test ERA - czy ktoś miał?

Jak w temacie - czy ktoś już miał zaproponowane zrobienie testu ERA (test receptywności endometrium). Jeśli tak, to czy coś to dało?

Pod I jam pytanie ma_pi

Podbijam temat - czy może któraś z Was miała to badanie? W której klinice?

Mnie lekarz odradzal, ale zbyl mnie polslowkami - ze niby endometrium w jednym miesiacu nie jest wyznacznikiem tego jakie jest w nastepnym miesiacu.
Ale chetnie poznalabym doswiadczenie innych dziewczyn, bo sama rozwazalam ta procedure.
Asiula, widze, ze wiele przeszlas. Robilas moze badanie genetyczne zarodkow?

Nie, nie robiłam badań genetycznych zarodków i jeśli nawet będziemy podchodzić do jeszcze jednej procedury, to się nie skuszę. Trochę droga "impreza", a jedyn plus jej, to ewentualna informacja, że zarodki są chore. Jeśli się okaże, że są zdrowe, to i tak nie zagwarantuje to sukcesu.
To prawda, trochę mam już za sobą i sama nie wiem, co dalej robić. Mnie właśnie jeden lekarz zasugerował to badanie. Chociaż wiem, że ono bardzo dużo kosztuje. Czytałam różne opinie. Również takie, że w każdym cyklu może być inaczej. Ale czuję, że w naszym przypadku tu może być "pies pogrzebany".

My chcielismy zrobic PGD wlasnie zeby wiedziec co nie tak z naszymi zarodkami. Wydawalo sie nam, ze pozwoli nam to zaplanowac przyszle podejscia - gdyby sie okazalo, ze produkujemy tylko brzydkie zarodki, to pewnie bysmy zrezygnowali z dalszych staran. Niestety, dzis mam transfer (5 doba) i w dniu dzisiejszym mamy tylko 4 zarodki, z czego zaden nie jest gotowy do biopsji. Takze w tym cyklu rezygnujemy z badania i walczymy o przetrwanie zarodkow Na pewno nie bedziemy ich trzymac w hodowli dluzej niz trzeba do zamrozenia.
Asiula, zycze Ci powodzenia w dalszych zmaganiach - jest nas wiecej, ale kiedys sie musi udac prawda?
Ja ostatnio wpadlam na opracowania naukowe, ktore badaja wplyw progesteronu na szanse na implantacje, ktore moze rzucily inne swiatlo na moje wlasne starania. Czy ty moze wiesz cos na ten temat? Czy lekarze Ci o tym mowili? Czytalam, ze badanie progesteronu w dniu punkcji, ktore pokazuje wiecej niz 20ng/ml praktycznie przekresla szanse na implantacje. Wazne, zeby progesteron byl nizszy niz 1,5. A to wszystko dlatego, ze czasem wysokie dawki lekow stosowane do stymulacji powoduja przedwczesna produkcje progesteronu, ktory zaczyna przygotowywac endometrium do implanatacji wczesniej niz trzeba. I wtedy, podajac zarodek niejako rozmijamy sie z okienkiem implantacyjnych i do implantacji nie dochodzi.
Ja do tej pory bylam leczona najwyzszymi dawkami lekow ale progesteronu mi nigdy nie mierzyli. Czy ty mialas takie badanie w czasie punkcji?
Moze to jest trop dla nas? Zeby tego progesteronu bardzo pilnowac?

Czy ty moze myslalas o tym badaniu ERA? Czy ktorys z lekarzy mowil cos na ten temat?

Dziewczyny, czy wiecie moze w której klinice mozna zrobić ten test ERA?

Salve Medica i chyba Gyncentrum Katowice, ale tego drugiego nie jestem pewna. Trzeba tam dzwonić i pytać.

Ok. Dziekuje pięknie.
Rozważam to w następnym cyklu mrozonym, zeby zbadać czy moje endometrium jest w ogóle receptywne w tym dniu, w którym zawsze mam transfer. Po tylu niepowodzeniach, intuicja mi mówi, ze moje endo jest niereceptywne i albo cos musimy zrobić w kwestii transferu, przyjac jakas inna strategie, albo szukac surogatki...

