Reprofit Ostrava
-
WIADOMOŚĆ
-
Espaniolka wrote:Cześć Dziewczyny, ja tutaj nowa..rozważam myślę czytam i mam mętlik w głowie co robić. Mam jedna stymulacje za sobą, z czego udał się tylko jeden zarodek i byl chory. Mam 40 na karku, dofinansowanie się już nie należy ale to najmniej ważne. Wyniki mam słabe AMG niziutkie, allo 0, ogólnie zestaw all inclusive jeśli chodzi o to mam nie tak jak powinnam. Lekarzowi ze jak mam twarda du.. i kupę kasy moge próbować drugi raz stymulacje ale pewnie szału nie będzie,... albo KD i Czechy... dziewczyny jakmz tego wybrnąć nie wiem 😔
To są czasem bardzo trudne decyzje i każda z nas musi sama sobie odpowiedzieć czy jest gotowa by zrezygnować z bycia mamą dziecka z własnych komórek i walczyć dalej w inny sposób żeby być po prostu Mamą.
Musisz sobie na spokojnie pomyśleć czy kd jest to droga, którą już możesz zaakceptować czy potrzebujesz jeszcze raz spróbować na własnych komórkach.
Z własnego doświadczenia wiem, że są to sprawy, które wymagają czasu. Była to dla mnie na początku trudna rzecz ale po ostatniej 3 stymulacji wiedziałam, że zrobiłam wszystko co mogłam i jeśli chcę być Mamą to muszę iść dalej. I nie żałuję swojej decyzji, chociaż na razie nie udało mi się jeszcze spełnić marzenia. -
Pestka" wrote:Niestety ale jeśli nie wykorzystasz wszystkich to zostają one zniszczone.
Albo idą do badań medycznych, co tez kończy sie zniszczeniem, ale wczesniej sa wykorzystane w celach naukowych.
W Czechach w przeciwieństwie do Polski komorki stworzone z gamet osób leczących sie na nieplodnosc nie sa oferowane innym osobom -
The_sleeping_beauty wrote:Albo idą do badań medycznych, co tez kończy sie zniszczeniem, ale wczesniej sa wykorzystane w celach naukowych.
W Czechach w przeciwieństwie do Polski komorki stworzone z gamet osób leczących sie na nieplodnosc nie sa oferowane innym osobom
Myślałam o tym by w razie gdyby zostały nam zarodki to przenieść je do polskiej kliniki i wtedy oddać do adopcji ale gdzieś wyczytałam, że z uwagi na brak informacji o dawczyni nie było by to możliwe.
Ponieważ udało nam się uzyskać tylko 2 zarodki a pierwszy transfer nieudany problem ten nas już nie dotyczy. -
WeterankaP No bo 2 trymestr jest fajny, jakoś tak więcej energii się ma 😊 tak młody dokazuje, teraz też coś knuje , leży jakoś na ukos 🤣 on jak tylko jedzenie szykuje to kopie 😂 a jak Wasza królewna?
Aaaania87 ja zachorowałam w 4 miesiącu ciąży, niestety zrobiło mi się zapalenie uszu i dostałam steryd do nosa i antybiotyk. Wszystko jest ok.Ewa3bit lubi tę wiadomość
Córka z zespołem wad genetycznych
Translokacja chromosomów, 6 strat, mthfr, pai1 plus amh 0.27, decyzja o AZ.
05.10.2022 transfer AZ 🥰
Bhcg 7dpt - 33.2, 9dpt -79, 12dpt - 202, 16dpt - 1073.
09.11.2022 - jest ❤
12.12.2022 - usg prenatalne, 6 .5cm szczęścia ❤
27.02.2023 - usg połówkowe , 590g synka
28.04 - usg 3 trymestr, 2kg chłopaka ❤
26.05 - 2600g synka
07.06.2023 - synuś jest z nami, 3380g i 54cm do kochania
-
Ada M wrote:Nie stresuj się, poczekaj jeszcze.
Ja po 2 transferze AZ miałam dobre bety, serduszko było ale niestety na wizycie w 8 tygodniu przestało bić.
