Udane IVF 🍍ciążowe rozważania 🤰
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja dopóki karmiłam m piersią to dość sporo schudłam ważyłam o 6 kg mniej niż przed ciążą ale Brzuch i tak nie wyglądał dobrze. przestałam karmić i kilogramy wróciły. Wyszła mi insulinoopornośc ale dopiero teraz się za to zabieram bo sobie trochę folgowałam… ale mieliśmy mega ciężkie noce dopiero teraz się to stabilizuje i byłam nieprzytomna rano. Młody potrafił się budzić po 3 razy w nocy i rozpoczynał dzień o 4 🫣 więc dieta to było ostatnie na co miałam ochotę. Teraz już znów się pilnuję zaczęłam biegać a w dni co nie biegam rowerek w domu 30 minut i dużo chodzę na spacery wkoncu bo jest pogoda
robimy po 15-20 tysięcy kroków 😅 narazie efekty marne no ale w dwa tygodnie nie przytyłam to i nie schudnę w tyle
Matleena89 lubi tę wiadomość
-
A ja mam inne pytanie…. Jak wyglądają teraz wasze relacje ze znajomymi z przyjaciółmi? O ile z większością znajomych już w ogóle się nie widzę i w sumie jest mi to obojętne to jest mi strasznie przykro bo moja przyjaciółka która ma dziecko prawie w tym samym wieku ewidentnie też nie bardzo chyba chce żebyśmy się widziały. Strasznie jej nie po drodze i co napisze żebyśmy się spotkały to zazwyczaj jest zajęta albo się w ogóle z kimś innym widzi czyli jakoś udaje się umówić
Wiecie piszemy np. czy widzimy się w ten weekend no to nie w następny nie bo plany ale nie za proponuję innego terminu tylko no zgadamy się zobaczymy.
Ostatnio do niej pisałam żebyśmy się spotkały to odpisała mi że ja ją miałam odwiedzić jakiś czas temu i dalej nie wpadłam no ale poza tym jak się przyjaźnimy to skoro ja nie mogłam przyjechać to chyba ona by mogła co nieNie mamy wcale do siebie daleko. Widziałyśmy się ostatnio ze trzy miesiące temu a mieszkamy 10 min od siebie często jesteśmy na spacerach w tym samym miejscu. Ogólnie nie wiem co teraz z tym robić czy zaproponowac jej znowu żebyśmy siedziały czy dać se spokój.
-
Ostatnio mi właśnie pisała że mogłam jej dać znać że jesteśmy w tym parku tylko że wiecie co jej pisze to ona albo jest już umówiona albo dzisiaj akurat nie idzie to już mi się po prostu nie chce. Nie wiem co z tym robić strasznie jest mi przykro i czuję się mega samotnie bo teraz tak naprawdę nie mam nikogo bliskiego jeśli chodzi o przyjaciół 💔
-
Werka3 wrote:A ja mam inne pytanie…. Jak wyglądają teraz wasze relacje ze znajomymi z przyjaciółmi? O ile z większością znajomych już w ogóle się nie widzę i w sumie jest mi to obojętne to jest mi strasznie przykro bo moja przyjaciółka która ma dziecko prawie w tym samym wieku ewidentnie też nie bardzo chyba chce żebyśmy się widziały. Strasznie jej nie po drodze i co napisze żebyśmy się spotkały to zazwyczaj jest zajęta albo się w ogóle z kimś innym widzi czyli jakoś udaje się umówić
Wiecie piszemy np. czy widzimy się w ten weekend no to nie w następny nie bo plany ale nie za proponuję innego terminu tylko no zgadamy się zobaczymy.
