Staraczki i mamusie z Rzeszowa
-
WIADOMOŚĆ
-
katson wrote:Moja teściowa taka blondynka przeważnie w kocyku chodzi, kobieta do rany przyłóż. Ona codziennie chodzi na ósemki od 6:30-14:00 ale ona zajmuje sie zabiegami tymi krótkimi wiec zadko do pacjentek chodzi
Nie kojarze. Choc byla jedna taka pani. I jesli to byla by Twoja tesciowa to akurat z tych symatycznych. Z grzywka? Tak grubo po 40?
* ANA - ujemne
* Przeciwciała kardiolipinowe - negatywne
* Nieprawidłowa mutacja MTHFR
* Nieprawidłowy czynnik V Leiden
* TSH -3.05
*Homocysteina -6.2
* AntyTG i antyTPO w normie
* 4.05.20 poronienie 4t4d ;(
* 20.06.18-laparo
* 24.03.18 poronienie 6t ;(
* nasienie po zabiegu ok
* 08.2017-I IVF
* kariotypy ok -
Bardolka
Szczerze to polozne nie miłe, nie pomocne, zachowujace sie tak jak by pracowały za kare...najlepiej polozyc sie, zacewnikowac, i nie jesc by nie bylo roboty przy pacjencie...sorry ale tydzien wystarczyl by wysunąć takie wnioski...
* ANA - ujemne
* Przeciwciała kardiolipinowe - negatywne
* Nieprawidłowa mutacja MTHFR
* Nieprawidłowy czynnik V Leiden
* TSH -3.05
*Homocysteina -6.2
* AntyTG i antyTPO w normie
* 4.05.20 poronienie 4t4d ;(
* 20.06.18-laparo
* 24.03.18 poronienie 6t ;(
* nasienie po zabiegu ok
* 08.2017-I IVF
* kariotypy ok -
BezchmurneNiebo wrote:Bardolka
Szczerze to polozne nie miłe, nie pomocne, zachowujace sie tak jak by pracowały za kare...najlepiej polozyc sie, zacewnikowac, i nie jesc by nie bylo roboty przy pacjencie...sorry ale tydzien wystarczyl by wysunąć takie wnioski...Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Angelllll28 wrote:Co do tej nowej kliniki w Rzeszowie wie ktoś cos więcej? Myślicie, że jak ktoś robił prywatnie badania to się zakwalifikuje, bo mowa jest o braku diagnostyki ? Czy lepiej kłamać by sie dostać do programu?
Angelllll28 lubi tę wiadomość
url=https://achtedzieciaki.pl/suwaczki/dzieciece][/url]
cztery lata starań
Amh 0.33
14.03. FET AZ
6dpt II kreski
7dpt beta 21
9dpt beta 71☺
11 dpt beta 249 💪
14 dpt jest pęcherzyk 😍
10 kwietnia wizyta ❤ 🙏
19 maja prenatalne zdrowy chłopak 💕
16 lipca połówkowe - syn ❤
12.11.2020 53cm szczęścia i 2720g doskonałości 💞 -
BezchmurneNiebo wrote:Nie kojarze. Choc byla jedna taka pani. I jesli to byla by Twoja tesciowa to akurat z tych symatycznych. Z grzywka? Tak grubo po 40?
-
Pola84 wrote:Mam ochotę zadzwonić do nich i się umówić. ze się nigdzie nie leczę mogę skłamać tylko nie wiem jak długo się uda. Blizny po laparoskopii w styczniu dość widoczne więc nawet nie wiem co ściemnić, że mi robili. Kurcze, że też nie mogą się tam wszyscy zgłosić.
-
Witam
Moja historia wygląda następująco.
