X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

IVF

Oceń ten wątek:
  • wombi Autorytet
    Postów: 5157 5572

    Wysłany: 11 grudnia 2016, 19:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cala wrote:
    Wombi naprawdę to rozumiem, nie wyobrażam sobie co musiałaś czuć i nie chodziło mi absolutnie ze jeśli ktoś nie miał nigdy bety to przeżywa większą rozpacz niż w przypadku jej spadku, ale sama wiesz jakie poczucie bezradności i pustki jest kiedy nic nie zaskakuje, nic nie działa...Nic nie możesz zrobić..
    Tylko to chciałam przekazać...
    Dokładnie tak ja mówisz, ja byłam tak przyzwyczajona do negatywnej bety, że jak wyszła pozytywna to po pierwsze nie chciałam uwierzyć a po drugie byłam w takim szoku, że nie wiedziałam co teraz???

    START 2013 endo, adeno, borelioza AMH 0,36
    HSG, laparo, histero, IUI :(
    01.2016 I ICSI 🙁 7A1
    05.2016 II ICSI 🙁8A1 [*] 6tc 💔
    11,12.2019 i 02.2020 IUI 🙁
    06.2020 III IMSI 0
    06.2021 IV ICSI 8A1, 4 ❄️
    8dpt 26, 10dpt 91, 12dpt 256, 28dpt ♥️
    12+3 prenatalne - uogólniony obrzęk płodu 🙁
    16tc 💔 Robercik - zespół Edwardsa
    14.02.2022 FET 3aa
    6dpt ⏸ 7dpt 72,70, 9dpt 178, 14dpt 1709
    25dpt ❤️ 6t2d
    12+5 usg prenatalne OK 👧
    22+2 połówkowe Ok 👧
    30+4 prenatalne 3 trymestru OK 👧
    39+4 Julia cc 3380 50 cm ❤️ 26.10.2022
    ---
    22.07.2024 FET 🙁 5bb
    16.09.2024 FET 🙁 3bb+4cc
    03.2025 V IVF - 2aa ❄️
    29.05.2025 FET 2aa ostatni
    6dpt ⏸
    7dpt 47, 9dpt 105, 12dpt 465,8, 14dpt 1137, 27dpt ❤️ 7.9 mm
    preg.png
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 11 grudnia 2016, 19:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MoNaKo wrote:
    Dokładnie Justine, u niektórych z nas pozytywna beta to nie jest jeszcze pełnia szczęścia...ale kwestia jej utrzymania
    U mnie przy pierwszej ciązy miedzy 5 a 7 tygodniem beta zaczęla slabo przyrastac,niestety skonczylo sie poronieniem w równym 7 tygodniu,to byly pelne stresu,obaw i negatywnych mysli dwa tygodnie..czekanie,łudzenie sie ze bedzie dobrze..
    Teraz od początku mialam przeczucie ze bedzie tylko dobrze..jednak i tak zyje od wizyty do wizyty nie wyprzedzam mysli dalej.
    Nie ma co wracac do zlych przezyc,kazda ciąza jest inna choc zawsze mozna wyciągnąc wnioski i zbadac dlaczego sie nie udalo by potem miec swiadomosc ze zrobilo sie cos by kolejna ciąza byla juz bezproblemowa

    wombi, Cala lubią tę wiadomość

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • Wife Autorytet
    Postów: 305 221

    Wysłany: 11 grudnia 2016, 19:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cala wrote:
    Dziewczyny naprawde Was rozumiem i pełen szacunek za to co trzeba przeżyć po spadku bety...ciężko jak cholera... Ale wyobraźcie sobie co czuje ktoś u kogo dziecko nigdy się nie zaczepilo nawet na chwilę - dla mnie beta powyżej zera to jest jakiś kosmos, szansa jak szóstka w totka albo jeszcze mniejsza, jak czarnoksiężnik z krainy oz - coś niemożliwego do zobaczenia na własne oczy... musze patrzeć na świat małymi krokami, jeszcze Nigdy nie miałam pozytywnej bety wiec dla mnie to na ten moment najważniejszy cel i byłaby pełnia szczęścia. Jeśli będzie pozytywna - wtedy wiadomo ze trzeba walczyć żeby ją utrzymać...ale teraz to czuje się jakbym walczyła z wiatrakami... Przepraszam, mam nadzieje ze nikogo nie urazilam
    Cala wiem co czujesz ja też nigdy nie widziałam pozytywnej bety testy zawsze negatywne liczę teraz na Cud ale dzisiaj mam jakieś bóle jajników mocne uklucia a biorę nospe :-/ też się boję co będzie jak się nie uda a w Święta tyle dzieci w rodzinie aż płakać mi się chce na samą myśl....

