NOVUM Warszawa
-
WIADOMOŚĆ
-
japonka wrote:Hej dziewczyny, a zwłaszcza weteranki, które mnie pamiętają
30.09 urodził się mój synek, wprawdzie jako lekki wcześniak bo po 36,5 tygodnia ciąży, ale daje sobie radę, jesteśmy od 5 dni razem w domu i uczymy się siebie ♥️ dalej nie wierzę, że go mam. Czekaliśmy na niego 6 lat i prawie 4 miesiące, to nasz 8 zarodek z 3 procedury i wspólne dziecko moje, męża, doktor Moniki z Novum, profesor Jerzak, docenta Paśnika i przeziębienia na które padłam dzień po transferze 😁 życzę powodzenia w procedurach, transferach, ciążach i bądźcie dobrej myśli
a ja wracam po kolejne blastki w 2021 jeśli będę miała jeszcze siłę
Gratulacje!!Sylv33, japonka lubią tę wiadomość
-
japonka wrote:Hej dziewczyny, a zwłaszcza weteranki, które mnie pamiętają
30.09 urodził się mój synek, wprawdzie jako lekki wcześniak bo po 36,5 tygodnia ciąży, ale daje sobie radę, jesteśmy od 5 dni razem w domu i uczymy się siebie ♥️ dalej nie wierzę, że go mam. Czekaliśmy na niego 6 lat i prawie 4 miesiące, to nasz 8 zarodek z 3 procedury i wspólne dziecko moje, męża, doktor Moniki z Novum, profesor Jerzak, docenta Paśnika i przeziębienia na które padłam dzień po transferze 😁 życzę powodzenia w procedurach, transferach, ciążach i bądźcie dobrej myśli
a ja wracam po kolejne blastki w 2021 jeśli będę miała jeszcze siłę
Wspaniale, ogromne gratulacje!!japonka lubi tę wiadomość
Starania od paź. 2016
On: 35l., Astenozoospermia, HBA 76%.
Ona: 34l., AMH 2.95, Endometrioza I st
1 IVF: ET 1x 😔, 0 ❄️
2 IVF: 0 blastek, 0 ❄️
3 IVF (stym. w f. lutealnej po 2 IVF): 0 blastek, 0 ❄️
4 IVF Novum 2.09.19, 3x ❄️
13.11 FET 1x 😔; 16.12 FET 2x 😔*koniec* -
Aś2018 wrote:Dziewczyny wracam do żywych. Nie wnikając w szczegóły zaliczyłam pogotowie we Wrocławiu, a dzisiaj klinikę w Wawie. Na szczęście wszystko jest już pod kontrolą. Myśle jednak ze mój zarodek po anginie ropnej, mega kaszlu, wczorajszych wymiotach i biegunce nie ma najmniejszych szans, ale oczywiście dociągnę leki do końca.
Dziewczyny oby wszystkie transfery się zakończyły pozytywnie, a punkcję obfitowały w piękne jajka, a potem najlepsze zarodki 😍😍😍
A tak na marginesie czasami forum ratuje prawie życie 😜
Uff... Dobrze, że już jest lepiej 👍 mimo, że Twoje zdrowie nie jest w tym momencie najlepsze, to ja bym nie przekreślała Twojego maluszka... ✊✊✊Czasem właśnie to może przyczynić się do sukcesu ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2019, 10:21
Aś2018 lubi tę wiadomość
2014 r. - rozpoczęcie starań,
Hashimoto, podejrzenie endometriozy. MTHFR C677c, NK 23,5 %, ANA 1:320 typ świecenia ziarnisty
12.2016, 08.2017, 09.2017 - IUI
12.11.2017 - IVF Artemida
18.05.2018 - histeroskopia, usunięcie mięśniaka
08.2018 - pISCI Novum - brak transferu
05.2019 - III ICSI Novum- jedna ❄️ 3.1.1, transfer odroczony
08.2019 - krio blastki 5.1.1 🙁 -
japonka wrote:Hej dziewczyny, a zwłaszcza weteranki, które mnie pamiętają
