UDANE INSEMINACJE
-
WIADOMOŚĆ
-
Figulina wrote:Jestem już po inseminacji (moja druga, do pierwszej podchodziłam w sierpniu). Mój pęcherzyk wczoraj miał 24 mm, zatem dziś powinien mieć 26 mm, powinien, ponieważ w 23 godziny po podaniu Ovitrelle już był pęknięty. Gdy miałam robiony monitoring przed inseminacją Pani doktor powiedziała, że jestem dosłownie tuż po owulacji, bo płyn jeszcze nie wypłynął całkowicie, endometrium było jeszcze trólinijne, jak dzień wcześniej, ale pęcherzyk na pewno był pęknięty, to musiało się stać tuż przed przyjazdem do kliniki. Pani dr powiedziała, że warunki do inseminacji były idealne i moment w sam raz. Teraz duphaston 2 x 1 tabletka i za 14 dni zobaczymy, ale też staram się podejść do tematu z dystansem.
Gdzie robiłaś zabieg ?palyna -
skórka33 wrote:Figulina ja również AID.
Pozdrawiam.
Witaj w klubie u mnie też druga inseminacja choć dyby nie wcześniejsze podejrzenie niedrożnego lewego jajowodu prób mogłoby być więcej, ale o tym, że jednak oba są drożne dowiedziałam się dopiero w listopadzie po laparoskopii. Kiedy dokładnie miałaś tę drugą inseminację?Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
palyna nie będę dziękować na wszelki wypadek Ja leczę się w Katowicach w klinice Angelius Provita. Mam naprawdę rewelacyjną lekarkę, która potrafi zdziałać cuda. Bez względu na to, czy się uda czy nie, czuję, że jestem w dobrych rękach. Ty jak dobrze widzę chodzisz do kliniki w Krakowie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2018, 23:06
Gwiazdeczka 93 lubi tę wiadomość
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Hope2018 wrote:wydaje mi sie ze przy nienaturalnych metodach zapłodnienia statystyki poronien, ciaz pozamacicznych, pustych jaj a takze wad genetycznych wynika z tego co powoduje nasze problemy z plodnoscia...np. gorsze nasienie, częściowo drozne jajowody itd.
dziewczyny z udanych insemek, na jakiej wielkosci pecherzykach mialyscie za zabieg?
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Figulina wrote:Witaj w klubie u mnie też druga inseminacja choć dyby nie wcześniejsze podejrzenie niedrożnego lewego jajowodu prób mogłoby być więcej, ale o tym, że jednak oba są drożne dowiedziałam się dopiero w listopadzie po laparoskopii. Kiedy dokładnie miałaś tę drugą inseminację?
-
skórka33 wrote:Będę miała prawdopodobnie w poniedziałek lub wtorek. W piątek mam 1 monitoring to dr zdecyduje.
A czyli wszystko przed Tobą. W takim razie mocno trzymam kciuki. Zawsze łatwiej jest znieść oczekiwanie, gdy wiadomo, że jest nas tu więcej.Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Figulina wrote:palyna nie będę dziękować na wszelki wypadek Ja leczę się w Katowicach w klinice Angelius Provita. Mam naprawdę rewelacyjną lekarkę, która potrafi zdziałać cuda. Bez względu na to, czy się uda czy nie, czuję, że jestem w dobrych rękach. Ty jak dobrze widzę chodzisz do kliniki w Krakowie?
Figulina będzie dobrze na pewno , ja czuję że 2018 rok będzie dobrym rokiem -musi byc
Jeżeli chodzi o leczenie - to leczę się w Krakowie u dr. Szlachcica , ale chyba nie mam takiego poczucia że jestem w dobrych rękach ... chociaż facet wydaje się ok. Nie naciąga nas na stos niepotrzebnych badań , to chyba już moje podejście jest takie a nie inne do tych wszystkich magików .
Bo jak to jest możliwe że ani we mnie nie ma problemu ani w mężu , a w dalszym ciągu nic ? Chyba , że faktycznie nie trafiłam jeszcze na odpowiedniego lekarza który znajdzie przyczynę. W każdym razie nie poddaje się i się nie poddam
P.s Słyszałam właśnie dużo dobrego o klinikach w Katowicach - jak nie uda nam się w Krk uderzamy tampalyna -
palyna wrote:Figulina będzie dobrze na pewno , ja czuję że 2018 rok będzie dobrym rokiem -musi byc
Jeżeli chodzi o leczenie - to leczę się w Krakowie u dr. Szlachcica , ale chyba nie mam takiego poczucia że jestem w dobrych rękach ... chociaż facet wydaje się ok. Nie naciąga nas na stos niepotrzebnych badań , to chyba już moje podejście jest takie a nie inne do tych wszystkich magików .
