Stymulacja letrozolem
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Przepraszam Was, że ja tak tylko o sobie, ale siedzę w pracy i na niczym nie mogę się skupić. Po wtorkowym USG dr kazał starać się do piątku. Wiedziałam, że mój chłop nie da rady 3 dni pod rząd, więc wybrałam tylko środę i czwartek. W środę (wczoraj) zrobiłam zastrzyk ovitrelle, i zaczęliśmy ❤️, ale bez finału ( M stwierdził, że poczuł zbyt dużą presję i już nie może). Obiecał (po moich prośbach, groźbach i płaczu), że postara się dzisiaj po robocie, ale nic nie obiecuje, bo to nie zależy od Niego. Widzę, że się stara, ale ta sytuacja powtarza się często. Staram się nie mówić Mu, że mam płodne dni, bo wiem, że wtedy się spina, ale wczoraj już nie wytrzymałam. Całe moje starania, wizyty, kasa, czas, wszystko na nic. Jestem załamana. Musiałam się wygadać. Trzymam kciuki za Was wszystkie🤜
-
Lusi35 wrote:Przepraszam Was, że ja tak tylko o sobie, ale siedzę w pracy i na niczym nie mogę się skupić. Po wtorkowym USG dr kazał starać się do piątku. Wiedziałam, że mój chłop nie da rady 3 dni pod rząd, więc wybrałam tylko środę i czwartek. W środę (wczoraj) zrobiłam zastrzyk ovitrelle, i zaczęliśmy ❤️, ale bez finału ( M stwierdził, że poczuł zbyt dużą presję i już nie może). Obiecał (po moich prośbach, groźbach i płaczu), że postara się dzisiaj po robocie, ale nic nie obiecuje, bo to nie zależy od Niego. Widzę, że się stara, ale ta sytuacja powtarza się często. Staram się nie mówić Mu, że mam płodne dni, bo wiem, że wtedy się spina, ale wczoraj już nie wytrzymałam. Całe moje starania, wizyty, kasa, czas, wszystko na nic. Jestem załamana. Musiałam się wygadać. Trzymam kciuki za Was wszystkie🤜🧸 IUI 02.03.2021 ❌
🐥 IUI 07.05.2021 ❌ -
Guśka21 wrote:Mój facet jakoś sobie radzi, ale dziś rano tez powiedział ze ma tego dosyć ze taki seks nie jest fajny. Rozumiem go, ale bez przesady my musimy brać hormony, chodzić do lekarza, uważać na siebie i radzić sobie ze swoją zryta głowa i pchającymi się w nią myślami. Oni maja tylko jedno, proste zadanie, a użalają się nad sobą jakby musieli poświęcać swoje życie.
-
Dziewczyny brzuszkowe w którym tygodniu zobaczylyscie serduszko?- Policystyczne jajniki, długie cykle trwające 40-56 dni, mutacjaV( R2)
- 26.05.2015 córeczka z wada serca po 1,5 roku starań - zaszłam w drugim cyklu brania clo
- Od listopada 2018 starania o drugie dziecko
- I cykl z Lametta + acard 150 mg (11 dc - dwa pecherzyki po 23mmi 21mm na prawym jajniku i jeden na lewym jajniku 19mm; owulacja w 13dc, pęcherzyk pękł)
- II cykl z Lametta + acard 150mg
(10 dc jeden pęcherzyk 17mm,14 dc 21mm, 15/16dc owu, pęcherzyk pękł)
21.01.20 beta 93,4! -
Lusi35 wrote:Przepraszam Was, że ja tak tylko o sobie, ale siedzę w pracy i na niczym nie mogę się skupić. Po wtorkowym USG dr kazał starać się do piątku. Wiedziałam, że mój chłop nie da rady 3 dni pod rząd, więc wybrałam tylko środę i czwartek. W środę (wczoraj) zrobiłam zastrzyk ovitrelle, i zaczęliśmy ❤️, ale bez finału ( M stwierdził, że poczuł zbyt dużą presję i już nie może). Obiecał (po moich prośbach, groźbach i płaczu), że postara się dzisiaj po robocie, ale nic nie obiecuje, bo to nie zależy od Niego. Widzę, że się stara, ale ta sytuacja powtarza się często. Staram się nie mówić Mu, że mam płodne dni, bo wiem, że wtedy się spina, ale wczoraj już nie wytrzymałam. Całe moje starania, wizyty, kasa, czas, wszystko na nic. Jestem załamana. Musiałam się wygadać. Trzymam kciuki za Was wszystkie🤜
Lusi u nas był podobny problem w pierwszym cyklu z zastrzykiem. Szczerze mówiąc ja się wcale mojemu mężowi nie dziwiłam, też byłam pod presją i wcale nie minęłam ochoty na ten seks. Tylko ja to mogę ukryć, a on niespecjalnie.. były łzy ale uważam, że to tylko pogarsza sytuacje. Przecież obojgu wam bardzo zależy, nie można się nawzajem obwiniać o reakcje organizmu.
