Ciąża w Wielkiej Brytanii
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja mialam przykład na sobie jak lezalam 5 dni z pierwsza córka pewnego popołudnia byla zmiana pościeli. Kazali nam wyjść z sali wszysykim i isc tam na poczekalnie gdzie można siedzieć z goscmi. Wiec poszliśmy po 10 min wracamy a tam wszystkie łóżka zmienione a moje niestety nie tkniete Mata pod tylek brudną łóżko jak zostawilam tak leżało niestety nie fajnie sie poczułam ale sama sobie bylam winna bo nie umialam sie odezwać. Teraz po 3 latach juz jezyk.mam bynajmniej na poziomie komunikatywnym i nie dam sobie teraz w kaszę dmuchać nawet gdy przychodziły do mnie to czułam sie że jestem niechciana. 5 dni byrło dla mnie kara że musze tam zostac. To tylko moje zdanie na temat kobietek w szpitalu i mam nadzieję że tym razem trafia sie przyjemniejsze.<a href="http://www.rodzice.pl"><img src="http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17909" border="0"></img></a>
-
Bariera raczej tylko z mojej strony jak mam im coś powiedzieć bo oni do mnie mówią jakbym mówiła prefekt.
Kolejna próbka krwi pobrana o 6 i mały nadal się opalanawet jak teraz wyjdzie ok to jeszcze nas otrzymają bo będą sprawdzać czy nadal spada a nie rośnie np.
-
nick nieaktualnyAlkak cierpliwości, moja znajoma rodziła w moim szpitalu tutaj prawie 2 miesiące temu. Poród naturalny, mała miała żółtaczkę i w sumie przeleżały w szpitalu 9 dni. Nie nastawiaj się każdego dnia, że to dziś wyjdziesz, bo będziesz później bardziej nerwowa, że znowu zostajecie kolejny dzień.
Pomyśl w ten sposób, ze lepiej poleżeć kilka dni jeszcze, ale przynajmniej Bartuś wyjdzie zdrowy do domku i nie będziesz się bać, że coś w domu może się zacząć dziać i trzeba będzie wracać na oddział.
Wiem,że łatwo mówić...ale nie stresuj się Kochana, bo to źle służy laktacjialkak12 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyleniuta29 wrote:A ja mialam przykład na sobie jak lezalam 5 dni z pierwsza córka pewnego popołudnia byla zmiana pościeli. Kazali nam wyjść z sali wszysykim i isc tam na poczekalnie gdzie można siedzieć z goscmi. Wiec poszliśmy po 10 min wracamy a tam wszystkie łóżka zmienione a moje niestety nie tkniete Mata pod tylek brudną łóżko jak zostawilam tak leżało niestety nie fajnie sie poczułam ale sama sobie bylam winna bo nie umialam sie odezwać. Teraz po 3 latach juz jezyk.mam bynajmniej na poziomie komunikatywnym i nie dam sobie teraz w kaszę dmuchać nawet gdy przychodziły do mnie to czułam sie że jestem niechciana. 5 dni byrło dla mnie kara że musze tam zostac. To tylko moje zdanie na temat kobietek w szpitalu i mam nadzieję że tym razem trafia sie przyjemniejsze.
Hmmm... to może akurat trafiłaś na taki personel, nie wiem... Bo powiem Ci szczerze, że u mnie położne są super. Poza tym moje znajome (Polki) też mają bardzo pozytywne opinie na temat opieki w szpitalu. No ale to zależy od tego gdzie się rodzi i kto tam pracuje, wszędzie znajdzie się osoba psująca opinię. Oby tym razem było u Ciebie wszystko ok i żebyś trafiła na miły i przyjazny personel -
nick nieaktualny
-
Plumb ja nie mówię że ogólnie opieką w ul jest zła w szpitalu i wiem że gdybym byla w stanie sie normalnie wtedy dogadać i oni mieli by inne podejście. Na szczęście czloeiek jest trochę mądrzejszy i coś tam w razie czego z siebie wydusi<a href="http://www.rodzice.pl"><img src="http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17909" border="0"></img></a>
-
nick nieaktualnyleniuta29 wrote:Plumb ja nie mówię że ogólnie opieką w ul jest zła w szpitalu i wiem że gdybym byla w stanie sie normalnie wtedy dogadać i oni mieli by inne podejście. Na szczęście czloeiek jest trochę mądrzejszy i coś tam w razie czego z siebie wydusi
Rozumiem, mój post był ze wskazaniem na to, że widocznie w tym szpitalu o którym piszesz, pracują niemiłe położne, które psuja opinię. Dlatego mam nadzieję, że tym razem będziesz miała lepsze wrażenia i bariera językowa będzie też już mniejsza, powodzenia
-
Wiecie mi to nawet już nie chodzi o to co tu się dzieje ale o to że ja za chwilkę zwariuje przez tą bezczynność. Przyzwyczajona jestem do ciągłego ruchu i nawet w ciąży tyle nie traciłam czasu na bezczynnie leżenie. A tutaj jestem do tego zmuszona już kolejna dobę. Cała ciąże nie miałam problemu z bolacym kręgosłupem mimo ciężaru jaki nosiłam a tutaj się go nabawiłam. A dodatkowo też chodzi mi o moje uszy. Muszę iść w końcu z nimi do lekarza bo nic nie jest lepiej mimo antybiotyki, a lekarz który mi go przepisał nawet do nich nie zajrzał.
Ok dosyć mojego narzekania. Muszę wierzyć że wszystko pójdzie szybkoWiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2014, 22:24
Plumb80, tyger lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja się bałam ze będę mieć cesarke bo położna wymacała ze dziecko jest ułożone posladkowo ale po usg okazało się ze jest główka w dol, no ja 2razy juz rodzilam naturalnie nie ukrywam ze to bardzo bardzo bolesne ale szybko się wszystko goi i nie ma blizn sorki ale pisze z telefonu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2014, 23:57