Ciąża w Wielkiej Brytanii
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja rodziłam dwa razy naturalnie fakt faktem ze znieczuleniem, ale tak chciałam (cholernie mi słabo jak pobierają krew etc a sama kłuje pacjentów, o ironio!!
) wiec u mnie byc inaczej nie mogło
Ja przy skurczach (jeszcze przed znieczuleniem) nie krzyczałam, tylko oddychalam i starałam sie skupić na czymś innym, duża role odgrywa nastawienie dziewczynydacie radę przeciez
Nie ma co sie zle nastawiac, wszystko jest do przeżycia
Ja poród z Rosie wspominam jako jedno z najpiękniejszych wydarzeń w moim życiu, mogę śmiało powiedzieć, ze poród był swietny) gdyby nie akcja z zielonkawymi wodami i nagłym wzrostem i spadkiem tętnia to byłby idealny
Dacie radę, tyle o te maluchy walczycie, ze poród to pikus
MYCHOWE ODEZWIJ SIĘ !Kropka, tyger, mychowe lubią tę wiadomość
-
Alkak no widzisz
na wszystko potrzeba czasu
lepiej, ze Bartusia tak sprawdzają i wolna go zatrzymać niż mieliby sobie sprawę olać
Aha, a nawet po naturalnym mogą trzymać Was kilka dni - ja urodziłam przed 14 w piatek a o 18 w niedziele do domu wyszłam i Kropka Wam tu pisała, ze szybko po cesarce do domu wyszła nie ma reguły
Ja siedzę w pracy i chce do domuWiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2014, 01:21
alkak12, Kropka, tyger lubią tę wiadomość
-
Przepraszam dziewczyny, że nie pisałam i dziękuje za wsparcie. Wczoraj o 18:01 przyszła na swiat nasza córeczka Liliana, wiążąca 3560g, przez cesarskie cięcie. Doszłam już do 5cm rozwarcia po 12 godzinach skurczu, potem zdecydowałam się na epidural, już nie mogłam wytrzymać po tych 12 godzinach.. a wcześniej mi wody przebili... kilka godzin później się okazało, że nabawilam się infekcji i mala się obrociła twarzą do góry zamiast zostać na dole, wiec zdecydowali, że będzie cesarka. Strasznie się bałam, na szczęście mąż był obok, na sali operacyjnej około 15 osób, nie mogłam uwierzyć, i naprawdę wspaniała opieka.. jesCze jesteśmy w szpitalu, bo obie na antybiotyku.. dziś rano,14 godzin po cesarce już zaczęłam chodzić i wzięłam prysznic.. czułam się bardzo dobrze cały dzień, choć jesCzw nie mogę zobaczyć blizny, bo brzucha trochę zostało i macica się kurczy.
Mała jest wspaniała, kilka godzin po cesarce przyssała się do piersi i pol godziny nie mogła się oderwać
Nie mogłam uwierzyć, że mam mleko i że ona jest prawdziwym ssakiem
Jesteśmy z mężem w niej zakochani
Opieka w szpitalu wspaniała, bardzo przyjaźni ludzie i bardzo profesjonalni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2014, 13:19
xcarolinex, alkak12, kambel, Zancia28, Driada0102, Kropka, Plumb80, onka79, tyger lubią tę wiadomość
-
A mnie obudził ból ucha i głowy. Do tego jak zmierzyli mi ciśnienie to miałam 158/91. Niestety nikt nie zareagował na to i nic nie dostałam a jak mi zmierzyli to byłam nietomna. Boję się aż zgłaszać to żeby teraz z mojego powodu nasz pobyt się nie przedłużył bo chciałabym wyjść i iść do przychodni żeby mi do tego ucha zajrzenia w końcu. Czemu ja jestem taka pechowa!?
-
No w koncu sie odezwala , wielkie Gratulacje mychowe, czekamy na kolejne wiadomosci I oczywiscie zdjecie
Alkak - najwazniejsze ze masz opieke przy sobie I lepiej z niej korzystaj.wiadomo nikt szpitali nie lubi tym bardziej lezec , ale skoro moga pomoc co ma miejscu to niech to zrobia w końcu to ich praca.tyger, mychowe lubią tę wiadomość
-
Kurczę myślałam że pilnują dobrze tutaj co i kiedy mają robić a okazało się ze nie. Bartek miał mieć kolejny raz pobrana krew o 4 a nikt tego nie zrobił i dopiero jak teraz zgłosiłam to poszła sprawdzać co i jak i zmienili na 8 nic mi nie mówiąc. Zgłosiłam też uszy i ponoć ktoś przyjdzie tylko ciekawe kiedy
-
Mychowe!!!! W końcu
Gratulacje kochana!!!!! Super, ze Lilianka od razu zaczęła jeść,oby tak dalej
Koniecznie zdjęcie nam wklej
Alkak, ale beznadziejny ten Twój szpitalDobrze, ze zgłosiłaś i bądź upierdliwa i chodź do ich pokoiku albo dzwoń i żądaj cokolwiek potrzebujesz. Jak oni Ci tak zlewają, to bądź upierdliwa i wymagająca.
zancia, teraz będziemy Tobie kibicowaćtyger, mychowe lubią tę wiadomość
-
Oni to zawsze mają czas. Ja jak ostatnio lezalam to rano miałam mieć scan. A to rano zrobiło sie o 1 w południe. Pierwszy raz pielegniarka przyszła mnie sprawdzić jakieś 40 min przed scanem bo musiała podłączyć ktg i nawet nie dała tego guzika do ruchów . Ja zauważyłam ze oni mają dystans do wszystkiego i czasami trzeba mówić 2_3 razy .i trzeba być upierdliwym bo albo są zajęci ze nie pamiętają albo nie chcą pamiętać
-
nick nieaktualnyMychowe gratulacje !!! Dobrze,że wszystko się dobrze skończyło i jesteście całe i zdrowe, teraz wracaj do sił i ciesz się maleńką królewną
Alkak - dobrze że zgłosiłaś te uszy, bo to masakra jakaś
Co do moich 2 porodów - oba były jeszcze w Polsce. Rodziłam dwa razy bez znieczulenia, bo szpital nie oferował takich ( 10 i 7 lat temu). Synka rodziłam 11,5 h a córkę 3,5h. I powiem szczerze,że łagodniejszy poród by ł ten synka, bo miałam czas do przyzwyczajania się do rosnącego bólu. Natomiast przy córce wszystko szło tak szybko, że narastający ból był ciężki do zniesienia, ale dałam radęOba porody bez krzyków, na spokojnie, siły trzymałam na parcie. W momencie jak się prze, to ból jest już mniejszy, bo samo parcie pomaga. Także głowa do góry, będzie dobrze, nie ma co się bać porodu naturalnego. Oczywiście że boli, ale to wszystko jest do zniesienia, nawet bez znieczuleń
Ciekawe, jak teraz u mnie będzie - czy jednak cesarka, czy naturalny poród. Jeśli naturalny, to na pewno skorzystam ze znieczulenia, bo już się dwa razy namęczyłam
Pozdrawiam dziewczynyKropka, tyger, mychowe lubią tę wiadomość
-
Niby wyprosiłam antybiotyk 3 dni temu i do niedzieli mam przepisany ale według mnie on nie pomaga bo już powinno być lepiej. Najlepsze jest to że nawet nikt mi do tych uszu nie zajrzał żeby stwierdzić co to właściwie jest i dopiero dobrać odpowiednie leczenie. Ja się nie znam ale może coś mam z zarobkami po ostatniej grypie i to od tego. Najchętniej poszła bym zrobić prześwietlenie zatok.
-
Hej dziewczyny
Przy okazji ostatniej wizyty u położnej zaproponowano mi szczepienie przeciw krztuścowi ( koklusz ) . Jakoś nie do końca położna mnie do niej przekonała, chociaż bardzo starała się mnie na nią namówić. Początkowo się zgodziłam , jednak zaczynam mieć wątpliwości. Czy któraś z was miała to szczepienie i czy pojawiały się jakieś skutki uboczne tego szczepienia ? Doradźcie mi bo nie wiem co robić. Zawsze do szczepień podchodziłam z dystansem.
-
Zaraz wyjdę z siebie i stanę obok. Do tej pory nikt nie przyszedł zobaczyć co z moimi uszami:@ Co z tego że mały ma lepsze wyniki i spada jak musimy minimum do jutra zostać bo stracił na wadze 340g. Normalnie cholera mnie weźmie. Zaraz się porostu ubiore i wyjdę z tąd :@