i z racji tego że problem jest po mojej stronie zgodziłem się na dawcę. Tzn zapytałem żony czy woli ivf na naszym materiale genetycznym czy po prostu zrobimy inseminacje z dawcą. Powiedziała że woli ivf. Nikt się nie poddaje. A już na pewno nie ja✊Fruzia84 wrote:Przykro mi strasznie.
My walczymy z obniżonymi parametrami nasienia i uważam że jest to długa droga do poprawy nasienia. Nie wiem czy w ogóle się da czy tylko jakoś u nas to idzie opornie. Mąż jest pod opieką androloga od kwietnia. Wczoraj był na kolejnej wizycie i dostaliśmy od niego zielone światło nie na IUI ale na invitro. U nas problemem jest mała objętość ejakulatu (0,9ml) a co za tym idzie mniejsza liczba plemników no i morfologia ciągle 0% plus test hba na poziomie 40%. Wykluczone ŻPN, mąż przechodził w dzieciństwie wnętrostwo ale w tym jądrze zachodzi spermatogeneza. Mąż jest stymulowany od sierpnia Tamoxifenem. Z racji tego, że ja od stycznia zmieniam pracę nie możemy w zasadzie na chwilę obecną działac z invitro więc androlog zlecił mu CLO jeszcze i stwierdził, że jeśli coś się poprawi to zawsze będzie można zamrozić nasienie.
Ciężka droga przed nami wszystkimi, którzy mierzą się z problemem niepłodności. Porzuciłam już nadzieję na ciążę że starań naturalnych i teraz tak naprawdę wszystko leży w rękach medycyny. Należy się cieszyć że jeszcze nam tego nie zabrano w tym kraju 💪 Ale pamiętajmy że mimo chwil słabości nie warto się poddawać! ☺️ -
Oj tak długa, u nas trwało to równy rok, ale udało sie poprawić. Pewnie zależy od przyczyny, ale trzymam kciuki za poprawę i u Was ✊✊Fruzia84 wrote:Przykro mi strasznie.
My walczymy z obniżonymi parametrami nasienia i uważam że jest to długa droga do poprawy nasienia. Nie wiem czy w ogóle się da czy tylko jakoś u nas to idzie opornie. Mąż jest pod opieką androloga od kwietnia. Wczoraj był na kolejnej wizycie i dostaliśmy od niego zielone światło nie na IUI ale na invitro. U nas problemem jest mała objętość ejakulatu (0,9ml) a co za tym idzie mniejsza liczba plemników no i morfologia ciągle 0% plus test hba na poziomie 40%. Wykluczone ŻPN, mąż przechodził w dzieciństwie wnętrostwo ale w tym jądrze zachodzi spermatogeneza. Mąż jest stymulowany od sierpnia Tamoxifenem. Z racji tego, że ja od stycznia zmieniam pracę nie możemy w zasadzie na chwilę obecną działac z invitro więc androlog zlecił mu CLO jeszcze i stwierdził, że jeśli coś się poprawi to zawsze będzie można zamrozić nasienie.
Fruzia84 lubi tę wiadomość

💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
Blawatek wrote:Adam, ja 40, mąż zaraz 43. Nie uważam, żebyśmy byli za starzy. Walczymy. Teraz mężowi wyszla borelioza, jest na antybiotyku i trochę martwię się o nasienie, ale będzie dobrze. W nastepnym tygodniu mam histeroskopię.
Bławatek, miałam histeroskopie w październiku. Usunęli mi polip i miesiąc później mogłam isc na IUI.
Po zabiegu zmiejszyły mi się tez bole podbrzusza przed okresem.
Dzis kolejne IUI. Obiecałam sobie nie myśleć, ale nic z tego
-
Właśnie boję się tego, tu się nie nastawiam że wyjdzie, ale obawiam się właśnie swojej podswiadomosci..Zoja101 wrote:Przykro mi
jak się żona trzyma? Ja dużo gorzej zareagowałam na pierwszą negatywną betę po IUI, bo jednak podświadomie się nastawiałam, że to będzie to 
-
Ja sie szykuje na grudzień na histero. Mogliście się starać w tym samym cyklu? Bardzo krwawiłas po?Tweety_ wrote:Bławatek, miałam histeroskopie w październiku. Usunęli mi polip i miesiąc później mogłam isc na IUI.
Po zabiegu zmiejszyły mi się tez bole podbrzusza przed okresem.