Teraz czekam na zarodek z Reprofitu, ale będę brać przebadany, aby była większa szansa.
Czy robiłaś jakieś badania, dlaczego serduszko przestało bić? Czy coś zmieniłaś z leków?
Jak wolisz pisać na priv, to napisze zaproszenie
Ada M, bardzo mi przykro z powodu Twojej straty. Jestem tutaj od niedawana, ale zapadłaś mi w pamięci, bo pisałyśmy, gdy tylko dołączyłam i oferowałaś mi wtedy swoją pomoc. Bardzo to doceniam.
Niestety też mam za sobą wizytę usg, na której usłyszałam, że serduszko już nie bije. Jakbyś chciała „pogadać", to pisz śmiało.Ada M lubi tę wiadomość
-
Pestka" wrote:Myślałam o tym by w razie gdyby zostały nam zarodki to przenieść je do polskiej kliniki i wtedy oddać do adopcji ale gdzieś wyczytałam, że z uwagi na brak informacji o dawczyni nie było by to możliwe.
Ponieważ udało nam się uzyskać tylko 2 zarodki a pierwszy transfer nieudany problem ten nas już nie dotyczy.
My też pytaliśmy o to koordynatorke i zasugerowała, ze jakbyśmy nie chcieli ich przetransferować lub zniszczyć, to można przenieść je do kliniki, która je odda do adopcji. Pytaliśmy zupełnie teoretycznie, bo nie wiemy, czy w ogóle będziemy mieli taki dylemat.caryophyllaceae lubi tę wiadomość
-
caryophyllaceae wrote:Ja bym próbowała kd i Czechy . Nas już zeszło 5 lat ,6 procedur i dopiero ta w Czechach z kd dała nam jakieś szanse. Musisz z mężem zdecydować,ale czas w ivf leci b.szybko i ciągle są jakieś przeciwności ...nie wspominając o pieniądzach i naszym zdrowiu
-
Pestka" wrote:To są czasem bardzo trudne decyzje i każda z nas musi sama sobie odpowiedzieć czy jest gotowa by zrezygnować z bycia mamą dziecka z własnych komórek i walczyć dalej w inny sposób żeby być po prostu Mamą.
Musisz sobie na spokojnie pomyśleć czy kd jest to droga, którą już możesz zaakceptować czy potrzebujesz jeszcze raz spróbować na własnych komórkach.
Z własnego doświadczenia wiem, że są to sprawy, które wymagają czasu. Była to dla mnie na początku trudna rzecz ale po ostatniej 3 stymulacji wiedziałam, że zrobiłam wszystko co mogłam i jeśli chcę być Mamą to muszę iść dalej. I nie żałuję swojej decyzji, chociaż na razie nie udało mi się jeszcze spełnić marzenia. -
Espaniolka wrote:Cześć Dziewczyny, ja tutaj nowa..rozważam myślę czytam i mam mętlik w głowie co robić. Mam jedna stymulacje za sobą, z czego udał się tylko jeden zarodek i byl chory. Mam 40 na karku, dofinansowanie się już nie należy ale to najmniej ważne. Wyniki mam słabe AMG niziutkie, allo 0, ogólnie zestaw all inclusive jeśli chodzi o to mam nie tak jak powinnam. Lekarzowi ze jak mam twarda du.. i kupę kasy moge próbować drugi raz stymulacje ale pewnie szału nie będzie,... albo KD i Czechy... dziewczyny jakmz tego wybrnąć nie wiem 😔
Do kd lub az trzeba dojrzeć. I to dwie osoby muszą być zdecydowane. To wymaga czasu, rozeznania i bycia psychicznie gotowym.Espaniolka, Monika29, Pestka", Giosiek lubią tę wiadomość
-
Espaniolka wrote:Tego się obawiam ze zmarnuje czas, który działa na naszą niekorzyść. Wiadomo ze kazda marzy żeby mieć "kompletnie" co do gena swoje dzieciątko ale życie pisze różne scenariusze. Skoro w I stymulacji mialam tylko jednego Gumisia to wątpię ze wycisnę więcej za drugim razem.... życzę powodzenia
Staramy się z mężem od kiedy ja miałam 27 a on 28 .... Prawie 6 lat . Mam teraz 33 lata rocznikowo. Przeszliśmy trzy kliniki w Polsce z efektem 5 procedur , 1 ivf zero zarodków , drugie 1 zarodek, 3 ivf jeden et i jeden zarodek 4.3.3 b.slaby, 4 ivf dwa zarodki ... 5 ivf punkcja i nie zadziałał nam lek na pęknięcie kom. ,Nie obrano nic i to było najgorsze every. Dopiero KD i Czechy wynik 5 blastocyst ...jedna super klasy i była ciaza, dwie dobre o dwie średnie . Już 5 ivf żałowałam na swoich komórkach. Nie wspomne o zespole hiperstmulacji ,bo byłam z nim raz w szpitalu i zawsZe po stymulacjach byłam b.gruba i źle się czułam , nawet przy ostatniej lekarz trochę bał się stymulować mnie patrząc na to,jak reaguje na leki. Niestety ivf to nie jest taka prosta sprawa. Przy KD duO lepiej psychicznie to znoszę ,bo mam takie poczucie ,że wynik np punkcji i zapłodnienia to nie moj udział i finalnie "nie moja wina ". Pozostały mi transfery . Dziś test 5dpt ujemny ,wczoraj beta ujemna
.... Nie napawa.mnie to optymizmem ,ale już raz się udało ,a zarodków nie badaliśmy,więc loteria. -
Monika29 wrote:WeterankaP No bo 2 trymestr jest fajny, jakoś tak więcej energii się ma 😊 tak młody dokazuje, teraz też coś knuje , leży jakoś na ukos 🤣 on jak tylko jedzenie szykuje to kopie 😂 a jak Wasza królewna?
Aaaania87 ja zachorowałam w 4 miesiącu ciąży, niestety zrobiło mi się zapalenie uszu i dostałam steryd do nosa i antybiotyk. Wszystko jest ok.
Królewna w piątek ma wizytę zobaczymy jak podrosła 🥰Magra3, Giosiek, Mati W., Monika29, Salome, Ewa3bit lubią tę wiadomość
👩🏼33 l.
2012 rozpoczęcie starań
3 pełne procedury -7 naszych zarodków :2014😿😿2018😿😿2020 😿😿😿
24.04.2022 AZ PL- biochem👎
27.09.2022-AZ PL- biochem👎
03.12.2022-AZ- Reprofit👎coś drgnęło
09.01.2023- AZ Reprofit-7 dpt: beta -81,88, prog 21,26; 9 dpt: beta 168,66, prog 26,29;11 dpt: beta 302,62, prog 20,40;14 dpt: beta 978,57 prog 22,50;16 dpt: beta 2043,2 🚀;21 dpt: beta 10988,58, prog 22,94
1.02.2023 -USG- jest ❤️ 5t+6
9.03.2023- SANCO-PRAWIDŁOWY zdrowa dziewczynka 👧🏼
17.03.2023- prenatalne- 6,5 cm🥰
2.05.2023-prenatalne II-300g wad nie wykryto
14.07.2023-2400g
30.07.2023-2700g
16.09.2023, 17:17, córka 10/10 -
caryophyllaceae wrote:Staramy się z mężem od kiedy ja miałam 27 a on 28 .... Prawie 6 lat . Mam teraz 33 lata rocznikowo. Przeszliśmy trzy kliniki w Polsce z efektem 5 procedur , 1 ivf zero zarodków , drugie 1 zarodek, 3 ivf jeden et i jeden zarodek 4.3.3 b.slaby, 4 ivf dwa zarodki ... 5 ivf punkcja i nie zadziałał nam lek na pęknięcie kom. ,Nie obrano nic i to było najgorsze every. Dopiero KD i Czechy wynik 5 blastocyst ...jedna super klasy i była ciaza, dwie dobre o dwie średnie . Już 5 ivf żałowałam na swoich komórkach. Nie wspomne o zespole hiperstmulacji ,bo byłam z nim raz w szpitalu i zawsZe po stymulacjach byłam b.gruba i źle się czułam , nawet przy ostatniej lekarz trochę bał się stymulować mnie patrząc na to,jak reaguje na leki. Niestety ivf to nie jest taka prosta sprawa. Przy KD duO lepiej psychicznie to znoszę ,bo mam takie poczucie ,że wynik np punkcji i zapłodnienia to nie moj udział i finalnie "nie moja wina ". Pozostały mi transfery . Dziś test 5dpt ujemny ,wczoraj beta ujemna
.... Nie napawa.mnie to optymizmem ,ale już raz się udało ,a zarodków nie badaliśmy,więc loteria.
Nie poddawaj się, trzymam kciuki za Twoje powodzenie. -
Espaniolka wrote:No długą drogę przebyłaś , podziwiam takie Kobiety! Lekarz mi powiedział, że jeśli zdeculyduje się na Czechy i świeży transfer i dawczyni jest młoda żeby nie badac nawet zarodków. Wydaje mi się ze ona bardzo delikatnie dawał mi do zrozumienia żeby nie tracić czasu na swoich ale nie powiedział tego wprost bo podkreślał oczywiście że to nasz decyzja. Natomiast zakończył to tak " gdybym chciał naciągnąć Ciebie i zależałoby by mi na pieniądzach to namawiałbym Cie na stymulacje kolejna" .. ale tego nie robił.
Nie poddawaj się, trzymam kciuki za Twoje powodzenie. -
Espaniolka wrote:No długą drogę przebyłaś , podziwiam takie Kobiety! Lekarz mi powiedział, że jeśli zdeculyduje się na Czechy i świeży transfer i dawczyni jest młoda żeby nie badac nawet zarodków. Wydaje mi się ze ona bardzo delikatnie dawał mi do zrozumienia żeby nie tracić czasu na swoich ale nie powiedział tego wprost bo podkreślał oczywiście że to nasz decyzja. Natomiast zakończył to tak " gdybym chciał naciągnąć Ciebie i zależałoby by mi na pieniądzach to namawiałbym Cie na stymulacje kolejna" .. ale tego nie robił.
Nie poddawaj się, trzymam kciuki za Twoje powodzenie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 marca 2023, 09:49
-
Dziewczyny jeszcze ponudzę o tym progesteronie 🙈 Zdecydowałam, że przemęczę się i zbadam go przed transferem dla spokoju. Tylko teraz zastanawiam się gdzie i kiedy, bo najchętniej zrobiłabym badanie bezpośrednio w klinice w dniu transferu. I tu mam pytanie do Was - czy macie jakieś doświadczenia z robieniem tam proga? Czy wynik byłby na czas? Kombinuję żeby np. przyjechać tam z samego rana a transfer mógłby być trochę później
I jak to jest jeśli wyszedłby wynik za niski? Transfer jest odwoływany czy odbywa się, ale od razu trzeba dołożyć dodatkowe tabletki/zastrzyki? To też kurczę istotne, bo jak jest odwoływany to chyba musiałabym zbadać dzień przed, bo co jakby zarodek już został rozmrożony..ONA: 96' ON: 94'
🔴 NK z krwi 42% 🔴 KIR AA 🔴 Morfologia plemników 0-1% 🔴 MTHFR_677C>T homo, PAI-1 4G homo
🔴 Choroba genetyczna jednogenowa (50% ryzyka wady u dziecka)
💔 10.05.2023 transfer I 💔 Puste jajo płodowe
🍀 24.04.2024 transfer II 🍀 (encorton, intralipid, accofil, neoparin, estrofem, cyclogest, agolutin)
4dpt ⏸ 6dpt beta 44,5; 12 dpt beta 425; 14 dpt beta 813; 20dpt beta 6556, CRL 0,17cm 🥰 23 dpt migające ❤️
12+0 I prenatalne ok 🍀 5,3cm dziewczynki 🎀 14+4 8,5 cm i 98g malutkiej, zero krwiaków 🥳
22+0 USG połówkowe 🍀 440g ❤️ 28+6 III USG prenatalne 🎀 1320g
Córeczka ur. 31.12.2024r., 2980g, 53 cm 🥰
-
Milvaaa wrote:Dziewczyny jeszcze ponudzę o tym progesteronie 🙈 Zdecydowałam, że przemęczę się i zbadam go przed transferem dla spokoju. Tylko teraz zastanawiam się gdzie i kiedy, bo najchętniej zrobiłabym badanie bezpośrednio w klinice w dniu transferu. I tu mam pytanie do Was - czy macie jakieś doświadczenia z robieniem tam proga? Czy wynik byłby na czas? Kombinuję żeby np. przyjechać tam z samego rana a transfer mógłby być trochę później
I jak to jest jeśli wyszedłby wynik za niski? Transfer jest odwoływany czy odbywa się, ale od razu trzeba dołożyć dodatkowe tabletki/zastrzyki? To też kurczę istotne, bo jak jest odwoływany to chyba musiałabym zbadać dzień przed, bo co jakby zarodek już został rozmrożony..
Jeśli masz taką możliwość to jednak zbadaj dzień przed, bo zawsze możesz coś wdrożyć gdyby był wynik na granicy lub ewentualnie transfer byłby przełożony na następny cykl co nie przyniosłoby dodatkowych kosztów. -
Milvaaa wrote:Dziewczyny jeszcze ponudzę o tym progesteronie 🙈 Zdecydowałam, że przemęczę się i zbadam go przed transferem dla spokoju. Tylko teraz zastanawiam się gdzie i kiedy, bo najchętniej zrobiłabym badanie bezpośrednio w klinice w dniu transferu. I tu mam pytanie do Was - czy macie jakieś doświadczenia z robieniem tam proga? Czy wynik byłby na czas? Kombinuję żeby np. przyjechać tam z samego rana a transfer mógłby być trochę później
I jak to jest jeśli wyszedłby wynik za niski? Transfer jest odwoływany czy odbywa się, ale od razu trzeba dołożyć dodatkowe tabletki/zastrzyki? To też kurczę istotne, bo jak jest odwoływany to chyba musiałabym zbadać dzień przed, bo co jakby zarodek już został rozmrożony..
Ja miałam u nich badany progesteron w dniu transferu. Miałam być wcześniej, ale i tak krew pobrali mi dopiero bezpośrednio przed transferem. Wyniki były po paru godzinach. My w tym czasie byliśmy z mężem na obiedzie. Jakby wynik był za niski, to miałam wrócić do kliniki po receptę na Prolutex.
Z tym, że u mnie jest taki kłopot, że mieszkam w Niemczech i te wszystkie leki są tutaj dużo droższe, więc chciałam je kupić u nich w aptece przy klinice. Ty możesz wziąć recepty od razu po transferze i w razie potrzeby kupić spokojnie w Polsce.
-
Znowu mi progesteron spadl. Nie wiem juz co robic. Biore cyclogest 3x dziennie i 1 luteine pod jezyk. Nie mam pojecia czy cos sie dzieje ze tak leci w dol czy zapotrzebowanie jest wieksze. Bylo 70 pozniej 47 a teraz juz 30- pare. Napisalam do Anety 😔
-
Milvaaa wrote:Dziewczyny jeszcze ponudzę o tym progesteronie 🙈 Zdecydowałam, że przemęczę się i zbadam go przed transferem dla spokoju. Tylko teraz zastanawiam się gdzie i kiedy, bo najchętniej zrobiłabym badanie bezpośrednio w klinice w dniu transferu. I tu mam pytanie do Was - czy macie jakieś doświadczenia z robieniem tam proga? Czy wynik byłby na czas? Kombinuję żeby np. przyjechać tam z samego rana a transfer mógłby być trochę później
I jak to jest jeśli wyszedłby wynik za niski? Transfer jest odwoływany czy odbywa się, ale od razu trzeba dołożyć dodatkowe tabletki/zastrzyki? To też kurczę istotne, bo jak jest odwoływany to chyba musiałabym zbadać dzień przed, bo co jakby zarodek już został rozmrożony..