Bo jak to jest możliwe że ani we mnie nie ma problemu ani w mężu , a w dalszym ciągu nic ? Chyba , że faktycznie nie trafiłam jeszcze na odpowiedniego lekarza który znajdzie przyczynę. W każdym razie nie poddaje się i się nie poddam
P.s Słyszałam właśnie dużo dobrego o klinikach w Katowicach - jak nie uda nam się w Krk uderzamy tam
Ja ze swojej kliniki jestem bardzo zadowolona. O lekarce, do której chodzę słyszałam same dobre rzeczy i faktycznie wszystko to mogę potwierdzić. Jest nie tylko wspaniałym lekarzem, ale też cudownym, przemiłym człowiekiem.
Miejmy nadzieję, że Twój lekarz wie co robi. Na pewno przeszłaś wiele badań, z jednej strony to dobrze, że nic złego nie wyszło, z drugiej jednak taka niepłodność o niewyjaśnionych przyczynach jest bardzo trudna do pokonania, bo nie wiadomo czego się uczepić. Ale trzeba być dobrej myśli. Ja jestem zdystansowana, bo pierwsza inseminacja się nie udała, ale wierzyć trzeba bo w końcu musi się udaćWiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2018, 19:13
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
palyna dokładnie - za pierwszym razem bardzo przeżywałam całą sytuację, a kilka dni przed wykonaniem testu to było już apogeum stresu. Teraz jestem dosyć spokojna, postanowiłam nie rozważać jakie mam szanse, nie wsłuchiwać się w swój organizm, bo można sobie wmówić nieistniejące objawy. Postaram się żyć normalnie i nie ekscytować, może wtedy łatwiej będzie mi znieść ewentualne rozczarowanie, gdyby była taka konieczność.
Czyli Ty będziesz robić test jeden dzień wcześniej z tego co widzęInsulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
To ja Wam dodam otuchy- 1 inseminacja w lipcu 2017 i udana
Staraliśmy się naturalnie 4 lata (z przerwami). Mąż słabe nasienie, u mnie od czasu do czasu a to jakiś polip, a to przerost endometrium, a potem już wszystko ok z podejrzeniem za małego progesteronu w 2 fazie cyklu.
IUI stymulowana, z duphastonem od 2 fazy, nie mam pojęcia na jakim pęcherzyku, bo baba nie sprawdzała, wiem że były 2 i że 2 doby przed IUI byly ok.17 mm. Potrm ovitrelle w brzuch i potem IUI.
Z ponieważ 1 IUI nastawiłam się na porażkę i po prostu cieszyłam wakacjami- akurat mieliśmy jakiś wyjazd. A potem nasze szczeny na podłodze jak zobaczyliśmy 2 kreski ))
Potem ciut problemów- 6 tyg.plamienie,szpital,panika.Ale skończyło sie na strachu- dotrwaliśmy do 30 tyg i jeszcze tylko 10 jak zobaczymy córcie.
Trzymam kciuki zs staraczki. Trzeba wierzyć, że wszystko dzieje sie dla nas w najlepszym możliwym momencie, nawet jeśli tego nie rozumiemy. I ta wiara czyni cudaMag85, Tinkerbell, Margolciaa lubią tę wiadomość
-
I wiem jak trudno to osiągnąć ale.. no stress!!! Jestem pewna że mi sie udało tylko dlatego że 1 IUI spisałam na straty i w ogóle nie myślałam o probach, pęcherzykach, ciąży.. co więcej pierwszy raz w życiu udało mi sie to zrobić szczerze, po prostu cieszyć się życiem i zostawić to co ma być sile wyższej. Psychicznie byłam nastawiona na 4 IUI i w razie niepowodzenia- in vitro. Po prostu powtarzałam jak mantre, że co ma być to będzie i czy zajde teraz czy za rok nie robi różnicy, prędzej czy później dojdę do celu, bo ide, a jak się idzie to zawsze się gdzieś dojdzie, nie ?
Nina13 lubi tę wiadomość
-
Jupik wrote:I wiem jak trudno to osiągnąć ale.. no stress!!! Jestem pewna że mi sie udało tylko dlatego że 1 IUI spisałam na straty i w ogóle nie myślałam o probach, pęcherzykach, ciąży.. co więcej pierwszy raz w życiu udało mi sie to zrobić szczerze, po prostu cieszyć się życiem i zostawić to co ma być sile wyższej. Psychicznie byłam nastawiona na 4 IUI i w razie niepowodzenia- in vitro. Po prostu powtarzałam jak mantre, że co ma być to będzie i czy zajde teraz czy za rok nie robi różnicy, prędzej czy później dojdę do celu, bo ide, a jak się idzie to zawsze się gdzieś dojdzie, nie ?