Dzis kolejne IUI. Obiecałam sobie nie myśleć, ale nic z tego

💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
U nas też jest problem z nasienie, ale też nie powiedziane, że u mnie wszystko ok.. Sama się obawiam swojej reakcji, chociaż sobie powtarzamy ze podejdziemy 3 razy do IUI i wtedy in vitro. Ja fakt faktem jestem młodsza, ale i amh nie jest jakieś rewelacyjne, a staramy się z przerwami w sumie od 10 lat, więc co się dzieje w mojej głowie po takim czasie to masakra jest.. Ale trzeba próbować, nie możemy się poddawać.Adam wrote:Żona fatalnie. Raz że ok jeśli się nie uda to idziemy na ivf a zaraz że ona już jest stara i na pewno nie będzie miała dzieci (ma 34 lata). Ze skrajności w skrajność. Najgorsze w tym wszystkim jest to że straciliśmy kolejne prawie pół roku a działania lekarza były bezsensowne bo problem jest po mojej stronie. Idziemy na dalsze kilka badań i zobaczymy co dalej.
-
Mój mąż też brał te leki, ale jak lekarz je nam przepisywał, kazał się nie nastawiać na efekty, bo powiedział że jak nabłonek jest uszkodzony to raczej się to nie poprawi, albo nieznacznie.Fruzia84 wrote:Przykro mi strasznie.
My walczymy z obniżonymi parametrami nasienia i uważam że jest to długa droga do poprawy nasienia. Nie wiem czy w ogóle się da czy tylko jakoś u nas to idzie opornie. Mąż jest pod opieką androloga od kwietnia. Wczoraj był na kolejnej wizycie i dostaliśmy od niego zielone światło nie na IUI ale na invitro. U nas problemem jest mała objętość ejakulatu (0,9ml) a co za tym idzie mniejsza liczba plemników no i morfologia ciągle 0% plus test hba na poziomie 40%. Wykluczone ŻPN, mąż przechodził w dzieciństwie wnętrostwo ale w tym jądrze zachodzi spermatogeneza. Mąż jest stymulowany od sierpnia Tamoxifenem. Z racji tego, że ja od stycznia zmieniam pracę nie możemy w zasadzie na chwilę obecną działac z invitro więc androlog zlecił mu CLO jeszcze i stwierdził, że jeśli coś się poprawi to zawsze będzie można zamrozić nasienie.
Ciężka droga przed nami wszystkimi, którzy mierzą się z problemem niepłodności. Porzuciłam już nadzieję na ciążę że starań naturalnych i teraz tak naprawdę wszystko leży w rękach medycyny. Należy się cieszyć że jeszcze nam tego nie zabrano w tym kraju 💪 Ale pamiętajmy że mimo chwil słabości nie warto się poddawać! ☺️ -
Gdzieś czytałam, że jak się robi w cyklach pod rząd beez przerwy, to szanse wzrastaja o ok 40 procent. I też wiele dziewczyn pisało, że właśnie w takich cyklach pod rząd zaszło za 2 lub 3 razem.. Ogólnie problemy z nasieniem jest wskazaniem do inseminacji. Chociaż ja mam cały czas wrażenie, że jestem gdzieś tam niezdisgnozowana, może genetyka, bo dlaczego na 10 lat udało mi się zajść w ciążę tylko raz, 5 lat temu i ja straciłam. Lekarz twierdzi, że przy takim nasienia jak mój mąż ma to tak może być.. Na głowę mi już siada. Ja jeszcze mam szczęście, ze mój mąż z in vitro nie ma problemu. . Chociaż jeszcze przed zrobieniem inseminacji, jak mu opowiadałam, co przeczytałam na temat in vitro, to już się na mnie zdenerwował, że narazie próbujemy inseminacji i dlaczego w to nie wierzę..Karolina9 wrote:Mam takie same myśli. Też mamy osłabione nasienie i cały czas wydaje mi się, że te inseminacje w naszym przypadku są robione jako takie preludium do in vitro. Niestety mąż się nie zgadza na in vitro i chcę próbować inseminacji 6 razy. Jak widać po forum są osoby, którym IUI się udała. Pamiętam, że ktoś pisał właśnie, że miał udaną IUI a problemem było osłabione nasienie. Z 3-4 próby to chyba taki standard a można do około 6. Potem to już chyba szanse maleją.
-
Sesyjka, W tym samym cyklu nie było opcji. Zabieg miałam krótko po @. Przez 10 dni miałam zakaz współżycia. Wtedy wypadly dni płodne. Plamiłam z 3 dni i byłam osłabiona. Wszystko zależy od wielkości i usytuowania polipa. Moj miał ponad 1cm.Sesyjka wrote:Ja sie szykuje na grudzień na histero. Mogliście się starać w tym samym cyklu? Bardzo krwawiłas po?
Niektorzy lekarze każą czekać 2-3 cykle z ciąża. Moj lekarz powiedział, że możemy od razu. Miesiąc po zabiegu miałam już pierwsze IUI.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2021, 10:47