30.09 urodził się mój synek, wprawdzie jako lekki wcześniak bo po 36,5 tygodnia ciąży, ale daje sobie radę, jesteśmy od 5 dni razem w domu i uczymy się siebie ♥️ dalej nie wierzę, że go mam. Czekaliśmy na niego 6 lat i prawie 4 miesiące, to nasz 8 zarodek z 3 procedury i wspólne dziecko moje, męża, doktor Moniki z Novum, profesor Jerzak, docenta Paśnika i przeziębienia na które padłam dzień po transferze 😁 życzę powodzenia w procedurach, transferach, ciążach i bądźcie dobrej myśli
a ja wracam po kolejne blastki w 2021 jeśli będę miała jeszcze siłę
Japonia bardzo się cieszę, że już tulisz swojego synka 🤗 gratuluje! 😍japonka lubi tę wiadomość
2014 r. - rozpoczęcie starań,
Hashimoto, podejrzenie endometriozy. MTHFR C677c, NK 23,5 %, ANA 1:320 typ świecenia ziarnisty
12.2016, 08.2017, 09.2017 - IUI
12.11.2017 - IVF Artemida
18.05.2018 - histeroskopia, usunięcie mięśniaka
08.2018 - pISCI Novum - brak transferu
05.2019 - III ICSI Novum- jedna ❄️ 3.1.1, transfer odroczony
08.2019 - krio blastki 5.1.1 🙁 -
japonka wrote:Hej dziewczyny, a zwłaszcza weteranki, które mnie pamiętają
30.09 urodził się mój synek, wprawdzie jako lekki wcześniak bo po 36,5 tygodnia ciąży, ale daje sobie radę, jesteśmy od 5 dni razem w domu i uczymy się siebie ♥️ dalej nie wierzę, że go mam. Czekaliśmy na niego 6 lat i prawie 4 miesiące, to nasz 8 zarodek z 3 procedury i wspólne dziecko moje, męża, doktor Moniki z Novum, profesor Jerzak, docenta Paśnika i przeziębienia na które padłam dzień po transferze 😁 życzę powodzenia w procedurach, transferach, ciążach i bądźcie dobrej myśli
a ja wracam po kolejne blastki w 2021 jeśli będę miała jeszcze siłę
japonka lubi tę wiadomość
Marmis -
magg85 wrote:O rany, alez byloby milo, gdybysmy sie spotkaly we wtorek! Nie mowiac juz o podobnej liczbie sensownych pecherzykow!! ☺️
Wtorek dobry dzien na pobranie, dobry doktor robi punkcje. A ja jutro mam wizyte z dr Zygler, bo to sobota. Mialyscie przyjemnosc?Marmis -
amica wrote:Aś2018 a dzisiaj jak się czujesz? Jest lepiej?
Ty masz jeszcze szanse i się nie poddawaj 💪💪💪Twoja historia jednak jest tez bardzo bardzo trudna. Osobiście 100 razy wolę zerową betę niż złudne nadzieje 😪😪😪 Kibicuje i wspieram Cię bardzo 👍amica lubi tę wiadomość
4 x IUI (Novum)- 2017 ☹️,
6 x ICSI (Novum)- 2018-2020 ☹️, 8 x (F)ET ☹️ w tym 2 ciąże biochemiczne 😢 2 poronienia (8 tydz., zarodek zdrowy, dziewczynka, 6 tydz.)😢
AMH 2,3, HSG, histeroskopia, kariotypy, hormony - wszystko ok, 36% fragmentacja DNA, 6 lat starań, 42 lata
Blastocysty ❄️ -
Marmis wrote:Hej i jak u Ciebie? Ja mam punkcje na wtorek na 10.30😀
No u mnie kapa. Pecherzyki sobie rosna powoli, najwiekszy jeden ma 17mm, wiec punkcja dopiero w srode, bo na LP nawet on podobno nie peknie przedwczesnie (zobaczymy).
Ale progesteron 4.75, wiec nie bedzie swiezego transferu. W nastepnym cyklu jesli jajnik podejmie wspolprace to kriotransfer na naturalnym. A jak nie podejmie wspolpracy, to dopiero na cyklu sztucznym w grudniu. Bilet powrotny mam na 25.XI, wiec albo przedluze pobyt albo bede musiala oddzielnie przylatywac. Maz musi wracac juz 29.X, wiec mamy w perspektywie dluga rozlake.
A ja tutaj sobie planowalam i wyobrazalam swiezy transfer i jeszcze krio przed powrotem, jakby pierwszy nie chwycil. No rece mi opadly.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2019, 00:08
Starania od paź. 2016
On: 35l., Astenozoospermia, HBA 76%.
Ona: 34l., AMH 2.95, Endometrioza I st
1 IVF: ET 1x 😔, 0 ❄️
2 IVF: 0 blastek, 0 ❄️
3 IVF (stym. w f. lutealnej po 2 IVF): 0 blastek, 0 ❄️
4 IVF Novum 2.09.19, 3x ❄️
13.11 FET 1x 😔; 16.12 FET 2x 😔*koniec* -
magg85 wrote:No u mnie kapa. Pecherzyki sobie rosna powoli, najwiekszy jeden ma 17mm, wiec punkcja dopiero w srode, bo na LP nawet on podobno nie peknie przedwczesnie (zobaczymy).
Ale progesteron 4.75, wiec nie bedzie swiezego transferu. W nastepnym cyklu jesli jajnik podejmie wspolprace to kriotransfer na naturalnym. A jak nie podejmie wspolpracy, to dopiero na cyklu sztucznym w grudniu. Bilet powrotny mam na 25.XI, wiec albo przedluze pobyt albo bede musiala oddzielnie przylatywac. Maz musi wracac juz 29.X, wiec mamy w perspektywie dluga rozlake.
A ja tutaj sobie planowalam i wyobrazalam swiezy transfer i jeszcze krio przed powrotem, jakby pierwszy nie chwycil. No rece mi opadly.magg85 lubi tę wiadomość
Marmis -
magg85 wrote:No u mnie kapa. Pecherzyki sobie rosna powoli, najwiekszy jeden ma 17mm, wiec punkcja dopiero w srode, bo na LP nawet on podobno nie peknie przedwczesnie (zobaczymy).
Ale progesteron 4.75, wiec nie bedzie swiezego transferu. W nastepnym cyklu jesli jajnik podejmie wspolprace to kriotransfer na naturalnym. A jak nie podejmie wspolpracy, to dopiero na cyklu sztucznym w grudniu. Bilet powrotny mam na 25.XI, wiec albo przedluze pobyt albo bede musiala oddzielnie przylatywac. Maz musi wracac juz 29.X, wiec mamy w perspektywie dluga rozlake.
A ja tutaj sobie planowalam i wyobrazalam swiezy transfer i jeszcze krio przed powrotem, jakby pierwszy nie chwycil. No rece mi opadly.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2019, 11:46
magg85 lubi tę wiadomość
4 x IUI (Novum)- 2017 ☹️,
6 x ICSI (Novum)- 2018-2020 ☹️, 8 x (F)ET ☹️ w tym 2 ciąże biochemiczne 😢 2 poronienia (8 tydz., zarodek zdrowy, dziewczynka, 6 tydz.)😢
AMH 2,3, HSG, histeroskopia, kariotypy, hormony - wszystko ok, 36% fragmentacja DNA, 6 lat starań, 42 lata
Blastocysty ❄️ -
magg85 wrote:No u mnie kapa. Pecherzyki sobie rosna powoli, najwiekszy jeden ma 17mm, wiec punkcja dopiero w srode, bo na LP nawet on podobno nie peknie przedwczesnie (zobaczymy).
Ale progesteron 4.75, wiec nie bedzie swiezego transferu. W nastepnym cyklu jesli jajnik podejmie wspolprace to kriotransfer na naturalnym. A jak nie podejmie wspolpracy, to dopiero na cyklu sztucznym w grudniu. Bilet powrotny mam na 25.XI, wiec albo przedluze pobyt albo bede musiala oddzielnie przylatywac. Maz musi wracac juz 29.X, wiec mamy w perspektywie dluga rozlake.
A ja tutaj sobie planowalam i wyobrazalam swiezy transfer i jeszcze krio przed powrotem, jakby pierwszy nie chwycil. No rece mi opadly.
Jesli chodzi o krio to ponoc na zachodzie to juz standard ,ze nie robi się swiezego transferu tylko jak juz organim odpocznie wiec dodatkowo zwiejszka to szanse.
Wiem tez ,ze ogranicza Cie czas ale postaraj sie byc dobrej mysli. Mi zawsze pomaga posiadanie planu B. Czyli nie wyjdzie A to zawsze jest plan B tak mi jest zawsze lżej i łatwiejmagg85 lubi tę wiadomość
Starania 4 lata
PAI homozygota
07.2019 bhcg 750 cb
01.2020 bhcg 550 cb
Kir aa, nk 30%, il 10 za nisko, il2 za wysoko.
Histeroskopia: mikropolipy brak stanu zapalnego
Maz nasienie ok -
Dziewczyny, pytanie z serii " za bardzo się przejmuje" otóż wczoraj ogladalam na YT tutorial jak przygotowac się do ivf i zwiększyć jakosc komorek. (Kuracja na 3-4 mce przed)
Z rzeczy jakie wymienila ta osoba były:
Foliany, dha, ryby z dobrego źródła, klasc sie spac do 22( wazne ze wzg na melatonine), joga, akupunktura,probiotyk ,raz dziennie smoothie( malina , borówka, truskawka), nie używać balsamow i zeli pod prysznic z tyli Pegami, Sls tylko naturalne, calkowita elininacja alkoholu i KAWY!
i tu moje pytanie czy rzeczywiście myslicie ,ze nie powinno sie w ogole pic kawy? Ze dziala tak niekorzystnie na komórki? Ja pije 1 dziennie i przyznam ,ze ciezko mi z niej zrezygnować...
Co sądzicie?
Starania 4 lata
PAI homozygota
07.2019 bhcg 750 cb
01.2020 bhcg 550 cb
Kir aa, nk 30%, il 10 za nisko, il2 za wysoko.
Histeroskopia: mikropolipy brak stanu zapalnego
Maz nasienie ok -
Aś2018 wrote:Amica dziękuje bardzo za troskę. Czuje się lepiej. Nawet wieczorem przyszedł mi już apetyt. Jestem tylko bardzo osłabiona. Ta procedura i encorton strasznie mnie przeczołgały. Przy mojej małej wadze (50 kg - 167 wzrostu) bardzo to odczułam. Dr kazał mi odstawić encorton już przy anginie twierdząc ze jestem tak drobna ze mnie to wykończy 🤪 Encorton jednak, jak zapewne wiesz, jeszcze dlugo działa po odstawieniu. Nie poddaje się jeszcze i walczę, ale w moim przypadku dochodzę już do ściany.
Ty masz jeszcze szanse i się nie poddawaj 💪💪💪Twoja historia jednak jest tez bardzo bardzo trudna. Osobiście 100 razy wolę zerową betę niż złudne nadzieje 😪😪😪 Kibicuje i wspieram Cię bardzo 👍
U nas, tak historia trudna, ale nie poddaje się. Na razie zrobiliśmy dodatkowe badania, jedziemy do Paśnika za tydzień, zaczęłam dietę i cwiczenia i pewnie do kolejnego transferu podejdziemy po Nowym Roku. Liczę na cud.Aś2018, Niki2803, Asiulka84 lubią tę wiadomość
-
Marmis wrote:Kurczę, przykro mi. Jak człowiek sobie cos zaplanuje- to zawsze cos. A ten progesteron to za wysoki? bo ja to nawet nie wiem ile wczoraj mialam. Za niski miałam estradiol, dlatego jeszcze dzis menopur i gonal.Powinien być 4 tyś.- a miałam niecałe 2. I wynik niewspolmierny do obrazu usg. Jak to powiedział L.- jestem bardzo nietypowym przypadkiem.Ja z kolei mam się nie przemeczac i leżeć, bo mam kilka ok. 20 mm i lekarz się boi, żeby same nie pękły. Kochana trzymam kciuki za Twoje pęcherzyki !!! Niech się nie wyglupiaja i ładnie rosna.
Za wysoki, w przeliczeniu juz 1.47ng/ml. Czyli podobno miala miejsce jakas luteinizacja i endometrium zaczelo przejrzewac - nie bedzie zsynchronizowane z rozwojem zarodka i podobno nikle szanse sa wtedy na zagniezdzenie. Cytuje: „marnacja zarodka”.
Na pewno badany mialas tez wczoraj progesteron, na Elaboracie / Marcelu powinnas moc podejrzec wynik. Ale jesli nie zwrocil uwagi na to L., to znaczy, ze w porzadku. Nie znam sie wogole na estradiolu, ale on chyba potrafi wzrastac skokowo, wiec moze jeszcze wszystko dobije do odpowiedniego poziomu. Oszczedzaj sie, masz recepte na leniuchowanieJa sie dzisiaj niechcacy uszczypnelam w okolicach jajnika (tylko mi sie takie rzeczy przydarzaja 🙄) i mam schize, ze mi pekl jeden z pecherzykow, bo piecze i boli.
Starania od paź. 2016
On: 35l., Astenozoospermia, HBA 76%.
Ona: 34l., AMH 2.95, Endometrioza I st
1 IVF: ET 1x 😔, 0 ❄️
2 IVF: 0 blastek, 0 ❄️
3 IVF (stym. w f. lutealnej po 2 IVF): 0 blastek, 0 ❄️
4 IVF Novum 2.09.19, 3x ❄️
13.11 FET 1x 😔; 16.12 FET 2x 😔*koniec* -
Aś2018 wrote:Poczekaj do punkcji a pózniej realnego wyniku. Teraz to takie wróżeniu jak będzie. Znam sytuacje ze dziewczyny miały 4 pecherzyki i 3 dojarzale oocyty a pózniej 3 blastki, ale też niestety takie ze pęcherzyków było 20 a z tego ostatecznie był 1 zarodek słabej jakości, który nie dał ciąży. Poczekaj jeszcze chwilkę. Ja podobnie jak Twój lekarz uważam ze liczy się jakość, a nie ilość. Dzisiaj odpoczywaj i ciesz się pięknym słońcem ☀️☀️☀️
To prawda, pogoda znakomita, pomaga
No zobaczymy jak te pecherzyki i zarodki, ale jakos stracilam serce do tego wszysykiego przez to przedluzanie i odraczanie. Skoro moj organizm obral sobie tryb relaks, to czemu to endometrium przejrzalo, ugh. Zastanawiam sie czy to z powodu przedluzenia wyciszenia Decapeptylem.
Btw, w dniu punkcji w Invictcie po LP mialam progesteron 5.71ng/ml - czy to znaczy, ze wtedy tez juz endometrium bylo nieodpowiednie i morulka nie miala szans?
Starania od paź. 2016
On: 35l., Astenozoospermia, HBA 76%.
Ona: 34l., AMH 2.95, Endometrioza I st
1 IVF: ET 1x 😔, 0 ❄️
2 IVF: 0 blastek, 0 ❄️
3 IVF (stym. w f. lutealnej po 2 IVF): 0 blastek, 0 ❄️
4 IVF Novum 2.09.19, 3x ❄️
13.11 FET 1x 😔; 16.12 FET 2x 😔*koniec* -
Sofia2019 wrote:Magg, dziewczyny dobrze piszą poczekaj do punkcji. Zamartwianie nic nie zmieni tylko stracisz humor. Wiem ,ze latwo się mowi ale dziś i jutro piekna pogoda korzystaj i chociaz przez chwile przenies mysli na cos przyjemnego. 😊
Jesli chodzi o krio to ponoc na zachodzie to juz standard ,ze nie robi się swiezego transferu tylko jak juz organim odpocznie wiec dodatkowo zwiejszka to szanse.
Wiem tez ,ze ogranicza Cie czas ale postaraj sie byc dobrej mysli. Mi zawsze pomaga posiadanie planu B. Czyli nie wyjdzie A to zawsze jest plan B tak mi jest zawsze lżej i łatwiej
Dzieki kochana. Zastanawiam sie, czy nie robia krio na zachodzie, bo stawiaja na blastocysty i robienie PGS/PGD. W Stanach wszyscy robia te badania i rozpaczaja nad swoimi mozaikami, itd. Tez jesli zarodek przetrwa mrozenie, to widac, ze mocny. Ale ja do tej pory mialam raczej slabeusze. Organizm spoko, niech odpocznie, tylko niech ten jajnik wspolpracuje od razu, zebym choc jeden transfer zdazyla zrobic
Macie dziewczyny doswiadczenie z kriotransferem w cyklu od razu po stymulacji?Starania od paź. 2016
On: 35l., Astenozoospermia, HBA 76%.
Ona: 34l., AMH 2.95, Endometrioza I st
1 IVF: ET 1x 😔, 0 ❄️
2 IVF: 0 blastek, 0 ❄️
3 IVF (stym. w f. lutealnej po 2 IVF): 0 blastek, 0 ❄️
4 IVF Novum 2.09.19, 3x ❄️
13.11 FET 1x 😔; 16.12 FET 2x 😔*koniec* -
magg85 wrote:Za wysoki, w przeliczeniu juz 1.47ng/ml. Czyli podobno miala miejsce jakas luteinizacja i endometrium zaczelo przejrzewac - nie bedzie zsynchronizowane z rozwojem zarodka i podobno nikle szanse sa wtedy na zagniezdzenie. Cytuje: „marnacja zarodka”.
Na pewno badany mialas tez wczoraj progesteron, na Elaboracie / Marcelu powinnas moc podejrzec wynik. Ale jesli nie zwrocil uwagi na to L., to znaczy, ze w porzadku. Nie znam sie wogole na estradiolu, ale on chyba potrafi wzrastac skokowo, wiec moze jeszcze wszystko dobije do odpowiedniego poziomu. Oszczedzaj sie, masz recepte na leniuchowanieJa sie dzisiaj niechcacy uszczypnelam w okolicach jajnika (tylko mi sie takie rzeczy przydarzaja 🙄) i mam schize, ze mi pekl jeden z pecherzykow, bo piecze i boli.
magg85 lubi tę wiadomość
Marmis -
Sofia2019 wrote:Dziewczyny, pytanie z serii " za bardzo się przejmuje" otóż wczoraj ogladalam na YT tutorial jak przygotowac się do ivf i zwiększyć jakosc komorek. (Kuracja na 3-4 mce przed)
Z rzeczy jakie wymienila ta osoba były:
Foliany, dha, ryby z dobrego źródła, klasc sie spac do 22( wazne ze wzg na melatonine), joga, akupunktura,probiotyk ,raz dziennie smoothie( malina , borówka, truskawka), nie używać balsamow i zeli pod prysznic z tyli Pegami, Sls tylko naturalne, calkowita elininacja alkoholu i KAWY!
i tu moje pytanie czy rzeczywiście myslicie ,ze nie powinno sie w ogole pic kawy? Ze dziala tak niekorzystnie na komórki? Ja pije 1 dziennie i przyznam ,ze ciezko mi z niej zrezygnować...
Co sądzicie?
Wydaje mi sie, ze jedna dziennie nie jest taka straszna, chyba chodzi o nadmiernie spozywanie. Niedobre jest chub, ze wyplukuje witaminy. Ja ograniczylam mocno i tylko czasami sobie pozwalam. Zastapilam ja sobie matcha latte, z zielonej sproszkowanej herbaty. Smakuje troche jak wodorost, ale z mlekiem migdalowym/owsianym bardzo zyskuje na smaku. A daje niezlego kopa i utrzymuje stan rozbudzenia dluzej niz kawa, a kofeiny ma o wiele mniej. Wczoraj wypilam wieczorem, bo sie zapomnialam, ktora godzina i nie moglam zasnac do 3 nad ranem 😂Sofia2019 lubi tę wiadomość
Starania od paź. 2016
On: 35l., Astenozoospermia, HBA 76%.
Ona: 34l., AMH 2.95, Endometrioza I st
1 IVF: ET 1x 😔, 0 ❄️
2 IVF: 0 blastek, 0 ❄️
3 IVF (stym. w f. lutealnej po 2 IVF): 0 blastek, 0 ❄️
4 IVF Novum 2.09.19, 3x ❄️
13.11 FET 1x 😔; 16.12 FET 2x 😔*koniec*