Mam 29 lat. Staramy się z mężem o dziecko od 7 lat. Pierwszy raz w ciąże udało mi się zajść w 2013 roku. Niestety w 8 tyg okazało się, że jest puste jajo płodowe. Wywołanie poronienia i czyszczenie. Później strasznie rozregulował mi się cykl (60-70 dni) a do tego sporo przytyłam i nie miałam owulacji. Okazało się, że mam zespół policystycznych jajników. Jednak w tym czasie zachorowała moja mama i musiałam się zająć opieką nad nią i odpuściłam sobie leczenie i jeżdżenie po lekarzach. I w tym czasie udało mi się schudnąć i o dziwo mój okres się unormował (30-36 dni). I w 2015 roku udało mi się po raz kolejny zajść w ciążę. Niestety po trzytygodniowym pobycie w szpitalu okazało się, że jest to ciąża pozamaciczna. W trakcie operacji usunęli mi także jajowód i zdiagnozowali endometriozę (niestety nie napisali którego stopnia). Udałam się do niby kliniki leczenia niepłodności w Lublinie do profesora (myślę profesor to się zna, wie co robi). Zrobił mi sprawdzenie drożności tego drugiego jajowodu i bylo ok. Później moje dwa lata jeżdzenia do niego polegały na wizytach - usg i jeżeli była owulacja z prawego jajnika (a zdarzała się raz na pół roku) to zastrzyk i starać się i duphaston. Nie zrobił mi żadnych badań, nie dał mi żadnych leków, żadnej stymulacji. W ub roku znowu udało mi się zajść w ciąże jednak tym razem poroniłam w 5 tygodniu. Po tym poronieniu usłyszałam, że musimy poszukać przyczyny a na następnej wizycie dostałam zastrzyk i starać się. I to po miesiącu. Zrobiłam sobie pół roku przerwy, żeby dojść do siebie i ochłonąć. Wybrałam się ostatnio do lekarza w Rzeszowie. Zrobił mi podstawowe badania. Okazało się, że zespół policystycznych jajników się potwierdził a do tego mój progesteron w 22 dniu cyklu wynosi tylko 0.5, do tego podwyższone anty-TPO. No i w dalszym ciągu brak jednego jajowodu i endometrioza. Lekarz odsyła mnie do Parensu i sugeruje, że najlepszym rozwiązaniem będzie inseminacja w moim przypadku. Teraz sie zastanawiam czy Parens i do kogo czy szukać gdzie indziej? Czy ktoś jest też w tak beznadziejnej sytuacji jak ja? I czy ja mam jeszcze jakieś szanse? Jak narazie jestem załamana. Boję się, że znowu trafię na lekarza (tak jak na profesora i to w klinice), który zmarnuje moich kilka miesięcy czy lat. Naprawdę nie wiem co robić. Czy ktoś może mi coś polecić? Klinikę lub lekarza? Z góry dzięki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2018, 09:25
2.2013 - 12 tydz - puste jajo płodowe
10.2015 - 9 tydz - ciąża pozamaciczna, usunięty lewy jajowód
7.2017 - 6 tydz - poronienie
15.02. 2020- Gabrysia, 3160, 54cm. Jest już z nami♥️ mój mały cud😍
zespół policystycznych jajników,
endometrioza,
brak lewego jajowodu,
insulinooporność,
hiperprolaktynemia, -
katson wrote:A z jakiego powodu miałaś lapro ? diagnostyczna ?
ale miałam też HSG na NFZ więc też pewnie ślad będą miećurl=https://achtedzieciaki.pl/suwaczki/dzieciece][/url]
cztery lata starań
Amh 0.33
14.03. FET AZ
6dpt II kreski
7dpt beta 21
9dpt beta 71☺
11 dpt beta 249 💪
14 dpt jest pęcherzyk 😍
10 kwietnia wizyta ❤ 🙏
19 maja prenatalne zdrowy chłopak 💕
16 lipca połówkowe - syn ❤
12.11.2020 53cm szczęścia i 2720g doskonałości 💞 -
Bardolka wrote:Ale jak nie jeść? Co do jedzenia mają pielęgniarki?
