Udrażnianie jajowodów
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja miałam robione prywatnie 10 dnia cyklu, a 14 była już owulacja i się udało :-)ja miałam sprawdzaną drożność kontrastem, tak naprawdę to niewiele udrażnia, jedynie co to może jakieś małe blokadki, bo strasznie mnie bolało, a laparoskopii nie miałam nigdy, powodzenia!
-
MałaMi głównie na ten temat interesuje mnie to czy pomogło to zajść w ciążę?
Bólu się nie boję bo i tak będę pod narkozą a i badanie już miałam robione więc wiem jak się później człowiek czuje. Ja cały czas nastawiam się na to że mi to pomoże i szybciutko zajdę w ciążę. Wiem może źle robię ale już nie wiem czego się czepić by mieć choć nadzieje. Chętnie bym to wszystko przyspieszyła bo czekanie też mnie męczy psychicznie ale może z drugiej strony teraz jak mam troszkę czasu nie będę tak intensywnie o tym myśleć i uda mi się skupić na czym innym. Jeśli zawiodę się i na tym lekarzu to już nie wiem co zrobię . I tak już straciłam wiele miesięcy na patałachów z mojego miasta. Modlę się codziennie żeby ten koszmar się już skończył i żebym w końcu zobaczyła te dwie upragnione kreseczki. Niczego na świecie bardziej nie pragnę. -
Wiem co czujesz, moje starania też już troszkę trwają, ale teraz kiedy znam przyczynę (niedrożność) i została ona w jakimś stopniu zlikwidowana to nie ukrywam też liczę na to, że wreszcie szybko się uda. Myślę, że jeśli długo nie można doczekać się tych dwóch kresek, to każdy sposób na przyspieszenie tego jest dobry, a już na pewno laparoskopia. Narazie nie mogę się wypowiedzieć na temat zwiększenia szans na zajście w ciążę przez laparoskopię, ale może już niedługo to się zmieni;) W każdym razie cieszę się, że mimo wielkiego strachu poddałam się tej operacji.
Życzę kicinia Tobie i sobie, żeby wreszcie się udało i tak jak piszesz- "ten koszmar" się skończył. -
Oj ja tez chciałabym się czuć po laparo dobrze ale wiem że raczej nie uniknę bólu tak jak poprzednim razem. Strasznie cierpiałam jeszcze 2 tyg po ponieważ ten gaz rozszedł mi się po całym ciele i czułam się jakbym miała niezłą grypę. Ale jeśli przeżyłam raz to i drugi dam radę. Najgorsza chyba będzie droga powrotna. Poprzednio czułam każdy manewr samochodu tak jakby w moim brzuchu działa się rewolucja stulecia
-
Mnie też na drugi dzień po laparo bolały barki i szyja, tak, że nawet przełykanie śliny sprawiało ból, ale uważam, że jak na taką ingerencję w organizm (cięcie+ całkowita narkoza)to mała dolegliwość. Współczuję, że tak się męczyłaś, normalnie aż się dziwię że można tak różnie to wszystko odczuwać. Ja praktycznie czuję jakby się nic nie działo- no może poza tym, że troszkę mnie swędzą szwy, ale dziś się ich pozbędę