W końcu stwierdziliśmy, że nie chcemy począć dziecka z mechanicznego seksu na zawołanie, bo to nie o to chodzi. Po prostu postanowiliśmy, że działamy cały miesiąc tak często jak damy radę i staramy się obydwoje żeby było jak najfajniej. I wtedy ten okres owulacyjny nie jest wcale jakiś specjalny, zniknął ten przymus że musimy dzisiaj, teraz, natychmiast. Jak coś się nie uda to zawsze była szansa dzień czy dwa wcześniej. To naprawdę zadziałało cuda, a mi w ogóle dzięki temu mocno skoczyło libido. Rozumiem Twoją frustrację ale spróbuj zawsze spojrzeć też na to z jego perspektywy, po prostu obydwoje musicie zadbać żeby było to dla Was przyjemne a nie tylko konieczne.
Starania od maja 2018
__________________
PCOS
clo bez rezultatów 😕
08.2019 startujemy z letrozolem
I cykl - owu 17dc 🤩
II cykl - owu 19 dc
III cykl - owu 16 dc, II 30 dc 😍
34 dc - beta 993.2 mlU/ml, prog 39 ng/ml
37 dc - beta 2635 mlU/ml
26.11.19 jest ♥️ -
majka91 wrote:Lusi u nas był podobny problem w pierwszym cyklu z zastrzykiem. Szczerze mówiąc ja się wcale mojemu mężowi nie dziwiłam, też byłam pod presją i wcale nie minęłam ochoty na ten seks. Tylko ja to mogę ukryć, a on niespecjalnie.. były łzy ale uważam, że to tylko pogarsza sytuacje. Przecież obojgu wam bardzo zależy, nie można się nawzajem obwiniać o reakcje organizmu.
W końcu stwierdziliśmy, że nie chcemy począć dziecka z mechanicznego seksu na zawołanie, bo to nie o to chodzi. Po prostu postanowiliśmy, że działamy cały miesiąc tak często jak damy radę i staramy się obydwoje żeby było jak najfajniej. I wtedy ten okres owulacyjny nie jest wcale jakiś specjalny, zniknął ten przymus że musimy dzisiaj, teraz, natychmiast. Jak coś się nie uda to zawsze była szansa dzień czy dwa wcześniej. To naprawdę zadziałało cuda, a mi w ogóle dzięki temu mocno skoczyło libido. Rozumiem Twoją frustrację ale spróbuj zawsze spojrzeć też na to z jego perspektywy, po prostu obydwoje musicie zadbać żeby było to dla Was przyjemne a nie tylko konieczne.Guśka21, Gucik lubią tę wiadomość
-
Lusi35 wrote:Jutro mam usg i pewnie się okaże, że pecherzyki nie pękły i niepotrzebnie taki cyrk odwalilam🙈
Na pewno pękły! daj znać po wizycie 😉
Starania od maja 2018
__________________
PCOS
clo bez rezultatów 😕
08.2019 startujemy z letrozolem
I cykl - owu 17dc 🤩
II cykl - owu 19 dc
III cykl - owu 16 dc, II 30 dc 😍
34 dc - beta 993.2 mlU/ml, prog 39 ng/ml
37 dc - beta 2635 mlU/ml
26.11.19 jest ♥️ -
Hej dziewczęta 🙂
My dziś byliśmy w klinice. Miałam badanie proga, tsh i usg. Prog 15,47 (chyba nieźle jak na 5dpo?), w lewym jajniku ciałko żółte, endo 15mm. Czekamy..
Jeśli @ będzie się spóźniać, mam zrobić test i gdy będzie pozytywny mam po ok tygodniu przyjechać do kontroli. Gdyby się jednak okazało że finał będzie taki jak co miesiąc, nam brać Clarzole 5-9dc i wstawić się w 11/12dc po ❤️ na monit. Chyba znowu będę miała pct. Zastanawiam się czy jest sens robić to w każdym cyklu, ale skoro lekarz tak zdecydował..Starania od 06.2018
"Nie rezygnuj z marzeń. To, że coś nie dzieje się teraz nie znaczy, że nigdy nie nastąpi."
-
MiaK wrote:Gratuluję przyszłym mamusiom 😊 Mam do was pytanie.. Byłam w poniedziałek na monitoringu, ale lekarz kompletnie nie widział lewego jajnika, z prawym wszystko ok. Czy mialyscie tak kiedyś?
-
MilusińskaMilena wrote:Hej dziewczęta 🙂
My dziś byliśmy w klinice. Miałam badanie proga, tsh i usg. Prog 15,47 (chyba nieźle jak na 5dpo?), w lewym jajniku ciałko żółte, endo 15mm. Czekamy..
Jeśli @ będzie się spóźniać, mam zrobić test i gdy będzie pozytywny mam po ok tygodniu przyjechać do kontroli. Gdyby się jednak okazało że finał będzie taki jak co miesiąc, nam brać Clarzole 5-9dc i wstawić się w 11/12dc po ❤️ na monit. Chyba znowu będę miała pct. Zastanawiam się czy jest sens robić to w każdym cyklu, ale skoro lekarz tak zdecydował..
Milena super to wyglada, ładny prog i piękne endo! Trzymam kciuki żeby to było to 😉
Syla ja już pewnie pisałam ale ❤️ było w 6t3d.
Joana a jak ty się czujesz?
Starania od maja 2018
__________________
PCOS
clo bez rezultatów 😕
08.2019 startujemy z letrozolem
I cykl - owu 17dc 🤩
II cykl - owu 19 dc
III cykl - owu 16 dc, II 30 dc 😍
34 dc - beta 993.2 mlU/ml, prog 39 ng/ml
37 dc - beta 2635 mlU/ml
26.11.19 jest ♥️ -
nick nieaktualnyWitam dziewczyny,
Ten cykl zaczęłam z Aromkiem( 2-7 dzien cyklu). Zastrzyk z ovitrelle 11 dnia cyklu. Starania 13-15 dzień cyklu. Od 16 dnia duphaston 2 razy dziennie (że względu na poronienie 2 cykle temu).
Dzisiaj mam 20 dzień cyklu i od wczoraj czuje takie ciagniecie w prawym boku. W okolicy między kością miednicy A pachwina. Lekko promieniuje na noge. W prawym jajniku miałam pęcherzyk dominujący.
Co myślicie? Czy ten lekki ból jest oznaką czegoś złego? Czy któraś z Was miała podobnie. Może to wynik brania duphastonu? -
Lusi jak dzisiejsze usg?- Policystyczne jajniki, długie cykle trwające 40-56 dni, mutacjaV( R2)
- 26.05.2015 córeczka z wada serca po 1,5 roku starań - zaszłam w drugim cyklu brania clo
- Od listopada 2018 starania o drugie dziecko
- I cykl z Lametta + acard 150 mg (11 dc - dwa pecherzyki po 23mmi 21mm na prawym jajniku i jeden na lewym jajniku 19mm; owulacja w 13dc, pęcherzyk pękł)
- II cykl z Lametta + acard 150mg
(10 dc jeden pęcherzyk 17mm,14 dc 21mm, 15/16dc owu, pęcherzyk pękł)
21.01.20 beta 93,4! -
Lusi35 wrote:Na 17 mam. Ale jak nic nie pęknie, to chcę już podejść do IVF (znaczy bardzo nie chcę, ale innej możliwości nie mam). Dziękuję, że pytasz 😘
Daj koniecznie znać po
A ja dzisiaj bylam u mojej Pani Doktor po receptę na luteine i przy okazji szybkie usg (6tc a 4t od owu). I tu zaczyna się cyrk... we wtorek wg innego lekarza pecherzyk mial 9mm- odpowiedni do.wieku ciąży. Dzisiaj Pani doktor powiedziała, ze widać pęcherzyk żółtkowy 4mm, fajnie, bo we wtorek go nie bylo. Zarodka jeszcze nie widać, kolejne usg 10.02. Ale juz przy wyjściu z gabinetu zapytałam jaki był rozmiar pęcherzyka ciazowego i usłyszałam ze prawie 3 cm. I tak se myśle, ze albo sie przejezyczyla, bo była lekko zdenerwowana (przede mna byla zaplakana dziewczyna prawdopodbnie z pekniętą torbielą), albo cos jest nie tak, albo szykują się jakies bliźniaki (co u mnie w rodzinie jest bardzo prawdopodobne). Przysięgam, ze zejdę na zawał do następnej wizyty 🙈
Któraś coś wie na temat za dużego pęcherzyka ciążowego? Szukałam na necie, ale jest tylko informacja o za dużym pęcherzyku żółtkowym...Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2020, 17:08
-
Witajcie,
Jestem tutaj nowa. Od 4 miesięcy staram się pod opieką lekarza zajść w ciąże. Najpierw dostałam luteine na wyregulowanie okresu. Cykle w tym momencie są regularne co 30 dni. Jestem w 8dc. To mój drugi cykl z Aromkiem. W pierwszym pecherzyk pięknie urósł i pękł - potwierdzone usg, ale ciąży nie ma. Biorę Norprolac na zbicie prolaktyny. Generalnie zdziwiła mnie jedna rzecz. W nieudanym cyklu lekarz kazał odstawić luteine mimo, że mój progesteron jest niski. Czy to mogła być przyczyna nieudanej próby zajścia w ciąże? We wtorek jadę na monitoring i oczywiście zapytam o to. Ostatnia wizyta była dosyć szybka i zastanawiam się czy zwyczajnie nie zapomniał jakie są u mnie problemy. W każdym razie. Nowy cykl, nowe nadzieję.