    09.2016 IVF
    09.12.2016 crio 2 blastek
    5dpt-8,67,7dpt-38,68, 10dpt -222,37 12dpt-606,27
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 11 grudnia 2016, 19:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cala wrote:
    Wombi naprawdę to rozumiem, nie wyobrażam sobie co musiałaś czuć i nie chodziło mi absolutnie ze jeśli ktoś nie miał nigdy bety to przeżywa większą rozpacz niż w przypadku jej spadku, ale sama wiesz jakie poczucie bezradności i pustki jest kiedy nic nie zaskakuje, nic nie działa...Nic nie możesz zrobić..
    Tylko to chciałam przekazać...
    U mnie ciągle negatywy zle wplywaly na mnie,ale kiedy poraz pierwszy ujrzalam bete pozytywną wiedzialam ze jest mozliwe bym mogla zostac matką.Mimo iz poroniłam to jednak ta ciąza dala mi takiego povera ze juz zaden negatyw nie dzialam jakos negatywnie,podchodzilam do tego pozytywnie ze poprostu jeszcze nie czas ze juz blisko.Po 10 miesiącach bezowocnych stymulacji podeszlismy do IVf,udalo sie cudem,mielismy tylko dwie blastki które obie podano,byla tylko jedna szansa..udana.
    Ale dzis moge powiedziec ze zwykle cykle stymulacji nie dają tyle stresu i nadzieji co stymulacja przy IVF,cala procedura wymaga tyle zaangazowania ze kiedy widzi sie negatyw to tak jakby tracilo sie wszystko,jakby odebrano nagle dziecku zabawke którą najbardziej lubi.Trzeba miec naprawde duzo sily wewnętrznej,psychicznej i samozaparcia by po takiej porazce nawet nie jednej kolejny raz spróbowac.Jestescie wielkie dziewczyny,wazne by wciąz wierzyc ze kiedys sie uda,kibicuje kazdej z osobna.

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • MoNaKo Autorytet
    Postów: 2392 2092

    Wysłany: 11 grudnia 2016, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cala wrote:
    Dziewczyny naprawde Was rozumiem i pełen szacunek za to co trzeba przeżyć po spadku bety...ciężko jak cholera... Ale wyobraźcie sobie co czuje ktoś u kogo dziecko nigdy się nie zaczepilo nawet na chwilę - dla mnie beta powyżej zera to jest jakiś kosmos, szansa jak szóstka w totka albo jeszcze mniejsza, jak czarnoksiężnik z krainy oz - coś niemożliwego do zobaczenia na własne oczy... musze patrzeć na świat małymi krokami, jeszcze Nigdy nie miałam pozytywnej bety wiec dla mnie to na ten moment najważniejszy cel i byłaby pełnia szczęścia. Jeśli będzie pozytywna - wtedy wiadomo ze trzeba walczyć żeby ją utrzymać...ale teraz to czuje się jakbym walczyła z wiatrakami... Przepraszam, mam nadzieje ze nikogo nie urazilam

