Udane IVF- rodzimy w 2025 - cz. V
-
WIADOMOŚĆ
-
Gratulacje dla Was, mała jest śliczna 🩷LokaDesigner wrote:Taaak! 30.09 nie pamiętam dokładnie godziny ale koło 16:30 malutka pojawiła się na świecie. Ma 3435 g 53 cm jest przepiękna ale duuuzo poplakuje ją często razem z nią 🤣🤣 łapcie foteczke https://zapodaj.net/plik-njl0W6kDf1. Jutro Wam napisze o porodzie więcej o ile chcecie. Poród indukowany SN
LokaDesigner lubi tę wiadomość
Starania od 2020r.
W skrócie:
❌ Endometrioza zaawansowana
2021r. Usunięta torbiel
2024r. Powrót torbieli z zdwojoną siłą 🥺 lewy jajnik wygasa całkowicie.
❌ Kir Bx (brak 4 z 5)
❌ Czynnik V Leiden, PAI-1, MTHFR C677T, MTHFR A1298C hetero
❌ P/c antykardiolipinowe IgM wątpliwe
3x IUI ❌❌❌
Następnie:
In vitro.
I Procedura
1. CB.
2. Beta 0.
3. CB.
II procedura
10.2024
🌷4 FET 23.03.2025 - 5.1.1
6dpt - 30,90 mlU/ml
8dpt - 81,20 mlU/ml
11dpt - 297 mlU/ml
15dpt - 1744 mlU/ml
19dpt - GS 1,94cm
Potwierdzone ♥️
04.07.2025 210g dziewczynki 🩷🩷
23.07.2025 połówkowe - 360g 🥰

-
Gratulacje! ♥️LokaDesigner wrote:Taaak! 30.09 nie pamiętam dokładnie godziny ale koło 16:30 malutka pojawiła się na świecie. Ma 3435 g 53 cm jest przepiękna ale duuuzo poplakuje ją często razem z nią 🤣🤣 łapcie foteczke https://zapodaj.net/plik-njl0W6kDf1. Jutro Wam napisze o porodzie więcej o ile chcecie. Poród indukowany SN
LokaDesigner lubi tę wiadomość
👶 02.2016 moje największe szczęście ♥️
07.2023 - walczymy o rodzeństwo
🧑 37 🧒39
22.07.2024 IUI ❌
17.08.2024 IUI ❌
09.10.2024 punkcja
07.12.2024 transfer ❄️ 5.1.1 👎
24.02.2025 transfer ❄️ 5.1.1 🍀 (prog 19,78 ng/ml)
6 i 7 dpt ⏸️🍀 8 dpt beta 84; prog 23.6 ng/ml🍀 10 dpt beta 162; prog 22.50 ng/ml🍀12 dpt beta 327.7; prog 21.9 ng/ml🍀14 dpt beta 839🍀16 dpt beta 2104, prog 21.3 ng/ml🍀22 dpt beta 17636, prog 24.9🍀 30 dpt ❤️ 142 bpm, CRL 9 mm🤞prenatalne wszystko ok

-
LokaDesigner! Przecudna dziewczynka ❤️ Gratulacje!!!
Ja też mam obawy czy dam radę z KP, trochę ciężko nawet mi się myśli o innej opcji, ale liczę że głowa dużo pomoże, w szczególności że Pani doktor na usg piersi, wręcz mnie namawiała na karmienie ( nie wiedziała że taki mam plan) bo piersi mają dużo kanalików i idealną do tego budowę. Najważniejsze to się dobrze nastawić bo stres może dużo namieszać w laktacji.
Ja to wgl po tych wszystkich książkach, webinarach i szkole rodzenia to wydaje mi się, że nic nie wiem i nie pamiętam 😂 Za bardzo człowiek by chciał i potem tak jest 🫣
LokaDesigner, Herbatka96, ibobo lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny neno na urodziny i polecam sprawdzić sobie ceny na Media Expert są promocje
Starania od 2018
3 iui ❌
2 ivf ❌
Ivf:
14dc 🔬🥚8 szt, 18 mm estradiol 2500
21dc26.02 transfer pączek 3.1.2 zainstalowany + EG
7 dpt bhcg 37/8dpt-bhcg 54 /10 dpt - bhcg113 /12dpt - bhcg 235 /14 dpt - ostatnia beta 554 🍀🧚
21dpt 19.03 USG pecherzykowe 🍀🩷🧚
28 dpt 26.03 crl 6 mm fhr 123 🩷🤞
09/04 8w5d🩵 2cm Kropka 🥰
13/05 nifty ryzyka niskie i 🩷
18/06 -250 gr dziewczynki 🍀
30/06 -połówkowe - zdrowe 405g 🩷
16/07 -rośniemy 571 g 👧
06/08 - 890 g 💪
20/08 -1230 g 😍
03/09 - III prenatalne - rośniemy 1560 g 👸
01.10 - 2300g szczęścia 🥰
22.10 -3100g 🏋️♀️
08.11 3840 g 53cm Baby M 👧⭐️