A miałaś histo-patologię z histochemią endometrium. Nie jest to bardzo inwazyjny zabieg, a dużo mówi. Co prawda nie powie nic o receptywności, ale może masz jakieś utajone zapalenie, mikroskopijną polipowatość itp.

Mialam robiona histeroskopie po FET nr 4. Jama macicy piekna. Czy to badania o ktorym piszesz to cos dodatkowego?

Nie to samo. Musisz sprawdzić, czy miałaś pobrany podczas histeroskopii wycinek endometrium i oddany do badania. Samo "oglądanie" to za mało. Bardzo często podczas histeroskopii pobiera się wycinek di badań, więc może to miałaś, ale sprawdź, czy na pewno.

Nie, nie miałam robionego wycinka. Zapytam lekarza. Dzieki.

Na forum jest sporo dziewczyn, które na pierwszy rzut oka miały podczas histeroskopii piękne endometrium. Tak stało w opisie po histero. Był wtedy pobierany wycinek endo do badania i po tygodniu wychodziły kwiatki, czyli utajony stan zapalny, albo częściej mikropolipowatość.
Na szczęście, jedno i drugie da się leczyć. Niestety bardzo utrudnia to zagnieżdżenie.

Wycinek endometrium można pobrać bez histeroskopii. Skoro ją już miałaś i nie było po drodze poronień, to nie ma potrzeby raczej powtarzać. Choć tu zawsze decyduje lekarz.
Można zrobić tzw. endometrial scratching. Robi się ten zabieg na fotelu i bez znieczulenia. Mnie to nic nie bolało, ale są laski, które jednak coś tam czuły niestety. Na szczęście to trwa 5 sekund.

Endoscratching miałam juz kilka razy robiony i niestety u mnie boli. Niestety nie pomógł w zagnieżdżeniu. Dziekuje za trop. Dopisuje do listy pytan dla lekarza, choc akurat mój to pytal jakie bylo wskazanie do histero... Dziwne pytanie po 4 nieudanych próbach. Wiec nie wiem co powie na to dodatkowe badanie.

No to wygląda to tak samo, czyli masz scratching. Na tej pipetce, podczas scratchingu, pozostają fragmenty endo, które można poddać analizie histo - patologicznej z histochemią.

Dzwonilam dzis do Lodzi i Katowic w sprawie tego testu i chyba nie ma problemow, zeby go zrobic. W Lodzi kosztuje to 850 euro, w Katowicach 3500zl. W Lodzi robi to badanie tylko jeden lekarz (kierownik kliniki?), ktory jest obecnie na urlopie, wiec nie udzielono mi zadnych szczegolowych informacji.
W Katowicach mozna jak najbardziej to badanie wykonac "z ulicy" tj. cykl moze prowadzic inny lekarz, a do nich sie przyjezdza tylko na pobranie. Mozna to zrobic w znieczuleniu ogolnym.
Coraz bardziej sie nad tym testem zastanawiam. Koszt calego przedsiewziecia, razem z wizytami lekarskimi i lekami u mojego lekarza, bedzie mnie kosztowal dokladnie tyle samo co cykl mrozony. Wiec wydaje mi sie, ze warto jednorazowo tyle wydac, zeby sie dowiediec, czy endo jest receptywne.
Jak wyjdzie, ze niereceptywne to przynajmniej nie strace dwoch zarodkow.
A jak wyjdzie, ze receptywne, to przynajmniej wiem, ze jest szansa, ze to nie brak receptywnosci jest przyczyna braku zagniezdzania.
Moj partner uwaza, ze to logiczne podejscie. Zobaczymy co powie na to moj lekarz...

Cześć, czy jak miałyście robioną histeroskopie wraz z biopsją endometrium, to czy ono było poddawane immunohistochemii. Czy któraś z Was jest mi w stanie powiedzieć coś więcej na ten temat?

Pytam, ponieważ mam właśnie takie zalecenie, aby pobrać wycinek i poddać go immunohistochemii, jak pytałam się lekarzy o ten zabieg, to pytali się mnie, pod jakim kątem ma być ta immunohistochemia, a ja nie wiedziałam co im powiedzieć, bo miałam takie zalecenie od lekarza z innego miasta, gdzie nie jestem wstanie zrobić tego zabiegu.