    Cala na pewno nikogo nie uraziłaś. A to na forum to najlepsze miejsce na pisanie o swoich emocjach i odczuciach...
    Każda z nas jest po innych przejściach, ma za soba inne doświadczenia a tekże inną psychikę.
    Z mojego punktu widzenia nie wiem "co jest gorsze" - czy bycie i tracenie ciąży na wczesnym etapie czy jednak fakt że do ciąży nigdy nie doszło. Jednego i drugiego nikomu nie życzę i chyba nawet nie możne tego tak porównywać...
    Z własnego doświacdczenia jednak wiem że najcheniej będąc w ciąży to położyłabym się w łóżku żeby nie zaszkodzić i donosić. Oczywiście wyolbrzymiam ale dopiero po pozytywnej becie zaczyna sie strach czy urośnie...i jak nie rośnie to następuje czekanie na samoistne poronienie. I ta miesiączka która przychodzi i wiesz że to nie zwykła miesiączka...
    Co do pierwszej ciąży, pamietam jak się oburzyłam na naszego znajomego lekarza który powiedział "żeby sie jeszcze nie cieszyć bo wszystko na tak wczesnym etapie może sie zdarzyć" To co powiedział wtedy było dla mnie okropne bo jak on tak mógł!!! Teraz juz wiem co miał na myśli że wszystko sie może zdarzyć :(
    Nie wiem ile jeszcze ciąż biochemicznych przede mną...chciałabym wierzyć że ta ostatnia która była w październiku, na zawsze bedzie juz tą ostatnią.
    Mam też nadzieję że ta w której jesteś, zostanie z Tobą i bedzie pierwszą ale nie ostatnią :)
    Jestem dobrej myśli że prędzej czy póżniej mi/ nam tutaj sie uda. Wystarczy popatrzeć na suwaczki dziewczyn z forum od początkowych postów. To naprawdę pocieszające :)

    Cala, Ali.G lubią tę wiadomość

    ijpbej28ig9k1ha0.png
  • MoNaKo Autorytet
    Postów: 2392 2092

    Wysłany: 11 grudnia 2016, 20:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cala wrote:
    Powiem Wam że nawet nie chce iść na ta cholera betę...brrrrr kurde dzisiaj mam chyba załamanie formy, widzę wszystko w ciemnych barwach, wybaczcie
    Cala ja ostatnio biegłam w 7dpt ale teraz też mi się nie spieszy i doskonale Cię rozumiem....Nadzieja jest ale strach przed niepowodzeniem jest chyba większy

    Cala lubi tę wiadomość

    ijpbej28ig9k1ha0.png
  • MoNaKo Autorytet
    Postów: 2392 2092

    Wysłany: 11 grudnia 2016, 20:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagna 75 wrote:
    U mnie przy pierwszej ciązy miedzy 5 a 7 tygodniem beta zaczęla slabo przyrastac,niestety skonczylo sie poronieniem w równym 7 tygodniu,to byly pelne stresu,obaw i negatywnych mysli dwa tygodnie..czekanie,łudzenie sie ze bedzie dobrze..
    Teraz od początku mialam przeczucie ze bedzie tylko dobrze..jednak i tak zyje od wizyty do wizyty nie wyprzedzam mysli dalej.
    Nie ma co wracac do zlych przezyc,kazda ciąza jest inna choc zawsze mozna wyciągnąc wnioski i zbadac dlaczego sie nie udalo by potem miec swiadomosc ze zrobilo sie cos by kolejna ciąza byla juz bezproblemowa

    Jagna masz rację, nie ma co wracać do tego co było...ja należę do osób które wierzą że się uda i tego sie trzymam. Pierwsz straty przeżyłam bardzo ale ta ostatnia nastawiła mnie na walke i jeszcze dokładniejsze poszukiwanie przyczyn. Jak trzeba bęzie szukać dalej to będę szukać. Ja po prostu muszę działać i nie mogę biernie siedzieć i czekać aż cos się samo wydarzy :)
    Wiem, że w końcu pojawi się na świecie moja Zosia albo Michaś :)
    Jagna u Ciebie już zaraz 10 tydzień :)
    W którym tygodniu zazwyczaj pojawia sie brzuszek??

    wombi lubi tę wiadomość

    ijpbej28ig9k1ha0.png
  • Cala Autorytet
    Postów: 2120 1575

    Wysłany: 11 grudnia 2016, 20:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny, emocje szaleją ze aż się wytrzymać nie da... Najchętniej betę zrobiłabym 2 stycznia...