-
Malutka niestety wylądowała na neonatologii, zabrali ją o 4 w nocy bo miała za niskie cukry i nawet mleko modyfikowane nie pomogło. Dzisiaj ma się już trochę lepiej, ale nie wiem czy ją zniosą do mnie jeszcze. Będę po południu wiedzieć coś więcej.
Co do porodu... no dziewczyny niech wam się tak nie spieszy 😅 jak to powiedziałam mężowi po jak się zapytał, czy polecam to tak 0/10 😅🤦♀️ założyli mi balonik w poniedziałek, trochę z nim chodziłam. Na zapisach ktg zero skurczy, noc cała przespana. Rano koło 9 wyjęli balonik, okazało się, e jest 5 cm rozwarcia, skurczy nadal brak. Ale decyzja, że jadę na porodówkę. Później papierologia i wgl, podłączyli oksytocyne. Chyba jakoś o 12-13 jeszcze zjadlam obiad. Już byly takie "lekkie" skurcze. Jak skurcze sie nasiliły to położna zaproponowała taki pół h prysznic polewanie ciepla woda brzucha i pleców w siedzeniu na piłce. To polecam. Plecy na szczęście mi nie doskwierały. I generalnie po tym prysznicu długo nie trwało jak chyba jakoś po 14 (nie mam pojęcia dokładnie jak tam z godzinami, ale takie 1,5h-2 były skurcze parte czyli ta ostatnia faza, mała się urodziła ok 16:30). Zdarzyłam dostać paracetamol ale nie zawiele pomógł bo jak się rozkręciło to położna przyniosła mi ten mocniejszy opioidowy taki i gaz. I czy to pomogło w bólach... kurcze ciężko stwierdzić, ale chyba nie chciałabym się przekonać jak bolałoby bez tego 🤦♀️ gaz mega ciężko było wdychać w trakcie ale zaciskanie ustnika zębami pomagało. Generalnie nie chce was straszyć, bo to też nie o to chodzi. Ale no lekko nie jest. Jeszcze jak leżałam sama na sali na samym początku to krzyki z sąsiednich sal masakra 🤦♀️ no przyznam szerze, że mnie trochę rozwaliły i sobie popłakałam. Później jak mąż przyjechał to już lepiej, bo mogłam zająć czymś myśli. Pomiędzy skurczami można też było głupoty pogadać więc też jakoś tak szybciej leciało. Nie wiem jakie macie podejście do obecności męża przy porodzie, ale generalnie mój się spisał, mimo że za wiele nie robił. Ale ta jego obecność i podawanie wody, bo mega suszyło mnie w trakcie bardzo pomogła. I o dziwo tak jak miałam wątpliwości czy wytrzyma, naprawdę super sobie poradził i nic go nie obrzydzało czy tam wiecie odpychało. Stał za fotelem i wspierał. Urodzenie łożyska to generalnie chyba najszybsza rzecz ever, położyli mi małą na brzuszku i dosłownie 2-3 min I łożysko samo wyleciało. Położna cudowna ❤️ bardzo mnie wspierała, z resztą wszystkie panie, mówiły co robić. I mega trudno było oczywiście ich słuchać w bólu jak mówiły żeby się rozluźnić (czysta abstrakcja😅) no ale trzeba próbować bo wiedza co robią. Krocze niestety pękło ale pęknięcie było 1 stopnia więc mam 2 szewki. Mówili, że generalnie bardzo ładnie się udało, no ale to też zasługa położnej. Później zawieźli nas na salę taką poporodową żeby leżeć i nie wstawać. Próbowałam Mała przystawić do piersi ale byłam jak takie dziecko we mgle 🤦♀️ niby i filmiki edukacyjne i książki czytałam i wgl ale generalnie nie mogłam sobie nawet poradzić żeby ją trzymać. Ciągle miałam wrażenie, że robię coś źle i że ją skrzywdzę a ona taka malutka. Więc płakałam razem z nią. Dużo emocji że mnie uleciało. Mąż pomógł jak wziął małą na ręce i ją lulał. Dużo spokojniejszy. Później pionizacja, pierwsza toaleta. Też mało przyjemne bo bardzo szczypało. Ale dzisiaj już np. Dużo lepiej i mnie tak nie szczypie, więc tej butelki do podmywania nawet nie mam. Noi w sumie tyle 😅 cieszę się, że to już za mną naprawdę. Dzisiaj jestem jeszcze taka obolała i jeszcze mało spałam. Do tego wleciała frustracja z karmieniem noi później ta sytuacja z cukrami. Więc sporo emocji. Ale dzisiaj już troche lepiej. Była położna laktacyjne, udali się nawet odciągnąć trochę siary więc już mam takie okey będzie dobrze coś się udało. Ogarniemy. Ale nad głową muszę popracować 🤦♀️
Trzymam za Was mocno kciukasy, silne babki jesteście i na bank ogarnięcie. Bo to jest do przeżycia. Nie jest to przyjemne... a wręcz przeciwnie. No ale te bobasy w brzuszku chcą się przytulić do mamusi. Noi ten widok tego małego człowieczka z mikro łapkami, mikro nóżkami i paznokietkami, które się patrzy na Cb tymi oczkami wynagradza wszystko. A o bólu w końcu się zapomni (mam nadzieję 😅) w końcu kobitki wracają z własnej woli przy kolejnych dzieciątkach 😅
Alwayssmiling, linka, ibobo, Mimiiiś lubią tę wiadomość
31👱🏼♀️ 39🧔
AMH 2,43 ng/ml
08.2023 początek starań 🫶
23.08.2024 IUI ❌️
17.09.2024 IUI ❌️
30.09.2024 wizyta kwalifikacyjna do ivf
07.11.2024 punkcja - pobrane 18🥚zapłodnione 10 🤞, 6 zarodków ❄️❄️❄️❄️❄️❄️ 3 x 5AA, 1x 5BA, 1x4AB, 1x3BC
13.12.2024 FET 5AA ❌️ cb**
17.01.2025 FET 5AA 🤰
5 dpt -> ⏸️
6 dpt -> beta 33,53 mlU/ml 😱
25 dpt -> crl 0,44 cm kropeczek z serduszkiem ❤️🥹
7t + 3 -> crl 1,3 cm ❤️💪
10t + 2 -> crl 3,64 cm 🥰
dziewczynka
30.09 -> 3453 g 53 cm

