Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
No właśnie ja zauważyłam ostatnio, że u nas cyc to jest kilka sekund i koniec. W nocy to samo. Zauważyłam, że na wynikach morfilogii ma delikatnie przekroczone erytrocyty, tak jakby za mało pił.
Wody to tyle co kot napłakał a i z cycka chyba coraz mniej. -
I nas dopadło choróbsko. Najpierw mały miał luźne kupki i czasem wypieki na policzkach, robiliśmy badanie moczu bo lekarz podejrzewał zum bo była delikatnie wyższa temperatura. Wyniki e porządku, w sobotę go osłuchała i tez wszystko Ok, ake mnie coś rozkłada i mały chyba ode mnie złapał bo dzisiaj już gorączka 38,4 i bardzo dużo śpi w dzień. Zastanawiam się czy to nie covid 😣 wieczorem chyba skocze z nim znowu do lekarza bo wydaje mi się ze zaczął kaszleć delikatnie. I czas chyba zgłosić się na test ☹️
Jeśli chodzi o rd to u nas trzy posiłki, siadanie, obiad i kolacja. Jak karmie go łyżeczka to tez zjada więcej niż jak je rączkami. Tez tak właśnie rozgniata i jak próbuje włożyć do buzi do po drodze większość gubi.
Któraś z Was wspomniała coś o kołderce obciążeniowej to właśnie ostatnio ta fizjo do której teraz chodzimy mówiła mi ze te kołderki sprawdzają się właśnie u dzieci które się szybko wybudzają i maja problem z wejściem w ta głęboka fazę snu.
A jeśli juz jesteśmy przy temacie fizjo to po 2 wizytach u tej nowej fizjo widzę ogromne postępy u synka, w końcu zaczyna wchodzić w wysoki podpór, wspina się po mnie lub na inne większe przedmioty, wchodzi powili w pozycje czworaczą. Myśle ze małymi krokami narobi zaległości.
Santi mój tak miał przez chwile ze pił mniej mleka a my tylko kp. Szczególnie jak byliśmy poza domek to nie mógł się skupić, wszystko go interesowało tylko nie cycus i później nadrabiał w nocy ale juz mu to minęło. Je średnio co 2-3 godziny, czasem pociągnie chwile a czasem z obu mu mało 🤷♀️ -
Cyprysek89 wrote:A czy nadejdzie jeszcze taki czas, że spokojnie przebiorę pampersa? 🙈🙈🙈 to co Ola wyczynia to istna magia 🙄
Cyprysek doskonale Cię rozumiem, mi juz nie raz ręce opadająAdaś 20.06.2021 ❤️
1️⃣12.2019 procedura IVF Polmedis Wrocław
25.01.19 ET 8A -> Bhcg >2,3I/U ❌
2️⃣09.2020 procedura IVF Angelius Katowice M.P.
29.09.20 ET 8A -> 8dpt Bhcg 16I/U, 10dpt 68I/U, 12dpt 220I/U, 19dpt 3673I/U -> zdrowy synek💙✅
START - powrót po rodzeństwo 💪🏻💪🏻✊🏻
3️⃣09.2023 procedura IVF Invimed Wrocław
Zarodki: 2x8A,4AA,4BB,2x8A
02.10.23 - ET 2x 8A -> Bhcg >2,3I/U❌
04.12.23 - FET 4AA -> Bhcg >2,3I/U❌
27.02.24 - FET 4BB ->Bhcg >2,3 I/U❌
29.11.24 - FET 2x8A 13dpt 50I/U, 15dpt 90I/U, 17dpt 133I/U, 19dpt 224I/U, 24dpt 804I/U, 31dpt 2033I/U, 31.12.24 CP p.stronna -> leczenie Metotreksatem (bez efektu), 09.01.25 usunięcie prawego jajowodu ❌
4️⃣ 05.2025 procedura Angelius Katowice -> M.P.🙏🏻❤️
Zarodki:❄️❄️❄️ 4AB, 2x 3AA
06.25 ET 8A 🍀 -
Gotowałam makaron do zapiekanki. Odłożyłam małemu trochę w miseczkę i myśle sobie, a co tam, spróbujemy. Daje mu te świderki a on zadowolony zasysa. Gryzie, bo jak wypadnie mu z czasu z buzi to w kawałkach. Ani razu się nie zakrztusił. A ja tak panikuje 🤦♀️
Bajka111, Sumireguska, Mama po przejściach, Noelle, NatkaZ lubią tę wiadomość
-
A Cyprysek no i niestety, u nas zmiana pampersa czy przebranie to samo. Przeważnie kończy się rykiem, ale czasami daję jej jakąś "zabronioną" rzecz, jeśli mam pod ręką np. Nianię czy coś i daje mi to parę sekund czasu. 😅 Może u Was też zadziała. 😁 Gorzej jak nic takiego nie ma, jest ryk i ucieczka z gołym dupskiem
A apropo to u nas od dłuższego czasu wieczorem jest taki codzienny widok: Asia jak jest rozebrana wieczorem u siebie w pokoju i słyszy lecącą wodę do wanny to zaiwania na golasa sama. Więc chyba lubi kąpiele. 😂NatkaZ lubi tę wiadomość
-
Syrenka jak Sonia zaczyna na mnie pluć to znaczy, że już nie chce jeść
a tak to wcina.
