Problemy z tarczycą / wysokie TSH
-
WIADOMOŚĆ
-
no niby tak . Ja jutro jadę na badania tarczycowe plus 17-hydroksyprogesteronu. I muszę się umowic do gina ale to sie umowie tak żeby było około 8-9 bo w tych okolicach mam teoretycznie przewidywaną owu. Mam nadzieję, że te cykle mi się już zaczną normować, bo też mam tego dość...
-
No ja już sprawdziłam na necie część wyników:
TSH - 1,250 µIU/ml (norma 0,270-4,200)
FT3 - 2,94 pg/ml (norma 2,00 - 4,40)
FT4 - 1,17 ng/dl (0,93 - 1,70)
więc już wyniki mam piękne i to na małej dawce Euthyroxu 37,5. Oj teraz już się nie zaniedbam i nie będę zwalać gorszego samopoczucia na pogodę czy co innego.
3-ciego listopada mam wizytkę u endo, a 9-trgo albo 8-mego wybieram się na wizytę do ginekologa zobaczymy co on powie mi . Wybiorę się w okolicy teoretycznej owulacji żeby sprawdzić czy coś się dzieje.
Jeszcze czekam na wynik 17-hydroksyprogesteronu i się boję żeby wyszedł dobrze -
Moja historia wygląda tak: TSH 5,110 (norma 0,270-4,200). Tydzień później TSH 6,440. FT 5,91 (3,10-6,80), FT4 14,85 (12,00-22,00). Wizytę mam dopiero 20.11.2011. Niestety u mnie w mieście, jest tylko dwóch endo i kolejki są gigantyczne. Na wizytę prywatną czekam 1,5 m-ca. Nie wiem jak wy, ale ja czuję się fatalnie. Przytyłam mimo, że prowadzę taki sam tryb życia, najchętniej nie wstawałabym z łóżka (wstawanie do pracy jest dla mnie nie lada wyczynem). Czuję się jak 90 letnia babcia a do wizyty jeszcze tyle czasu
-
Marcik, ja też nie czuję sie rewelacyjnie- ale najgorszy był pierwszy tydzień na euthyroxie- z bólem wstawałam, szłam do pracy, wracałam do domu i kładłam sie spać. Przerwa na kąpiel i spać- zero apetytu, zero mobilizacji, zero chęci do życia. Leki biorę od 9 października i bardzo mnie korci żeby zrobić wyniki, bo się lepiej czuję, ale dr mówił,żeby do grudnia poczekać- tak po 8 tygodniach brania zrobić....
-
Nie żartuj! Skoro ze mną jest źle jeszcze przed braniem tabletek na to cholerstwo, to ciekawe co będzie później. Chyba będę nosić przy sobie jakąś matę i śpiwór żeby móc się w każdej chwili przespać
Martek, a ty przed braniem leków źle się czułaś, czy tylko początek był ciężki? -
ja zanim zaczęłam brać leki to czułam się jako- tako , tak szczerze to gdyby nie to że zainteresował mnie temat moich hormonów pod kątem ciąży, to pewnie do dziś nie wiedziałabym że mam problem z tarczycą. Czułam się w miarę dobrze, tylko była bardzo nerwowa, wybuchowa, płaczliwa, strasznie emocjonalnie na wszystko reagowałam ( ale to sie chyba nie zmieni, taki typ Kiedyś zrzucałam to na garb pracy, stresu, powiem ci , ze jakieś 4 lata temu zaliczyłam epizod depresyjny z lekami- a dziś myślę że to byly początki tarczycy. Bo ja wtedy tak ciałka nabrałam, potem schudłam 10 kg bo się zawzięłam, ale ostatnio znowu 3 kg mi wskoczyły.....Ja mam dość wysoką prolaktynę i obawiam się że to to cholerstwo może blokuje mi owu- ale jak mówi lekarz jestem świeżo zdiagnozowana i trzeba brać leki i czekac co organizm na to A dziś dowiedziałyśmy się, że moja szwagierka ma Hashimoto- poszła do lekarza jak zaczęła słuchać o moich przebojach....
-
Ja jak zaczęłam brać euthyrox to po tygodniu poczułam się już niebo lepiej, a po dwóch o 2 nieba . Teraz to czuję się wprost bosko . Ale przed braniem leków to była istna makabra - spałabym cały dzień i mało by mi było, miałam bankowo początek depresji, teraz już wiem też, że przytyłam przez tarczycę, bo za chiny ludowe nie mogłam schudnąć. Teraz ma już 12 kg na minusie jeszcze 8 i będzie super. Ja martek tak jak Twoja szwagierka mam hashimoto... Jak się dowiedziałam to mnie zwaliło no ale cóź. To i tak chyba pikuś w porównaniu z np PCOS, o którego posiadanie mnei podejrzewa moja endo. Pozdrawiam Was dziewczyny! I Życzę Tobie Martek dobrych wyników - ba świetnych a nie dobrych, a Tobie Marcik żeby się udało jak najszybciej dostać do endo i zbijać to dziadaństwo!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2012, 16:46
-
Dzięki dziewczyny za odpowiedź. Ja dodatkowo mam bardzo wysoką prolaktynę po obciążeniu, ponad 10-cio krotność normy.. Tu mój lekarz przepisał mi Norprolac i mam go brać przez min.6 prawidłowych cykli. Niestety tylko po dupku jeszcze @ nie ma.
Dobrze wiedzieć, że nic sobie nie ubzdurałam i moje objawy nie są wynikiem wyobraźni -
Pewnie, że nie ubzdurałaś nic sobie! Ja sobie pluję w głowę, że wcześniej nie znalazłam takich tematów na różnyc hforach - tak długo się źle czułam i nic sobie z tego nie robiłam...
No ja już po wizycie - dopiero się dobiłam do kompa.. Więc tak mam dobre wieści jak na razie: Tarczyca jest ok więc zostawiamy dawkę Euthyroxu taką jaka jest czyli 37,5. 17-hydroksyprogesteron - cytuję słowa Endo - jest za mało przekroczony żeby był to wrodzony przerost nadnerczy ale jest ponad normę i stąd u mnie androgenizacja. Na pryszcze przepisała mi Davercin czy jak to się tam pisze, (miałam go jak chodziłam do gimnazjum, nawet pomagał). I kazała smarować się na noc grubo pastą cynkową - znając mnie to niewykonalne tym bardziej, że mój ma jakieś ostatnio dziwne zachowania i tu niby chce dzidzię a tu mu się nie chce serduszkować - to już wogóle by mu się odechciało jakbym poszła spać z twarzą całą w paście hehe. Po za tym kto to by prał pościel potem non stop...
Ważę 69kg. Endo stwierdziła, że jeszcze 4-5kg i mam przestać się odchudzać i utrzymywać wagę.
Na następną wizytę umówiła mnie dopiero w styczniu na 5-tego na 9:45. Mam wtedy jej przynieść wynik z USG jajników no i zrobić takie badania:
- TSH
- FT4
- androstendion
- Insulina na czczo - podejrzewa, że mogę mieć insulinoodporność.
- morfologia - to tylko po to żeby sprawdzić czy nie nabawiłam się anemii odchudzaniem . -
Dziewczyny, czy na badanie TSH trzeba się wybrać na czczo??? Bo wczoraj lekarz dał mi skierowanie na badanie i powiedział, że muszę być na czczo, a tak właściwie to przed porannym wzięciem Euthyroxu...
Potem poszłam do pani w laboratorium, która powiedziała mi, że nie muszę być na czczo. No więc poszłam na badanie z biegu, o 17:00.
Czy to prawda, że my, osoby biorące tyroksynę, możemy mieć zafałszowane wyniki badania jeśli zrobimy je po południu (czyli tylko pół doby po wzięciu leku)?
-
Gdzieś tam wykopałam w necie info, że najlepiej jest, gdy badanie się robi przynajmniej 10 godzin po zażyciu tabletki. U mnie było 10 godzin, więc może nie będzie aż tak źle... Tak czy inaczej, na wizycie u endo będę musiała wspomniec o tym fakcie... A dziś po południu odbieram wyniki.
Dzięki za odpowiedź, anulek