-
LokaDesigner wrote:Malutka niestety wylądowała na neonatologii, zabrali ją o 4 w nocy bo miała za niskie cukry i nawet mleko modyfikowane nie pomogło. Dzisiaj ma się już trochę lepiej, ale nie wiem czy ją zniosą do mnie jeszcze. Będę po południu wiedzieć coś więcej.
Co do porodu... no dziewczyny niech wam się tak nie spieszy 😅 jak to powiedziałam mężowi po jak się zapytał, czy polecam to tak 0/10 😅🤦♀️ założyli mi balonik w poniedziałek, trochę z nim chodziłam. Na zapisach ktg zero skurczy, noc cała przespana. Rano koło 9 wyjęli balonik, okazało się, e jest 5 cm rozwarcia, skurczy nadal brak. Ale decyzja, że jadę na porodówkę. Później papierologia i wgl, podłączyli oksytocyne. Chyba jakoś o 12-13 jeszcze zjadlam obiad. Już byly takie "lekkie" skurcze. Jak skurcze sie nasiliły to położna zaproponowała taki pół h prysznic polewanie ciepla woda brzucha i pleców w siedzeniu na piłce. To polecam. Plecy na szczęście mi nie doskwierały. I generalnie po tym prysznicu długo nie trwało jak chyba jakoś po 14 (nie mam pojęcia dokładnie jak tam z godzinami, ale takie 1,5h-2 były skurcze parte czyli ta ostatnia faza, mała się urodziła ok 16:30). Zdarzyłam dostać paracetamol ale nie zawiele pomógł bo jak się rozkręciło to położna przyniosła mi ten mocniejszy opioidowy taki i gaz. I czy to pomogło w bólach... kurcze ciężko stwierdzić, ale chyba nie chciałabym się przekonać jak bolałoby bez tego 🤦♀️ gaz mega ciężko było wdychać w trakcie ale zaciskanie ustnika zębami pomagało. Generalnie nie chce was straszyć, bo to też nie o to chodzi. Ale no lekko nie jest. Jeszcze jak leżałam sama na sali na samym początku to krzyki z sąsiednich sal masakra 🤦♀️ no przyznam szerze, że mnie trochę rozwaliły i sobie popłakałam. Później jak mąż przyjechał to już lepiej, bo mogłam zająć czymś myśli. Pomiędzy skurczami można też było głupoty pogadać więc też jakoś tak szybciej leciało. Nie wiem jakie macie podejście do obecności męża przy porodzie, ale generalnie mój się spisał, mimo że za wiele nie robił. Ale ta jego obecność i podawanie wody, bo mega suszyło mnie w trakcie bardzo pomogła. I o dziwo tak jak miałam wątpliwości czy wytrzyma, naprawdę super sobie poradził i nic go nie obrzydzało czy tam wiecie odpychało. Stał za fotelem i wspierał. Urodzenie łożyska to generalnie chyba najszybsza rzecz ever, położyli mi małą na brzuszku i dosłownie 2-3 min I łożysko samo wyleciało. Położna cudowna ❤️ bardzo mnie wspierała, z resztą wszystkie panie, mówiły co robić. I mega trudno było oczywiście ich słuchać w bólu jak mówiły żeby się rozluźnić (czysta abstrakcja😅) no ale trzeba próbować bo wiedza co robią. Krocze niestety pękło ale pęknięcie było 1 stopnia więc mam 2 szewki. Mówili, że generalnie bardzo ładnie się udało, no ale to też zasługa położnej. Później zawieźli nas na salę taką poporodową żeby leżeć i nie wstawać. Próbowałam Mała przystawić do piersi ale byłam jak takie dziecko we mgle 🤦♀️ niby i filmiki edukacyjne i książki czytałam i wgl ale generalnie nie mogłam sobie nawet poradzić żeby ją trzymać. Ciągle miałam wrażenie, że robię coś źle i że ją skrzywdzę a ona taka malutka. Więc płakałam razem z nią. Dużo emocji że mnie uleciało. Mąż pomógł jak wziął małą na ręce i ją lulał. Dużo spokojniejszy. Później pionizacja, pierwsza toaleta. Też mało przyjemne bo bardzo szczypało. Ale dzisiaj już np. Dużo lepiej i mnie tak nie szczypie, więc tej butelki do podmywania nawet nie mam. Noi w sumie tyle 😅 cieszę się, że to już za mną naprawdę. Dzisiaj jestem jeszcze taka obolała i jeszcze mało spałam. Do tego wleciała frustracja z karmieniem noi później ta sytuacja z cukrami. Więc sporo emocji. Ale dzisiaj już troche lepiej. Była położna laktacyjne, udali się nawet odciągnąć trochę siary więc już mam takie okey będzie dobrze coś się udało. Ogarniemy. Ale nad głową muszę popracować 🤦♀️
Trzymam za Was mocno kciukasy, silne babki jesteście i na bank ogarnięcie. Bo to jest do przeżycia. Nie jest to przyjemne... a wręcz przeciwnie. No ale te bobasy w brzuszku chcą się przytulić do mamusi. Noi ten widok tego małego człowieczka z mikro łapkami, mikro nóżkami i paznokietkami, które się patrzy na Cb tymi oczkami wynagradza wszystko. A o bólu w końcu się zapomni (mam nadzieję 😅) w końcu kobitki wracają z własnej woli przy kolejnych dzieciątkach 😅
Mocne kciuki za malutką 🤞🤞
Ale ładnie Cię balonik przygotował 😳
Jak mówisz - trzeba to przeżyć ( jakoś🙈)💪
A Ty z tego co piszesz spisałaś się na medal !! Bądź z siebie dumna mamuśka! 🥇
Starania od 2018
3 iui ❌
2 ivf ❌
Ivf:
14dc 🔬🥚8 szt, 18 mm estradiol 2500
21dc26.02 transfer pączek 3.1.2 zainstalowany + EG
7 dpt bhcg 37/8dpt-bhcg 54 /10 dpt - bhcg113 /12dpt - bhcg 235 /14 dpt - ostatnia beta 554 🍀🧚
21dpt 19.03 USG pecherzykowe 🍀🩷🧚
28 dpt 26.03 crl 6 mm fhr 123 🩷🤞
09/04 8w5d🩵 2cm Kropka 🥰
13/05 nifty ryzyka niskie i 🩷
18/06 -250 gr dziewczynki 🍀
30/06 -połówkowe - zdrowe 405g 🩷
16/07 -rośniemy 571 g 👧
06/08 - 890 g 💪
20/08 -1230 g 😍
03/09 - III prenatalne - rośniemy 1560 g 👸
01.10 - 2300g szczęścia 🥰
22.10 -3100g 🏋️♀️
08.11 3840 g 53cm Baby M 👧⭐️

-
Możesz być z siebie dumna 🥰🥰🥰LokaDesigner wrote:Malutka niestety wylądowała na neonatologii, zabrali ją o 4 w nocy bo miała za niskie cukry i nawet mleko modyfikowane nie pomogło. Dzisiaj ma się już trochę lepiej, ale nie wiem czy ją zniosą do mnie jeszcze. Będę po południu wiedzieć coś więcej.
Co do porodu... no dziewczyny niech wam się tak nie spieszy 😅 jak to powiedziałam mężowi po jak się zapytał, czy polecam to tak 0/10 😅🤦♀️ założyli mi balonik w poniedziałek, trochę z nim chodziłam. Na zapisach ktg zero skurczy, noc cała przespana. Rano koło 9 wyjęli balonik, okazało się, e jest 5 cm rozwarcia, skurczy nadal brak. Ale decyzja, że jadę na porodówkę. Później papierologia i wgl, podłączyli oksytocyne. Chyba jakoś o 12-13 jeszcze zjadlam obiad. Już byly takie "lekkie" skurcze. Jak skurcze sie nasiliły to położna zaproponowała taki pół h prysznic polewanie ciepla woda brzucha i pleców w siedzeniu na piłce. To polecam. Plecy na szczęście mi nie doskwierały. I generalnie po tym prysznicu długo nie trwało jak chyba jakoś po 14 (nie mam pojęcia dokładnie jak tam z godzinami, ale takie 1,5h-2 były skurcze parte czyli ta ostatnia faza, mała się urodziła ok 16:30). Zdarzyłam dostać paracetamol ale nie zawiele pomógł bo jak się rozkręciło to położna przyniosła mi ten mocniejszy opioidowy taki i gaz. I czy to pomogło w bólach... kurcze ciężko stwierdzić, ale chyba nie chciałabym się przekonać jak bolałoby bez tego 🤦♀️ gaz mega ciężko było wdychać w trakcie ale zaciskanie ustnika zębami pomagało. Generalnie nie chce was straszyć, bo to też nie o to chodzi. Ale no lekko nie jest. Jeszcze jak leżałam sama na sali na samym początku to krzyki z sąsiednich sal masakra 🤦♀️ no przyznam szerze, że mnie trochę rozwaliły i sobie popłakałam. Później jak mąż przyjechał to już lepiej, bo mogłam zająć czymś myśli. Pomiędzy skurczami można też było głupoty pogadać więc też jakoś tak szybciej leciało. Nie wiem jakie macie podejście do obecności męża przy porodzie, ale generalnie mój się spisał, mimo że za wiele nie robił. Ale ta jego obecność i podawanie wody, bo mega suszyło mnie w trakcie bardzo pomogła. I o dziwo tak jak miałam wątpliwości czy wytrzyma, naprawdę super sobie poradził i nic go nie obrzydzało czy tam wiecie odpychało. Stał za fotelem i wspierał. Urodzenie łożyska to generalnie chyba najszybsza rzecz ever, położyli mi małą na brzuszku i dosłownie 2-3 min I łożysko samo wyleciało. Położna cudowna ❤️ bardzo mnie wspierała, z resztą wszystkie panie, mówiły co robić. I mega trudno było oczywiście ich słuchać w bólu jak mówiły żeby się rozluźnić (czysta abstrakcja😅) no ale trzeba próbować bo wiedza co robią. Krocze niestety pękło ale pęknięcie było 1 stopnia więc mam 2 szewki. Mówili, że generalnie bardzo ładnie się udało, no ale to też zasługa położnej. Później zawieźli nas na salę taką poporodową żeby leżeć i nie wstawać. Próbowałam Mała przystawić do piersi ale byłam jak takie dziecko we mgle 🤦♀️ niby i filmiki edukacyjne i książki czytałam i wgl ale generalnie nie mogłam sobie nawet poradzić żeby ją trzymać. Ciągle miałam wrażenie, że robię coś źle i że ją skrzywdzę a ona taka malutka. Więc płakałam razem z nią. Dużo emocji że mnie uleciało. Mąż pomógł jak wziął małą na ręce i ją lulał. Dużo spokojniejszy. Później pionizacja, pierwsza toaleta. Też mało przyjemne bo bardzo szczypało. Ale dzisiaj już np. Dużo lepiej i mnie tak nie szczypie, więc tej butelki do podmywania nawet nie mam. Noi w sumie tyle 😅 cieszę się, że to już za mną naprawdę. Dzisiaj jestem jeszcze taka obolała i jeszcze mało spałam. Do tego wleciała frustracja z karmieniem noi później ta sytuacja z cukrami. Więc sporo emocji. Ale dzisiaj już troche lepiej. Była położna laktacyjne, udali się nawet odciągnąć trochę siary więc już mam takie okey będzie dobrze coś się udało. Ogarniemy. Ale nad głową muszę popracować 🤦♀️
Trzymam za Was mocno kciukasy, silne babki jesteście i na bank ogarnięcie. Bo to jest do przeżycia. Nie jest to przyjemne... a wręcz przeciwnie. No ale te bobasy w brzuszku chcą się przytulić do mamusi. Noi ten widok tego małego człowieczka z mikro łapkami, mikro nóżkami i paznokietkami, które się patrzy na Cb tymi oczkami wynagradza wszystko. A o bólu w końcu się zapomni (mam nadzieję 😅) w końcu kobitki wracają z własnej woli przy kolejnych dzieciątkach 😅
Gratuluje jeszcze raz 🥰🥰🥰
Ale to prawda łatwo nie jest, ja co prawda cc za 1 razem ale moje pierwsze słowa nigdy więcej i co? Latami jednak marzyłam o powrocie. Jak już się sie ciało (i głowa) zregeneruje to totalnie się zapomina o wszystkich bolączkach
A jak to wyszło, że małej cukry spadły? Czemu je monitorowali?2015 naturals 👧 🩷
❌️Amh: 06/2024 0,4 😢 07/2024 0,5 09/2024 0,6 01/2025 0,8 😀
🍀Start IVF grudzień 2024🍀
💉23.12.2024 puregon 450, orgalutran, ovitrelle, decapeptyl
04.01.2025 Punkcja 3 🥚-> 2 dojrzałe komórki 🌞🌞 -> 1 zapłodniona -> 1 piękna blastka ❄️
🌱27.02.2025 FET ❤️🤞🍀
🍀Bhcg
🍀7dpt 73 🍀9dpt 205 🍀11dpt 515 🍀13dpt 1201 🍀16dpt 4086 🍀19dpt 12671 GS 1,44 cm YS 0,38 cm i zarodek 🍀21dpt CRL 2,1mm i ❤️ 🍀25dpt CRL 3,6 mm i ❤️ 🍀28dpt CRL 7,6mm FHR 131 ❤️ 🍀35dpt CRL 1,51 cm ❤️ 🍀9w3d CRL 2,75 cm FHR 174 🥰 🍀10w3d CRL 3,98 cm FHR 171 🥰🍀11w3d CRL 5,03 cm FHR 151 🥰
🍀12w2d prenatalne, papp-a i panorama ryzyka niskie i 🧒🩵💙🥰
🍀38w2d 2820 g 57 cm szczęścia 🥰

-
Co do laktacji, na prawdę wszystko siedzi w głowie a rozmiar to totalnie nie ma żadnego znaczenia. Ja niby z tych biuściastych a ani w pierwszej ciąży ani teraz ani grama siary. Kanalików na usg niby cała armia a nic przed porodem nie leci. Po cc w 3 dobie dopiero nawał, nie wierzyłam że mam mleko, płakałam że mała głodna, dokarmialam mlekiem szpitalnym. Te kilka mililitrów ktore w pierwszych 2-3 dniach potrzebuje dziecko poprostu nie zauważyłam że mam 🤷♀️ teraz na szczęście staram sie być bardziej wyluzowana ale nie obraziłabym się gdyby trochę siary się pojawiło. Zobaczymy jaka będzie decyzja co do porodu i najwyżej ze 2-3 dni przed coś zacznę żeby pobudzić2015 naturals 👧 🩷
❌️Amh: 06/2024 0,4 😢 07/2024 0,5 09/2024 0,6 01/2025 0,8 😀
🍀Start IVF grudzień 2024🍀
💉23.12.2024 puregon 450, orgalutran, ovitrelle, decapeptyl
04.01.2025 Punkcja 3 🥚-> 2 dojrzałe komórki 🌞🌞 -> 1 zapłodniona -> 1 piękna blastka ❄️
🌱27.02.2025 FET ❤️🤞🍀
🍀Bhcg
🍀7dpt 73 🍀9dpt 205 🍀11dpt 515 🍀13dpt 1201 🍀16dpt 4086 🍀19dpt 12671 GS 1,44 cm YS 0,38 cm i zarodek 🍀21dpt CRL 2,1mm i ❤️ 🍀25dpt CRL 3,6 mm i ❤️ 🍀28dpt CRL 7,6mm FHR 131 ❤️ 🍀35dpt CRL 1,51 cm ❤️ 🍀9w3d CRL 2,75 cm FHR 174 🥰 🍀10w3d CRL 3,98 cm FHR 171 🥰🍀11w3d CRL 5,03 cm FHR 151 🥰
🍀12w2d prenatalne, papp-a i panorama ryzyka niskie i 🧒🩵💙🥰
🍀38w2d 2820 g 57 cm szczęścia 🥰

-
linka wrote:Możesz być z siebie dumna 🥰🥰🥰
Gratuluje jeszcze raz 🥰🥰🥰
Ale to prawda łatwo nie jest, ja co prawda cc za 1 razem ale moje pierwsze słowa nigdy więcej i co? Latami jednak marzyłam o powrocie. Jak już się sie ciało (i głowa) zregeneruje to totalnie się zapomina o wszystkich bolączkach
A jak to wyszło, że małej cukry spadły? Czemu je monitorowali?
Monitorowali, bo miałam cukrzycę ciążową. Niestety teraz byłam jest jeszcze gorzej jak było. Cukry mocno spadają. Podłączają jej glukoze i zostawiają na oddziale. Zrobili posiew i badania krwi ha infekcje. Powiem wam, że staram się nie płakać ale nie mogę. Trzymacie za malutka kciuki, żeby z tego wyszła.31👱🏼♀️ 39🧔
AMH 2,43 ng/ml
08.2023 początek starań 🫶
23.08.2024 IUI ❌️
17.09.2024 IUI ❌️
30.09.2024 wizyta kwalifikacyjna do ivf
07.11.2024 punkcja - pobrane 18🥚zapłodnione 10 🤞, 6 zarodków ❄️❄️❄️❄️❄️❄️ 3 x 5AA, 1x 5BA, 1x4AB, 1x3BC
13.12.2024 FET 5AA ❌️ cb**
17.01.2025 FET 5AA 🤰
5 dpt -> ⏸️
6 dpt -> beta 33,53 mlU/ml 😱
25 dpt -> crl 0,44 cm kropeczek z serduszkiem ❤️🥹
7t + 3 -> crl 1,3 cm ❤️💪
10t + 2 -> crl 3,64 cm 🥰
dziewczynka
30.09 -> 3453 g 53 cm

-
Będzie dobrze 🥰🥰🥰 kciuki bardzo mocno zacisniete i pisz w miarę możliwości jak sytuacja... 🤞🤞🤞LokaDesigner wrote:Monitorowali, bo miałam cukrzycę ciążową. Niestety teraz byłam jest jeszcze gorzej jak było. Cukry mocno spadają. Podłączają jej glukoze i zostawiają na oddziale. Zrobili posiew i badania krwi ha infekcje. Powiem wam, że staram się nie płakać ale nie mogę. Trzymacie za malutka kciuki, żeby z tego wyszła.2015 naturals 👧 🩷
❌️Amh: 06/2024 0,4 😢 07/2024 0,5 09/2024 0,6 01/2025 0,8 😀
🍀Start IVF grudzień 2024🍀
💉23.12.2024 puregon 450, orgalutran, ovitrelle, decapeptyl
04.01.2025 Punkcja 3 🥚-> 2 dojrzałe komórki 🌞🌞 -> 1 zapłodniona -> 1 piękna blastka ❄️
🌱27.02.2025 FET ❤️🤞🍀
🍀Bhcg
🍀7dpt 73 🍀9dpt 205 🍀11dpt 515 🍀13dpt 1201 🍀16dpt 4086 🍀19dpt 12671 GS 1,44 cm YS 0,38 cm i zarodek 🍀21dpt CRL 2,1mm i ❤️ 🍀25dpt CRL 3,6 mm i ❤️ 🍀28dpt CRL 7,6mm FHR 131 ❤️ 🍀35dpt CRL 1,51 cm ❤️ 🍀9w3d CRL 2,75 cm FHR 174 🥰 🍀10w3d CRL 3,98 cm FHR 171 🥰🍀11w3d CRL 5,03 cm FHR 151 🥰
🍀12w2d prenatalne, papp-a i panorama ryzyka niskie i 🧒🩵💙🥰
🍀38w2d 2820 g 57 cm szczęścia 🥰

-
Ja dzisiaj miałam szkole rodzenia... nagle zrobiło mi sie duszno, otworzyłam okno, ogarnela mnie słabość, bladość, poty, położyli mnie na pufach 🫣 myślałam że już zasłabne do końca ale jakoś zaczęło mijać... mija z 15 min i inna ciężarna mówi że jej słabo ale zdąrzyła odlecieć zanim sie położyła, masakra, przerwali zajęcia 🫣 ja nie wiem co to dzisiaj sie stało... pozostałe ciężarne spanikowane 😬2015 naturals 👧 🩷
❌️Amh: 06/2024 0,4 😢 07/2024 0,5 09/2024 0,6 01/2025 0,8 😀
🍀Start IVF grudzień 2024🍀
💉23.12.2024 puregon 450, orgalutran, ovitrelle, decapeptyl
04.01.2025 Punkcja 3 🥚-> 2 dojrzałe komórki 🌞🌞 -> 1 zapłodniona -> 1 piękna blastka ❄️
🌱27.02.2025 FET ❤️🤞🍀
🍀Bhcg
🍀7dpt 73 🍀9dpt 205 🍀11dpt 515 🍀13dpt 1201 🍀16dpt 4086 🍀19dpt 12671 GS 1,44 cm YS 0,38 cm i zarodek 🍀21dpt CRL 2,1mm i ❤️ 🍀25dpt CRL 3,6 mm i ❤️ 🍀28dpt CRL 7,6mm FHR 131 ❤️ 🍀35dpt CRL 1,51 cm ❤️ 🍀9w3d CRL 2,75 cm FHR 174 🥰 🍀10w3d CRL 3,98 cm FHR 171 🥰🍀11w3d CRL 5,03 cm FHR 151 🥰
🍀12w2d prenatalne, papp-a i panorama ryzyka niskie i 🧒🩵💙🥰
🍀38w2d 2820 g 57 cm szczęścia 🥰

-
Kochana trzymamy kciuki bardzo mocno ! Będzie dobrze, nasze maleństwa są silne 💪🏼❤️❤️❤️ Dawaj znać na bieżąco 🫶🏻LokaDesigner wrote:Monitorowali, bo miałam cukrzycę ciążową. Niestety teraz byłam jest jeszcze gorzej jak było. Cukry mocno spadają. Podłączają jej glukoze i zostawiają na oddziale. Zrobili posiew i badania krwi ha infekcje. Powiem wam, że staram się nie płakać ale nie mogę. Trzymacie za malutka kciuki, żeby z tego wyszła.
LokaDesigner lubi tę wiadomość
👱🏼♀️30
👱🏻♂️38
Endometrioza
Adenomioza
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy
AMH 3,8
Starania 2020r
02.2023 Angelius dr GM
06.2023 histeroskopia, laparoskopia - usunięcie ognisk endo
3x IUI 2023r ❌
Procedura I protokół długi
07.2024 AB❌
09.2024❄️2BB ❌
Kariotypy 👍🏻
Immunologia dr WS zalecenia accofil, prograf, encorton
Procedura II protokół krótki
2AB❄️3BB❄️
12.2024 dipherline
02.2025 ❄️3BB tylko bądź, proszę...❤️ 🍀🍟
7dpt 47,5 🥹
9dpt 103,1 😍
11dpt 268 😍
14dpt 1165 🥹
26dpt pulsujące serduszko ❤️
NIFTY mamy zdrową dziewczynkę🥹❤️
Czekamy na Ciebie kruszynko ❤️
31.10.25 Marysia 😍❤️❤️ -
LokaDesigner wrote:Monitorowali, bo miałam cukrzycę ciążową. Niestety teraz byłam jest jeszcze gorzej jak było. Cukry mocno spadają. Podłączają jej glukoze i zostawiają na oddziale. Zrobili posiew i badania krwi ha infekcje. Powiem wam, że staram się nie płakać ale nie mogę. Trzymacie za malutka kciuki, żeby z tego wyszła.
Trzymamy bardzo mocno! ❤❤❤
LokaDesigner lubi tę wiadomość
Starania od 05/2022
Ona 29 lat👱♀️
✔️Hormony w normie
✔️Regularne owulacje
❌️MTHFR hetero
❌️Endometrioza
❌️Niedrożny jajowód
❌️PAI-homo
❌️Kir BX (brak 4/5 kirów implantacyjnych)
On 31 lat🙋
✔️Badania w normie
09.2024 r. Kwalifikacja do in vitro
11.2024 r. Punkcja
11/2024 r. Transfer 4AA❌️
01/2025 r. Transfer 4AA cb 💔❌️
02/2025 r. Transfer 3BA ❤️
(Luteina, cyclogest, clexane, acard, encorton, estrofem)
5 dpt - 28,3
7 dpt - 103
9 dpt - 340
12 dpt - 1230
23 dpt - jest ❤️
Prenatalne - ryzyka niskie, dziewczynka 💗
17+6 223g 🥰
20+5 400g 🥰
29+1 1380g 🥰
30+5 1670g 🥰
33 2000g 🥰
36+1 2700g 🥰
39 tc cc 3350 g, 57 cm 💕

-
LokaDesigner wrote:Monitorowali, bo miałam cukrzycę ciążową. Niestety teraz byłam jest jeszcze gorzej jak było. Cukry mocno spadają. Podłączają jej glukoze i zostawiają na oddziale. Zrobili posiew i badania krwi ha infekcje. Powiem wam, że staram się nie płakać ale nie mogę. Trzymacie za malutka kciuki, żeby z tego wyszła.
Zaciskam mocno 🤞🤞łzy są zrozumiałe, trzymaj się! malutka jest silna po mamie napewno !
LokaDesigner lubi tę wiadomość
Starania od 2018
3 iui ❌
2 ivf ❌
Ivf:
14dc 🔬🥚8 szt, 18 mm estradiol 2500
21dc26.02 transfer pączek 3.1.2 zainstalowany + EG
7 dpt bhcg 37/8dpt-bhcg 54 /10 dpt - bhcg113 /12dpt - bhcg 235 /14 dpt - ostatnia beta 554 🍀🧚
21dpt 19.03 USG pecherzykowe 🍀🩷🧚
28 dpt 26.03 crl 6 mm fhr 123 🩷🤞
09/04 8w5d🩵 2cm Kropka 🥰
13/05 nifty ryzyka niskie i 🩷
18/06 -250 gr dziewczynki 🍀
30/06 -połówkowe - zdrowe 405g 🩷
16/07 -rośniemy 571 g 👧
06/08 - 890 g 💪
20/08 -1230 g 😍
03/09 - III prenatalne - rośniemy 1560 g 👸
01.10 - 2300g szczęścia 🥰
22.10 -3100g 🏋️♀️
08.11 3840 g 53cm Baby M 👧⭐️

-
linka wrote:Ja dzisiaj miałam szkole rodzenia... nagle zrobiło mi sie duszno, otworzyłam okno, ogarnela mnie słabość, bladość, poty, położyli mnie na pufach 🫣 myślałam że już zasłabne do końca ale jakoś zaczęło mijać... mija z 15 min i inna ciężarna mówi że jej słabo ale zdąrzyła odlecieć zanim sie położyła, masakra, przerwali zajęcia 🫣 ja nie wiem co to dzisiaj sie stało... pozostałe ciężarne spanikowane 😬
Linka 😳😳
Nie mieli ciśnieniomierza żeby tu sprawdzić ?
Ale no może coś z salą i przewiewem skoro we dwie tak poleciałyście 😳Starania od 2018
3 iui ❌
2 ivf ❌
Ivf:
14dc 🔬🥚8 szt, 18 mm estradiol 2500
21dc26.02 transfer pączek 3.1.2 zainstalowany + EG
7 dpt bhcg 37/8dpt-bhcg 54 /10 dpt - bhcg113 /12dpt - bhcg 235 /14 dpt - ostatnia beta 554 🍀🧚
21dpt 19.03 USG pecherzykowe 🍀🩷🧚
28 dpt 26.03 crl 6 mm fhr 123 🩷🤞
09/04 8w5d🩵 2cm Kropka 🥰
13/05 nifty ryzyka niskie i 🩷
18/06 -250 gr dziewczynki 🍀
30/06 -połówkowe - zdrowe 405g 🩷
16/07 -rośniemy 571 g 👧
06/08 - 890 g 💪
20/08 -1230 g 😍
03/09 - III prenatalne - rośniemy 1560 g 👸
01.10 - 2300g szczęścia 🥰
22.10 -3100g 🏋️♀️
08.11 3840 g 53cm Baby M 👧⭐️

-
LokaDesigner wrote:Monitorowali, bo miałam cukrzycę ciążową. Niestety teraz byłam jest jeszcze gorzej jak było. Cukry mocno spadają. Podłączają jej glukoze i zostawiają na oddziale. Zrobili posiew i badania krwi ha infekcje. Powiem wam, że staram się nie płakać ale nie mogę. Trzymacie za malutka kciuki, żeby z tego wyszła.
Będzie dobrze! ❤️ Trzymamy mocno kciuki, mama taka dzielna to i córka też będzie!
LokaDesigner lubi tę wiadomość
-
Kochana pozwól sobie na płacz jeśli tego potrzebujesz. Ja od dwóch tygodni na oddziale z moim Antkiem. Czekamy na przeniesienie do innego szpitala w Katowicach. I tak dalsze leczenie. Uwierz mi że te problemy to pikuś z tym co przechodziliśmy przy staraniach się o te nasze dzieciątka. Napewno ustabilizują cukry i mała do ciebie wróci. Pamiętaj że po burzy zawsze wychodzi słońce.LokaDesigner wrote:Monitorowali, bo miałam cukrzycę ciążową. Niestety teraz byłam jest jeszcze gorzej jak było. Cukry mocno spadają. Podłączają jej glukoze i zostawiają na oddziale. Zrobili posiew i badania krwi ha infekcje. Powiem wam, że staram się nie płakać ale nie mogę. Trzymacie za malutka kciuki, żeby z tego wyszła.
LokaDesigner lubi tę wiadomość
-
Paula to dalsze leczenie to ze względu na rozszczep czy coś mi umknęło?Paula1991! wrote:Kochana pozwól sobie na płacz jeśli tego potrzebujesz. Ja od dwóch tygodni na oddziale z moim Antkiem. Czekamy na przeniesienie do innego szpitala w Katowicach. I tak dalsze leczenie. Uwierz mi że te problemy to pikuś z tym co przechodziliśmy przy staraniach się o te nasze dzieciątka. Napewno ustabilizują cukry i mała do ciebie wróci. Pamiętaj że po burzy zawsze wychodzi słońce.2015 naturals 👧 🩷
❌️Amh: 06/2024 0,4 😢 07/2024 0,5 09/2024 0,6 01/2025 0,8 😀
🍀Start IVF grudzień 2024🍀
💉23.12.2024 puregon 450, orgalutran, ovitrelle, decapeptyl
04.01.2025 Punkcja 3 🥚-> 2 dojrzałe komórki 🌞🌞 -> 1 zapłodniona -> 1 piękna blastka ❄️
🌱27.02.2025 FET ❤️🤞🍀
🍀Bhcg
🍀7dpt 73 🍀9dpt 205 🍀11dpt 515 🍀13dpt 1201 🍀16dpt 4086 🍀19dpt 12671 GS 1,44 cm YS 0,38 cm i zarodek 🍀21dpt CRL 2,1mm i ❤️ 🍀25dpt CRL 3,6 mm i ❤️ 🍀28dpt CRL 7,6mm FHR 131 ❤️ 🍀35dpt CRL 1,51 cm ❤️ 🍀9w3d CRL 2,75 cm FHR 174 🥰 🍀10w3d CRL 3,98 cm FHR 171 🥰🍀11w3d CRL 5,03 cm FHR 151 🥰
🍀12w2d prenatalne, papp-a i panorama ryzyka niskie i 🧒🩵💙🥰
🍀38w2d 2820 g 57 cm szczęścia 🥰

-
To wam też dużo siły potrzeba !Paula1991! wrote:Tak. Mamy ma problemy z zasysaniem i szybko się na butli meczy. Więc muszę go sonda dokarmiać ;/
W innym szpitalu już myślą o zabiegu czy jaki plan jest ?Starania od 2018
3 iui ❌
2 ivf ❌
Ivf:
14dc 🔬🥚8 szt, 18 mm estradiol 2500
21dc26.02 transfer pączek 3.1.2 zainstalowany + EG
7 dpt bhcg 37/8dpt-bhcg 54 /10 dpt - bhcg113 /12dpt - bhcg 235 /14 dpt - ostatnia beta 554 🍀🧚
21dpt 19.03 USG pecherzykowe 🍀🩷🧚
28 dpt 26.03 crl 6 mm fhr 123 🩷🤞
09/04 8w5d🩵 2cm Kropka 🥰
13/05 nifty ryzyka niskie i 🩷
18/06 -250 gr dziewczynki 🍀
30/06 -połówkowe - zdrowe 405g 🩷
16/07 -rośniemy 571 g 👧
06/08 - 890 g 💪
20/08 -1230 g 😍
03/09 - III prenatalne - rośniemy 1560 g 👸
01.10 - 2300g szczęścia 🥰
22.10 -3100g 🏋️♀️
08.11 3840 g 53cm Baby M 👧⭐️

Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH






