Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Widzę ze nie tylko ja mam nie ciekawe nocki, mała dzisiaj wstawała w nocy 8 razy albo i nawet więcej. Już się obudziła i jest pełna energii a ja ledwo żywa, chyba dzisiaj wypije kubeł kawy by przetrwać dzień. Zawsze ładnie w nocy spała a od dwóch dni jest jakaś tragedia. U nas tez się szykuje długi dzień coś czuje 😂😂
09.04.2018 punkcja
ICSI- mamy 6 zarodków i 7 komórek
Crio 29.05.2018 -
22.06.2018 histeroskopia
Lipiec 2018 naturalny cud, 7tc ciąża pozamaciczna, usunięty lewy jajowód.
10.09.2018 scratching endometrium
Crio 22.09.2018. Beta 13dpt 667. 16dpt 2660. 20dpt 11 427. 24dpt 30 679.
Klinika Novum kwiecień 2017. -
Gosiu u nas też kryzys ze snem był właśnie w okolicach 5 m-ca i trwał ponad miesiąc ☹ Pobudki co godzinę, przerwy w nocnym śnie nawet od dwóch godzin (przeważnie między 2 a 4). Potem wyszły zęby, Mała zaczęła pełzać i wszystko się naprawiło. Teraz u nas to ewidentnie skok rozwojowy. Trzeba przetrwać
-
To Adaś jeszcze śpi😱 aż nie wierzę. Pobudki były chyba 3. Pierwsza o 23 a później spał z nami i zrobił samoobsługe cyca więc niewiem napewno, coś tam pamiętam ale u nas od początku ze snem nie ma rewelacji z tym że budzi się, zje i śpi dalej.
-
Cześć Dziewczyny to jeszcze ja się znowu przywitam i podziękuję za miłe przyjęcie do grupy:)Teraz jak pomyśle to mi głupio, bo jak pisałam, czytam Was od początku, ale tak się bałam głośno mówić o ciąży i cieszyć się nią, że dopiero jak już poczułam się w miarę pewnie ( \w 30 tc) to w końcu założyłąm suwaczek, ale stwierdziłam, że chyba tak dziwnie na koniec ciąży się tutaj witać. Nooo, to teraz zrobiłam to jeszcze później
Iwkaaa lubi tę wiadomość
-
Moja mała ma w nocy 3 pobudki i około 4 rano to biorę ją już do swojego łóżka i tak lubi ze mną spać i ja z nią też że nie mam serca jej odłożyć do łóżeczka 🙈 rano budzi taka zadowolona że jest koło mnie
Zauważyłam nawet że jak śpi w łóżeczku i się przebudzi to muszę ją wziąć na ręce i na chwilę do cycka i zaraz śpi, a jak śpi ze mną i coś przebudza to ją glaszcze albo złapie za rączkę to zaraz zasypia i obchodzi się bez cyckaIVF - IMSI 03.2018 - 1 zarodek
2 IVF - IMSI - 08.2018 - 1 zarodek ❤
2024-powrót do gry
09.2024 1 procedura z programu + świeży transfer 👎
10.2024 2 transfer 👎
18.11.2024 3-ostatni transfer -
Moja malutka ma na imię Gosia. Staraliśmy się z mężem o Nią prawie 3 lata. Pierwsze podejście do ivf udane, ale zakończone w 8tc. Z racji tego, że mam niskie AMH wyprodukowałam mało komórek, także musieliśmy podejść do procedury poraz drugi. Tym razem dr pięknie ze mnie wycisnął jajeczka i tak oto mamy mojego Gosiaka no i na zimowisku jeszcze 3 blastki
Gocha jest super kochana, dość mało wymagająca. Jest też mało ufna w stosunku do obcych ludzi, obserwuje i nie pośle uśmiechu byle komu. Teraz fajnie się śmieje w głos, ale ile to my z mężem musieliśmy sie nagimnastykować żeby ją rozbawiać na samym początku Chodzimy na basen, rozszerzamy dietę od 5 miesiąca i tak leci tydzień za tygodniem. Gosia zaczyna podsuwać się do przodu, chociaż do ładnego pełzania to chyba jej sporo brakuje, uczy się podciągać kolanka do pozycji czworaczej i fajnie jej to wychodzi. Śpi całkiem spoko- 2 drzemki w ciągu dnia po 1-2 h , w nocy jedna pobudka. Karmie ją mm prawie od początku. Była walka z kp, dużo łez, bólu i zjechanej psychiki. W końcu się poddałam i wtedy zaczęłam cieszyć się macierzyństwem na 100 %
O to tak chyba po krótce:)
Iwkaaa, Motylek1313, Rubi27, MagNolia55, Veri, Marin lubią tę wiadomość
-
Iwkaaa wrote:Moja mała ma w nocy 3 pobudki i około 4 rano to biorę ją już do swojego łóżka i tak lubi ze mną spać i ja z nią też że nie mam serca jej odłożyć do łóżeczka 🙈 rano budzi taka zadowolona że jest koło mnie
Zauważyłam nawet że jak śpi w łóżeczku i się przebudzi to muszę ją wziąć na ręce i na chwilę do cycka i zaraz śpi, a jak śpi ze mną i coś przebudza to ją glaszcze albo złapie za rączkę to zaraz zasypia i obchodzi się bez cycka
Dzieci bardzo dobrze wyczuwają...
To u nas łóżeczko wchodzi w grę jak tylko bardzo twardo zaśnie... Inaczej jest wstawanie, płacz i lament...oczywiscie żeby go zabrać... -
mag87 wrote:Moja malutka ma na imię Gosia. Staraliśmy się z mężem o Nią prawie 3 lata. Pierwsze podejście do ivf udane, ale zakończone w 8tc. Z racji tego, że mam niskie AMH wyprodukowałam mało komórek, także musieliśmy podejść do procedury poraz drugi. Tym razem dr pięknie ze mnie wycisnął jajeczka i tak oto mamy mojego Gosiaka no i na zimowisku jeszcze 3 blastki
Gocha jest super kochana, dość mało wymagająca. Jest też mało ufna w stosunku do obcych ludzi, obserwuje i nie pośle uśmiechu byle komu. Teraz fajnie się śmieje w głos, ale ile to my z mężem musieliśmy sie nagimnastykować żeby ją rozbawiać na samym początku Chodzimy na basen, rozszerzamy dietę od 5 miesiąca i tak leci tydzień za tygodniem. Gosia zaczyna podsuwać się do przodu, chociaż do ładnego pełzania to chyba jej sporo brakuje, uczy się podciągać kolanka do pozycji czworaczej i fajnie jej to wychodzi. Śpi całkiem spoko- 2 drzemki w ciągu dnia po 1-2 h , w nocy jedna pobudka. Karmie ją mm prawie od początku. Była walka z kp, dużo łez, bólu i zjechanej psychiki. W końcu się poddałam i wtedy zaczęłam cieszyć się macierzyństwem na 100 %
O to tak chyba po krótce:)
Witaj Mag 😊
Czyli tak, jak u większości z nas... nie krótka droga do macierzyństwa i też początki nie łatwe... Ważne, że już wyszliscie na prostą... Mała coraz większa i ładnie się rozwija ❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 listopada 2019, 09:22
mag87 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, nie było mnie 2 miesiące, nie próbuje nawet nadrabiać, bo nie jestem w stanie.
U nas dzisiaj podwójne święto - Olek kończy 8 miesięcy, a mój mąż 30 lat
Miałam trochę dodatkowych problemów z małym, był przeziebiony, miał zapalenie spojówek, teraz walczymy z anemią i zumem.
Jeśli chodzi o jego brzuszek to jest odrobinę lepiej. Chociaż czasem wieczorami używamy windii, bo biedny tak cierpi, że nie może zasnąć. Byłam już zdecydowana przejść na mm, ale Olek pluje tym, odpycha moje ręce. A wystarczy, że zobaczy kawałek mojej gołej nogi czy brzucha to pełza do mnie i dopomina się o żarcie.
Zaczęliśmy wizyty w ośrodku wczesnej interwencji, a wcześniej wolałam do domu 2 fizjo, bo nie dawało mi spokoju, że Olek nie robi wysokiego podporu. Nawet jak wychodziłam z nim do piekarni czy paczkomatu to dręczyły mnie wyrzuty sumienia, że skoro ma dobry humor i brzuch go nie boli to powinnam z nim cwiczyc, a nie gdzieś łazić. Ale przedwczoraj zrobił pierwszy raz wysoki podpór i jestem przeszczęśliwa. Wiem, że późno, ale wizyty w ośrodku wczesnej interwencji trochę zmieniły moje myślenie. Za każdym razem jak tam jestem widzę naprawdę ciężko chore dzieciaczki może Olek robi wszystko późno, ale robi, a tam widuje 10 letnie dzieci, które nie są w stanie chodzić bez pomocy. Serce mi zawsze pęka i już podjęłam decyzję, że w tym roku mój 1% podatku powędruje do owi.
Poza tym jakieś 2 tygodnie temu Olek zaczął pelzac i moje plecy są bardzo wdzięczne, bo bardzo zszedł mi z rąk. Dalej uwielbia noszenie, ale nie muszę już tego robić cały dzień. Skubany jak chce żeby go wziąć na ręce to podpełza do nas i klepie nas w nogi.
Noce u nas tragiczne, pobudki kilkanaście razy, próbowałam już wszystkiego, kąpieli z lawendą, masaży, bujania, podkręcania kaloryczności potraw, bez skutku. Planuje się z nim wybrać do osteopaty, tylko po kryjomu przed mężem, bo będzie gadał, że wymysły i nic to nie pomoże.Marin, MagNolia55 lubią tę wiadomość
-
Hej
Nie było mnie sto lat.. Przepraszam ale ciężko mi tu na stronę wchodzić, kiedy moje dziecko wymaga 100 % mojej uwagi a jak mąż wraca do domu to ja po prostu nie mam siły..
Tak na szybko..
Mały raczkuje, siada, wstaje przy meblach i tak w kółko. Nie można go zostawić na chwilę, bo idzie do psa i łapie go za ogon albo zabiera sznurki i bierze do buzi. Staje przy meblach ale jeszcze nie ma siły stać i się przewraca a wtedy huk i ryk.
W nocy nie śpi. Jestem nie do życia. Chyba zaczął się lęk separacyjny, bo mąż nie jest w stanie go uspokoić ani nakarmić.
Wylądowaliśmy na diagnostykę do szpitala z tą miedniczką nerkową i słabym przybieraniem na masie. Póki co wszystkie wyniki w normie. Czekam na wyniki badań na alergie pokarmowe. Szukamy przyczyny dlaczego nie śpi w nocy dłużej ciągiem jak godzina. Może to brzuszek. Na przybieranie mam dodać jeden posiłek czyli śniadanie, obiad, deserek i kolacja. W między czasie pierś i w nocy pierś ale marzy mi się mm ze dwa razy w nocy, żeby mąż mógł go nakarmić. Ja go karmię w nocy średnio z 7 razy.
Zaliczyliśmy upadek z łożka. Także przybijam piątkę wszystkim mamom, które przeszły ten koszmar.
To tak na szybko co mi przychodzi do głowy a teraz idę czytać co u Was -
Czoko twój mały już raczkuje i wstaje??? 😱 mój leniuszek nic tylko pełza do tyłu 🤔
A co do lęku to przybijam piątkę, u nas trwa od jakiś 2 tyg do tego mąż wyjechał i jestem sama 😫 także ten Armagedon momentami straszny
Ostatnio nawet położyłam małą do łóżeczka i zadzwoniłam na fb do męża żeby do niej mówił żeby go na kamerce widziała a ja poszłam szybko szykować kąpiel gdzie tam wyk na pół bloku taka zasmarkana gile wiszą a ile to nalać wodę 3 min max 5 🙈 ciekawe ile to jeszcze potrawa 🤔IVF - IMSI 03.2018 - 1 zarodek
2 IVF - IMSI - 08.2018 - 1 zarodek ❤
2024-powrót do gry
09.2024 1 procedura z programu + świeży transfer 👎
10.2024 2 transfer 👎
18.11.2024 3-ostatni transfer -
Figa u nas to samo, tylko odwróce się na pięcie
Czytałam że przy lęku nie powinno się właśnie wychodzić tak nie spostrzeżenie jak dziecko nie widzi
Ja ją tylko przekładam z bujaka do fotelika i tak przenoszę po całym domu bo inaczej się nie da nic zrobićIVF - IMSI 03.2018 - 1 zarodek
2 IVF - IMSI - 08.2018 - 1 zarodek ❤
2024-powrót do gry
09.2024 1 procedura z programu + świeży transfer 👎
10.2024 2 transfer 👎
18.11.2024 3-ostatni transfer -
Iwkaaa wrote:Czoko twój mały już raczkuje i wstaje??? 😱 mój leniuszek nic tylko pełza do tyłu 🤔
A co do lęku to przybijam piątkę, u nas trwa od jakiś 2 tyg do tego mąż wyjechał i jestem sama 😫 także ten Armagedon momentami straszny
Ostatnio nawet położyłam małą do łóżeczka i zadzwoniłam na fb do męża żeby do niej mówił żeby go na kamerce widziała a ja poszłam szybko szykować kąpiel gdzie tam wyk na pół bloku taka zasmarkana gile wiszą a ile to nalać wodę 3 min max 5 🙈 ciekawe ile to jeszcze potrawa 🤔
Ile trwa taki lęk separacyjny, ktoś wie? Bo to psychicznie można ucierpieć, ze tak to nazwę.. -
Już nie mam pomysłu Adasia chyba męczą zęby. Od 20 budzi się co godzinę i ciągłe cyc a jak nie to płacze i nic nie pomaga, posmarowałam dziąsła dentinox ale pospał 20min. Dziąsła nie są spuchnietę, a zęby już w 1/3 wyszły. Dałam ibufen. Teraz śpi u mnie na kolanach a ja boje sie ruszyć.
-
Wspolczuje dziewczyny tego leku! Pamietam jak u nas byl😓 na szczescie Mia byla jyz dosyc mobilna... pamietam, ze nawet do ec chodzilam przy akompaniamecie🤦♀️
Na szczescie to mija😅
Rubi, wspolczuje
U nas chyba jakis skok, bo wczoraj w nocy sie sporo krecila i sporo jadla, przedwczoraj tez! A taki wzmożony nocny apetyt miala do tej pory tylko dwa razy, wlasnie przy skokach...
Moze tez jedynka gorna troche dokuczala, bo juz na wylocie, chociaz ona jak pojadla to w miare spala, tyle, ze niespokojnie, ale bez placzu...
Dzis wstala o 10:40! A spac poszla wczoraj o 20:30, wiec w nocy sporo sie musiala krecic jak taka niewyspana...
Dzis tez bez drzemki, bo jak wstala przed 11 to kiedy jeszcze drzemke wcisnac tak, zeby na noc poszla o racjonalnej godzinie spac...
Ale na szczescie od 20 spi, a ja wlasnie koncze prasowanie😅
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Dziewczyny... Nie zazdroszczę tego lęku... Faktycznie dziecko wtedy musi silnie przeżywać 🤨 u nas naszczescie tego nie ma, tzn nie ma płaczu przy znikaniu... Jednak obserwuję, że też chodzi za mną krok w krok i również cieszy się bardzo na mój widok, gdy chwilę mnie nie widział 😉
Rubi-przytulam Was wirtualnie 😘