Ja tam horror przezylam. 48h nie jedzenia, w cewniku najlepiej zostać cala noc..nigdy nie bylo problemu z weflonem a tu klapa. Pokluta bylam ze masakra.
* ANA - ujemne
* Przeciwciała kardiolipinowe - negatywne
* Nieprawidłowa mutacja MTHFR
* Nieprawidłowy czynnik V Leiden
* TSH -3.05
*Homocysteina -6.2
* AntyTG i antyTPO w normie
* 4.05.20 poronienie 4t4d ;(
* 20.06.18-laparo
* 24.03.18 poronienie 6t ;(
* nasienie po zabiegu ok
* 08.2017-I IVF
* kariotypy ok -
katson wrote:Tak z grzywka No grubo to po 50 bo ma dzieci po 30
To chyba wiem. We srode byla i kierowala mbie do lekarzy. I jesli to ona to faktycznie to ta z milszych pan
* ANA - ujemne
* Przeciwciała kardiolipinowe - negatywne
* Nieprawidłowa mutacja MTHFR
* Nieprawidłowy czynnik V Leiden
* TSH -3.05
*Homocysteina -6.2
* AntyTG i antyTPO w normie
* 4.05.20 poronienie 4t4d ;(
* 20.06.18-laparo
* 24.03.18 poronienie 6t ;(
* nasienie po zabiegu ok
* 08.2017-I IVF
* kariotypy ok -
docza wrote:Witam
Moja historia wygląda następująco.
Mam 29 lat. Staramy się z mężem o dziecko od 7 lat. Pierwszy raz w ciąże udało mi się zajść w 2013 roku. Niestety w 8 tyg okazało się, że jest puste jajo płodowe. Wywołanie poronienia i czyszczenie. Później strasznie rozregulował mi się cykl (60-70 dni) a do tego sporo przytyłam i nie miałam owulacji. Okazało się, że mam zespół policystycznych jajników. Jednak w tym czasie zachorowała moja mama i musiałam się zająć opieką nad nią i odpuściłam sobie leczenie i jeżdżenie po lekarzach. I w tym czasie udało mi się schudnąć i o dziwo mój okres się unormował (30-36 dni). I w 2015 roku udało mi się po raz kolejny zajść w ciążę. Niestety po trzytygodniowym pobycie w szpitalu okazało się, że jest to ciąża pozamaciczna. W trakcie operacji usunęli mi także jajowód i zdiagnozowali endometriozę (niestety nie napisali którego stopnia). Udałam się do niby kliniki leczenia niepłodności w Lublinie do profesora (myślę profesor to się zna, wie co robi). Zrobił mi sprawdzenie drożności tego drugiego jajowodu i bylo ok. Później moje dwa lata jeżdzenia do niego polegały na wizytach - usg i jeżeli była owulacja z prawego jajnika (a zdarzała się raz na pół roku) to zastrzyk i starać się i duphaston. Nie zrobił mi żadnych badań, nie dał mi żadnych leków, żadnej stymulacji. W ub roku znowu udało mi się zajść w ciąże jednak tym razem poroniłam w 5 tygodniu. Po tym poronieniu usłyszałam, że musimy poszukać przyczyny a na następnej wizycie dostałam zastrzyk i starać się. I to po miesiącu. Zrobiłam sobie pół roku przerwy, żeby dojść do siebie i ochłonąć. Wybrałam się ostatnio do lekarza w Rzeszowie. Zrobił mi podstawowe badania. Okazało się, że zespół policystycznych jajników się potwierdził a do tego mój progesteron w 22 dniu cyklu wynosi tylko 0.5, do tego podwyższone anty-TPO. No i w dalszym ciągu brak jednego jajowodu i endometrioza. Lekarz odsyła mnie do Parensu i sugeruje, że najlepszym rozwiązaniem będzie inseminacja w moim przypadku. Teraz sie zastanawiam czy Parens i do kogo czy szukać gdzie indziej? Czy ktoś jest też w tak beznadziejnej sytuacji jak ja? I czy ja mam jeszcze jakieś szanse? Jak narazie jestem załamana. Boję się, że znowu trafię na lekarza (tak jak na profesora i to w klinice), który zmarnuje moich kilka miesięcy czy lat. Naprawdę nie wiem co robić. Czy ktoś może mi coś polecić? Klinikę lub lekarza? Z góry dzięki.