I my też 3 posiłki dziennie, ale bardziej dlatego, że myślałam, że w tym wieku więcej nie możnaW planerze mam 2-3 posiłki dziennie to robię te 3
Ale jak waszym się nic nie dzieje to chętnie bym ogarnęła i 4.
Od wczoraj zaczęłam stosować trening snu. W nocy super - wstała tylko 3 razy z czego 2 na prawdziwe jedzenie a 1 był oszukany - chciała cyca, ale nie jadła. Śpi w swoim łóżeczku. Jak będzie tak wstawać to dla mnie bomba i dopiero później się zajmę eliminacją.
Za to w dzień koszmar. Śpi po 30 min. Próbuję zachować ten plan z konspektu, ale mi nie idzie. Np. nie zjadła te 15-30 min po przebudzeniu tylko wołała dopiero 1,5 h po. Przez to nie udało mi się zachować odstepu pół godziny między posiłkiem stałym a snem. Wszystko w cały świat a ja stałam się niewolnikiem notatek... i tylko sobie uświadomiłam, że właśnie jakbym chciała przejść na mm to kompletnie nie wiem kiedy i ile podawać. Pierś to podstawiam kiedy jęczy i podawałam przed spaniem (teraz wg treningu snu nie mogę tego robić i burzy mi to cały rytm).
Z pampersem mamy tak samo, normalnie emily rose - wygina się jakby egzorcyzmy uprawiała
Cierpliwa mam nadzieję, że dzień w pojedynkę jakoś mija
I powiem Wam szczerze. Oczywiście, że jestem ogromnie wdzięczna za Sonię. Za to, że w ogóle jest, że udało się pierwsze in vitro. Że jest taka cudna i zdrowa. Ale daje mi ten miesiąc tak w kość, że nie mam sił się z niej cieszyć jak wcześniej. Od razu mam wyrzuty, że jestem okropną matką, ale w tym momencie macierzyństwo nie daje mi prawie w ogóle satysfakcji. Dzień to dla mnie przetrwanie okupione jej i moim płaczem. I nie wiem kiedy taki ciężki okres nam minie. Kiedy będzie sypiać i w dzień będzie pogodną dziewczynką. Wiadomo, że całe dzieciństwo będą krzyki, jęki, płacze, histerie, ale mam nadzieje, że nie 80% dnia jak teraz.
Agrafka, super, że widzicie w końcu efektyWiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2022, 17:41
-
I zaczęłyśmy podawać kawałki
Wczoraj brokuł i marchew. Dzisiaj brokuł, jajko i ziemniak.
Chętnie łapie, chętnie je - oczywiście mało co wpada do buzi, ale to co trafi to potrafi zjeść bez problemu).
Jedynie muszę zacząć kombinować z samymi produktami. Np. takiego brokuła czy marchewkę rozmemlała większość w rękach a potem takimi mini kawałkami już ciężko jej było trafić do buzi.
Jak macie jakieś złote produkty to się fajnie łapie w tym wieku całymi dłońmi, póki nie ma chwytu szczypcowego to dajcie znać -
Ubierać to już ją musze na siedząco na moich kolanach 🙈 na te parę sekund na zmianę pampersa to zazwyczaj tez musze jej coś dać do ręki ale po nocy jak chce ja umyć na mokro albo wytrzeć po 💩 to jest sajgon. Przełożyłam przewijak do rogu pod ścianę bo się boję, że mi fiknie 🙄 jak jest stary to jej śpiewa i jakoś lepiej idzie 😁
-
Kasia to minie, trzymaj sie dzielnie ❤️
Chyba większości z nas Styczeń dał w kość..
