IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBasia30 wrote:Czesc Dziewczyny,
Zagladam do Was co jakiś czas, gratuluje wszystkim ktorym juz sie udalo- te Wasze cuda dodają wiary że na nas, na te ktore jeszcze sie starają przyjdzie też kolej.
Tym razem pisze w dwoch sprawach - pierwsza, ktora mam nadzieje doda wiary w niemozliwe - to wlasnie czesc mojej historii z IVF i zamrozeniem zarodkow, Staramy sie z mezem o dziecko od ponad 2 lat. Przyczyna lezy po mojej stronie- zrosty po stanach zapalnych na macicy. W koncu po kilku zabiegach w tym histeroskopii - po kilku miesiacach odroczenia ( caly czas cos bylo nie tak) udalo nam sie rozpoczac stymulacje. To byl bardzo trudny czas. Wyladowalam w nocy na SORze - bol glowy trwal okolo 16 godzin bez przerwy, blagalam by stracic przytomnosc i nic nie czuc. Lekarz sugerowal przerwac stymulacje - jednak my oboje z mezem go przekonalismy i na wlasna odpowiedzialnosc, oczywiscie pod opieka lekarza prowadzacego - doprowadzilismy ja do konca. Dzis oboje wiemy ze to byla najlepsza decyzja. Niestety doszlo do lekkiej hiperstymulacji ( pobrano mi 17 komorek, zaplodnilo sie 4 i 3 oocyty) i swiezy transfer w dniu transferu zostal odwolany. Plakalam jak bobr, bo wszedzie czytalam ze mrozenie niestety obniza szanse ze wzgledu na ryzyko nieodmrozenia. Planowany termin pierwszego criotransferu byl na czerwiec, ale uparlam sie ze chce sprobowac juz w nastepnym cyklu czyli w maju, bo bardzo dobrze fizycznie sie czulam. Ww 12 dniu cyklu przyszlam na usg i po badaniu padla decyzja robimy na cyklu naturalnym. I tak zaczely sie codzienne pomiary progesteronu itd. W dniu owulacji moje LH bylo ponizej 2 i znow oczekiwanie czy ruszy i czy robimy criotransfer. Ruszylo w ciagu dwoch dni jak szalone i w koncu dostalalismy date transferu. Sobota - 13 maja. Balam sie tej daty bardzo, bo poprzednio odwolano trafnser wlasnie 13-tego czyli miesiac wczesniej. Ostatnie badanie na dwa dni przed transferem - idealne wyniki. Teraz czekamy na najwazniejsze- czy zarodek sie rozmrozi? To byl miniony piatek, bylismy na spotkaniu u przyjaciol- by troche sie wyluzowac przed dniem zero. Nagle o 23.00 dzwoni telefon z kliniki. Weryfikacja i informacja: mamy nie za dobre wiesci- pierwszy rozmrazany zarodek rozmrozil sie tylko w polowie, embriolog zdecydowal ze rozmrozi od razu drugi i mowi ze niestety drugi tak samo tylko w polowie. Wiecej nie slyszalam nic, bo zalalam sie lzami- dobrze ze maz przejal sluchawke. Lekarx powiedxial ze tak sie niestety czasem zdarza, ze najblizsza noc jest kluczowa i trzeba poczekac do rana. Od razu podjelismy decyzje ze jesli przetrwaja bierzemy oba. Tego nastepnego dnia nie zapomne do konca zycia. O 8 rano zadzwonili z kliniki ..." Niestety zarodki w polowie obumarly i nierozwijaja sie dalej. Transfer odwolany. Czekamy do poniedzialku , ale szanse bardzo male". Cala noc nie spalam, plakalam i sie modlilam. Po porannym telefonie bylam wrakiem. Gdyby nie moj maz to nie wiem co bym zrobila. O 13 wyciagnal mnie na spacer, zaczelismy rozmawiac o tym co dalej. Podjelismy decyzje ze i tak pojedziemy do kliniki zapytac lekarza co sie moglo stac i dlaczego obumarly. O 14 bylismy juz w aucie, cala spuchnieta i ciagle placzaca. Nagle telefon z kliniki. Prosze szybko przyjeźdzać" zarodki ruszyly i rozwijaja sie jak oszalale,! Plakalam jak nigdy, z radosci. Od razu w reke butelka wody, bo za 40 minut transfer a pecherz pusty i jedziemy. Cisnienie zmierzone - 155/80, oddechy dlugie i tylko spokoj. O 15,30 bylismy juz po wszystkim. Lekarz zaznaczl ze na zyczenie pacjentow podaje dwa zarodki. To byla magiczna chwila. Dla mnie w tym wszystkim najbardziej przerazajace bylo to ze oba zarodki w polowie obumarly i informacja o tym ze nagle odzyly byla cudem. Czy ten cud dotrwa do konca... ? Nie wiem.. I bardzo sie boje... Staram sie myslec pozytywnie . I wy tez wierzcie w swoje szczescie.
