Klinika VitroLive Szczecin
-
WIADOMOŚĆ
-
Witaj Jagoda!!!
3 lata sporo.... Ja w vl spędziłam z 1.5roku potem przeniosłam się do bączka no i się udało.
Jaki problem jest u Was ? Jakieś iui czy ivf za Wami ??Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2019, 19:22
IVF - IMSI 03.2018 - 1 zarodek
2 IVF - IMSI - 08.2018 - 1 zarodek ❤
2024-powrót do gry
09.2024 1 procedura z programu + świeży transfer 👎
10.2024 2 transfer 👎
18.11.2024 3-ostatni transfer -
Byłam u EB wszystkie wyniki bardzo dobre nasienie też bardzo dobre jedynie u mnie bardzo wysoka insulina na czczo homa prawie 6.50 więc ogromna IO największym problemem była moja dość duża waga nie było szukania przyczyny tylko co wizyta schudnąć schudnąć i schudnąć jestem po 5 IUI zaczęłam sama na własną rękę szukać jakiś przyczyn i prawdopodobnie mam LUF oczywiście w vitro do takiego wniosku nie mogli dojść przez tyle lat. U Bączka zupełnie inaczej inne podejście zmiany leków Metformina w innych zupełnie dawkach i od lutego mamy już ładny efekt bo insulina się poprawiła waga spadła o 14 kg zobaczymy może się wkoncu uda.
Lońka, sylwia211987, karolkowa lubią tę wiadomość
-
Witaj Jagoda mam nadzieję, że wszystko się teraz dobrze ułoży i szybko rozwiążesz swoje problemy
mam pytanie jeśli pozwolisz - czemu podejrzewasz LUF? a nie wiążesz tego z insuliną przy IO? nie pękanie pęcherzyka i brak owulacji jest typowy dla IO z tego co mi wiadomo. EB nie dawała Ci zastrzyku na pęknięcie?
Przy IO jest więcej problemów (też z zagnieżdżeniem zarodka i utrzymaniem wczesnej ciąży) a przy Twoim homa to pewnie insulina musiała szybować w kosmos. Byłaś u dietetyka albo diabetologa? przepraszam, że tak wypytuję, ale też mam IO i temat jest mi bliski.
Kurcze - współczuję Ci bardzo, że tyle czasu minęło Ci na staraniach, to strasznie trudne i przykre... Dobrze, że trafiłaś na lekarza, który zmienił sposób leczenia - myślę, że świeże podejście jest bardzo ważne i dużo daje
Przęcięty prawy jajowód, IO, hiperinsulinemia
08.2018 - AMH 1,5
02.2016 - córeczka
01.2017 - CB
10.2017 - ciąża pozamaciczna
02.2019 - CB
04.2019 - CB -
Cześć dziewczyny. Jagoda, ja też po tych wszystkich porażkach zaczynam wątpić w skuteczność VL. Wkurza mnie to, że do każdego podchodzą wg utartego schematu a przeciez kazdy organizm jest inny. I ten pośpiech podczas wizyt. Póki co to o doktorze B. są same pozytywne opinie🙂
-
Kemi u Bączka 2 miesiące też nie było owulacji tzn pęcherzyki pięknie rosną narazie bez wspomagania typu clo czy letrazol natomiast nie pękają w vitro była taka sama sytuacja np przychodzę w 4 dniu cyklu jest pęcherzyk np 15mm i odrazu zastrzyk nieraz nawet 2 zastrzyki za 2 dni robione IUI nikt nie pomyślał że to jest z wcześniejszego cyklu i tak wiele razy przy IUI 5 razu nikt nie sprawdził czy chociaż raz doszło do owulacji. Jeśli chodzi o diabetologa to oczywiście chodzę ale teraz stosuje się do wytycznych Bączka i tak przyjmuje metę jak on rozpisał. Na ostatniej wizycie w Vitro usłyszałam tylko proszę schudnąć i wrócić w lato zrobimy in vitro dla mnie porażka totalna.
Kemi lubi tę wiadomość
-
Kurcze miałam właśnie napisać post apropo opinii o vitrolive. Jestem na facebooku w grupie in vitro i przeraża mnie ilość negatywnych komentarzy o vl . Wypowiadają się wprawdzie cały czas te same dziewczyny, ale i tak wywołuje to u mnie jakieś wątpliwości. Pod koniec maja ruszamy z procedurą do in vitro i się boję jak będzie...nie stać mnie na drugą procedurę więc wiąże z tym podejściem duże nadzieje... Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że jestem u pc i nie mogę powiedzieć złego słowa, fakt, że czasem jest zakręcony i na początku nie miałam 100% zaufania ale mój ostatni cykl jeszcze starań naturalnych na gonadotropinach pozwolił mi zaufać, doktor sprawdził wszystko na 100%, miałam dużo wizyt w tym cyklu bo chciał spr jak to on powiedział "wszystko na tip top". Mam nadzieję , że się nie zawiodę, że się przyłoży do procedury miałam moment po tych wszystkich negatywnych komentarzach, że myślałam o innej klinice ale kurcze w każdej znajdą się osoby niezadowolone.... Dużo dziewczyn pisze o chamskim podejściu lekarzy w vl, nigdy się z tym nie spotkałam.... Chyba zależy od lekarza... Raz byłam u EB to mnie nieźle zdołowała....więcej bym do niej nie poszła! Ale pc zawsze na plus mam nadzieje że się nie zawiodę bo już mnie ogarnia stres;pEndometrioza 3/4 st, PCOS, hiperprolaktynemia, hiperinsulinemia
09/2018r- stymulacja clo
10/2018r.- stymulacja clo
11/2018r.- stymulacja clo
12/2018r.- lametta
01/2019- gonadotropiny starania nat
02/2019r- gonadotropiny starania nat
07.2019r. In Vitro długi protokół- 2 blastki
17.07.2019r. Transfer świeżaka- blastka 4.1.1.
8dpt 125,4 10dpt 181,6 12dpt 364.5 14 dpt 672.4 16dpt 1286 , 30dpt ♥️
05.2023r. powrót po rodzeństwo /badania do transferu
06.2023r. rozpoczęcie leków do FET/ w 12dc wykryty wodniak jajowodu - przerwanie leków
08.2023r. zaplanowana laparoskopia
dietetyk-zabicka.pl
Jestem dietetykiem i specjalizuję się w dietoterapii w niepłodności /PCOS/ endometriozie- w chorobach, których niestety sama doświadczyłam . Dieta w staraniach o ciążę odgrywa ogromną rolę . -
To nie jest tak, że wszystko jest tam źle. Ja np.chodze do W.G. i nigdy nie był niemiły. Uważam, że jest bardzo kulturalny i zaangażowany. Zawsze odpisuje lub oddzwania. Do lekarza zastrzezen nie mam, ale do kliniki ogólnie juz tak.Moim zdaniem czasami nie chcą wyjść poza ramy i uważają, że tylko in vitro jest złotym środkiem. Poza tym zostawiamy w klinice kupę kasy a to powinno ich zobowiazywac do lepszego podejścia do pacjentów.
-
U nas najpierw były podejścia do IUI potem jak juz nie wychodziło PC zaproponował in vitro z racji naszego wieku hehe mialam mieszane uczucia przed punkcja ale dobrze sie mną zajol dzwonil pytał jak sie czuje przyjął na oddział jak sie zdenerwowałam
-
Dokładnie ile ludzi tyle opini to jedyna klinika w naszym mieście teraz alternatywa jest Bączek który współpracuje z Bocianem tylko znowu dochodzą koszty dojazdu do Bociana hotel itp wszędzie są plusy i minusy w vitro chociaż wizyty były na czas max 10 min czekania A u Bączka często 2 nawet 3 godziny czekania . Ja jestem bardzo rozczarowana podejściem do pacjenta w vitro natomiast moja znajoma z pracy bardzo zadowolona teraz 2 ciąża u PC o 1 ciążę walczyła prawie 3 lata.
-
Mikuśka wrote:A gdzie nasza Dyzia ??? Co sie nie odzywa ???
Dzisiaj kolejny raz sie przekonalam, ze jestem czarownica. Wczoraj siedzac w pracy myslalam sobie, ze przydalby sie jakis urlop krotki, albo popracowac z domu, bo mnie meczy pol dnia w pozycji siedzacej. I dzisiaj rano samochod nie odpalil :0 I dzisiaj pracuje z domu, jutro pewnie tez. Tylko o auto sie martwie Mam nadzieje, ze tylko akumulator walnal. -
Mikuśka wrote:Hello ja niby na wolnym A i tak roboty dużo.musze jechać zalatwic kilka spraw Ehhh A mialam wypoczywać wrrrr
Ale mi krwiak sie zrobił na brzuchu wczoraj wielki aż purpurowy nawet nie czułam kiedy tez wam się takie robia???
Co do kliniki..hm nie mam zastrzeżeń chociaż na początku miałam jakieś ,,ale'' . Niepłodności jest tak skomplikowana dziedzina nauki że tutaj chyba trzeba liczyć na szczęście poprostu.. Jak ktoś zrobi nam coś dobrze będziemy zadowoleni to go pochwalimy i polecimy , jak nie będziemy zadowoleni będziemy wypowiadać złe opinie.
Mi dentysta zęba zepsuł po mimo przywatnych wizyt i już więcej do niego nie pójde. Tak samo wydaje mi się jest z klinika vitrolive , np ja do EB już nie pójdę i prosiłam PC żeby mnie do niej nie wysyłał 😊. Zobaczcie ile czynników musi się zgrać żeby była ciąża...oni nie mogą mieć jednej czy dwuch metod opracowanych na zachodzenie w ciążę..pod tym względem każda z nas jest inna...możemy mieć wszystkie podstawowe badania o takich samych wartościach a wystarczy że jedno będzie się różniło i już będzie potrzeba zastosowania innego leczenia...dwa ktoś może powiedzieć że w pierwszej klinice np dwie procedury stracone przenieśli się do drugiej kliniki i wszystko się udało za pierwszym razem ....ale do tej drugiej kliniki poszli już z teczka wykonanych badań które były zrobione z pierwszej klinice, wiedza już co nie przyniosło efektu jaka droga nie iść i może dla tego jak zostanie nie wiele już pola manewru okazuje się że klinika druga za PIERWSZYM podejściem dała ciążę😊 to są takie moje przemyślenia na ten temat. Nie mówię że klinika jest super i w ogóle lepszej nie ma...ale wydaje mi się że tak jest w każdej klinice...to po prostu chyba tylko szczęście ...przypadek nie wiem... Ja też myślałam o zmianie kliniki na po drugiej nie udanej stymulacji ale mówię dam szansę...zresztą wtedy nie było jeszcze chyba Bączka w szczecinie... Ja z PC jestem zadowolona...i nawet jeśli nigdy się nie uda to mu podziękuję za chęć pomocy i za zainteresowanie. Rozumiem ktoś może powiedzieć że on bierze za to kasę i musi się interesować....wierzcie mi że chodziłam do lekarzy którym płaciłam kasę za wizyty a nie miałam nawet numeru telefonu....A jak wylądowałam w szpitalu na łyżeczkowanit gdzie mój lekarz prowadzący był ordynatorem o nawet nie przyszedł i nie zapytał jak się czuje!!!😊Sylwia211987 -
Sylwia myślę dokładnie tak samo jak ty. Ja też nie mam wiekszych zastrzeżeń do vl. Wprawdzie jestem po 4 iui i 3 procedurach i dopiero teraz lekarz zasugerował immunologie ale w sumie to bardzo się cieszę że w ogóle mnie tam wysłał. Jestem mu bardzo wdzięczna za zaangażowanie. Pewnie gdyby nie to że musimy korzystać z nasienia dawcy to diagnozowal by mnie w inny sposób, bo od początku byłoby wiadomo że coś ze mna nie tak. A tak naprawdę to było moje jedyne okazje żeby zaciążyc i tak jak sylwia powiedzialas jest tyle czynników wplywajacych, że nie są w stanie wszystkiego sprawdzić. Teraz mam juz diagnozę (chociaz wiem, ze nie pełna bo nie wyjasnia dlaczego tak ciezko sie stymuluje i czemu mam tak malo zarodków), wiec w innej klinice mieliby duzo łatwiejsza robote.IV. 2017 - VI 2018 -4 IUI
XII.2017 - 1 ICSI, brak ❄
VI.2018 - 2 ICSI 1 ❄
X. 2018 crio
I. 2019 -3 ICSI ❄
Niedoczynność, pai-1 4g homo, mthfr 1298a c hetero, ana+, kir aa, nk 25,5% -
nick nieaktualny