    2017 - Immunologia (cytokiny :-(, allo mlr 0%, lct :-( ) -> szczepienia, immunosupresja-> lct :-) allo mlr 29%, 4 ket udany :-)
    2016 - IMSI, 3 transfery :-(
    Przed 2016 - polipowate endometrium, przegroda macicy, niedobór Wit D, insulinoopornosc, tarczyca
  • bizona Autorytet
    Postów: 1158 784

    Wysłany: 11 grudnia 2016, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam to samo zdanie co Cala. Tzn tu nie chodzi o to ze mialyscie lepiej bo bylyscie kiedys w ciazy..nigdy nikomu nie zyczylabym poronienia. I bardzo Was podziwiam i zycze jak najlepiej. Chodzi mi tykko o to, co tez lekarze mowia w takich sytuacjach..ze dobrze ze cos zaskoczylo, to juz jakis znak.
    Dla mnie ciaza to tez jakas abstrakcja...wydaje mi sie ze nigdy nie bede mama..bo niby jak.
    Ehhhh kurcze kazda z nas tyle przechodzi :( wiecie jak ja jestem z Was, nas dumna? Nikt tak naprawde kogo ten problem jie dotyka nie zrozumie nas w 100%. Dlatego kochane silne kobitki wznosze toast wodą i wyslam pozytywne mysli kazdej z Was;)

    Cala, Wife, MoNaKo lubią tę wiadomość

    p19uflw1tlpg1ms1.png
    9.12 pierwsze ICSI. Mamy dwa serduszka!:) Dziewczynka i chlopiec <3
  • Wife Autorytet
    Postów: 305 221

    Wysłany: 11 grudnia 2016, 20:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cala wrote:
    Dzięki dziewczyny, emocje szaleją ze aż się wytrzymać nie da... Najchętniej betę zrobiłabym 2 stycznia...
    Cala ja tak samo bym chciała zrobić 2 stycznia ale tak się nie da ja myślałam trochę żeby 6dpt zrobić zobaczyć czy coś się dzieje będę walczyć ze sobą :-)

    09.2016 IVF
    09.12.2016 crio 2 blastek
    5dpt-8,67,7dpt-38,68, 10dpt -222,37 12dpt-606,27
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 grudnia 2016, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z tym 'zaskoczeniem' to też tak różnie..Mi też tak lekarze mówili..6 transferów temu, po pierwszym gdy zaszłam w ciążę zakończonej łyżeczkowaniem :( ale faktycznie najczęściej dość szybko po jakiejkolwiek dodatniej becie powinno się udać.
    Ja odpukać narazie glownie spokój, chill i w ogóle. Nie wiem czemu, może to już taki etap starań że na chłodno czekam na betę?

  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 11 grudnia 2016, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MoNaKo wrote:
    Jagna masz rację, nie ma co wracać do tego co było...ja należę do osób które wierzą że się uda i tego sie trzymam. Pierwsz straty przeżyłam bardzo ale ta ostatnia nastawiła mnie na walke i jeszcze dokładniejsze poszukiwanie przyczyn. Jak trzeba bęzie szukać dalej to będę szukać. Ja po prostu muszę działać i nie mogę biernie siedzieć i czekać aż cos się samo wydarzy :)
    Wiem, że w końcu pojawi się na świecie moja Zosia albo Michaś :)
    Jagna u Ciebie już zaraz 10 tydzień :)
    W którym tygodniu zazwyczaj pojawia sie brzuszek??
    I tak trzymaj,myslisz podobnie jak ja.
    Brzuszek kiedy sie pojawia...jeszcze za wczesnie,to powolny etap i zaczyna sie kolo 12 tygodnia,od wypuklenia dolnej czesci brzuszka.Choc ja juz swój maskuje luznymi koszulami bo wzdęty jest,najbardziej widoczny popoludniu az do wieczora,rano jeszcze znosny.Waga stoi w miejscu,na razie brak rzygania.

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • Jagna 75 Autorytet
    Postów: 9640 6270

    Wysłany: 11 grudnia 2016, 21:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    shooa wrote:
    Z tym 'zaskoczeniem' to też tak różnie..Mi też tak lekarze mówili..6 transferów temu, po pierwszym gdy zaszłam w ciążę zakończonej łyżeczkowaniem :( ale faktycznie najczęściej dość szybko po jakiejkolwiek dodatniej becie powinno się udać.
    Ja odpukać narazie glownie spokój, chill i w ogóle. Nie wiem czemu, może to już taki etap starań że na chłodno czekam na betę?
    Ponoc po jednej ciązy juz łatwiej ale czy to łatwiej nie trwa zbyt dlugo?Tez dni kiedy czekalam na bete traktowalam jak czas odpoczynku miedzy jedną walką a kolejną,dlatego spokojnie przechodzilsm ten czas testowania.