To gratuluję i życzę, aby do samego końca ciąża przebiegała bez najmniejszych problemów. To naprawdę duże szczęście, bo z tego, co widzę inseminacje rzadko się udają, a szczególnie te wykonane pierwszy raz. Jesteś jednak przykładem, że trzeba wierzyć. W ostatnim czasie zauważyłam też, że o dziwo często z inseminacji rodzą się córki. Wielokrotnie słyszałam o teorii, że im bliżej owulacji, tym większe prawdopodobieństwo urodzenia chłopca, a jak wiadomo przy inseminacji celuje się praktycznie w samo centrum owulacji. Jednak okazuje się, że nie ma regułyInsulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
No też myślałam że jak z IUI to będzie synek, ale jednak córcia. Ja miałam taką lekarkę, która za wszelką cenę wbijała, że mam wyłączyć głowę. Nic samej nie liczyć,nie myśleć.Jak robiła mi inseminację sama byłam zdziwiona że nie sprawdza czy już owu była czy nie było.Tylko 2 dni wcześniej sprawdzała że pecherzyki są. Czasem się śmiejemy że może córcia wyszła naturalnie-2 dni przed IUI jeszcze było zbliżenie-mimo że mówią żeby było parę dni abstynencji.. A w dniu IUI byłam tak zestresowana, napięta tym wszystkim,że wieczorem wypiłam butlę wina .
A potem odpuściłam. Moja lekarka też nastawiała mnie że IUI to niecałe 15% szans itd,ze lepiej in vitro. Ja się uparłam- 4 IUI i dopiero. Mimo że taaak bardzo chciałam żeby to było już, jak najszybciej, to druga strona mnie kazała cierpliwie czekać, zaufać, że wszystko będzie dobrze. I po IUI odpuściłam i postanowiłam-bede czekać na ten cud i wierzę, że stanie sie jak będę gotowa. Wyjazd też pomógł.
Dziewczyny, ja wiem jak to trudno. Przechodziłam przez wszystkie etapy, tylko my wiemy co się dzieje w główce jak tak bardzo się chce a nie wychodzi, a koleżanka mówi że udało sie za pierwszym czy drugim razem.. Niesprawiedliwość i ciężko to zaakceptować. Sama miałam ochotę rabnac lekarkę za każdym razem jak mówiła że mam wyłączyć głowę. Łatwo mówić. Wyłącz sobie jak lata się starasz, a nic nie wychodzi. W dodatku zegar biologiczny tyka, w związku robi się dupa bo Twój nastrój odbija się na mężu, który niby rozumie, ale umówmy się, nie przeżywa tego jak Ty, i dół rośnie, a to nie pomaga w zajściu.. Każda musi znaleźć jakiś klucz żeby to pokonać, mnie się jakoś udało, i wierzę że i wam się uda. A że łatwo nie jest..no nie jest. Ale takie doświadczenia chartuja ducha. Z pewnością jestem 1000 razy bardziej gotowa na bycie mamą, a mój mąż tatą, niż te 4-5 lat temu.
Życzę Wam wytrwałości. Wiary. Słuchania intuicji a nie podążania za emocjami. I tego klucza która otworzy Wam drzwi do cudzikuNorwegian_forest, Selina, Aguleczka, Aishha lubią tę wiadomość
-
Wiadomość została wyedytowana przez moderatora forum z powodu łamania zasad regulaminu- reklama.Wiadomość wyedytowana przez moderatora forum: 5 września 2018, 23:16
Jupik lubi tę wiadomość
"Najlepszą zemstą jest ogromny sukces." – Frank Sinatra.
-
Hej dziewczyny melduje nie od siebie, że mojej szwagierce udało się w Invimedzie w Gdyni za drugim podejściem do IUI! Ściskamy ją wszystkie!
Selina, Figulina lubią tę wiadomość
2016:
Starania naturalne.
Badanie nasienia męża - Azospermia ;/
Działamy.
2017
Przygotowanie do ivf w Invimedzie
2022 Wracamy do gry! -
nick nieaktualny
-
Fajnie, że co jakiś czas pojawiają się nowe udane inseminacje, szkoda tylko, że jest ich tak malutko. Może jeszcze ktoś się dołączy?
Moja druga była nieudana, ale jestem właśnie po trzeciej, więc znów dwa tygodnie czekaniaInsulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja