Pastelowa Poznań 🩺

Kicia_kocia po jakim czasie miałaś wynik cd138? Pisałaś te maile do alabu? Ja dziś miałam histeroskopie wszystko ok, czekamy tylko na wynik cd138 czy nie ma stanu zapalnego..

Tak, robiłam prenatalne też w Pastelovej. Najpierw USG prenatalne, później badanie krwi, wynik był dzień później rano, wysłałam wynik od razu na maila do dr od prenatalnych, dzień później wysłała mi wyliczone ryzyka i „obrobione” wyniki

Kasia, dziś minely 2 tygodnie od zabiegu, zadzwoniłam do kliniki, okazało sie, ze wyniki juz są, tylko prof. musi na nie zerknąć. Po godzinie prof. oddzwonił i powiedział mi ze wszytko ok i widzimy sie w przyszłym cyklu na kwalifikacji do transferu.

Tak jak zaleciła Franka napisalam maila do Alabu i odpisali mi ze przekazują prośbę do odpowiedniego laboratorium. Nie wiem na ile to cos przyspieszyło.

Trzymam kciuki, zeby wszystko wyszło ok u ciebie 🍀

Ogólnie jak się pogoni Alab to działają bardzo sprawnie. Jak się niecierpliwiłam że nie ma wyników Panoramy i zadzwoniłam na infolinię to okazało się że już są tylko jeszcze nie wgrali i w ciągu 5 od rozmowy mi wrzucili do systemu.

Pogoni 😂 dzięki dziewczyny tak zrobię, ale to od razu bo zabiegu pisałyście czy odczekalyscie ileś czasu?

Beta dziś 884 11dpt 🥹🥹🥹okruszek nadal jest ze mną ❤️
W poniedziałek mam już wizytę u mojego dr. D 🤞🤞🤞

Franka super❤️❤️ daj znać po wizycie trzymamy kciukasy✊️✊️

Wow ale ogromna ta beta ! Ja 11 dpt miałam 300 z hakiem 🤯 nie chce nic mówić ale to mi nasuwa pewne podejrzenia 🤔😁

Franka ja sobie porównuje Twoją betę do mojej 🤪 ale nic nie mówię! 😁
Super, że rośnie i niech tak już zostanie! 🍀🤞

Franka! Wspaniałe! Twoj kropek tam nieźle daje czadu 😍 Mam chyba podobne myśli jak Nowa, ale tez nic nie mówię 🤫😄 Trzymamy kciuki za poniedziałek 🍀

Dziewczyny wiem co sugerujecie 🫣 ale z ręką na sercu i jak kolwiek to zabrzmi brzmi:jest mi to obojętne ,cholercia ! byle tylko to była zdrowa ciąża która ze mna zostanie 🥺🥺🥺🤞🤞🤞🤞🤞❤️
Na ten moment żyję w zawieszeniu od bety do bety!
Trzymajcie kciuki daje ❤️❤️

Hej!
Tak po krotce, bo chyba zawitam na Waszym wątku na dłużej, a mam poczucie, że już w niewielu miejscach pasuje.

Zaszłam w ciążę raz, dwa lata temu, naturalnie, ale ciąża obumarła. Od tego czasu nic nie zaskoczyło. Oficjalnie wg wyników badań, u mnie niestwierdzono żadnych nieprawidłowości, zaś u męża morfologia wynosząca 0%.
Ostatecznie mąż przemyślał kwestię kliniki, wczoraj mieliśmy pierwszą wizytę. U mnie po wywiadzie i badaniach, które miałam, niestwierdzono nieprawidłowości. Zaś u męża powiedziała wprost: ilość plemników niezbyt oszałamiająca, ruchliwość też i morfologia 0. Ma umówioną wizytę u androloga. Następny raz widzimy się z panią doktor po jego wizycie i z moimi aktualnymi badaniami.

Ale nie zostawiła złudzeń, że w tym wypadku najlepiej jest się kierować w kierunku IFV. Przez to, że starania ogółem trwają trzy lata, mamy też kwalifikacje do programu rządowego.

Powiedzcie mi, jak wyglądają dalsze wizyty w klinice,
Czego się spodziewać? Ja mam znajomych, którzy albo nie mają dzieci, albo mają poczęte je naturalnie, bez pomocy medycznej. I czuje się aktualnie „trochę” inna.

Leczysz się u prof B?
U nas poszło bardzo szybko - pierwsza wizyta była w lutym, na tej wizycie zleciła nam dodatkowe badania nasienia i krwi, na kolejnej wizycie na początku marca była już kwalifikacja do invitro, w tym samym miesiącu stymulacja i punkcja jajników i w kwietniu transfer.

Hejka, u nas występuje czynnik męski, więc trochę siedzę w tym temacie, temat rzeka 🙈
Poczekajcie na wizytę u androloga. Przyczyn może być wiele, trzeba zrobić usg zobaczyć czy nie ma żylaków powrózka nasiennego (chociaż zabieg ich usunięcia też nie gwarantuje poprawy), podstawowe badania hormonalne zobaczyć jakie jest wydzielanie testosteronu, LH i FSH, czy przysadka nie jest przyblokowana albo wręcz przeciwnie wszystko jest dobrze ale jednak nieadekwatne do ilości nasienia.
Faktycznie morfologia 0% nic nie mówi. To najmniej dokładny parametr. Bada się zazwyczaj 100 plemników z milionów. Do naturalnego poczęcia ważnym parametrem będzie ruchliwość, na innych wątkach dziewczyny pisały, że z 0 morfologia uzyskały ciążę, ale przy 40-50 procentach ruchliwych plemników. Ważnym badaniem jest fragmentacja DNA, ono mówi ile plemników jest z uszkodzonym materiałem genetycznym. Wszystko też zależy od Waszego trybu życia, czy można coś zmienić, coś poprawić jakolwiek to brzmi. U nas jesteśmy aktywni fizycznie, zdrowe jedzonko, mąż jest byłym sportowcem więc profesor S u którego jesteśmy zalecał dużo odpoczynku. Ale znowu dla osób mało aktywnych polecają ruch, zdrowe jedzenie itp, odstawienie alko. Popatrzcie sobie suplementy dla mężczyzn które są w składzie znanych specyfików jak Profertil, Fertilman czy Nucleox i my tak zrobiliśmy, że zamówiliśmy osobno składniki w większych dawkach, ja nie wierzę w kompleksy. Dużo antyoksydantów - w jedzeniu typu maliny, borówki, bakłażan a suple to witamina C, E, Q10 ale w formie ubichinol, astaksantyna, sok z pomidorów, olej z czarnuszki. Nie zaszkodzi na pewno.
Głowa do góry, może być tak, że u Was in vitro od razu da kilka zarodków i będziecie mieli szanse na transfery i uzyskanie ciąży - dla mnie to brzmi super, bo z mężem nie uzyskaliśmy żadnych zarodków i nie mieliśmy szansy nawet na nieudany transfer u nas czarna dziura więc uzyskanie 1 zarodka już jest wspaniałym sukcesem. Mój brat z bratowa uzyskali 1 i dał ciążę ❤️
Pamiętaj, że wybierają kilka najlepszych plemników więc pomimo obniżonych parametrów nasienia są duże szanse na powodzenie, tym bardziej że Ty jesteś zdrowa. Metoda jest ICSI czyli dokładne wstrzyknięcie jakby plemnika więc niepotrzebna jest tutaj ruchliwość
A jeśli chodzi o kwestie głowy - musisz sobie to przepracować, jeśli potrzebujesz poproś o pomoc, do niczego się nie zmuszaj. Dla mnie to tylko kwestia zaplodnienia - pamiętaj że dzieci IVF to najbardziej chciane dzieci na świecie poczytaj sobie posty dziewczyn powyżej, kilka jest w ciąży po latach starań, ja sama zostanę ciocią właśnie dzięki IVF, moja znajoma też jest w ciąży dzięki temu zresztą tutaj też pisze na tym wątku 🙈
Jeśli chodzi o klinikę wszyscy są mili, pomocni, profesjonalni. Teraz przy dofinansowaniu MZ jest multum par i moim zdaniem troszkę idzie taśmowo ale wiele par wychodzi z wyczekaną ciążą
Troszkę chaotycznie ale mam nadzieję że coś Ci pomogłam

Kasia 92 - procedura jest taka sama, pisałam

Ogółem ja na IFV jestem totalnie otwarta, dla mnie to procedura i podejście zadaniowe, nie mam tu żadnych kontrowersji, zastrzeżeń.
Z tym, że nie pasuje donikąd, chodziło mi o środowisko w którym się obracam, i nikt mi (przynajmniej oficjalnie) znajmy nie zmaga się z tym wyzwaniem.

Ogółem, mąż nie chciał mi pokazać wyników i ostatecznie mamy i małą ilość i brak dobrze zbudowanych plemników.
Przy pierwszym badaniu tylko morfologia była zła. Aczkolwiek wierzę, że na te badanie też miała wpływ infekcja klątwy faraona w trakcie urlopu.

Styl życia jest w 180 stopni do zmiany, praca siedząca, po pracy konsola, sporo alko, suplementy bierze byle jakie. Więc mam nadzieję, że Pan doktor wbije do głowy konsekwentne i dobre rzeczy, bo ja nie mam siły przebicia. Nie jestem lekarzem, więc mnie nie słucha.

I tak słuchajcie, połowa sukcesu jest, że mąż się w ogóle otworzył na klinikę leczenia i IDV, Bo po stracie usłyszałam, że on nie bierze tej opcji w ogóle i że jak się nie uda mieć dzieci, to trudno. Ja wtedy też już wrzuciłam na luz, bo czemu mam biegać po lekarzach, skoro od siebie nic nie daje. No i ostatecznie daliśmy sobie czas do końca czerwca i tak trafiliśmy do kliniki.


Dziękuję Wam za słowa wsparcia, bo ogółem mąż nie jest otwarty by o tym rozmawiać, wczorajsza wiadomość na pewno go otrzeźwiła. Jednak mam nadzieję, że lekarz mu powie dosadnie co ma zrobić i że ma się chłop ogarnąć.

U dr Mirkowskiej. Pastelowa wybrałam, ponieważ też przyjmuje tam moja endokrynolog, no i szereg specjalistów jeszcze z Polnej. Nie chciałam iść do InviMed i sieciowych klinik.

Rozumiem, choć wiedz że to, że ktoś się zmaga w towarzystwie z tym wcale nie ułatwia 🙈 wiem to na własnym przykładzie
Rozumiem wszystko, tematy męskości, męskiej dumy itp. u mnie też mąż zrobił późno badanie bo nikt by nie powiedział, ja tak samo że coś może być nie tak, czysta miska sport.. ja chodziłam po lekarzach i szukałam przyczyny u siebie, mam niedoczynność tarczycy, też dużo ćwiczę, wahania kortyzolu itp.
To wszystko jest bardzo delikatne i trzeba też czasu aby się oswoić poza tym mąż może tak reaguje a w środku przeżywa wszystko…. Trzeba się bardzo wspierać w tych sytuacjach i dbać też o relacje małżeńską jako filar bo jak to padnie to reszta też
Mam nadzieję, że wszystko u Was przebiegnie pomyślnie i bez komplikacji

Franka o której masz jutro wizytę ?
Daj znać jak będziesz po, trzymam kciuki

Jutro wieczorem dopiero o godzinie 19.40 🫣
Już mnie skręca z nerwów. Rano oczywiście polece na betę 🤞🤞🤞🤞

Daj znać po wizycie 🥰