    Antoś IVF,Julisia naturalmhsvanlit2rdpeg7.png
    km5svcqgqcxnw3nt.png
  • anakonda Autorytet
    Postów: 5340 1969

    Wysłany: 12 grudnia 2016, 06:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    shooa wrote:
    Z tym 'zaskoczeniem' to też tak różnie..Mi też tak lekarze mówili..6 transferów temu, po pierwszym gdy zaszłam w ciążę zakończonej łyżeczkowaniem :( ale faktycznie najczęściej dość szybko po jakiejkolwiek dodatniej becie powinno się udać.
    Ja odpukać narazie glownie spokój, chill i w ogóle. Nie wiem czemu, może to już taki etap starań że na chłodno czekam na betę?
    Też tak myślałam, że uda sie bo w końcu zaszłam naturalnie to pójdzie łatwo no niestety nie jest łatwo mimo że wcześniej zaskoczyło . Zanim zaszłam w ciąże staraliśmy się 4 lata teraz od poronienia będzie 3 lata .

    Wife nie rób bety szybciej po co narażać sie na stres . U mnie w klinice kazano zrobić w 7dpt i żałuje że posłuchałam . Zawsze robiłam w 10 dpt i wtedy nie było by stresu taki jaki przechodzę ...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2016, 06:01

    Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
    3 IUI , 5IVF

    Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
    17.08 2019 7tc :💔

    24.11 2024 transfer + atosiban
    1.12. 82b : 192p
    5:12 547b: > 160p
    9.12 3313b > 160p
    14.12 15122b >125p
    16.12 ❤️
    3.02 prenatalne
    url=https://www.tickerfactory.com]s-preg.png[/url]
  • Cala Autorytet
    Postów: 2120 1575

    Wysłany: 12 grudnia 2016, 08:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anakonda powtarzasz dzisiaj betę? Mocno trzymam kciuki&&&&&

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2016, 08:02

    2017 - Immunologia (cytokiny :-(, allo mlr 0%, lct :-( ) -> szczepienia, immunosupresja-> lct :-) allo mlr 29%, 4 ket udany :-)
    2016 - IMSI, 3 transfery :-(
    Przed 2016 - polipowate endometrium, przegroda macicy, niedobór Wit D, insulinoopornosc, tarczyca
  • Justine Autorytet
    Postów: 2587 3241

    Wysłany: 12 grudnia 2016, 08:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MoNaKo wrote:
    Jagna masz rację, nie ma co wracać do tego co było...ja należę do osób które wierzą że się uda i tego sie trzymam. Pierwsz straty przeżyłam bardzo ale ta ostatnia nastawiła mnie na walke i jeszcze dokładniejsze poszukiwanie przyczyn. Jak trzeba bęzie szukać dalej to będę szukać. Ja po prostu muszę działać i nie mogę biernie siedzieć i czekać aż cos się samo wydarzy :)
    Wiem, że w końcu pojawi się na świecie moja Zosia albo Michaś :)
    Jagna u Ciebie już zaraz 10 tydzień :)
    W którym tygodniu zazwyczaj pojawia sie brzuszek??

    Ja betę pozytywną (i pozytywny test) widziałam już przy pierwszym transferze. Byłam pewna, że to po prostu się zdarza i, że koljny transfer jest nasz. Drugi transfer nic. Beta nie drgnęła. Trzeci transfer znów beta pozytywna- byłam pewna, że teraz to już jest to. Skakałam pod niebiosa ze szczęścia. Niestety to szczęście trwało krótko i tak trafiłam na leczenie immunologiczne.

