Staraczki i mamusie z Rzeszowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczymy trzymam kciuki za piątkowe testowanie. A Bezchmurneniebo trzeba ochrzanić Rzucaj to dziadostwo. Mój mąż też pali, na razie zabroniłam mu miętowych palić, bo podobno są najgorsze. Nad całkowitym rzuceniem się póki co nie upieram, bo ma bardzo dobre badania, ale jak za powiedzmy dwa cykle z owulacją nie zajdę to wymuszę to chyba na nim.
-
Ja w ogóle dziś załamka, byłam na monitoringu. W tamtym cyklu dzięki clo miałam owulację, brałam od 5 dnia cyklu (jak raz brałam od 2 czy 3 to nie było) i myślałam, że teraz też się uda. Najpierw był piękny pęcherzyk w lewym, który nie rósł. Póżniej dwa po 1,4 cm w prawym. I dziś zonk. Tego w lewym nie ma a te w prawym nie urosły przez dwa dni. Kurde no straciłam nadzieję. W poniedziałek ide znowu na monitoring, ale nie mam nadziei jakoś. W sumie diś 15 dc a ostatnio miałam owulację koło 20 i wszystko się może zdarzyć, ale nie mam już nadziei. Aż się podłamałam. Może jakoś źle brałam to clo, bo ten okres był jakiś taki dziwny, może źle sobie dni policzyłam, ale jak myślę o kolejnym straconym miesiącu, oczekiwaniu na okres, który pewnie prędko nie nadejdzie i będę go wywoływać tabletkami to ryczeć mi się chce. Psychicznie już zaczynam to na prawdę źle znosić. Wcześniej jakoś więcej nadziei miałam i mniej brałam to do siebie.
-
Paulas wrote:Ja w ogóle dziś załamka, byłam na monitoringu. W tamtym cyklu dzięki clo miałam owulację, brałam od 5 dnia cyklu (jak raz brałam od 2 czy 3 to nie było) i myślałam, że teraz też się uda. Najpierw był piękny pęcherzyk w lewym, który nie rósł. Póżniej dwa po 1,4 cm w prawym. I dziś zonk. Tego w lewym nie ma a te w prawym nie urosły przez dwa dni. Kurde no straciłam nadzieję. W poniedziałek ide znowu na monitoring, ale nie mam nadziei jakoś. W sumie diś 15 dc a ostatnio miałam owulację koło 20 i wszystko się może zdarzyć, ale nie mam już nadziei. Aż się podłamałam. Może jakoś źle brałam to clo, bo ten okres był jakiś taki dziwny, może źle sobie dni policzyłam, ale jak myślę o kolejnym straconym miesiącu, oczekiwaniu na okres, który pewnie prędko nie nadejdzie i będę go wywoływać tabletkami to ryczeć mi się chce. Psychicznie już zaczynam to na prawdę źle znosić. Wcześniej jakoś więcej nadziei miałam i mniej brałam to do siebie.
-
Dziewczyny, wczoraj byłam u lekarza i tak się strasznie stresowałam przed wizytą bo to nowy lekarz w zastępstwie za mojego i wiecie co?? Wszystko w porządku, widziałam jak bije serduszko, baa nawet słyszałam przez 2 sekundy . Nasze dzieciątko młodsze o 4 dni niż wychodziłoby to z dnia ostatniej miesiączki i wyliczenia OF ale to podobno przez to że moje cykle są z reguły ok 32, 33 dniowe. Kolejna wizyta za 3 tygodnie.
Janess, WilczaJagoda, wszamanka, sunshine26, sylwias, lipa, Paulas lubią tę wiadomość
-
Bezchmurne, ze nie wspomnę o tym, ze bierzesz acard i fraxipatine, żeby rozszerzyć naczynia krwionośne, żeby mscica była bardziej ukrwiona,,żeby zarodek miał lepsze warunki do implantacji. A przecież podczas palenia naczynia krwionośne się obkurczaja.
Janess lubi tę wiadomość
-
daktylku ( A tak miałam nadzieję że to tym razem Ci się uda... Ale nic, nie ma co rozdrapywać ran, u mnie w tym cyklu też czekam na okres bo mąż był w delegacji i nic z tego ...
A a propos bezchmurne niebo i fajek- jakbym dała tyle kasy za in vitro to bym nawet na fajki nie popatrzyła ... także o tym samym pomyślałam co janess.
więc już bezchmurne.niebo zebrałas ochrzan, teraz się ogarnij, fajki wyrzuć i nie wracaj już do nich never.Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Wcześniej czy później się ogarnę.
A tak jak daktylek pisał to na dzień dobry zjebke dostałam. Narazie stopniowo schodze z ilości wypalanych fajek. Także spokojnie. Nie musicie się na mnie rzucać od razu z jadem. Kto palił i rzucał to wie jak to wygląda.
Co do in vitro to już przed sama procedura zmniejszyłam ilość i dalej stopniowa ograniczam. A tym ze mnie opieprzacie nic nie daje a wręcz przeciwnie.
Uważam że temat fajek jest zamknięty. Nie poruszajcie go. Obiecuje ze to kwestia czasu żebym rzucila. Póki co jest ograniczanie....Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2017, 11:04
* ANA - ujemne
* Przeciwciała kardiolipinowe - negatywne
* Nieprawidłowa mutacja MTHFR
* Nieprawidłowy czynnik V Leiden
* TSH -3.05
*Homocysteina -6.2
* AntyTG i antyTPO w normie
* 4.05.20 poronienie 4t4d ;(
* 20.06.18-laparo
* 24.03.18 poronienie 6t ;(
* nasienie po zabiegu ok
* 08.2017-I IVF
* kariotypy ok -
daktylek wrote:Janess na początku już powiedziałam BezchmurneNiebo że powinna rzucić.
Ja dziś 1 dc. Załamalam się... To jest jakiś niekończący się horrordaktylek lubi tę wiadomość
-
czarnaiwi wrote:Dziewczyny orientujecie się gdzie prywatnie zrobię hsg w Rzeszowie?
w sieci znalazłam tylko ofertę w Parens.
Asklepios i chyba profamiliw
* ANA - ujemne
* Przeciwciała kardiolipinowe - negatywne
* Nieprawidłowa mutacja MTHFR
* Nieprawidłowy czynnik V Leiden
* TSH -3.05
*Homocysteina -6.2
* AntyTG i antyTPO w normie
* 4.05.20 poronienie 4t4d ;(
* 20.06.18-laparo
* 24.03.18 poronienie 6t ;(
* nasienie po zabiegu ok
* 08.2017-I IVF
* kariotypy ok -
nick nieaktualnydaktylek wrote:Janess na początku już powiedziałam BezchmurneNiebo że powinna rzucić.
Ja dziś 1 dc. Załamalam się... To jest jakiś niekończący się horror
daktylek jestesmy znowu prawie na tym samym etapie, u mnie 3 dc i wracam dziś do CLO, wczesniej letrozol. Zdecydowałaś się na klinike? Kraków czy Rzeszów? -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny czy któraś robiła przeciwciała allo-mlr i test mikrocytotoksycznosci?starania od ok 2015
Ja: Usunięta przegroda, PCOS?/ Wysokie androgeny
M: Mała ilość żołnierzyków
1 IUI - 26.09.2017
7.2020 - ❄️❄️
8.09.2020- transfer 💪
30.05.2021- 👶 -
Janess wrote:A jak zalecili w klinice?
Nie mam pojęcia co to jest morula ale ja bym chyba nerwowo nie wytrzymała i zrobiła betę. Tylko najgorsze w tym wszystkim jest to, że nawet jeśli wynik będzie negatywny (tfu tfu tfu) to nie znaczy że się nie udało. I wtedy znowu trzeba sie kłuć... -
sylwias wrote:Lekarz mówił o 11 dpt tylko sssssstrasznie mi się duży ten czas. Morula to stadium rozwoju 3 dniowego zarodka. Ostatnio miałam podany 5 dniowy. Badam jutro progesteron wiec przy okazji bym zrobiła tylko nie chce się niepotrzebnie dolowac jeśli wyjdzie negatywna.
sylwias lubi tę wiadomość
-
Bezchmurna i Sylwia jeżeli dziś testujecie to trzymam kciuki!!! Powodzenia!
WilczaJagoda lubi tę wiadomość
8 lat staran:
2017- 3 x IUI
01.2019- laparo- endometrioza II st, jajowody drożne
09.06.2020 - II 🥰
10.06.2020 - hcg- 1241 ✊🏼 Prog.- 43,40