LAPAROSKOPIA
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja dzisiaj pojechałam do swojego diabetologa ale że mnie wkurza to że muszę mu płacić i w dodatku nie jest zbyt miły to poszłam do swojego ośrodka i poprosiłam lekarza rodzinnego o skierowanie do diabetologa. Skierowanie dostałam, u nas diabetolog nie zajmuje się ciężarnymi ale zgodziła się mnie przyjmować. Od razu miałam spotkanie z dietetykiem a wizytę ustaliły na 17 grudnia, do tego czasu mam mierzyć cukry jak mierze, brac insulinę i trzymać dietę
dodatkowo to mnie wkurza ten mój lekarz bo nie dość że bierze kase to nawet pasków nie może mi przepisać tylko mam sobie chodzić do lekarza rodzinnegoAleksandrakili lubi tę wiadomość
Edyta
-
nick nieaktualnyplimka_bum wrote:Ja dzisiaj pojechałam do swojego diabetologa ale że mnie wkurza to że muszę mu płacić i w dodatku nie jest zbyt miły to poszłam do swojego ośrodka i poprosiłam lekarza rodzinnego o skierowanie do diabetologa. Skierowanie dostałam, u nas diabetolog nie zajmuje się ciężarnymi ale zgodziła się mnie przyjmować. Od razu miałam spotkanie z dietetykiem a wizytę ustaliły na 17 grudnia, do tego czasu mam mierzyć cukry jak mierze, brac insulinę i trzymać dietę
dodatkowo to mnie wkurza ten mój lekarz bo nie dość że bierze kase to nawet pasków nie może mi przepisać tylko mam sobie chodzić do lekarza rodzinnego
a ta nowa babeczka przepisała Ci paski? fajnie, że od razu spotkanie z dietetykiem miałaś -
paski przepisał mi lekarz rodzinny bo mam spoko lekarkę więc jest ok . Co do tego diabetologa to szkoda kasy moim zdaniem bo on nic innego nie robi jak tylko zerknie do tej książeczki gdzie wpisuję wyniki i powie proszę zwiększyć insulinę o 0,5 jednostki więc bez sensu jak dla mnie.
Poza tym denerwuje mnie że muszę jeździć do niego do szpitala, zwłaszcza że jak ostatnio byłam w szpitalu po insulinę to już wtedy mógł mi dac to zaświadczenie ale powiedział że nie, następnym razem. Buc.
Płacenie diabetologowi 100 zł za to że mi powie no cukier za wysoki po obiedzie to w dupie to mam bo sama to widzę.
Wydaje mi się że ta diabetolog z ośrodka powie mi to samo co on a na pewno nie mniej bo mniej to się chyba nie da.
U mojego ginekologa to jest np tak że jak mi zabraknie leków to jadę do niego do gabinetu i on mi daje receptę , nie muszę za to płacić. Nie każe mi przyjeżdżać do siebie na oddział tylko normalnie tam gfdzie przyjmuje prywatnieWiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2015, 20:32
Edyta
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny