Ciężarówki metodą IVF i IUI
-
WIADOMOŚĆ
-
Meli chyba szybciej ode mnie ma... ja 13 lutego w urodziny przyszlej potencjalnej chrzestnej
U nas jest w brzuchu poki co KurczakMeli92 lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Zohasamoha ja mieszkam w Kiełczowie więc do Oleśnicy też blisko
Ale tam nie będę rodzić, nie wiem jeszcze który szpital wybiorę
Flowwer dziękuję, odpisałam ci ostatnio na forum Angeliusa, nie wiem czy widziałaśCzuję się dobrze, tyle tylko że mam pewne smutki w rodzinie, ale staram się trzymać dla mojej Małej.
U ciebie ksywa to powinien być kwiatuszek
Flowwer lubi tę wiadomość
7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
Dziewczyny co do KP Anatolka napisała dużo mądrych rzeczy i podała świetne źródła. Od siebie dodam niekoniecznie o KP, ale też kopalnia wiedzy: http://szpinakrobibleee.pl i http://www.wymagajace.pl/
Położna mówiła mi przed porodem, żebym się nie martwiła, że nie karmią tylko pojedyncze przypadki i po znajomych widzę, że miała racje (głównie mamy wcześniaków i bliźniaków). Ja pomimo cesarki nie miałam problemów z karmieniem, moim zdaniem dzięki temu, że:
1) Chciałam karmić, ale wiedziałam, że jak nie będę, to też świat się nie zawali.
2) Rodziłam w szpitalu, który wspierał karmienie piersią - położne uczyły przykładać, nie dokarmiano dzieci, póki nie spadły z wagi więcej niż ileś tam procent, ale to udawało się nielicznym, jeśli już dokarmiano to strzykawką (po butelce naprawdę ciężko wyprowadzić karmienie na prostą!), nie demonizowano smoczków, więc pomimo braku pokarmu na początku się w miarę wyspałam
3) Miałam swoją położną i byłyśmy umówione na doradztwo laktacyjne po powrocie do domu (które ostatecznie wcale nie było potrzebne), więc czułam się zaopiekowana.
Dziewczyna z łóżka obok, która przeczytała o karmieniu chyba wszystko (ja prawie nic) i całą swoją wartość jako matki ograniczała do KP miała mega problemy z karmieniem. Więc potwierdzam, karmienie jest w głowie!
Miałam drogi laktator, który praktycznie mi się nie przydał, bo patrz wpis Anatolki, użyłam go kilka razy, jak mała przesypiała całe noce i zdychałam z nadmiaru pokarmu i jak próbowaliśmy na butelkę uczyć.
Co do karmienia dwulatków i scen, wydaje mi się, że to żaden wstyd, że się dziecko domaga, ani powód do oburzania, bo to malutkie dziecko jest i robi różne dziwne rzeczy. Jednak nie każde długie karmienie wiąże się z takimi scenami. Dziecko od któregoś momentu po prostu zaczyna próbować częściej uspokajać się w ten sposób, bo i bodźców coraz więcej do niego dociera i jest już na tyle kumate, że potrafi się tego domagać przy pomocy jednoznacznych gestów lub słów. Od matki zależy, czy mu na to pozwoli. Ja przy pierwszych takich sygnałach koło 14 miesiąca wytłumaczyłam córce, że jest już duża i dostaje mleko o określonych porach i żadnych wielkich scen nie było. Szanuje jednak ludzi, którzy karmią w inny sposób, bo najważniejsze, żeby i matka i dziecko były zadowolone i nie żyjemy w średniowieczu, żeby się oburzać z takich powodów.
Jeśli chodzi o plany związane z butelką, słoiczkami itp. U mnie podobnie, jak u Anatolki życie zredukowało plany. Młoda nigdy nie chciała mojego mleka ani z butelki, ani z łyżki, ani z kubeczka. Nawet, jak musiałam ją zostawić i pojechać na badania przed którymi nie mogłam ją karmić i była bardzo głodna. Moja otworzyła pierwszy raz buzię do łyżeczki z jedzeniem, mając rok, więc naprawdę nie każde czteromiesięczne dziecko otworzy buzię do słoiczka czy innego obiadku. Bez blw by dawno padła, ale ogólnie parcie na blw też mnie denerwuje. A co do twierdzeń, że dziecko się na własne życzenie nie zagłodzi, to moje dziecko chwilami próbowało, aktualnie ciągle próbuje wylecieć z siatki centylowej, więc byłabym ostrożna z takimi stwierdzeniamiNo i wytyczne wytycznymi, ale prawda jest taka, że wczesne rozszerzenie diety to duże obciążenie dla jelit, a z tym związany fakt, że ani dziecko, ani matka się nie wyśpią. Wiem, bo mieszkam w kraju, w którym większość pediatrów chyba nie słyszało o nowych wytycznych i większość dzieciaków jedzie na słoiczkach od 4 miesiąca (żeby nie było, przeciwniczką słoiczków nie jestem).
To się rozpisałam no, ale może komuś któraś z tych informacji się przyda -
Anatolka przypomniało mi się z tym Twoim porodem i uratowaniem życia. Położna, kiedy młoda nie chciała w ogóle zejść niżej po dwóch dniach indukcji powiedziała mi, że dzieci różne pozycje przyjmują nie bez powodu i do nieschodzenia też mają powód, więc trzeba im zaufać. I miała racje, okazało się, że gdyby poród się przedłużył, komplikacje mogły być tragiczne w skutkach, choć i tak miała przecież zagrożenie życia.
Jak tam u Was, jak Pawcio? U nas młoda coraz bardziej w domu rządziTrochę już gada i tyle czai, że zaskakuje nas każdego dnia. Jest z tych, co na tyłku nie usiedzą, więc niestety ja też sobie nie posiedzę
Odstawiłam ją już jakiś czas temu w nocy i przymierzam się do kompletnego odstawienia, ale przymierzam się, z której strony ugryźć temat, aktualnie zajmujemy się porannym karmieniem
Jakieś próby nocnikowe udane za nami, wie co, jak i gdzie, umie powiedzieć, że chce i zrobić co trzeba, ale wymaga to skupienia jednak i siedzenia na tyłku, a przecież ona ma tyle spraw na głowie
Inne matki coraz bardziej działają mi na nerwy (albo gang blw, albo gang słoiczki, albo karmienie piersią forever no nic pośrodku i brak szacunku dla odmiennych podejść i poglądów), a bezdzietni mają często dziwne problemy i nie czają różnych ograniczeń i jak tu żyć -
ana167 wrote:Lena a Ty juz urodzilas?
kulam się jeszcze..jeszcze troszku
Dziewczyny,Wy tu dziewczyny piszecie o awanturnicach, a co powiecie o trollach? U nas były (być może są jeszcze) trolle, ktore zostały nawet demaskowane (nie raz zresztą) przez osoby z innych wątków..nie wiem,.że tez komuś się chce tracić czas na takie bzdury..
Co do kp, ja chcę karmić, i mam nadzieje że dam radę, jeśli z jakis powodów mi sie to nie uda, wlosow sobie z głowy nie wyrwę, trudno.
Asia_88, ana167 lubią tę wiadomość
Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
nick nieaktualny
-
Mum2b wrote:Dziewczyny do kiedy acard bierzecie/bralyscie?
-
Mysia co to za zasada 3xS? Wprowadź nas
Dzien dobry dziewczyny
Lena u mnie na wcześniejszych wątkach po których sie błąkałam tez były trole. Chyba strasznie nudne zycie maja takie osoby. W końcu jak od dłuższego czasu byłam na jednym to ze staraczkami założyłyśmy grupę na fb i tam sobie gadamy. Na ovu wróciłam dopiero jak pojawił sie temat iui a potem in vitro.
-
nick nieaktualny
-
Lena ja jeszcze sie nie spotkalam ale tez wielu watkow tu nie sledzilam bardziej aktywna dopiero bylam na forum przy iui i ivf... ale duzo slyszslam takich afer i tez nie kumam ze sie komus tak nudzi...
Mum2b ja biore narazie ttlko clexane ale kuzynka brala ass (jak acard) i brala do 36tc
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Mysia, Haha, dobre! Nie słyszałam o metodzie 3xS
a fotelika jeszcze nie mamy, po wypłacie pewnie się rzucimy
teraz aktualnie poluje na dostawke!
Madlenka, Ccierpliwa, też nie rozumiem, ja też jestem na grupie FB, która założyły dziewczyny z ovu, trole skutcznie zniechęciły je do lutowego wątku..
Ale dziś piękny słoneczny dzien!
Miłego dziewczynyStarania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
szałwia wrote:Anatolka przypomniało mi się z tym Twoim porodem i uratowaniem życia. Położna, kiedy młoda nie chciała w ogóle zejść niżej po dwóch dniach indukcji powiedziała mi, że dzieci różne pozycje przyjmują nie bez powodu i do nieschodzenia też mają powód, więc trzeba im zaufać. I miała racje, okazało się, że gdyby poród się przedłużył, komplikacje mogły być tragiczne w skutkach, choć i tak miała przecież zagrożenie życia.
Jak tam u Was, jak Pawcio? U nas młoda coraz bardziej w domu rządziTrochę już gada i tyle czai, że zaskakuje nas każdego dnia. Jest z tych, co na tyłku nie usiedzą, więc niestety ja też sobie nie posiedzę
Odstawiłam ją już jakiś czas temu w nocy i przymierzam się do kompletnego odstawienia, ale przymierzam się, z której strony ugryźć temat, aktualnie zajmujemy się porannym karmieniem
Jakieś próby nocnikowe udane za nami, wie co, jak i gdzie, umie powiedzieć, że chce i zrobić co trzeba, ale wymaga to skupienia jednak i siedzenia na tyłku, a przecież ona ma tyle spraw na głowie
Inne matki coraz bardziej działają mi na nerwy (albo gang blw, albo gang słoiczki, albo karmienie piersią forever no nic pośrodku i brak szacunku dla odmiennych podejść i poglądów), a bezdzietni mają często dziwne problemy i nie czają różnych ograniczeń i jak tu żyć
Cześć! Fajnie, ze zajrzalas! Myslalam o Was ostatnioi zastanawialam sie czy zagladasz
czy Ty sie juz dorobilas fb? Tudzież innego sposobu do kontaktu poza forum?
Paweł biega jak tornado po domu. Pyskuje po swojemu. Jak cos chce to woła "mamusiu"Wydaje mi sie, ze zaczyna sie ten okres zwiazany z buntem 2 latka powoli. Ma faze na układanki i proste puzzle, koty i wszelkie ptactwo... wszystko co da sie schować chowa w tylko sobie znane miejsca ale na szczescie jak sie Go o cos pyta to juz rozumie o co i pokazuje gdzie ukryl. Notorycznie w pralce ostatnio i koszach na pranie. Pokochal książkę "Pucio uczy sie mówić" nie wiem czy znasz, ale jest super
szałwia lubi tę wiadomość
-
Mysia_ wrote:No dokładnie Chicco masakrycznie drogie
Mi się podoba z Lionelo,ale nie wiem czy on ma wyjmowany materac,żeby można go uprać, musze gdzies sprawdzić na żywo. A oprócz dostawki macie oddzielnie łóżeczko czy dostawka zamiast tego ?
Starania od 2012 - 5iui, 4ivf - 8tc[*], 8tc[*]
7 FET 01.06.17 - 27.02.18 córka
8 FET 08.02.19 - 23.10.19 syn