Staraczki i mamusie z Rzeszowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Odnośnie dr U to mnie zaczyna denerwować. Ciągle zleca tylko badania. Ja rozumie, że trzeba zrobić, żeby znaleźć przyczynę, ale ile można. Jakby nie mógł ich zlecić na jednej czy dwóch wizytach, a tak co wizyta i znowu zleca jakieś badanie. 4 miesiące temu pytałam czy może zrobić krzywą cukrowo- insulinową to mówił '' nie nie trzeba''. Teraz byłam na wizycie i co kazał zrobić to badanie. Mało tego, od tych badań mam problem z pobraniem krwi, może jakieś zrosty mi się porobiły. Ehh już nie wiem co mam myśleć, może się czepiam. Czasem mam wrażenie, że wyciąga pieniądze od kobiet, które mają problemy i szukają ratunku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2019, 20:25
Starania od maj 2018...
Nasze kochane Aniołki:
16.08.2018- cb
7.01.2019- 6+4 tydz
27.09- II ❤️
26.11- prenatalne: 63 mm💗
21.01- połówkowe: 429g (20+5), synuś ❤️
30.03- 1671g (30+1)❤️
Kubuś 28 maj 2020, 11:15, 3540g, 55cm 💙💙💙
Karolek 17 maj 2022, 14:15, 3240g, 54cm 💙💙💙
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy
MTHFR 677CT hetero
PAI1 homo -
Nika, spróbuj moze u dr Janiszewskiej. Docza u niej zaszła naturalnie...po kilku latach starań. Wydaje się konkretna i szuka rozwiązań.
A ten dr U, to jak dla mnie taki trochę szaman, jak komuś się udało to fuksem, albo problem leżał w podstawowych badaniach hormonalnych. Mi on osobiście nie pomógł, straciłam u niego mnóstwo czasu i nerwów.polip, puste jajo płodowe, zespół Ashermana 2016/17
niedoczynność tarczycy, mutacja genu protrombiny 20210 i /MTHFR
histero/ laparo - 16.07.2018 - jajowody drożne, 3x IUI - nie udana
02.2019 - ivf Artvimed, krótki protokół ( pobrano 21 komórek, 8 zamrożonych, 2 zarodki )
22.03 - crio ;(
06.2019 - ivf na ❄komórki się nie rozmroziły, crio blastki 333
7dpt 43, 9dpt 106, 28dpt ❤
15.02.2020 Sara 👣 2990g, 53cm -
Pesymistyczna miałam dwie laparo na lwowskiej. Przychodzisz masz robione wszystkie badania, usg, krew, badanie ginekologiczne, rtg płuc, wieczorem lewatywa, tabletka na spanie. Na drugi dzień zabieg. Rano tez lewatywa, przebierasz się w piżamkę, dostajesz głupiego Jasia i zawożą Cie na sale operacyjna. Leżysz lód kroplowkami, z cewnikiem i przeważnie następnego dnia rano jest pionizacja i idziesz pod prysznic. Jeżeli przez cały następny dzień jest ok, nie gorączkujesz, dobrze się czujesz to na dzień następny wychodzisz do domu. Odpoczywasz na l4;) jakbyś chciała jakieś szczegóły pisz
pesymistyczna lubi tę wiadomość
-
katson wrote:Pesymistyczna miałam dwie laparo na lwowskiej. Przychodzisz masz robione wszystkie badania, usg, krew, badanie ginekologiczne, rtg płuc, wieczorem lewatywa, tabletka na spanie. Na drugi dzień zabieg. Rano tez lewatywa, przebierasz się w piżamkę, dostajesz głupiego Jasia i zawożą Cie na sale operacyjna. Leżysz lód kroplowkami, z cewnikiem i przeważnie następnego dnia rano jest pionizacja i idziesz pod prysznic. Jeżeli przez cały następny dzień jest ok, nie gorączkujesz, dobrze się czujesz to na dzień następny wychodzisz do domu. Odpoczywasz na l4;) jakbyś chciała jakieś szczegóły pisz12.2017 poronienie
23.06.2020 Wiktorek ❤️ -
Mnie tez zaczyna denerwować 😏 polecicie kogoś dobrego do prowadzenia ciąży na NFZ ?Nika 124 wrote:Odnośnie dr U to mnie zaczyna denerwować. Ciągle zleca tylko badania. Ja rozumie, że trzeba zrobić, żeby znaleźć przyczynę, ale ile można. Jakby nie mógł ich zlecić na jednej czy dwóch wizytach, a tak co wizyta i znowu zleca jakieś badanie. 4 miesiące temu pytałam czy może zrobić krzywą cukrowo- insulinową to mówił '' nie nie trzeba''. Teraz byłam na wizycie i co kazał zrobić to badanie. Mało tego, od tych badań mam problem z pobraniem krwi, może jakieś zrosty mi się porobiły. Ehh już nie wiem co mam myśleć, może się czepiam. Czasem mam wrażenie, że wyciąga pieniądze od kobiet, które mają problemy i szukają ratunku.
-
Ja tez najbardziej z całej laparo bałam się lewatywy 😂 przy pierwszej w lutym 2015 obyło się bez bo był taki ohydny płyn do picia. Z perspektywy czasu jednak lewatywa jest lepsza ja laparoskopię miałam w październiku 2016 ale nic się tam nie zmieniło od tego czasu. A co do głupiego Jasia to przy pierwszej laparo zadziałal i jechałam półprzytomna na sale bo nic nie pamietam a przy drugiej byłam całkiem trzeźwa, sama nawet położyłam się na stole operacyjnym, wzięłam maskę z tlenem, odliczałam do 10. Tylko mnie przy drugiej nie mogli wybudzić przez długi czas
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2019, 21:52
pesymistyczna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMi się dzięki U udało a może bardziej dzięki laparo która szybko dosyć mi wykonał. Dalej chodzę do niego i mimo wszystko mam do niego jak narazie zaufanie chyba jako jedynego w rze. Ale kolejnej ciąży nie prowadziłabym a do kogo bym poszła nie mam pojęcia.... Chyba jestem za wybredna 🤣
-
nick nieaktualnypesymistyczna wrote:Lewatywa?? O matko, ja się tego boję miałam kiedyś operacje, ale wtedy obyło się bez lewatywy na szczęście, tylko jakaś tabletkę dostałam. Po głupim jasiu też mam niemiłe wspomnienia.. Wolałabym zasnąć na sali dopiero pod narkozą... A dawno miałaś laparoskopie?
katson lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBezchmurneNiebo wrote:Nie dziękuję. Już się pogodziłsm że tracę Tatę. Ma groźną bakterie, która zabija zdrowego człowieka nie mówiąc o chorym z cukrzycą, z rakiem i osłabiona odpornością. Czas pokaże, ale w cuda nie wierzę....
-
syllwia91 wrote:Mi się dzięki U udało a może bardziej dzięki laparo która szybko dosyć mi wykonał. Dalej chodzę do niego i mimo wszystko mam do niego jak narazie zaufanie chyba jako jedynego w rze. Ale kolejnej ciąży nie prowadziłabym a do kogo bym poszła nie mam pojęcia.... Chyba jestem za wybredna 🤣
O sorry Syllwia zapomniałam o Tobie...że masz ciaże z jego pomocą. Mam nadzieje, ze Cie nie uraziłam.
Ale nie lubie typa i tyle 😝 widziałam u Ciebie na prenatalnych, że miałaś obliczone też ryzyko preeklampsji dla 37 i 42 tyg ciaży, mozesz mi napisać jaki Ci wyszedl wynik.
Mi wczoraj dr mówiła, że jest dość duże ryzyko, kazała wrocić do acardu i kontrolować ciśnienie.polip, puste jajo płodowe, zespół Ashermana 2016/17
niedoczynność tarczycy, mutacja genu protrombiny 20210 i /MTHFR
histero/ laparo - 16.07.2018 - jajowody drożne, 3x IUI - nie udana
02.2019 - ivf Artvimed, krótki protokół ( pobrano 21 komórek, 8 zamrożonych, 2 zarodki )
22.03 - crio ;(
06.2019 - ivf na ❄komórki się nie rozmroziły, crio blastki 333
7dpt 43, 9dpt 106, 28dpt ❤
15.02.2020 Sara 👣 2990g, 53cm -
Palomka wrote:Polecam w takim wypadku dodać cytryny i idzie lepiej 😁
syllwia91 lubi tę wiadomość
-
pesymistyczna wrote:Witam, dostałam skierowanie do szpitala na laparoskopie. Któraś miała na Lwowskiej robioną? Jak to wygląda? W poniedziałek kazał przyjść do szpitala (nie w ten, tylko październik - listopad)
Jak to wygląda w szpitalu? Ile dni trwa pobyt?
Ja miałam na dwójce. W pon przyjęcie, we wtorek miałam mieć zabieg Ale miałam we środę. W pracy wyszłam.pesymistyczna lubi tę wiadomość
* ANA - ujemne
* Przeciwciała kardiolipinowe - negatywne
* Nieprawidłowa mutacja MTHFR
* Nieprawidłowy czynnik V Leiden
* TSH -3.05
*Homocysteina -6.2
* AntyTG i antyTPO w normie
* 4.05.20 poronienie 4t4d ;(
* 20.06.18-laparo
* 24.03.18 poronienie 6t ;(
* nasienie po zabiegu ok
* 08.2017-I IVF
* kariotypy ok -
witam , słuchajcie ja jestem po pierwszej inseminacji i mam 1 niedrożny jajowód , w tym miesiącu wyszło na usg , ze akurat prawa strona ''pracuje'' , a jest niedrożna , pęcherzyk jest na lewym i prawym jajniku jednak nieco większy na tym od strony niedrożnej, mi lekarz odradził podchodzenie do inseminacji w tym cyku, powiedzcie mi jak to wygląda ? czy faktycznie odpuścić ? czy zawsze to sie zmienia ze co drugi miesiac pracuje raz lewy raz prawy jajnik >?starania od 09.2017 , słabe nasienie m. , ureoplazma
1) 2019.02 - HSG - jeden jajowód niedrożny
2) 2019.008- 1 IUI
3) 2019.10 - 2 IUI
ZMIANA lekarza 2020
1) hiperprolaktynemia
2) torbiel na jajniku
3) PCOS
4)insulinoopornosc -
Women przecież nie ma regolu że raz z jednej raz z drugiej. Mąż ma kiepskie (nie tragiczne) nasiene bo wtedy zalecają inseminacje? I gdzie tu w Rze w Paren? Chyba na twoim miejscu nie tracilabym kasy na IuI.
Najpierw miałaś IUI a dopiero pozniej badanie drożności ? Jak dla mnie to duży błąd w leczeniu i naciągane na kasę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2019, 14:20
syllwia91 lubi tę wiadomość
starania od 2014, 30 lat, BMI>30, PCOS
nasienie, MAR, HBA dobre
HSG +, AMH 3,8,
30.01.2018 Aromek I IUI -> cysta
08.09.2018 strata chłopców 8tc wada genetyczna
23.09.2019 10 tc ❤
10.12.2019 21 tc syn 440g
05.02.2020 30 tc 1500g
27.03.2020 37 tc 2800g
16.04.2020 39+6 tc 3440 g syn Adam
kariotypy kiry ok mutacje PAI1 homo, MTHFR 677CT hetero
ANA NK ok. AlloMlr O% -
Nika ja też już po roku chodzenia do Ulmana zrezygnowałam z niego bo widzę że nie ma na mnie pomysłu, badań ciągle nowych wymyśla, lamette brałam prawie rok i szuka kwadratowych jaj
Nie wiem gdzie teraz uderzyć. Do Przybycienia bym chciała ale tam się zarejestrować to cud. Pozatym od Tarnowa jeździć tyle razy to mi z pracą koliduje i mężowi.
Myślałam o tej nowej babce w Parens.
BezchmurneNiebo trzymaj się, cuda się zdarzają!
Oboje 36 lat
2014 - synek na świecie ♥️
2017 - córcia w niebie*
2018-2020 - 4x nieudane IUI
11.2018 - laparo, oba drożne, pcos, Hashimoto, AMH 5, niepłodność wtórna, 2xbiochemiczna,
On morfologia 2% i mała ruchliwość, lepkość
in vitro Kraków Macierzyństwo
21.09.2020 - stymulacja
30.09.2020 - punkcja, 21 pobranych ➡️12 zapłodniono ➡️mamy 5x❄️5.1.1 oraz 1x❄️4.1.1
12.12.2020 - transfer ❄️5.1.1
7dpt: beta 77, 9dpt: beta 189, 11dpt: beta 503,2
20.04.2021- połówkowe: córeczka 🥰 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnysucharek85 wrote:O sorry Syllwia zapomniałam o Tobie...że masz ciaże z jego pomocą. Mam nadzieje, ze Cie nie uraziłam.
Ale nie lubie typa i tyle 😝 widziałam u Ciebie na prenatalnych, że miałaś obliczone też ryzyko preeklampsji dla 37 i 42 tyg ciaży, mozesz mi napisać jaki Ci wyszedl wynik.
Mi wczoraj dr mówiła, że jest dość duże ryzyko, kazała wrocić do acardu i kontrolować ciśnienie.