Ostatnio do niej pisałam żebyśmy się spotkały to odpisała mi że ja ją miałam odwiedzić jakiś czas temu i dalej nie wpadłam no ale poza tym jak się przyjaźnimy to skoro ja nie mogłam przyjechać to chyba ona by mogła co nieNie mamy wcale do siebie daleko. Widziałyśmy się ostatnio ze trzy miesiące temu a mieszkamy 10 min od siebie często jesteśmy na spacerach w tym samym miejscu. Ogólnie nie wiem co teraz z tym robić czy zaproponowac jej znowu żebyśmy siedziały czy dać se spokój.
Ja spotkałam jakiś czas temu moja przyjaciółkę, koleżankę teraz, jak byłam u rodzicow. Mieszkamy ponad 100km od siebie zapraszałam do nas. Spoko że po urodzeniu małej nie mogła przyjechac rozumiem kawałek drogi 12 letnie dziecko chore na cukrzycę, i 6 latka. No ale spotkałam ja jak byłam u rodziców, mówię przyjedź, poznasz Zosię, jesteśmy do jutra. Nie pracuje (bo dziecko cukrzyk), i tekst do mnie żebym ja przyjechała. Mówię że małe dziecko na cycu wisi, na to ona z tekstem że ma dwoje. I szczerze jak ona każde z dzieci rodziła to przychodziłam etc nie zapominałam o niej.
I szczerze bardzo przykro mi się zrobiło i jakoś przestało mi się chcieć do niej odzywać i ponownie zapraszać.
Tym bardziej że wiem że na 30 min ma możliwość przyjść z wizytą jak dzieciaki w szkoleOna: 36l
Amh: 4,26
Tsh: 2,33 (0,270-4,200) 0.8 do zbicia (letrox 125, strumektomia 12.2018)
Fsh: 4,19
Lh:6,67
Prl: 15.85
Jajowody drozne (hsg maj 2022)
Monitoring owulacji okey
Miesiniak (w niczym nie przeszkadza)
On: 39l
Testosteron: 4,33
Fsh: 2,68
Lh: 3,74
Slabe parametry nasienia
Koncentracja 15,57 mln/ml > 16mln/ml
Numer plemnika 70 M/Proba > 70M/Proba
Ruch postepowy 18% > 32%
Ruchome 40.71% > 40%
Morfologia 4.95% > 4%
Żywotność 60,81% > 60
Kariotypy oboje ok
12.2022 gonal 150, menopur 75->100, orgalutran, gonapedryl+ovi.
11pobranych -> 7 do zaplodnienia
05.01 transfer 5 dniowy swiezaczek 3.2.1.🤞
Na feriach zostały ❄❄ 5.2.1 i 4.3.1. Z 6 doby
8dpt 60.8
11 dpt 126
13 dpt 330
18 dpt 1796
-
Cześć dziewczyny, jestem tu zupełnie nowa chodź poczytałam troszkę waszych historii. Jestem pełna nadziei czytając że po tylu problemach ostatecznie się udaje. Ale chwilę załamania są i wtedy lecą niekontrolowane łzy.
Ja staram się od lutego 2022 r. początkowo podstawowe badania wszystko idealnie, weszły badania męża też idealnie. Włączono suplementy typu miovelia i dr mówiła żeby się odstresować lecieć na wakacje bo przecież wyniki wskazują że jesteśmy zdrowi.
Ostatecznie nic, w czerwcu 2022 r miałam histeroskopia u tej samej pani dr - z usunięciem polipa i udrożnieniem jajowodów bo były małe zrosty i znów suplementacja i próby naturalne. Brak efektów.
Wyszukałam klinikę u siebie w mieście która zajmuje się leczeniem niepłodności. Pierwsza wizyta, zapoznanie z wynikami, biopsją endometrium. Wszystko super.
Zwolnił się termin u dr który zajmuje się endometriozą, pierwsze badania wskazały że jest ok ale narządy są zbyt bolesne, przeleczono mnie antybiotykami i zalecono 6 cykli na lametta i ovitrele, wszystko pod kontrolą lekarza. Bez żadnych efektów.
W lutym 2023 załapałam się na program prokreacyjny z inseminacja. Zrobiono mi drożność w czerwcu, teoretycznie ok. Czerwiec,lipiec, sierpień inseminacja. Brak efektów.
W październiku dr z kliniki od endometriozy zalecił mi histeroskopie. Co się okazało jeden całkiem zrośnięty jajowód, drugi z lekkim prześwitem. Udrożniono. Usunięto czerwone zmiany świadczące o stanie zapalnym. Przeleczono antybiotykiem.
W lutym 2024 postanowiłam na własną rękę umówić się do doktora Sydor żeby zobaczyć jak z immunologia. Dostałam szereg badań wyszło mi ujemne allo-mrl, cokolwiek to znaczy i pomimo tego jak sam stwierdził wdrożył mi acoffil i encorton. Przeleczył antybiotykiem, zabraliśmy się za naturalne starania z wdrożonymi accofilem. Nic.
Prowadzący ginekolog z kliniki od endometriozy stwierdził że to co dostałam nie ma przełożenia w badaniach naukowych i żeby nie kontynuować tego.
Postanowiliśmy zrobić kolejną histeroskopie, jajowód jeden był tak zrośnięty że nie mogliśmy go zlokalizować , drugi zlokalizowany ale z malutkim prześwitem tylko. Jeden i drugi udrożniony. Stwierdzono adenomioza. Zapalenie endometrium. Dostałam antybiotyki.
Po tej histeroskopii dr prowadzący wprowadził mi jeden zastrzyk z dipherline 3,75-zrobiłam go w 18dc zgodnie z ustaleniami. Czyli teoretycznie powinnam przejść w tą sztuczną menopauzę tylko w dniu spodziewanej miesiączki przyszła mi miesiączka. I najgorsze to że właściwie mam teraz 10dc i mam plamienia codziennie, uderzenia gorąca. Miałam wizytę na 15.05 ale klinika przełożyła ją na 22.05..
Czy są dziewczyny które pomimo adenomiozy i zrostów , częstego zapalenia endometrium czy bakterii które się pojawiają zaszły w ciążę i urodziły maleństwo? Naturalnie - pewnie to niemożliwe. Czekam na możliwość invitro przy tej ustawie która ma wejść od 1 czerwca. Dr właśnie mówi że to może się okazać naszą jedyną nadzieją. -
Werka3 wrote:A ja mam inne pytanie…. Jak wyglądają teraz wasze relacje ze znajomymi z przyjaciółmi? O ile z większością znajomych już w ogóle się nie widzę i w sumie jest mi to obojętne to jest mi strasznie przykro bo moja przyjaciółka która ma dziecko prawie w tym samym wieku ewidentnie też nie bardzo chyba chce żebyśmy się widziały. Strasznie jej nie po drodze i co napisze żebyśmy się spotkały to zazwyczaj jest zajęta albo się w ogóle z kimś innym widzi czyli jakoś udaje się umówić
Wiecie piszemy np. czy widzimy się w ten weekend no to nie w następny nie bo plany ale nie za proponuję innego terminu tylko no zgadamy się zobaczymy.
Ostatnio do niej pisałam żebyśmy się spotkały to odpisała mi że ja ją miałam odwiedzić jakiś czas temu i dalej nie wpadłam no ale poza tym jak się przyjaźnimy to skoro ja nie mogłam przyjechać to chyba ona by mogła co nieNie mamy wcale do siebie daleko. Widziałyśmy się ostatnio ze trzy miesiące temu a mieszkamy 10 min od siebie często jesteśmy na spacerach w tym samym miejscu. Ogólnie nie wiem co teraz z tym robić czy zaproponowac jej znowu żebyśmy siedziały czy dać se spokój.
Ja też mam taką jedną dziwną sytuację, bo większy kontakt mam z dziewczyną poznaną na porodówce, która mieszka poza Warszawą niż z przyjaciółką, która mieszka co prawda w innej dzielnicy, ale pół godziny do siebie mamy (więc jak na Warszawę to po sąsiedzku) i mamy dzieci w podobnym wieku. Zawsze jak proponuje spotkanie to ona proponuje żebyśmy to my wpadli i zawsze jak jej proponuje jakieś gordonki czy inne atrakcje dla dzieci to mówi że jej syn jest na nie za mały albo że ma już inne plany, ale wtedy nawet nie proponuje żebyśmy dołączyli więc nie wiem czy warto taką przyjaźń pielęgnować czy jednak chodzi o to że moja córka mimo minimalnej różnicy wydaje się dużo sprawniejsza i jej jest poprostu przykro na to patrzeć czy tłumaczyć innym że z jej synem jest wszystko ok. -
ABK wrote:Ja spotkałam jakiś czas temu moja przyjaciółkę, koleżankę teraz, jak byłam u rodzicow. Mieszkamy ponad 100km od siebie zapraszałam do nas. Spoko że po urodzeniu małej nie mogła przyjechac rozumiem kawałek drogi 12 letnie dziecko chore na cukrzycę, i 6 latka. No ale spotkałam ja jak byłam u rodziców, mówię przyjedź, poznasz Zosię, jesteśmy do jutra. Nie pracuje (bo dziecko cukrzyk), i tekst do mnie żebym ja przyjechała. Mówię że małe dziecko na cycu wisi, na to ona z tekstem że ma dwoje. I szczerze jak ona każde z dzieci rodziła to przychodziłam etc nie zapominałam o niej.
I szczerze bardzo przykro mi się zrobiło i jakoś przestało mi się chcieć do niej odzywać i ponownie zapraszać.
Tym bardziej że wiem że na 30 min ma możliwość przyjść z wizytą jak dzieciaki w szkole
A ten cukrzyk nie ma jakiejś specjalnej diety ? Może o to chodzi ? -
Iga Kwietniowa wrote:A ten cukrzyk nie ma jakiejś specjalnej diety ? Może o to chodzi ?
Raczej nie, chodzi bardziej o brak chęci. Ona uczy innych rodziców ten jak mają jeść dzieci z cukrzyca, więc ma wszystko w jednym paluszku. Podgląd ma na syna jaki cukier etc na bieżąco więc w każdej chwili może do niego zadzwonić i powiedzieć co ma robić.Ona: 36l
Amh: 4,26
Tsh: 2,33 (0,270-4,200) 0.8 do zbicia (letrox 125, strumektomia 12.2018)
Fsh: 4,19
Lh:6,67
Prl: 15.85
Jajowody drozne (hsg maj 2022)
Monitoring owulacji okey
Miesiniak (w niczym nie przeszkadza)
On: 39l
Testosteron: 4,33
Fsh: 2,68
Lh: 3,74
Slabe parametry nasienia
Koncentracja 15,57 mln/ml > 16mln/ml
Numer plemnika 70 M/Proba > 70M/Proba
Ruch postepowy 18% > 32%
Ruchome 40.71% > 40%
Morfologia 4.95% > 4%
Żywotność 60,81% > 60
Kariotypy oboje ok
12.2022 gonal 150, menopur 75->100, orgalutran, gonapedryl+ovi.
11pobranych -> 7 do zaplodnienia
05.01 transfer 5 dniowy swiezaczek 3.2.1.🤞
Na feriach zostały ❄❄ 5.2.1 i 4.3.1. Z 6 doby
8dpt 60.8
11 dpt 126
13 dpt 330
18 dpt 1796
-
ABK wrote:Ja spotkałam jakiś czas temu moja przyjaciółkę, koleżankę teraz, jak byłam u rodzicow. Mieszkamy ponad 100km od siebie zapraszałam do nas. Spoko że po urodzeniu małej nie mogła przyjechac rozumiem kawałek drogi 12 letnie dziecko chore na cukrzycę, i 6 latka. No ale spotkałam ja jak byłam u rodziców, mówię przyjedź, poznasz Zosię, jesteśmy do jutra. Nie pracuje (bo dziecko cukrzyk), i tekst do mnie żebym ja przyjechała. Mówię że małe dziecko na cycu wisi, na to ona z tekstem że ma dwoje. I szczerze jak ona każde z dzieci rodziła to przychodziłam etc nie zapominałam o niej.
I szczerze bardzo przykro mi się zrobiło i jakoś przestało mi się chcieć do niej odzywać i ponownie zapraszać.
Tym bardziej że wiem że na 30 min ma możliwość przyjść z wizytą jak dzieciaki w szkole
Przykreile to przyjechać chociaż na chwilę… Ale mam podobnie też z jeszcze jedną kiedyś bliską znajomą … ostatnio była u nas w październiku na spacerze, zazwyczaj ja ją odwiedzam jak jesteśmy u moich rodziców w domu bo to obok. Powiedziałam jej żeby wpadła do nas a ona na to żebym przyszła z dzieckiem na grila, tłumaczę że on jest mały jeszcze itp a ona że ona pracuje i wciąż się musi dostosowywać do kogoś i super by bo jakbym ja przyszła jednak ….
-
Iga Kwietniowa wrote:Ja też mam taką jedną dziwną sytuację, bo większy kontakt mam z dziewczyną poznaną na porodówce, która mieszka poza Warszawą niż z przyjaciółką, która mieszka co prawda w innej dzielnicy, ale pół godziny do siebie mamy (więc jak na Warszawę to po sąsiedzku) i mamy dzieci w podobnym wieku. Zawsze jak proponuje spotkanie to ona proponuje żebyśmy to my wpadli i zawsze jak jej proponuje jakieś gordonki czy inne atrakcje dla dzieci to mówi że jej syn jest na nie za mały albo że ma już inne plany, ale wtedy nawet nie proponuje żebyśmy dołączyli więc nie wiem czy warto taką przyjaźń pielęgnować czy jednak chodzi o to że moja córka mimo minimalnej różnicy wydaje się dużo sprawniejsza i jej jest poprostu przykro na to patrzeć czy tłumaczyć innym że z jej synem jest wszystko ok.
No to u nas jeszcze bliżejbo dosłownie 10 minut autem nawet nie.
Też jest tak samo… inne plany itp i innego terminu nie proponujeteż się zastanawiam czy to pielęgnować i zabiegać ale trochę bez sensu taka przyjaźń….
-
Igi wrote:Cześć dziewczyny, jestem tu zupełnie nowa chodź poczytałam troszkę waszych historii. Jestem pełna nadziei czytając że po tylu problemach ostatecznie się udaje. Ale chwilę załamania są i wtedy lecą niekontrolowane łzy.
Ja staram się od lutego 2022 r. początkowo podstawowe badania wszystko idealnie, weszły badania męża też idealnie. Włączono suplementy typu miovelia i dr mówiła żeby się odstresować lecieć na wakacje bo przecież wyniki wskazują że jesteśmy zdrowi.
Ostatecznie nic, w czerwcu 2022 r miałam histeroskopia u tej samej pani dr - z usunięciem polipa i udrożnieniem jajowodów bo były małe zrosty i znów suplementacja i próby naturalne. Brak efektów.
Wyszukałam klinikę u siebie w mieście która zajmuje się leczeniem niepłodności. Pierwsza wizyta, zapoznanie z wynikami, biopsją endometrium. Wszystko super.
Zwolnił się termin u dr który zajmuje się endometriozą, pierwsze badania wskazały że jest ok ale narządy są zbyt bolesne, przeleczono mnie antybiotykami i zalecono 6 cykli na lametta i ovitrele, wszystko pod kontrolą lekarza. Bez żadnych efektów.
W lutym 2023 załapałam się na program prokreacyjny z inseminacja. Zrobiono mi drożność w czerwcu, teoretycznie ok. Czerwiec,lipiec, sierpień inseminacja. Brak efektów.
W październiku dr z kliniki od endometriozy zalecił mi histeroskopie. Co się okazało jeden całkiem zrośnięty jajowód, drugi z lekkim prześwitem. Udrożniono. Usunięto czerwone zmiany świadczące o stanie zapalnym. Przeleczono antybiotykiem.
W lutym 2024 postanowiłam na własną rękę umówić się do doktora Sydor żeby zobaczyć jak z immunologia. Dostałam szereg badań wyszło mi ujemne allo-mrl, cokolwiek to znaczy i pomimo tego jak sam stwierdził wdrożył mi acoffil i encorton. Przeleczył antybiotykiem, zabraliśmy się za naturalne starania z wdrożonymi accofilem. Nic.
Prowadzący ginekolog z kliniki od endometriozy stwierdził że to co dostałam nie ma przełożenia w badaniach naukowych i żeby nie kontynuować tego.
Postanowiliśmy zrobić kolejną histeroskopie, jajowód jeden był tak zrośnięty że nie mogliśmy go zlokalizować , drugi zlokalizowany ale z malutkim prześwitem tylko. Jeden i drugi udrożniony. Stwierdzono adenomioza. Zapalenie endometrium. Dostałam antybiotyki.
Po tej histeroskopii dr prowadzący wprowadził mi jeden zastrzyk z dipherline 3,75-zrobiłam go w 18dc zgodnie z ustaleniami. Czyli teoretycznie powinnam przejść w tą sztuczną menopauzę tylko w dniu spodziewanej miesiączki przyszła mi miesiączka. I najgorsze to że właściwie mam teraz 10dc i mam plamienia codziennie, uderzenia gorąca. Miałam wizytę na 15.05 ale klinika przełożyła ją na 22.05..
Czy są dziewczyny które pomimo adenomiozy i zrostów , częstego zapalenia endometrium czy bakterii które się pojawiają zaszły w ciążę i urodziły maleństwo? Naturalnie - pewnie to niemożliwe. Czekam na możliwość invitro przy tej ustawie która ma wejść od 1 czerwca. Dr właśnie mówi że to może się okazać naszą jedyną nadzieją.Igi lubi tę wiadomość
🙋♀️38 endometrioza, amh 0,66, jeden jajnik
🙋🏼♂️41 2%--->7%
02.2019 usunięcie torbieli jajnika
1Ivf 11.2021 ❄️❄️po NGS5.1.2 ❌️6.1.2❌️
2Ivf 12.2021 0
3Ivf 01.2022 ❄️❄️po NGS 4.2.2✅️5.2.2❌️
01.2022 - CD138- ❌️
03.2022 CD138 - ✅️
03.2022 transfer nieudany
4Ivf 05.2022❄️po NGS 5.1.1✅️🍀❤️ CD138- komórki stanu zapalnego❌️ 😔
5IVF 06.2022❄️❄️5.1.1 , 3.1.1
30.07.2022- badanie Emma,Alice, ERA,CD138✅️
06.12.2022 Cd138✅️
13.06.2023 transfer ❄️5.11
20.06 beta 36,88
24.06 beta 288,8
28.06 beta 1561
04.07 beta 6002
11.07 CRL6,5 mm
25.08 CRL7,4 cm(12+6)
15+6 160g ❤️
19+3 330g
20+6 413g
24+6 800g
28+5 1452g
30+6 1875g
32+4 2080g 44cm
34+5 2351g
36+3 2820 g
37+3 3280 g 54 cm
-
Werka3 wrote:No to u nas jeszcze bliżej
bo dosłownie 10 minut autem nawet nie.
Też jest tak samo… inne plany itp i innego terminu nie proponujeteż się zastanawiam czy to pielęgnować i zabiegać ale trochę bez sensu taka przyjaźń….
A może udaje, że ma inne plany i termin jej nie pasuje, bo ma powód by się nie spotykać..
czasami ludzie wymyślają sytuacje by przykryć problemy, o których nie chcą się obnażać, wstydzą się, albo nawet mają depresję..kirAA, allo-mlr 0, morfo 0%,2%, Fragmentacja DNA - 28%,ŻPN II st
Kariotyp❗️BT (11;22)
03.2022 I IVF - Artemida Białystok
09.03 punkcja ❄️❄️08.04 transfer 1AA ❄️ 10dpt < 1.1 05.05 transfer 3AA ❄️ 6-6,8-11,10-5 cb💔🖤
06.2022 II IVF długi protokół
04.07 punkcja❄️❄️❄️❄️ 08.09 transfer 1BB, accofil + acard 14.09 6dpt <0.2 🖤09.10 transfer 4AA accofil+acard 4dpt - 3,7 6dpt-8,2 8dpt - 4.6 💔🖤
09.11 transfer 4AA 6-3.5,8-17,9-25,10-27,12-18💔🖤
14.12 transfer 3AB 5 -13,7 - 27.1 💔🖤
16.01.2023 - Invimed Wrocław - start
13.02 punkcja
8❄️ zbadanych 2❄️BT
19.04 - 7 transfer 4AA
4dpt 9, 7dpt 45,10dpt 243, 13dpt 810, 15dpt 1872, 17dpt 3401, 27dpt usg + wlew ivig
21w3 440g chłopaka 🐥
28w5 1438g chłopaka🐥
35w3 2700g chłopaka 🐣
-
KateM wrote:A może udaje, że ma inne plany i termin jej nie pasuje, bo ma powód by się nie spotykać..
czasami ludzie wymyślają sytuacje by przykryć problemy, o których nie chcą się obnażać, wstydzą się, albo nawet mają depresję..
Dodaje na Facebooka bardzo często z kim się widzi gdzie jest -
Przykro to czytać...
U nas właściwie relacje z przyjaciółmi nie uległy zmianie. Byliśmy jedyną bezdzietną parą do tej pory, więc powiedziałabym nawet, że pod pewnymi względami się poprawiło. Jedyna dziwna sytuacja, która nam się przydarzyła miała miejsce jak zdecydowaliśmy się w końcu poinformować przyjaciół, że jestem w ciąży. Mój mąż zadzwonił wtedy do swojego kumpla i dowiedział się, że jego żona 2 dni wcześniej urodziła 3 dziecko. Nic o ciąży nie wiedzieliśmy. Tłumaczył to tym, że w pewnym sensie głupio im było nam mówić, wiedząc o naszych problemach. Gdzie my nigdy nie unikaliśmy spotkań. W każdym razie udało się wszystko wyjaśnić, finalnie mąż został chrzestnym małego.zosiaaaa, KateM, ........, Werka3, Krakowska, Nadziejka30 lubią tę wiadomość
-
Pięknego dnia 🌞☕🙃
Kluska, Rosa_13, KateM, Pusiek, ........, Nadziejka30 lubią tę wiadomość
-
Matleena89 wrote:Pięknego dnia 🌞☕🙃
Pięknego ♥️
Matleena89 lubi tę wiadomość
kirAA, allo-mlr 0, morfo 0%,2%, Fragmentacja DNA - 28%,ŻPN II st
Kariotyp❗️BT (11;22)
03.2022 I IVF - Artemida Białystok
09.03 punkcja ❄️❄️08.04 transfer 1AA ❄️ 10dpt < 1.1 05.05 transfer 3AA ❄️ 6-6,8-11,10-5 cb💔🖤
06.2022 II IVF długi protokół
04.07 punkcja❄️❄️❄️❄️ 08.09 transfer 1BB, accofil + acard 14.09 6dpt <0.2 🖤09.10 transfer 4AA accofil+acard 4dpt - 3,7 6dpt-8,2 8dpt - 4.6 💔🖤
09.11 transfer 4AA 6-3.5,8-17,9-25,10-27,12-18💔🖤
14.12 transfer 3AB 5 -13,7 - 27.1 💔🖤
16.01.2023 - Invimed Wrocław - start
13.02 punkcja
8❄️ zbadanych 2❄️BT
19.04 - 7 transfer 4AA
4dpt 9, 7dpt 45,10dpt 243, 13dpt 810, 15dpt 1872, 17dpt 3401, 27dpt usg + wlew ivig
21w3 440g chłopaka 🐥
28w5 1438g chłopaka🐥
35w3 2700g chłopaka 🐣
-
Pusiek wrote:Wzajemnie:) pozdrawiam z nad kawki ☕️
Jak Zosia zniosła kolejna dawkę szczepienia?
U nas tydzień zapowiada się pod wezwaniem dużych kubków kawy 😀
kirAA, allo-mlr 0, morfo 0%,2%, Fragmentacja DNA - 28%,ŻPN II st
Kariotyp❗️BT (11;22)
03.2022 I IVF - Artemida Białystok
09.03 punkcja ❄️❄️08.04 transfer 1AA ❄️ 10dpt < 1.1 05.05 transfer 3AA ❄️ 6-6,8-11,10-5 cb💔🖤
06.2022 II IVF długi protokół
04.07 punkcja❄️❄️❄️❄️ 08.09 transfer 1BB, accofil + acard 14.09 6dpt <0.2 🖤09.10 transfer 4AA accofil+acard 4dpt - 3,7 6dpt-8,2 8dpt - 4.6 💔🖤
09.11 transfer 4AA 6-3.5,8-17,9-25,10-27,12-18💔🖤
14.12 transfer 3AB 5 -13,7 - 27.1 💔🖤
16.01.2023 - Invimed Wrocław - start
13.02 punkcja
8❄️ zbadanych 2❄️BT
19.04 - 7 transfer 4AA
4dpt 9, 7dpt 45,10dpt 243, 13dpt 810, 15dpt 1872, 17dpt 3401, 27dpt usg + wlew ivig
21w3 440g chłopaka 🐥
28w5 1438g chłopaka🐥
35w3 2700g chłopaka 🐣
-
O kurcze....bardzo słabe zachowanie przyjaciółek Dziewczyny 🥺☹️
U nas podobnie jak Matleena89,byliśmy jedyna bezdzietna parą,ale nie unikaliśmy wyjazdów, może jednego ...bo dziewczyny tylko o dzieciach gadały,a ja byłam po nieudanym transferze,więc wtedy trudno było mi dźwigać tematy o których nie mam kompletnie pojęcia, a tak bardzo bym chciała.
A z innymi koleżankami,że tak napisze z innej ekipy, to kontakt rzadszy, ale raz na jakiś czas uda się spotkać 😉I procedura
11.'22
1. Transfer nieudany ❌️
01.'23
2. Transfer ❄️ udany🩷
01.10. córeczka 3700g 61cm💗
II procedura
09.'24
❄️
10.'24
Transfer -Cb
III procedura
11.'24
❄️❄️
12.'24
7dpt 90,4 11dpt 261,4 15dpt 1233
28dpt mamy serduszko -
KateM wrote:Jak Zosia zniosła kolejna dawkę szczepienia?
U nas tydzień zapowiada się pod wezwaniem dużych kubków kawy 😀
Podobnie, ale teraz już podaliśmy jej pedicetamol wcześniej. My z nią mamy taki problem, że podczas szczepienia nam się zanosia po szczepieniu jak to po szczepieniu wzmożone ulewanie. Czekam na moment aż to w końcu minie i odejdziemy od przebierania 100 razy dziennie 🙈🤣