IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Libra wrote:w rządówce wszystkie komórki zapładniają tylko w 3 podejściu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2015, 21:55
2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA28.04.2015 - crio 4AA i 4BB
06.08.2015 - 2 x 4BB
08.09.2015 - 4BB i 3BC
06.10.2015 - 2BB i 1BB
11.12.2015 - 2X1BB
-
nick nieaktualny
-
Leczę sie w Inviccie i tego nie bede ukrywać. Jedyną różnicą bylo to, ze teraz byl to długi protokół. Prosiłam panią dr o zmianę leków na inne, to usłyszałam, ze oni wszyscy pracują na MenopurzeDopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
no nie wiem? ja wczesniej (do inseminacji) dostawałam gonal f i zamiast choragonu ovitrelle więc chyba maja doświadczenie z innymi lekami. Ale chyba menopur jest jednak lepszy od gonalu bo jest naturalny
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2015, 22:04
2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA28.04.2015 - crio 4AA i 4BB
06.08.2015 - 2 x 4BB
08.09.2015 - 4BB i 3BC
06.10.2015 - 2BB i 1BB
11.12.2015 - 2X1BB
-
Sysia jeszcze chyba nic nie jest przesądzone. Musisz wytrzymać do jutra. Teraz już lepiej spróbuj choć trochę się zresetować.
Z tego, co zrozumiałam, masz też zamrożone jajeczka. One i tak nie podlegają procedurom refundowamym, wiec może warto szarpnąć się na IMSI, jeśli będziesz je musiała wykorzystać. Zawsze to jakieś wyjście awaryjne. Dobrze takie mieć i Ty je masz.Libra lubi tę wiadomość
-
Moim błędem byla dr Sz, przed punkcja dowiedziałam się, ze dwa lata temu dopiero zaczęła zajmować sie niepłodnościa i dodatkowo w klinice pracuje niecały rok. Ma małe doświadczenie i tyleDopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
nick nieaktualnySysiaaaaa wrote:Leczę sie w Inviccie i tego nie bede ukrywać. Jedyną różnicą bylo to, ze teraz byl to długi protokół. Prosiłam panią dr o zmianę leków na inne, to usłyszałam, ze oni wszyscy pracują na Menopurze
-
ma_pi wrote:Sysia jeszcze chyba nic nie jest przesądzone. Musisz wytrzymać do jutra. Teraz już lepiej spróbuj choć trochę się zresetować.
Z tego, co zrozumiałam, masz też zamrożone jajeczka. One i tak nie podlegają procedurom refundowamym, wiec może warto szarpnąć się na IMSI, jeśli będziesz je musiała wykorzystać. Zawsze to jakieś wyjście awaryjne. Dobrze takie mieć i Ty je masz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2015, 22:15
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!!!
10.02.2019 1 wizyta w OA -
Sysiaaaaa wrote:No są, ale jeżeli są takiej jakości jak te wzięte do zapłodnienia, to chyba strata pieniędzy. Mogę ich użyć dopiero po 3 cyklu rządowym chyba. Patrzę teraz na cennik i za zapłodnienie ICSI to koszt 800 zł i za transfer 500. W sumie żadne pieniądze...
Sysia fakt, nie mozna robić komercji, kiedy uczestniczycie w Programie.
Zróbcie na spokojnie rozszerzone badania nasienia, a potem decydujcie. -
Hej dziewczyny, przepraszam z gory ze sie wcinam w rozmowe, ale mam problem...przedwczoraj mialam punkcje i od punkcji biore luteine doustnie i dopochwowo, i wszystko bylo ok, ale wczoraj wieczorem jak sobie aplikowalam dopochwowo luteine to tym "kijkiem " ;P wepchnelam sobie ta tabletke dosc gleboko..chyba az do macicy...i od wczoraj mnie ona pobolewa..pytanie, czy moglam sobie cos tym narobic?? wiem ze to sam progesteron, ale w poniedzialek mam miec transfer i obawiam sie troche o moja maciczke ;/ a w ogole jak Wy aplikujecie sobie luteine..tez tym plasticzkiem?
od dzis aplikacja paluchem!!
Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
nick nieaktualnySysiaaaaa wrote:Leczę sie w Inviccie i tego nie bede ukrywać. Jedyną różnicą bylo to, ze teraz byl to długi protokół. Prosiłam panią dr o zmianę leków na inne, to usłyszałam, ze oni wszyscy pracują na Menopurze
kochana a w Invikcie w jakim miescie sie leczysz - bo ja w tej we Wroclawiu... -
nick nieaktualnylena7 ja juz sobie tez kiedys zaaplikowałam palcem z pazurkiem i gorzko tego porzałowałam miałam mini ranke na ścianka pochwy i dostałam bure od pani ginekolog że mam obciac te pazury bo sobie mikro ran narobie .wiec jesli masz pazurki to ostrożnie albo je skruć ,po co ci jakies niepotrzebne problemy ,majlepiej palcem bo masz czucie i wiesz jak gleboko wlozylas tabletke a tym patykiem to roznie bywa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 09:56
-
lena7 wrote:Hej dziewczyny, przepraszam z gory ze sie wcinam w rozmowe, ale mam problem...przedwczoraj mialam punkcje i od punkcji biore luteine doustnie i dopochwowo, i wszystko bylo ok, ale wczoraj wieczorem jak sobie aplikowalam dopochwowo luteine to tym "kijkiem " ;P wepchnelam sobie ta tabletke dosc gleboko..chyba az do macicy...i od wczoraj mnie ona pobolewa..pytanie, czy moglam sobie cos tym narobic?? wiem ze to sam progesteron, ale w poniedzialek mam miec transfer i obawiam sie troche o moja maciczke ;/ a w ogole jak Wy aplikujecie sobie luteine..tez tym plasticzkiem?
od dzis aplikacja paluchem!!o to nie nie martw, szyjka staje na przeszkodzie. Nawet gdyby była otwarta to raczej musiałabyś ostro w nią celować
. Macica może boleć bo endometrium przyrasta, albo dopiero po punkcji odczuwasz jakieś dolegliwości
Gameta Rzgów
III procedury ivf. (4 mrozaczki)
4 Crio 29.02.15 2x4cc - 7dpt - betaHcg 109.6, 9dpt - 273,6 11dpt- 603,2, 14dpt - 1897
08.09.2016r. - narodziły się moje skarby w 30t+0d.
Leoś 1580g i Laura 1420g. -
lena7 wrote:Hej dziewczyny, przepraszam z gory ze sie wcinam w rozmowe, ale mam problem...przedwczoraj mialam punkcje i od punkcji biore luteine doustnie i dopochwowo, i wszystko bylo ok, ale wczoraj wieczorem jak sobie aplikowalam dopochwowo luteine to tym "kijkiem " ;P wepchnelam sobie ta tabletke dosc gleboko..chyba az do macicy...i od wczoraj mnie ona pobolewa..pytanie, czy moglam sobie cos tym narobic?? wiem ze to sam progesteron, ale w poniedzialek mam miec transfer i obawiam sie troche o moja maciczke ;/ a w ogole jak Wy aplikujecie sobie luteine..tez tym plasticzkiem?
od dzis aplikacja paluchem!!
Też nienawidzę tej Luteiny, cóż, polski wyrób polskiej firmy Adamed - jeden z ostatnich niedobitków polskiej farmacji jedyne co umie to takie toporne tablety, które na dodatek trzeba ładować tym białym przyrządem. Dziewczyny z Warszawy, do Łomianek niedaleko - dajcie im sygnał że ten produkt jest raczej "do du*y" !. Mnie używanie na powrót Luteiny również czeka po transferze i na samą myśl mam dość, już zdecydowałam że będę wkładać tylko łapką... -
Taka tak!!tylko łapka!! pozatym ten biały kijek powinien konczyc sie bardziej okragło...a nie jakims spłaszczonym lejkiem,ktory nie chce sie dobrze wslizgnąć..ehh my to juz mamy w tym życiu ;/
Takasaobieja to dobrze!! bo juz sobie wyobrazilam ze sobie tam zahaczylam niechcąco! bo wiesz...ten badyl który sobie pchałam..krotki nie jest ;PMimbla lubi tę wiadomość
Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
Kurde ja nawet nie wiem jak ten aplikator wygląda. on jest dołączony do opakowania czy trzeba w aptece poprosić? Lutego stosuje juz kilka lat i do i dowcipna i doustną ale aplikator nigdy nie widziałam2008 - ciąża biochemiczna,2013 - ciąża biochemiczna, 2014 - trzy IUI bez skutku, 2015.01 - pierwsze IVF bez ET, 13 mrozaczków
26.03.2015 - crio 2 x 4AA28.04.2015 - crio 4AA i 4BB
06.08.2015 - 2 x 4BB
08.09.2015 - 4BB i 3BC
06.10.2015 - 2BB i 1BB
11.12.2015 - 2X1BB