MedArt Poznań
-
WIADOMOŚĆ
-
Ainaa wrote:
Campari-bardzo dziękuje, a Ty jak sie czujesz na ostatniej prostej?a poważnie to fatalnie po prostu. Ledwo się ruszam, wszystko boli ale najgorsza jest zgaga, zdecydowanie...ech. Jeszcze chwilka
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny a mam pytanie czy cos mam zabrac na punkcje z rzeczy osobistych typu recznik albo cos innego ? Bede wdzieczna za odpowiedz.ponad 3 lata starań
3 IUI
11/2016 I IVF 4.12 transfer 4aa i 3ba cb
01/2017 II IVF 25.01 transfer 4AB
dwie blastki zamrożone
18.03.2017 crio 2 blastki cb -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
MedA jesteśmy oczywiście w zupełnie innej sytuacji, ale mi ostatnio pomogło odzyskać wiarę to, że uświadomiłam sobie jedną rzecz: o wszystko co w życiu jest wartościowe i ważne musiałam walczyć i wypracować to sobie ciężką pracą.
W tym przypadku też nie jest inaczej: ciężka praca+ walka i znów będę w stanie osiągnąć marzenie.
Oczywiście że z walki nie wyjdzie się bez ran, ale satysfakcja z wygranej będzie ogromna!katariiinkaa, Campari lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTeraz miałam skaryfikację, przedtem mi ściągała błonę. Fajnie, że jeszcze przed świętami masz wizytę Kata! Jestem ciekawa co ci powie
a ja się podłamałam jak byłam na pierwszym monitoringu i zobaczyłam ilość tych pęcherzyków - tak jak wszyscy walczą o jak najwięcej tak i ja i dr chciałyśmy mieć jak najmniej, ale wyszło jak wyszło i to mnie zniechęciło, że absolutnie nic nie da się przewidzieć z moim organizmem. Nawet dr się dziwiła, że ta sama stymulacja a tak skrajne rezultaty...no ale teraz pozostaje czekać i liczyć, że dr odezwie się dopiero w sobotę
i plan jest taki, że mam się z nią spotkać pod koniec anty, czyli gdzieś w okolicach 17 grudnia i jeśli jajniki się tak szybko zregenerują to albo działamy z krio albo z elonvą. Swoją drogą elonva 2100 kosztuje i ten drugi lek na o 160 zł za jeden, jeśli ktoś tak jak ja nie ma refundacji.
Campari już, już niedługo i o wszystkim zapomnisz bo będziesz tuliła swoje Szczęście -
nick nieaktualny
-
Tak...tylko tak strasznie mi przykro jak czytam jak trudna jest Wasza walka, Ty, Anakonda, Katarinka... to wszystko jest tak cholernie niesprawiedliwe.
Jeszcze a propos tego co katarinka pisała-pamiętam słowa pani dr, że ona sama powie, kiedy zakończyć walkę, że nie ma już szans. Strasznie bałam się tego dnia, na szczęście nie przyszedł i cieszę się, że pani dr zmieniła podejście. -
Dziewczyny, dołączam niestety do grona smutasów... Wczoraj IUI, a dziś pęcherzyk nadal obecny mimo prawidłowego estradiolu i piku LH
Pani dr powiedziała, że jest jakieś 3% szans, że komórka przesiąknęła przez niepęknięty pęcherzyk, ale raczej się na to nie ma co nastawiać. Cicho liczyłam, że może jednak ivf nie będzie potrzebne, bo tak się ładnie zaczęło układać...
-
nick nieaktualnyJa uważam, że ten jeden raz powinnaś spróbować gdzieś indziej i to chodzi o to, że po prostu ktoś inny będzie miał świeże spojrzenie na sprawę i może wpadnie na jakiś genialny pomysł... No i też chyba inne stymulacje stosują. Gdyby nie to że mogę jeszcze tę elonvę robić to też bym już do novum poszła i dlatego w przyszłym roku nie wyjeżdżamy za granicę tylko urlop na novum przeznaczymy jeśli się w medarcie nie uda
-
nick nieaktualnyGabissko a rozmawiałaś z dr o tym? W sensie co dalej? IVF czy najpierw ponowne laparo? Mi też nie pękają ale u mnie to akurat przez pcos i laparo miiało pomóc, ale nie pomogło. Niemniej dobrze, że wtedy się zgodziłam, bo wiem, że oprócz pcos to w środku niby jest w porządku
A doczytałam już, że ivfWiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2016, 12:58
-
MedA, powiedziała, że to tylko potwierdza, że biorąc pod uwagę ile czasu już nam się nie udaje, to najlepszym wyjściem jest ivf. Oczywiście decyzja należy do nas czy i kiedy. Moje cykle są bardzo nieregularne, zaskoczona jestem, że coś rosło, bo były z tym wcześniej problemy. O laparo nic dr nie mówiła, ale nie wiem czy chciałabym to ponownie przechodzić...
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny a jak się czułyście po punkcji? Ja punkcje mialam w sobote i w sobote rzeczywiście bolało jak na miesiączke więc przeleżałam cały dzień, wczoraj już było lepiej, a dzisiaj znów mnie boli podbrzusze ale tak delikatnie... jak było u Was?ajda
-
Ajda-to normalne, w końcu jajniki są pokłute. Ja miałam lekki ból, ale do wytrzymania, chodziłam do pracy, najbardziej dokuczało przy siadaniu, jakby uczucie kłucia, wzdęcia. Niektóre dziewczyny przechodzą łagodniej, niektóre gorzej, jeśli ból, dyskomfort jest znośny to jest ok, nie ma się czym martwić.
-
MedA wrote:
a bo szczerze powiedziawszy jestem już tym wszystkim zmęczona, ale nie umiem się poddać
jeszcze nie. A co do dr to ona naprawdę nie jest optymistycznie nastawiona, szczególnie że u mnie nic się nie powtarza. Dzisiaj o dziwo do mnie weszła po punkcji i mówiła że dr Żak się pytał dlaczego nie powtórzyła tej pierwszej stymulacji gdzie miałam 8 komórek a my właśnie ją powtorzylysmy tylko u mnie nie ma żadnego schematu i za każdym razem jest inaczej dlatego ona sama już nie wie jak mamy działać
zobaczymy! A ty dostalas te miesiaczke i jedziesz do Warszawy?
Starania od 2008 roku 07.02.14 aniołek 13tc 💔
3 IUI , 5IVF
Mrl 0% szczepienia -> 26,1 ( X)-> doszczepianie (I)
17.08 2019 7tc :💔
24.11 2024 transfer + atosiban
1.12. 82b : 192p
5:12 547b: > 160p
9.12 3313b > 160p
14.12 15122b >125p
16.12 ❤️
3.02 prenatalne
url=https://www.tickerfactory.com][/url]