IUI styczeń 2022

😔
Ja odstawię jutro jak będę miała wynik bety

Przykro mi dziewczyny wiem co czujecie

Cześć wszystkim🙂

Ja teoretycznie mam testować w piątek bo to będzie 14 dzie po iui. Ale oczywiście nie byłabym sobą gdybym dzisiaj nie zrobiła testu (11 dniu po iui, 12 po zastrzyku ) i oczywiście biel.
Teraz siedzę i zastanawiam się czy do piątku jeszcze coś się zmieni.

Może akurat jeszcze za wcześnie dlatego ja staram się nie testować tak wcześnie, bo dodatkowo mnie to stresuje.

Zawsze sobie obiecuje , że będę czekać do dnia miesiaczki a wychodzi jak zwykle 🤭

U mnie podobnie zawsze na początku wydaje mi się, że będę czekać, w pierwszych dniach po IUI to luzik. A im bliżej testowania tym bardziej chcę jednak wcześniej spróbować

Współczuje dziewczyny ☹️
Ja myślałam, ze mając już dziecko po latach starań będę inaczej reagować na to, ze się nie udało ale nic bardziej mylnego.
Co do sikanców czy bety nigdy nie zrobiłam przed czasem bo zawsze się bardzo boje porażki.

Zrobiłam dzisiaj test, 12 dp iui. Płytkowy, pink z rossmana i negatyw...

Może za wcześnie?

Ja jestem 13 dni po IUI i zrobiłam betę - czekam na wyniki... 🙈

Trzymam kciuki ✊ Ja poczekam na okres czy przyjdzie czy nie i wtedy ewentualnie zrobię betę.

Mąż już ma wyniki po suplementacji.

MSome 0% prawidłowych plemników, 10% 2 stopnia, 12% 3 stopnia i 78% 4 stopnia
MSOME z początku 2021 2% prawidłowych plemników, 16% 2stopnia, 8% 3 stopnia i 74% 4stopnia...

Tu się pogorszyło ehhhh

Badania Hba 79%, a wcześniej było 17%.

Martwi mnie ten wynik msome ehh

Ja mam zalecenie zeby zrobić beta w piątek, tylko zastanawiam się czy jest sens jeśli np test rano wyjdzie bialy to mimo to iść na krew ?

A konsultowaliscie to już z lekarzem?

Dopiero pójdziemy 10 lutego bo aktualnie ja przebywam na izolacji, niestety złapałam covida na dodatek jeszcze..

Współczuję

Z tymi badaniami nasienia to mam wrażenie loteria jest. U mojego raz lepiej raz gorzej cos wychodzi a też się suplementuje, zdrowiej je .

Nie mogę pojąć jak to jest, że dbamy o siebie, badania, suplementy, ja wcale nie pije, mąż od wielkiego dzwonu i takie problemy 😶

Hej dziewczyny. Jestem po 2 nieudanych iui. Do tej pory udzielalam sie na grupie iui 2021. Jestem tam chyba od października albo listopada i powiem szczerze ze z wielu dziewczyn tam pojawiajacych sie na forum w podobnym czasie co ja nie wiem czy udalo sie 1 albo 2 z sukcesem przy iui. Nie pisze tego zeby was stresowac czy dobijac pisze jako jedna z was ta ktora czuje to co wy przechodzi przez to co wy. Zarówno do pierwszej jak i do drugiej iui obstawiona juz suplementami podchodzilam z ogromna nadzieja i lipa. Z grubsza wszystko o mnie w stopce. Nie wiem teraz dla kogo jest iui skoro ja dziecko mam co prawda duze i z innym partnerem obecnego partnera parametry bardzo ok a dalej nic z tego. Odnosze wrazenie ze cale te zabiegi to tylko wyciąganie kasy z nas pragnacych potomstwa. Do samego iui jak policze to juz jakies 6000 poszlo badania leki wizyta za wizyta 2 zabiegi. Teraz diagnozuje sie dalej w wiekoszsci na wlasna reke i dalej to kosztuje dużo kasy. U hematologa ok teraz czekam na immunologiczne badania. Zapisałam sie prywatnie na histeroskopie juz na poczatek lutego bo na nfz dopiero polowa czerwca. Poprzedni lekarz ani slowa nie wspomniał przed 1 iui albo po 1 nieudanym iui zeby robic te wszystkie badania o ktorych dowiedzialam sie z grupy o ktorej wspomniałam wyzej. Dalej proponowal zabiegi a na koncu juz wspomnial o ivf. Co cykl czekam z wielka nadzieja...zaraz jade na drugi monitoring zobaczyc czy od wczoraj cos z pęcherzykiem sie zmienilo i moze jak doszło do owulacji dostane heparyne.
Mam wrazenie ze stoję pod sciana a zycie co cykl torpeduje mnie kolejna kula i probuje zwalic mnie z nog. Jest mi bardzo przykro ze jest bardzo wiele a nawet mnóstwo kobiet tu na forum i w klinikach ktore bardzo pragna byc mama a los rzuca im kłody pod nogi tak jakby zycie samo w sobie nie było ciezkie. Przepraszam ze zanudzilam wypocinami...ale trzymam za was wszystkie mocno kciuki i wierze ze w koncu nam sie uda jak nie teraz to za miesiąc dwa czy pol roku. Ja niestety do iui juz nie podchodze kilka cykli staram sie naturalnie z heparyna a potem trudna decyzja o ivf. Trudna ponieważ partner jest przeciwny niestety😐pozdrawiam

PannaNikt86 doskonale Cię rozumiem... i właśnie dzięki tamtemu wątkowi zrobiłam wiele badań (i słusznie) i robię kilka rzeczy w kierunku zajścia w ciążę i ogólnie zdrowia, o których żaden lekarz nawet nie wspomniał. Ciężki temat.

O samej IUI nie wiem co myśleć. Mam nadzieję, że jednak "pomaga" sama za dwa tygodnie będę testować, więc liczę na cud.

Dziewczyny, a co to za badania? O czym lekarze Wam nie wspomnieli, a warto na to zwrócić uwagę?

Trafiłaś w sedno PannaNikt86. Dzisiaj mam ciężki dzień pełen przemyśleń. Co do badań. Żałuję, że lekarz nie skierowal mnie na sono hsg przed iui, w tym morzu wydanych pieniędzy na leczenie i tak nie zrobiliby mi juz wiekszej różnicy. Teraz powiedział, że jesli nie uda sie 2 iui, to Męża skieruje na dokladne badanie nasienia. A czemu nie wcześniej? Może bez sensu było robić iui na chybił trafił. Ja też przekopuje forum i rzadko natrafiam na osoby, którym się udalo, albo te dziewczyny od razu pędzą na inny wątek... Nie wiem. Ja nie chcę podchodzić do 3 iui, uważam, ze to juz strata kasy i czasu. Wolę odkladac kase na ivf.

Do iui lekarz tylko zrobił droznosc mieliamy badanie nasienia morfologia 15 % hba 89% wiec spoko. Wirusy obowiazkowo oboje ja dodatkowo cos tam innego i te wszyskie wymazy. Lekarz nie wspomnial o trombofili na forum dziewczyny o tym pisaly.zrobilam mam mytacje mthfr pai 1 i protrombina 2 wszystko hetero czyli posobno ta "lepsza" wersja. Na forum dowiedzialam sie o d dimerach witamine b12 i homocysteinie. Witamina wyszla mi niska bardzo homocysteina za wysoka jak na ciaze chociaz miescilam sie w normie. Bylo to zasluga mthfr po miesiącu brania metylowanego kwasu fiolowego witaminy b12 i b6 chyba wyniki byly takie jak trzeba (homocysteina b12). Lekarz po 2 iui kazał brac acard 75. To podobno dawka jest nieszkodliwa w moim przypadku nie odatawiam nawet w czasie okresu tego.
Teraz zmieniłam lekarza. Madra pani dr po moim zatruciu ciazowym 14 lat temu od owulacji twraz zalecila heparyne jeszcze nie wiem w jakiej dawce. W ciazy czeka mnie 9 miesiecy z heparyna. Zlecila diagnistyczna histeroskopie wapominalam ze w krk na nfz polowa czerwca więc musze zainwestowac w prywatny zabieg ok 1500 zl. Do tego nikt nie wspominal o immunologu. W związku z tym ze juz mam komplet badan od hematologa zwiazanych z moja trombofilia ktore wszystkie wyszly w normie immunolog dopisal 5 badania od siebie ana2 (ana1 przy tarczycy jest nie miarodajne) cros mach kiry, alloMlr i immunofenotyp limfocytow oczywiscie wszystko wyjdzie mam nadzieje do 1400-1500 zl. Mam jeszcze kariotypy ale to kolejne pare set złotych a podobno skoro mam ju corke nie powinno tam byc jakis zaburzen przynajmniej zbyt wielkich.
Dodam ze badania od hematologa w przychodni nie prywatnym labolatorium to koszt cos ponad 800 zl.
Badania od hematologa (białko C, białko S, ATIII, poziom czynnika VIII norma 50-150
LA- lupus antykoagulant, ACA = przeciwciała antykardiolipinowe IgG i IgM oraz przeciwciała przeciw beta2glikoproteinie w klasie IgG i IgM)