Sama chodzę do Parens żeby nie tracić czasu i może akurat się uda a czekam na wizytę do dr Włach w Lublinie. Podobno działa cuda.url=https://achtedzieciaki.pl/suwaczki/dzieciece][/url]
cztery lata starań
Amh 0.33
14.03. FET AZ
6dpt II kreski
7dpt beta 21
9dpt beta 71☺
11 dpt beta 249 💪
14 dpt jest pęcherzyk 😍
10 kwietnia wizyta ❤ 🙏
19 maja prenatalne zdrowy chłopak 💕
16 lipca połówkowe - syn ❤
12.11.2020 53cm szczęścia i 2720g doskonałości 💞 -
BezchmurneNiebo wrote:Ja tam horror przezylam. 48h nie jedzenia, w cewniku najlepiej zostać cala noc..nigdy nie bylo problemu z weflonem a tu klapa. Pokluta bylam ze masakra.
Oj, było minęło, nie ma co labidzić. Ja też w związku z zabiegiem nie jadłam prawie 2 dni, dało się przeżyć, cewnik też przeżyłam, myślę, że dużo zależy od nastawienia
Tak jak pisałaś przed zabiegiem, że najlepiej byś wyszła tego samego dnia, że to czy tamto Ci nie odpowiada, sądzę, że gdybyś miała trochę lepsze nastawienie, to nie odbierałabyś pracy obsługi w negatywny sposób. Moim zdaniem na takie rzeczy trzeba patrzeć z perspektywy celu, jaki nam przyświeca moja ostatnia histeroskopia była tak bardzo bolesna, że ledwo o własnych siłach wyszłam z gabinetu - ale czy mam żal do kliniki? Wcale. Czy bym to powtórzyła? Oczywiście, że tak!
BezchmurneNiebo - teraz już będzie tylko lepiej, tego się trzymaj, moim zdaniem nie ma co rozkładać tego co było na czynniki pierwszeJulka1825, BezchmurneNiebo lubią tę wiadomość
Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Pola84 wrote:Wydaje mi się, że za duże "problemy" jak na Parens. Ale dziewczyny tutaj z forum polecały dr Ulmana.
Sama chodzę do Parens żeby nie tracić czasu i może akurat się uda a czekam na wizytę do dr Włach w Lublinie. Podobno działa cuda.
Właśnie do Ulmana chodziłam zaraz po pierwszej ciąży i on zdiagnozował PCOS. Jednak jakoś niekoniecznie byłam do niego przekonana.
Przeraża mnie jeszcze to, że to wszystko tyle kosztuje.
Nie wiem gdzie szukać pomocy
2.2013 - 12 tydz - puste jajo płodowe
10.2015 - 9 tydz - ciąża pozamaciczna, usunięty lewy jajowód
7.2017 - 6 tydz - poronienie
15.02. 2020- Gabrysia, 3160, 54cm. Jest już z nami♥️ mój mały cud😍
zespół policystycznych jajników,
endometrioza,
brak lewego jajowodu,
insulinooporność,
hiperprolaktynemia, -
Docza jeśli jest endometrioza, to może konieczne będzie ponowne wykonanie laparoskopii. A jeśli tak to najlepiej do Obrzuta by się umówić.
Jesli chodzi o dalsze postępowanie, to nie wiem czy PArens Ci pomoże, bo jednak leczenie u nich z reguły wygląda dość schematycznie.