    Teraz wiem, że beta znów będzie pozytywna. Wiem to po prostu. Najgorsza dla mnie jest teraz ta bezradność, że już wszystko zrobiłam. Nie mam już jak pomóc zarodkom aby mój organizm ich nie zabijał.
    I to mnie w tym wszystkim przeraża, jak walczyć o utrzymanie ciąży kiedy nie mam na to żadnego wpływu :(

    Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
    3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
    Mała Królewna jest już z nami <3
    Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/
  • anakonda Autorytet
    Postów: 5340 1969

    Wysłany: 12 grudnia 2016, 08:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cala wrote:
    Anakonda powtarzasz dzisiaj betę? Mocno trzymam kciuki&&&&&
    Tak i nie powiem ale w gaciach mam pełno :)

    Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
    3 IUI , 5IVF

    Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
    17.08 2019 7tc :💔

    24.11 2024 transfer + atosiban
    1.12. 82b : 192p
    5:12 547b: > 160p
    9.12 3313b > 160p
    14.12 15122b >125p
    16.12 ❤️
    3.02 prenatalne
    url=https://www.tickerfactory.com]s-preg.png[/url]
  • Cala Autorytet
    Postów: 2120 1575

    Wysłany: 12 grudnia 2016, 08:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Musi być dobrze!!! Masz jakieś objawy?

    2017 - Immunologia (cytokiny :-(, allo mlr 0%, lct :-( ) -> szczepienia, immunosupresja-> lct :-) allo mlr 29%, 4 ket udany :-)
    2016 - IMSI, 3 transfery :-(
    Przed 2016 - polipowate endometrium, przegroda macicy, niedobór Wit D, insulinoopornosc, tarczyca
  • anakonda Autorytet
    Postów: 5340 1969

    Wysłany: 12 grudnia 2016, 08:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cala wrote:
    Musi być dobrze!!! Masz jakieś objawy?
    Nie wiem nie doszukuje się zbyt wiele progesteronu biorę .

    Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
    3 IUI , 5IVF

    Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
    17.08 2019 7tc :💔

    24.11 2024 transfer + atosiban
    1.12. 82b : 192p
    5:12 547b: > 160p
    9.12 3313b > 160p
    14.12 15122b >125p
    16.12 ❤️
    3.02 prenatalne
    url=https://www.tickerfactory.com]s-preg.png[/url]
  • Cala Autorytet
    Postów: 2120 1575

    Wysłany: 12 grudnia 2016, 08:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    anakonda wrote:
    Nie wiem nie doszukuje się zbyt wiele progesteronu biorę .
    I tak jest chyba najlepiej, tez postaram się nie doszukiwać chociaż czasem to ciężkie;)

    2017 - Immunologia (cytokiny :-(, allo mlr 0%, lct :-( ) -> szczepienia, immunosupresja-> lct :-) allo mlr 29%, 4 ket udany :-)
    2016 - IMSI, 3 transfery :-(
    Przed 2016 - polipowate endometrium, przegroda macicy, niedobór Wit D, insulinoopornosc, tarczyca
‹‹ 4253 4254 4255 4256 4257 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Płodność i zdrowie w posiłkach - co jeść w okresie przesilenia zimowego?

Wiadomo nie od dziś, że to co jemy ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i płodność. Co jednak zrobić, kiedy dostępność świeżych i sezonowych produktów jest ograniczona? Po jakie produkty sięgać zimą, aby dostarczać organizmowi kluczowych składników dla zdrowia i płodności? 

CZYTAJ WIĘCEJ

3 naturalne sposoby na mdłości w ciąży

Mdłości i nudności to jedna z najczęstszych i najbardziej typowych dolegliwości w pierwszych tygodniach ciąży. Czym są one spowodowane i jak sobie pomóc? Poznaj sprawdzone i skuteczne sposoby, jak zmniejszyć mdłości w ciąży.

CZYTAJ WIĘCEJ

Droga ku rodzicielstwu - inspirująca historia Danuty i Adama

Dla wielu par starających się o potomstwo, droga do rodzicielstwa często bywa pełna wyzwań i niepewności. Jednak dla Adama i Danusi Dzionków ta droga, choć trudna, okazała się pełna nadziei i wreszcie spełnionych marzeń. Ich historia stanowi inspirujący przykład siły i determinacji w staraniach o dziecko, ukazując jednocześnie istotną rolę męskiej części sukcesu w procesie leczenia niepłodności.

CZYTAJ WIĘCEJ