Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Mk pierwszy skurcz? Hymmm Kurde ciekawe czy ja też mam tylko ich nie czuję czy jak
na weekend mam ktg to chyba powinno wyjść jeżeli są skurcze co nie ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2019, 10:30
IVF - IMSI 03.2018 - 1 zarodek
2 IVF - IMSI - 08.2018 - 1 zarodek ❤
2024-powrót do gry
09.2024 1 procedura z programu - 3 transfery, 1cb
Kir - Bx -
nick nieaktualnyAaaa Mk
i jaki był ? to był 1- pojedynczy 😊?? Matko ja mam całe serie wieczorami i w nocy
Ktg w dzień miałam 25, wiec nie było niczego .. teraz mam tez w nd i zobaczymy
Czasem te straszaki występują i miesiąc a potem ciąża przenoszona - tak mówiła położna. Po prostu nie ma reguły. Dopadło mnie przeziębienie nie wiem wgl skąd - masakra .. -
Ciasteczko777 wrote:Czekoladko - A Ty jakieś objawy ??
Ciasteczko a KTG zlecał Ci lekarz czy chodzisz gdzieś prywatnie dla siebie? Mi lekarz powiedział, że KTG dopiero po 40tc a myślałam, że raczej to się kontroluje wcześniej.. Sama nie wiem..
A i wczoraj jeszcze mi lekarz powiedział, że teraz jak zacznę rodzić to nikt tego już zatrzymywał nie będzie.. Czyli jak się zacznie to już poród i tyle.. Czasem jak o tym myślę, że to już 36tc to się zaczynam stresować, że w domu bałagan, sprzątanie dopiero w sobotę.. o tym, że z robotą w domu stoimy to już nie mówię.. A przed nami malowanie w pokoju syna (doróbki malowania) i klatka schodowa... A jak mówię to mojemu to się wścieka, że go poganiam.. no ku****... -
Iwkaa, Ciasteczko- no wiec to byl jeden jedyny poki co;) bolalo jak na okres, jakby zaraz mialo chlusnac. a potem bezowe brudzenie w lazience. oczywiscie spanikowalam i zadzwonilam do poloznej i do szpitala. powiedzieli ze to pewnie czop zaczyna odchodzic. do szpitala mam dzwonic jak sie pojawi zywa krew albo skurcze beda bardziej bolesne i regularne.
dajcie znac dziewczyny co wyszlo na waszych ktg. jestem ciekawa jak nam pojdzie- tak jak mowisz ciasteczko, mozna i tak przenosic ciaze. ja caly czas licze ze ten skurcz to byl dobry znak i sie wszystko rozkreciidziemy leb w leb, ja dzis jestem 37+2 wiec bede na biezaco pisac co u mnie a wy piszcie co u was
Ciasteczko- zdrowka!Lubię_czekoladę, Ciasteczko777 lubią tę wiadomość
-
Magkb wrote:Dziewczyny chciałam Wam wkleić zdjęcie mojego małego podróżnika, ale nie potrafię. Dotarliśmy bez przeszkód do Hiszpanii, mamy fajny apartament, pogodę spacerowa, a mały codziennie daje nam cos zwiedzić. zaliczył już pierszą kąpiel pod prysznicem, a w nocy śpi w wózku lepiej niż w łóżeczku. Ja chyba tez śpię lepiej bo na niego nie patrzę (w domu jak jest w łóżeczku dostawczym to mam możliwość ciągłej obserwacji
Ciasteczko nie wiem gdzie Ty chcesz jechać z synkiem, ale raczej nie ma co brać za wielu pieluch bo dużo miejsca zajmują, a pieluchy to wszędzie kupisz.Bawcie się dobrze
-
Lubię_czekoladę wrote:Ja chyba nie mam żadnych.. Podobno szyjka ok i tyle. Wczoraj byłam pobrać u takiego mojego awaryjnego lekarza GBS i pobrał mi tylko z pochwy twierdząc, ze z odbytu nie pobiera, bo niby po co.. Załamałam się, bo byłam pewna, że musi być jeden i drugi. Miałyście koniecznie dwa pobierane? Muszę teraz iść znowu pobrać ten drugi na pewno..
Ciasteczko a KTG zlecał Ci lekarz czy chodzisz gdzieś prywatnie dla siebie? Mi lekarz powiedział, że KTG dopiero po 40tc a myślałam, że raczej to się kontroluje wcześniej.. Sama nie wiem..
A i wczoraj jeszcze mi lekarz powiedział, że teraz jak zacznę rodzić to nikt tego już zatrzymywał nie będzie.. Czyli jak się zacznie to już poród i tyle.. Czasem jak o tym myślę, że to już 36tc to się zaczynam stresować, że w domu bałagan, sprzątanie dopiero w sobotę.. o tym, że z robotą w domu stoimy to już nie mówię.. A przed nami malowanie w pokoju syna (doróbki malowania) i klatka schodowa... A jak mówię to mojemu to się wścieka, że go poganiam.. no ku****...
mam to samo czekoladkoprosze kochanego zeby skonczyl male rzeczy ktore zostaly do zrobienia- poleczka w pokoju dzieciecym, lampa w sypialni, podlaczenie suszarki do prania. no ale on sie nie spieszy
no a jak porod sie zacznie to sie zacznie i bedzie dobrzenie martw sie. od nieposprzatanego domu nikt jeszcze nie umarl. my mamy psa, ktory wiecznie gubi kudly, ja odkurzam co drugi dzien a po chwili i tak jest tak samo
-
mk wrote:Iwkaa, Ciasteczko- no wiec to byl jeden jedyny poki co;) bolalo jak na okres, jakby zaraz mialo chlusnac. a potem bezowe brudzenie w lazience. oczywiscie spanikowalam i zadzwonilam do poloznej i do szpitala. powiedzieli ze to pewnie czop zaczyna odchodzic. do szpitala mam dzwonic jak sie pojawi zywa krew albo skurcze beda bardziej bolesne i regularne.
dajcie znac dziewczyny co wyszlo na waszych ktg. jestem ciekawa jak nam pojdzie- tak jak mowisz ciasteczko, mozna i tak przenosic ciaze. ja caly czas licze ze ten skurcz to byl dobry znak i sie wszystko rozkreciidziemy leb w leb, ja dzis jestem 37+2 wiec bede na biezaco pisac co u mnie a wy piszcie co u was
Ciasteczko- zdrowka!Trzymam kciuki
-
mk wrote:mam to samo czekoladko
prosze kochanego zeby skonczyl male rzeczy ktore zostaly do zrobienia- poleczka w pokoju dzieciecym, lampa w sypialni, podlaczenie suszarki do prania. no ale on sie nie spieszy
no a jak porod sie zacznie to sie zacznie i bedzie dobrzenie martw sie. od nieposprzatanego domu nikt jeszcze nie umarl. my mamy psa, ktory wiecznie gubi kudly, ja odkurzam co drugi dzien a po chwili i tak jest tak samo
My psa golimy, jest lepiej -
Lubie czekolade ja na pierwsze ktg też poszłam dopiero w 40 tygodniu. I byłam na nim dzień przed porodem o 13 i nic sie nie pisało, tego samego dnia o 20 dostałam pierwszych bóli a na drugi dzien o 12 urodziłam. A pokój syna skończyliśmy dopiero w 38 tygodniu. My mamy owczarka długowłosego na podwórku ale dużo czasu spędza w domu wiec jak on zacznie lnieć na wiosne to u nas w domu kłaki walają sie jak na wsternach te kule suchuch krzaków
I cały czas trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny te na końcówce!Lubię_czekoladę, mk lubią tę wiadomość
-
Rubi27 wrote:Lubie czekolade ja na pierwsze ktg też poszłam dopiero w 40 tygodniu. I byłam na nim dzień przed porodem o 13 i nic sie nie pisało, tego samego dnia o 20 dostałam pierwszych bóli a na drugi dzien o 12 urodziłam. A pokój syna skończyliśmy dopiero w 38 tygodniu. My mamy owczarka długowłosego na podwórku ale dużo czasu spędza w domu wiec jak on zacznie lnieć na wiosne to u nas w domu kłaki walają sie jak na wsternach te kule suchuch krzaków
I cały czas trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny te na końcówce!
Pocieszylas mnie, że też nie do końca wszystko było gotowe wcześniej. U nas już nie wiele zostało, 3 h roboty... Ja sama nie umiem no -
U mnie było podobnie jak u Rubi, rano w ktg cisza, wieczorem pierwsze bóle, po paru godzinach regularne skurcze aż do rana. Po 12 godzinach mimo, że skurcze czułam co 5 minut nadal nic się nie pisało w ktg. A po kolejnych 8 godzinach urodziłam. Na kilka dni przed porodem miałam bóle miesiączkowe- zaczynała rozwierać się szyjka.
A mojej Córeczce się odmieniło i nawet na chwilę nie daje się odłożyć. Zaczęłyśmy 5 tydzień i obstawiam skok rozwojowy. Wszędzie jej źle tylko przy piersi się uspokaja. -
Lubie czekolade-nie mialam takich bóli. Ale bóle miesiaczkowe tak takie ćmienie. Ale ogólnie byłam już troche obolała tylko jakoś w 39 tygodniu.
Zizu u mnie w pierwszym skoku mały tylko na piersi wisiał jeszcze bardziej niż normalnie. Bo nie odkładalny był gdzieś do 8 tygodnia. -
nick nieaktualnyGbs pobierał dr nie wiem skąd dokładnie brał
ufam mu i liczę ze dobrze pobrał
Ktg nie mam zleconego dopiero za tydz będziemy o tym rozmawiać - ale zrobiłam sama po tej akcji skurczowej co miałam i teraz już raz w tyg (i tak za to płace bo na nfz nie mam).
U mnie wszystko gotowe (tylko wyciągnąć kosmetyki i pościel ubrać); porządki zrobił M - teraz np mył okna pranie firan i lodówkanie pozwolił mi nawet tknąć okien
Skurcze okresowe i bóle to mam właśnie od tygodnia - z reg wiecz i w nocy; macica robi sie jak kamień też w dzień, są tez kłucia i rozpieranie (?). Mam też wrażenie, że sa mocniejsze.. mój kruszynek jest malutki więc powinen posiedzieć jeszcze.. ale jak masz juz dobra wagę to pewnie że moze juz wychodzić
-
Okey dziewczyny, powiedzmy że mam trochę czasu i mogę coś napisać
Ogólnie po powrocie ze szpitala czuliśmy się/ czujemy się dobrze. Ranę czuła jeszcze delikatnie w pierwszym tygodniu po wyjściu. Natomiast w drugim już prawie nic nie czuła i śmigałam w domu i poza nim. Waga na dzień dzisiejszy -11,5 kg ( w ciązy miałam 12kg w dniu porodu)-także super, bo wszystko to okazało się fizjologią ciązy.
Powiem Wam, że jednak trochę obowiązków na mnie spadło, gdyż mąż cały czas pracuje (własna działalność). Takim oto sposobem nie mam z Wami jak popisać (wraca ok.18-21). Dodatkowo mieliśmy bardzo dużo gości plus obowiązki domowe...fakt, że ciężko mi wszystko pogodzić-dzień zasuwa w zawrotnym tempie. Czas od karmienia do karmienia plus samo karmienie to ogrom czasu i poświęcenia, ale wiadmo- dziecko najważniejsze. Choć przyznam szczerze,że czasem idę na "łatwiznę" i gdy wiem, że mam coś do załatwienia, coś na czas, to wtedy odciągam swoje mleko i podaję z butelki (mały jest dużo bardziej spokojniejszy, bo dojedzony n 100%). Nie powiem, bo trochę mi to ułatwia organizację, kiedy to ze wszystkim jestem sama. Jak pisałam karmienie ppiersią- to nie wcale łatwa sprawa. Mój mały egzemplarz to istny ssak i głodomór- ma duży odruch ssania i mimo, że karmimy się 40minut z obu piersi, to jak się okazuje że nadal jest niedojedzonyWiem, bo wtedy były spadki wagi i musieliśmy sie dokarmiać ( +30ml modyf. lub z piersi). Mały poprostu zasypia i sssie bo ssie te moje cycki
Więc no przyznam szczerze, że jestem tym zmęczona, ale nie rezygnuje, bo lubię to poczucie bliskości i dodatkowo mam komfort psychiczny, że dziecko dostaje to co najlepsze...Mleka mam dosyć, na początku mialam mało ale teraz trochę podrasowałam swoją laktację i jest na styk. Mam jednak nadzieję, że uda mi się jeszcze zwiększyć, tak żeby w razie czego zamrozić- już się przygotowaam na ta okoliczność i zamówiłam w końcu laktator elektryczny - medela freestyle na dwie piersi.
Jeśli chodzi o samą organizację - to te z Was, które miały obiady pomrożone są na wygranej pozycji hahaJa coprawda też coś tam miałam i tym, póki co się posiłkuję
Jedynie wczoraj udało mi się ugotować rosół i ubić kotlety na dziś, ale generalnie jest z tym ciężko-nie powiem
Więc póki co "wietrzę" zamrażalnik - gołąbki, gotowa ryba, pomrożone gulasze, zupy, mięso z cateringu na zapas
Reszta domowych obowiązków- na raty. Zdarza mi sie chodzić w pidżamie do południa, pranie robię na kilka dni, prasowanie też. Kurze od dwóch tygodni udalo mi się zetrzeć wczoraj
Więc ogólnie wesoło. Perfekcja poszła w kąt i muszę się z tym pogodzić
Samo macierzyństwo - póki co czuje się rewelacyjnie. Małego mogłabym nosić i całować cały czas, jest taki słodki. Nocki generalnie mamy przespane. Wczoraj w nocy jedynie zdażył się wyjątek i mały po karmieniu miał duże oczy i ssał okrutnie smoka, więc nie wiem czy nie dopity czy poprostu spać mu się jednak nie chciało. Sensacji brzuszkowo-jelitowych póki co nie mamy. W dzień dużo śpi, ale jednak już coraz więcej obserwuję godzin aktywności-wówczas synek patrzy dużymi oczkami na to, co dzieje się dookoła. Jeli chodzi o wagę, to jeszcze brakuje nam ok. 150g do wagi urodzeniowej. Jak karmimy się co 3h to okazuje się, że przyrost jest zadużyA jak nie budzilismy w nocy i karmiliśmy się co 4h, to przyrost był bardzo słaby.
Smoczek też mamy- jak większość z Waszych dzieci. U nas sparawdzają się aventowskie +0 ( pierwsze-trafione, innych nie próbowaliśmy) i przyznam szczerze, że życie nam ratuje. Niestety...u nas często idzie w ruch, gdyż mały cały czas chciałby ssać, a smok go uspokaja. Bez smoka jest trochę nerwowy (wierzga nózkami i rączkami i "szuka").
Dzisiaj mieliśmy wizytę patronażową- wszystko dobrze, a za tydzień mamy bioderka.
Tymczasem zaraz uciekamy na spacer, żeby nagonić zaległości dzisiejsze w tym temacieA potem Was jeszcze doczytam :*
Figa-doczytałam o Twoim porodzie- jesteś mega silną babką. Brawo dla Ciebie, że urodziłąś tak dużego synka.
Ciasteczko777, Figa88, mk, Vaina lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny czekajace na rozwiązanie, trzymam za was kciuki! Szybkich porodów!
Ja gbs mialam również z odbytu pobrany, ale czy tak wymagają w szpitalach to nie wiem. Lekarz ktg robil mi chyba od 37 tyg. Sprawdzał tętno płodu. Skurcze się nie pisały. Nawet w dzień porodu w szpitalu jak miałam skurcze, to ktg ich nie rejestrowalo.
Moj m przed porodem tez nie mial czasu na dokończenie kilku błahostek w domu, a teraz rola taty tak go zmobilizowala, ze wszystko robi + pranie, sprzatanieja tylko leżę i karmię. Az się boje, jak będzie musiał wrocic do pracy.
-
Magnolia, myślę że dobrze sobie radzisz jak na tyle obowiązków. Mam od Ciebie krótsze doswiadczenie, bo dopiero 6 dni, ale glodomora podobnego. Tylko by wisiał na cycu i też zasypia wtedy. Wczoraj sniadanie zjadłam dopiero o 13, bo co nie wstalam to znow chcial jesc. Budzi sie co 2 godz. Również w nocy, je 30-40min, potem chwila noszenia, przebrac pieluche i zostaje mi 30 min dla siebie - wybieram drzemkę
Najważniejsze, ze Twoj maluch zdrowo rosnie i ladnie przybiera. Buziaki dla Was
-
Ja juz nie pamietam jak mialam gbs pobierany szczerze mowiac... mialam przy okazji ktg szybkie wejscie na pobranie wymazu...
Ktg mialam od 28tc co 2 tygodnie...
Magnolia, a jaki to ten zbyt duzy przyrost?
Ja wam powiem szczerze, ze u mnie teraz jak mala sie zrobila kumata i mobilna jest mi duzo trudniej cokolwiek zrobic niz w okresie noworodkowym/wczesno niemowlecym...
Jest absolutnie wszedzie, przy wszystkim probuje stawac... oczy nawet w czterech literach trzeba miec...
Gotujemy zazwyczaj jak maz wroci wieczorem, a sprzatam jak mala ma jakas mega dluga drzemke... wczoraj udalo mi sie okna w salonie pomyc, bo spala 2,5h...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Ciasteczko777 wrote:
Wybacz podpytam -masz chicco baby hug / zadowolona jesteś z niego? Gdzie kupiłaś i czy z materacem?
Kochana-kupowałam używany, w idealnym stanie za 6000zł( nowy ok. 900zł ) i ja akurat jestem zadowolona póki co. Ułatwia mi funkcjonowanie- używam go w mieszkaniu zamiast wózka,tzn. że cały czas mam małego na oku jak drzemie w ciągu dnia. Mogę nim wszędzie podjechać-korytarz,salon,kuchnia, łazienka, sypialnia-alternatywa dostawki do łóżka ( w zależności od sytuacji, czasem śpi obok mnie, choć zazwyczaj- w łóżeczku jednak). Choc tak jak Cierpliwa pisała-cena nie jest mała, a funkcji co do przydatności nie dużo. Ja się zdecydowałam, z tego względu że część gadżetów, które dodatkowo mógłby zastąpić, to mamy jeszcze po córce. Jak choćby huśtawkę hybrydową oraz krzesełko do karmienia ze stolikiem ( z ikea). Tak więc dla mnie, te funkcje które ma- są przydatne jak za tą cenę. A pózniej zawsze mogę odsprzedać. Materac dodatkowo dokupowałam z fiki-miki. Jak narazie mały bardzo lubi spędzać czas w tym leżaczku. Za jakiś czas będziemy mogli przechylać i wówczas mały będzie wszystko fajnie widział, w tym siostrę i jej aktywnościJeszcze raz na plus za mobilność chicco hub-łatwo się nim przemieszczać i mieć dziecko zawsze na oku.
Ciasteczko777 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyChyba niezbyt kumam „teorie” - w praktyce jak to wyglada ? Karmimy co 3 godziny:
1. Karmisz 30 min (nie wiem ile u Was - mi położna mówiła, żeby nie godzinę bo to wtedy nie jest już karmienie!????)
2. Przebierasz po karmieniu, nie przed ?
3. Dziecko idzie spać.
To jest gdzieś 2.5 godziny snu?
Budzisz nawet spiace dziecko po tych 3 godz i od nowa.. i ile czasu się tak karmi tym trybem - 6 tyg, 2 msc,3?
Figa Ty spisz max po 30 min - że tak spytam- jak Ty jeszcze jesteś w stanie pisać składnie ?kofeina dożylnie czy jak?
No nie kumam - przecież to niebezpieczne już.. jak tortury -
Figa88 wrote:Magnolia, myślę że dobrze sobie radzisz jak na tyle obowiązków. Mam od Ciebie krótsze doswiadczenie, bo dopiero 6 dni, ale glodomora podobnego. Tylko by wisiał na cycu i też zasypia wtedy. Wczoraj sniadanie zjadłam dopiero o 13, bo co nie wstalam to znow chcial jesc. Budzi sie co 2 godz. Również w nocy, je 30-40min, potem chwila noszenia, przebrac pieluche i zostaje mi 30 min dla siebie - wybieram drzemkę
Najważniejsze, ze Twoj maluch zdrowo rosnie i ladnie przybiera. Buziaki dla Was
hihi, no to podobniestymże mój spałby ciągiem nawet i 4h ( jak jest dobrze najedzony). Tak było w szpitalu i przez to spadek wagi, więc teraz muszę go budzić ( aż żal, gdy tak słodko śpi). Mam do siebie troche żal, że nie zawsze wychodzi mi z tą piersią i wybieram łatwiznę-czyli podanie przez butlę...
Ale często muszę coś załatwić, drugie dziecko ogarnąć i na samej piersi i przy tym niespokojnym synku niewiele z tego udałoby mi się zrobić. Mam z tego powodu wyrzuty sumienia, że powinnam tylko i wyłącznie podawać z piersi...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2019, 14:56