Może spróbowałabyś w Krakowie? Ja od siebie polecam doktora Chrostowskiego z Artvimedu, myślę, że nie ja jedna
A jeśli chodzi o pełną diagnostykę poronień, to tu na pewno masz jeszcze dużo badań do zrobienia. Po 3 poronieniach masz mozliwość bezpłatnie wykonać część, badań, idź do jakiegoś miłego lekarza na NFZ, niech Ci da skierowania. Na pewno możesz mieć bezpłatnie kariotypy, z tym, ze oczekiwanie powyżej 6 miesięcy. Na pewno musisz ponownie wykonać diagnostykę tarczycy, skoro A-TPO było podwyższone.
Po poronieniach standardowo wykonuje się przeciwciała: przeciw kardiolipinie, beta2glikoproteinie, antykoagulant toczniowy. Można zbaać mutację czynnika V Leiden.Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Dlaczego żaden lekarz mi o tym nie mówił I żadnych takich badań mi nie wykonał
Czyli ogólnie nie ma się co pakować chyba do Parensa.
Ciekawe czy mam szansę się dostać do tej nowej kliniki w ramach tego programu. I czy w ogóle warto
Czasami czuję już taką bezsilność. że może to ja wszystko wyolbrzymiam a wcale nie jest tak źle skoro lekarze nic nie robią.
Ale po ostatniej wizycie w końcu się obudziłam. Lekarz powiedział mi w prost, że tylko klinika leczenia niepłodności bo szkoda czasu mojego a czas jest bardzo ważny.
2.2013 - 12 tydz - puste jajo płodowe
10.2015 - 9 tydz - ciąża pozamaciczna, usunięty lewy jajowód
7.2017 - 6 tydz - poronienie
15.02. 2020- Gabrysia, 3160, 54cm. Jest już z nami♥️ mój mały cud😍
zespół policystycznych jajników,
endometrioza,
brak lewego jajowodu,
insulinooporność,
hiperprolaktynemia, -
katson wrote:Dziewczyny już wszystko wiem, dzwonisz tam umawiać się na konsultacje. Nie potrzebujecie skierowania- minimum rok starań o dziecko i nie były diagnozowane z powodu niepłodności. Wtedy przychodzicie i macie rozmowę z lekarzem to prowadzi Mora- Janiszewska. Wtedy po tej konsultacji dostajecie odpowiedz czy zostajecie zakwalifikowane do programu. Idziecie do szpitala, macie pobierane badanie wszystkie amh, hormony, usg, monitoringi. Możecie skorzystać z hsg, laparoskopii. Ogólnie lekarze konsultują się z immunologami, endokrynologami, urologami, genetykami, andrologami, nawet i psychologami specjalizującymi się w niepłodności. Wszystko na NFZ. Robią tez badanie nasienia. Nr telefonu dla zainteresowanych 178664174 178664175 w godzinach od 7-14:35
Czyli jak byłam w Parens to mnie to dyskwalifikuje? Na NFZ miałam tylko z 2 lata temu badania hormonalnej na których jest napisane „niepłodności pierwotna”. Jak ktoras bedzie próbować się umówić to dajcie znać jak to wyglada. A prywatnie na ten oddział nie bedzie możliwości sie dostac?Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2018, 13:51
8 lat staran:
2017- 3 x IUI
01.2019- laparo- endometrioza II st, jajowody drożne
09.06.2020 - II 🥰
10.06.2020 - hcg- 1241 ✊🏼 Prog.- 43,40 -
sunshine26 wrote:Czyli jak byłam w Parens to mnie to dyskwalifikuje? Na NFZ miałam tylko z 2 lata temu badania hormonalnej na których jest napisane „niepłodności pierwotna”. Jak ktoras bedzie próbować się umówić to dajcie znać jak to wyglada. A prywatnie na ten oddział nie bedzie możliwości sie dostac?