X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

Sono hsg

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 października 2014, 19:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Mam problem. Wiem ze sono hsg robi sie max tydzien po skonczeniu krwawienia. Moj lekarz zapisal mnie na 14dc tj 10 dni od skonczenia krwawienia. Czy to nie bedzie za pozno i nie strace cyklu? Mam pwcherzyk 13mm w 10 dniu...

  • livia30 Autorytet
    Postów: 7923 4598

    Wysłany: 17 października 2014, 20:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miałam we wrześniu Sono HSG (w 14dc) i lekarz zabronił nam się starać w tym cyklu, dopiero od następnego.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 20:35

    atdci09krcni3vrx.png
    dqpranlijgjzfr8g.png
    l22nvcqg03ccs7pi.png
  • AmVormittag Autorytet
    Postów: 462 599

    Wysłany: 17 października 2014, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zależy jak długie masz cykle, generalnie hsg nie wykonuje się po owulacji, aby nie dopuścić do np. ciąży pozamacicznej lub wypłukania zarodka. Mnie lekarz wyznaczył max 10-12 dc i miałam właśnie w 12. Starania odpuściłam sama - za dużo stresów, brzuch pobolewał, szwy itd. a @ przyszła wyjątkowo szybko w 21 dc.

    3 lata starań, amh 0.7-0.8 endometrioza II st, 3xiui nieudane, 1xivf niedane, 2x niespodzianka - naturals :-D
    f2wlwn15ouce76v4.png
    961l9vvjv4n6peyx.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 października 2014, 21:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie to bedzie przed owulacja. Ostatnio owulka byla w 17 dniu... bo wtedy wzielam pregnyl... ale mowil zeby sie starac ze to nie przeszkoda a nawet macica i jajowody beda pobudzone i to lepiej...

  • livia30 Autorytet
    Postów: 7923 4598

    Wysłany: 17 października 2014, 21:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też miałam przed owulacja ale zabronił nam się starać ze względu na podrażnienie macicy. Co lekarz to opinia ale ponoć zależy też od środka który wstrzykują - ale nie wiem, nie znam się. Po samym zabiegu też krwawiłam i plamiłam kilka dni więc nawet i ochoty by nie było. Ponoć do 3 miesięcy po samym zabiegu sporo dziewczyn zachodzi w ciąże. Zobaczymy ;-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 października 2014, 21:12

    atdci09krcni3vrx.png
    dqpranlijgjzfr8g.png
    l22nvcqg03ccs7pi.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 października 2014, 06:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oby badanie pomoglo:-)

  • anusiakt Znajoma
    Postów: 17 2

    Wysłany: 18 października 2014, 21:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny jak długo jest się w szpitalu przy okazji tego badania? (sono hsg )

    [*] 20.11.2015
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 października 2014, 22:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja ide prywatnie bo na jase chorych nie ma zbyt dobrej opinii wiec ide na godzine tylko...

  • Anatolka Autorytet
    Postów: 8014 6911

    Wysłany: 18 października 2014, 22:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wpisuja Cie rano na oddział i czekasz na swoja kolej. ja byłam od rana do 16 pewnie jakos. Sam zabieg jest krótki, ale nie wiadomo, która będziesz w planie zabiegów w danym dniu. Zabieg. Ja później leżałam 2h, bo miałam w szpitalu na nfz ze znieczuleniem, musiałam poleżeć, żeby wrócić do siebie :)

    1usa3e5e6fqireg4.png

    3ca106616b.png
  • livia30 Autorytet
    Postów: 7923 4598

    Wysłany: 19 października 2014, 00:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    anusiakt wrote:
    Dziewczyny jak długo jest się w szpitalu przy okazji tego badania? (sono hsg )

    Ja też robiłam prywatnie więc nie wiem jak wygląda to w szpitalu. W każdym razie prywatnie stawiłam sie na badanie o 9, znieczulenie i zabieg, później dwie godzinki przetrzymali mnie na łózeczku żebym doszła do siebie i po godzinie 11 wyszłam.

    atdci09krcni3vrx.png
    dqpranlijgjzfr8g.png
    l22nvcqg03ccs7pi.png
  • Bączek Debiutantka
    Postów: 15 6

    Wysłany: 2 grudnia 2014, 09:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Opiszę swoją krótką historię z sono - hsg - może komuś, kto jest przed się przyda. :) Sam cykl zaczął się od sprawdzenia czy nie mam chlamydii, ureaplazmy, mykoplazmy i innych bakrerii. Wymaz był pobierany tuż po @, więc bałam się, że pozostanie jeszcze jakieś plamienie - na szczęście wszytko się udało, okazało się, że jest czysto. (można to było zrobić oczywiście przed @, ale liczyłam, że się nie pojawi :)) wiadomo :)). Zabieg sonohsg robiłam w Invimedzie we Wrocławiu. Opiszę dość dokładnie, może komuś kto szuka wszelkich info się przyda... :) Zaczęło się od krótkiej rozmowy z lekarzem w gabinecie, sprawdzeniu wyników i podpisania zgody, że się zgadzam na zabieg. Później pielęgniarka zaprowadziła mnie do pomieszczenia, gdzie się czeka na zabieg i po zabiegu odpoczywa (taka sala z 5 łóżkami szpitalnymi) - trzeba się rozebrać od pasa w dół, ale dają takie "spódniczki" papierowe :) Po 5 minutach trafiłam do sali zabiegowej - nogi jak do standardowego badania - jedyna różnica, że na leżąco. Nie miałam żadnego znieczulenia. Lekarz nie proponował, a ja generalnie bólu się nie boję, więc też nie pytałam. :) Wkładanie wziernika - luz. Później było gorzej - wkładanie cewnika okazało się nie lada wyzwaniem. Bolało jak przy bolesnej miesiączce (do wytrzymania, ale przyjemnie nie było...). Po kilku próbach lekarz odpuścił. Ja oczywiście spanikowana - jak usłyszałam, że wszytko wraca to już miałam najgorsze w głowie ("no tak wraca, bo nie drożne..." - pomyślałam). Na szczęście zanim się zalałam łzami lekarz mi wyjaśnił, że nie może się dostać do macicy, bo mam zgiętą do przodu i aby trochę ułatwić sprawę musiałam napełnić dopiero co opróżniony pęcherz (lepiej więc aby był od razu pełny do badania!) - więc przez 30 min. leżałam w pokoiku po wypiciu 0,5 l. wody i czekałam, aż spłynie do pęcherza... Drugie podejście. I znów wziernik luz. Zakładanie cewnika - ból! Niby lepiej, ale dalej stawia opór. Na szczęście atmosfera bardzo przyjazna - lekarza mojego bardzo lubię, pielęgniarka na sali też od razu wzbudza sympatię, żartujemy i jest całkiem miło...ale...boli i to całkiem mocno...W końcu się udaje rozpocząć wprowadzanie płynu do jajowodów (w końcu znaczy po 5 min. - wszystko raczej krótko trwa :)). Ja już przybladła z wrażenia i bólu wyłączyłam się i czekałam tylko na koniec. Jak usłyszałam, że lewy jajowód działa a chwilę później, że prawy też jest ok, kamień spadł mi z serca i prawie przestało boleć. :) Całe badanie trwało ok. 15 min. Lekarz mówi, że jestem pierwszą osobą, którą bolało. Po badaniu przez 15 min. znów odpoczywałam. Brzuch pobolewał tak jak przy miesiączce, delikatnie plamiłam zaraz po zabiegu przy sikaniu. Na koniec jeszcze krótka wizyta w gabinecie. Dostałam opis badania i oczywiście objaśnienie. Łącznie w klinice spędziłam ponad 2 godziny! Po wyjściu zaczęła boleć mnie głowa - ale to pewnie z wrażenia i bolała mnie całe popołudnie i wieczór. (staram się nie jeść tabletek, więc trochę się pomęczyłam). Ogólnie byłam taka rozbita i zmęczona. Plamienia raczej symboliczne, a dziś już nic nie czuję! :) Ogólnie badanie polecam - więcej było strachu niż to warte. Jeżeli chodzi o starania to mamy się w tym miesiącu też starać - w czwartek, piątek powinna być owulka, a <3 już od jutra. Podobno zaraz po zabiegu najłatwiej zajść w ciąże...zobaczymy... ;)

    muszynka lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 grudnia 2014, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja byłam w szpitalu od 7, nanim przyszła moja kolej była chyba 12, zabieg krótki. . Po zabiegu leżałam 30 min bo kręciło mi się w głowie po znieczuleniu i ok 14 byłam w domu.
    Wiem tylko jedno. . Nigdy więcej !!

  • livia30 Autorytet
    Postów: 7923 4598

    Wysłany: 2 grudnia 2014, 20:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też robiłam sono hsg ale w Gdyni. Pytałam przed zabiegiem czy mam mieć pełny pęcherz - lekarz powiedział, że nie jest to konieczne. I całe szczęście bo pewnie bym się posikała... Nam zabronił starać się w cyklu w którym było badanie jak już wcześniej pisałam ale od następnego cyklu już pracowaliśmy i wypracowaliśmy w pierwszym cyklu po hsg ;-)

    Lili87 lubi tę wiadomość

    atdci09krcni3vrx.png
    dqpranlijgjzfr8g.png
    l22nvcqg03ccs7pi.png
  • muszynka Autorytet
    Postów: 644 646

    Wysłany: 13 kwietnia 2015, 16:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Baczek dzięki za wyczerpującą opinię. też właśnie zastanawiam się nas sono we Wroclawiu albo nad klasycznym HSG.
    Nie ukrywam, że kwestia bólu jest dla mnie bardzo ważna bo raczej jestem mało odporna na takie kwestie.
    Badanie w maju, wiec mam jeszcze chwile na zastanowienie :)

    I procedura :(
    II procedura - beta pozytywna !!!

    8599s65g50azui9s.png
  • vendetta83 Ekspertka
    Postów: 167 309

    Wysłany: 23 kwietnia 2015, 11:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam pytanie: czy sono hsg jest refundowane przez NFZ? Muszę ponownie zbadać drożność, miałam już kiedyś klasyczne HSG, które zniosłam koszmarnie! Dlatego szukam informacji o sono hsg.

    06.2015 - ICSI Novum - udane :)
    29.03.2015 - 3 IUI - nieudane :(
    10.2014 - 2 IUI - nieudane :(
    03.2014 - przedwczesny poród i śmierć córeczki po niespełna 2 miesiącach :(
    10.2013 - 1 IUI - udane...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 kwietnia 2015, 15:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mialam sono hsg wczora i u mnie to wyglądało tak, że rozebrałam się normalnie tylko z dołu jak do badania ginekologicznego i na fotel... lekarz podniósł mnie wysoko rozchylił pochwę, zdezynfekował i założył mały cewnik do macicy i wyciągnął wziernik, obniżył nieco fotel w tym czasie pielęgniarka przypięła do cewnika jedną strzykawkę z sola fizjologiczną i drugą z kontrastem... a później to już wyglądało jak badanie usg dopochwowe... lekarz wszystko pokazywał i tłumaczył co na monitorze i robił zdjęcia a pielęgniarka wpuszczała sól i kontrast... początkowo pokazywał najpierw jeden później drugi jajowód a potem oba razem... było widać, że w jednym jajowodzie kontrast początkowo przepływał nierówno, nawet lekarz to pokazywał, ale później szedł już coraz lepiej... jako, że badanie było połączone z monitoringiem, to lekarz przed wpuszczeniem kontrastu sprawdził endometrium, a później jeszcze na koniec zmierzył pęcherzyki... po wszystkim wyciągnął cewnik i mogłam się iść ubrać... miałam ze sobą podpaskę bo po badaniu wypływało trochę kontrastu zmieszanego z zaróżowionym śluzem... no a później jeszcze rozmowa z lekarzem jak zwykle, bo jak pisałam miałam badanie połączone z wizyta monitorującą... co do odczuć było naprawdę ok... dezynfekcja pochwy i zakładanie cewnika były trochę nieprzyjemne... jedno piekło, a przy zakładaniu odczucie jak podczas porządnej @ ale to było zaledwie te kilka sekund zakładania... potem już wszystko było ok podczas wpuszczaniakontrastu mogę porównać odczucia do łagodnego ćmienia kilka dni przed @ - coś się tam odczuwało ale nie było to uciążliwe... Sorki za takie szczegóły ale wolałam opisać dokładnie, żeby wybierające się na HyCoSy wiedziały, że nie taki diabeł straszny... Acha badanie mialam wykonywane w 8dc i co do staran to kazal sie jak najbardziej starac... zreszta caly czas od 3dc biore zastrzyki na stymulacje;-) wiec nie zdziwilo mnie ze kazal sie starac...

    ILKA88 lubi tę wiadomość

  • Atram84 Debiutantka
    Postów: 14 2

    Wysłany: 28 czerwca 2015, 14:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam robione usg hsg w piątek w prywatnej klinice w 11 dc.przed zabiegiem naczytałam sie opinii w internecie jak się okazało nie potrzebnie bo najczesciej jest opisywane zwykle badanie hsg.ja przed zabiegiem wzięłam nospe i ibuprofen.zrobiono mi biocenoze czy nie ma zakażenia. Potem, lekarz założył wiernik i wprowadził gumowa rurkę. Po założeniu usg wpuszczal sól fizjologiczna i na ekranie obserwował jak płyn przechodzi przez jajowody.czas trwania ok.20 min.ból -znikomy.a wszystko jest ok.żałuję że zwlekalam.teraz juz drugi dzien trochę plamie i pobolewa mnie brzuch ale da się wytrzymac.

    06.2015 HSG drożne
    07-12.2015 stymulacja Clo, Aromek, cienkie endo
    01.2016 IUI :( (fostimon), cienkie endo
    02.2016 IUI :( (fostimon), cienkie endo
    04.2016 -Invicta Warszawa-zmiana lekarza
    04.2016 - wrogi śluz
    18.05.2016 histeroskopia ok
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 czerwca 2015, 15:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja mam mieć w piątek , w 7dc, też czytam różne fora jak to wygląda, ale nie boje się niczego, dla maluszka zrobi się wszystko :)

    katariiinkaa lubi tę wiadomość

  • polasia Koleżanka
    Postów: 50 88

    Wysłany: 6 sierpnia 2015, 18:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki Dziewczyny za opisy. Mam mieć sono, troche mi to przyblizyło decyzję...

    Pola
  • Kaska1985 Autorytet
    Postów: 2070 442

    Wysłany: 18 grudnia 2015, 17:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mialam sono dzisiaj, mimo nospy dozylnie i ketanolu wpuszczanie kontrastu bylo bardzo bolesne. Ale ja jestem generalnie malo odporna na bol. Zalozenie tego cewnika do macicy zabolalo tylko troche, ale wpuszczanie soli to zakrecilo mi sie w glowie z bolu. Moge jedynie pocieszyc wszystkie dziewczyny przed zabiegiem ze sam bol trwa chwile, tyle ile przeplywa kontrast, kilka, kilkanascie sekund. U mnie oba jajowody drozne, w prawym na chwile sie plyn zatrzymal ale po chwili przeplynal. Calosc trwala u mnie moze 40 minut wraz z przygotowaniem i zastrzykiem, sam cewnik i kontrast czyli samo badanie to moze 10 minut. Po zabiegu chwilke posiedzialam i poszlam do domu. Zadnego dluzszego przetrzymywania. Czuje sie dobrze, brzuch bolal lekko po zabiegu, teraz ok, lekko plamie. Warto bylo to zrobic tak uwazam, mimo ze dla mnie to mie bylo przyjemne. Mam sie starac w tym cyklu normalnie. To moj 9 dc. Zobaczymy co bedzie :).

    zem3i09kl173cczw.png
1 2 3
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Dieta wegetariańska i dieta wegańska w ciąży i podczas laktacji

Czy dieta wegetariańska i wegańska w ciąży oraz podczas laktacji to dobry pomysł? Na co należy zwrócić uwagę nie jedząc w tym okresie mięsa lub żadnych produktów pochodzenia zwięrzęcego? Czy jest to bezpieczne dla ciąży i rozwoju płodu, a potem niemowlęcia? Przeczytaj jak powinna wyglądać dieta mamy karmiącej i czy spożywane przez nią pokarmy mogą wpływać na dziecko. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Poronienie - stres, obniżony nastrój i depresja po poronieniu.

Poronienie - bolesna strata, często przeżywana w ukryciu, samotności, niezaopiekowana i nienazwana. Dlaczego jest taka trudna? Czy kobieta, która straciła swoje dziecko jeszcze przed przyjściem jego na świat, ma prawo do żałoby? W jaki sposób sobie z nią poradzić? Jak przetrwać? Co zrobić, kiedy pojawi się depresja po poronieniu? Dowiedz się dlaczego warto pozwolić sobie na przeżycie żałoby i gdzie szukać pomocy. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Progesteron - dlaczego jest tak ważny podczas starania o dziecko?

Progesteron to jeden z najważniejszych hormonów dla kobiecej płodności. Jaką rolę odgrywa podczas starania o dziecko, przy zapłodnieniu i we wczesnej ciąży? Jakie są normy i co się dzieje, kiedy stężenie progesteronu jest za niskie? Jak wygląda leczenie luteiną dopochwową i doustną? 

CZYTAJ WIĘCEJ