Dzis jestem 3 dpt i jak do tej pory nie mam zadnych objawow, moze poza kilkoma ciagnieciami lub ukluciami podbrzusZa. Poza tym nic, piersi nie bola, nie mam plamien, tylko lutinus ze mnie od czasu do czasu wyplywa. Czy brak objawow to zly znak.? Z lekow przyjmuje 2xdziennie lutinus, 3xdziennie luteina podjezykowa, 1/2 encortonu i folik. Do testowania jeszcze 11 dni, nie wiem jak to wytrzymam, jak radzicie sobie z oczekiwaniem?
Sciskam i kibicuje mocno Wam wszystkim
-
PragnącaDziecka wrote:Dziewczyny, powiedzcie mi jak wygladala wasza @ po cb? Mialyscie duze skrzepy? Ja mialam wczoraj i dzis i przypomniala mi sie sytuacja z poronienia, ale w porownaniu do skrzepow z poronienia te byly sporo mniejsze.
PragnącaDziecka lubi tę wiadomość
-
Bella93 tak by wypadalo. W mojej klinice rozmrazaja w nocy poprzedzajacej transfer.
Emcia123 od ktorego dnia mialas zabarwiony sluz? Zastanawiam sie czy brak rozowego sluzu czy jakiegokolwiek plamienia w 4 dpt to zly znak i czy nie mam juz na co liczyc...?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2017, 09:45
3 lata starań
1 wczesne poronienie
Ciąża pozamaciczna
usunięcie jajowodu
zrosty i płyn w macicy
marzec 2018 - udało się
listopad/grudzień 2018 - czekamy na Córeczkę
-
PragnącaDziecka wrote:Dziewczyny, powiedzcie mi jak wygladala wasza @ po cb? Mialyscie duze skrzepy? Ja mialam wczoraj i dzis i przypomniala mi sie sytuacja z poronienia, ale w porownaniu do skrzepow z poronienia te byly sporo mniejsze.
Niestety tak jest przez grube endometrium. Ja też tak miałam. To normalne. -
Basia30 wrote:Zastanawiam sie czy brak rozowego sluzu czy jakiegokolwiek plamienia w 4 dpt to zly znak i czy nie mam juz na co liczyc...?
plamienie wcale nie musi występować. Każdy organizm jest inny i inaczej reaguje. &&
Basia30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBasia30 wrote:Bella93 tak by wypadalo. W mojej klinice rozmrazaja w nocy poprzedzajacej transfer.
Emcia123 od ktorego dnia mialas zabarwiony sluz? Zastanawiam sie czy brak rozowego sluzu czy jakiegokolwiek plamienia w 4 dpt to zly znak i czy nie mam juz na co liczyc...?Basia30 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny z hashimoto
Dziś o 17:15 we wszechnicy żywieniowej na SGGW jest wyklad o żywieniu przy tej chorobie. Będzie transmitowany online, to będzie można z każdego zakątka Polski posłuchać.
Www.wszechnia-zywieniowa.sggw.pl
-
U nas kariotypy prawidłowe, wrodzonej trombofilii nie stwierdzono
MalaHD, sylwia80, Evaa, Polly_love, ana167, sylvuś, Natka-matka wariatka :), Angie 31, Justine, Karo-Linka, emka29 lubią tę wiadomość
-
Evaa wrote:Bella to teraz do dziela...i zachodzisz w ciaze
kiedy masz zamiar wrocic Po mrozaczki.
Polly_love, Dootka_86, Evaa, Ginka lubią tę wiadomość
-
lipcowka86 wrote:Bella a Ty bierzesz wlewy z int ( coś tam) nie pamiętam nazwy
??
tak biorę
-
Dziekuje Wam bardzo za wsparcie i podniesienie na duchu. To najtrudniejsze 2 tygodnie ever, a myslalam ze bedzie latwo. Jedyny objaw to lekkie od czasu do czasu klucie w podbrzuszu. Czy Wam tez lekarz zalecal testowanie po 14 dniach od transferu? Dodam ze u mnie 2dniowych zarodkow. Tak sie sklada ze moj kalendarz pokazuje ze okres dostane za 7 dni ( a do tej pory chodzilam jak w zegarku) zatem istnieje ryzyko, ze miesiaczka przyjdzie jeszcze przed betą... Czy Testowalyscie wczesniej? Czy mam czekac?3 lata starań
1 wczesne poronienie
Ciąża pozamaciczna
usunięcie jajowodu
zrosty i płyn w macicy
marzec 2018 - udało się
listopad/grudzień 2018 - czekamy na Córeczkę
-
PragnącaDziecka wrote:Dziewczyny dzis mam 2dc i robilam bhcg-15.23, tydzien temu w 12dpt blastki beta byla 15.21. Co oznacza ze bhcg nie spada?
Może będzie potrzebny zabieg łyżeczkowania. Tak jakby się nie oczyszczało. Powtórz badanie za dwa dni.