U mnie odpukać dzisiaj jeden z lepszych dni od kiedy pamiętam. I z zasypianiem, i z jedzeniem - no każdy posiłek to ja kończyłam mówiąc że co za dużo to nie zdrowoi z samodzielną zabawą. Brak płaczu, brak jęczenia.. Niesamowite, bo przez 2-3 tyg myślałam że oszaleje. Wczoraj to już rozwód ze Starym braliśmy taka byłam niewyspana i zmęczona że o wszystko sie czepiałam. A rano jak mi coś powiedział w żartach to sie popłakałam także swój stan emocjonalny określiłabym jako pogorzelisko..
A najgorsze w jęczeniu tych gałganów jest to że nie wiesz o co chodzi 🙈 i ta bezsilność..
A dziś wreszcie mam siłę, naładowany akumulator. Zaraz odpalam sobie trening i spróbuje być konsekwentna w ćwiczeniu
Bajka111 lubi tę wiadomość
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
A Zoe, Kasia gratki za te kawałki!
Polecam kluski szpinakowo-twarogowe z alaantkoweblw. O matko jak to podeszło. Na tyle miękkie że łatwo je memłał w buzi i na tyle twarde że nie zdązył ich zmiażdzyć przed dotarciem do buzi
https://alaantkoweblw.pl/szpinakowe-leniwe/
A jutro knedle albo kopytka.
Ogólnie jakoś zajarałam się gotowaniemWiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2022, 19:23
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Mała syrenka😄😃😀 nie jeszcze mnie nie opluł. Ale z jedzeniem ma różnie raz zje dużo i jeszcze by chciał, raz malutko. Cycka je jeszcze dużo. W zasadzie tyle co zwykle.
Ja podaje papko-grudko-kawałki. Próbowałam BLW ale póki co tylko rozgniata w ramach i nie wie co dalej. Ale tez się boje tego bardzo🙈
Suuuumi jejkuuuuuu super !!!! 🥰🥰 Ależ ten Twój synek ma z Tobą dobrze:) ja podaje 3 posiłki dziennie.
Co do żelaza to myśle ze u nas będzie słaby poziom i przestój tak złe spi:( A wiem ze nie nadrobimy tego jak coś jedzeniem. Zoe super ze dostaliście żelazo tak profilaktycznie.
-
Agrafka i jak sytuacja?
Robię wywody na temat zdrowia a tym czasem w domu covid🤦♀️ Ogólnie samopoczucie całej trójki dobre i gdyby nie rutynowe testy u męża w pracy to byśmy nawet nie wiedzieli. Czekamy na oficjalny wynik, ja póki co dwa testy apteczne negatywne, nie wiem jak to jest możliwe. Zobaczymy co dalej.
Sumi motywujesz do gotowania 😊
A ja mężowi już grozę rozwodem z powodu jego chrapania, teraz przy Małej mam jeszcze bardziej czuły sen i już mnie szlag trafia jak przez niego nie mogę zasnąć 😤 Z powodu zaistniałej sytuacji od dzisiaj znowu śpi na kanapie 😄 -
Mój nauczył się ładnie chwytać na chrupkach kukurydzianych i środku z bułki. Chrupki są na tyle fajne przy nauce, że jak nie trafił do buzi to przykleiły się obok i nauczył się popychać palcem 😁 dziś makaron tez tak jadł.
Sumireguska, NatkaZ lubią tę wiadomość
-
u nas też 2 dziennie, i też plastusie
Ja to się gubię w tych posiłkach, ile on je, ile powinien. Ile mleka powinien wypijać...
Jutro wszystko waże. Spróbuje mleko podawać w kubeczku
No bo.. gdybym mu dawała tyle jedzenia ile on chce jeść to mam wrażenie że zakończyłabym przygodę z kp w dzień zupełnie. Co by mnie akurat całkiem ucieszyło nie ukrywam. Kurcze może jakąś teleporadę z dietetykiem powinnam zrobić 😄21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Powiem Wam, że to już nasza 3 kwarantanna i pomimo tego, że akurat tym razem ja jestem wolnym człowiekiem a dzieci są udupione, to jednak te codzienne spacery z małym to było dla mnie takie paliwo. Co z tego, że nie mam kwarantanny jak i tak nie mogę wyjść i zostawić dzieci samych.
Mąż ma zmieniony system pracy. Idzie na 24h i ma 24h wolne i znowu. Wcześniej miał 24/48h. To oznacza, że jedną dobę go nie ma a gdy wraca to pada na pysk i od rana znowu. I tak przez cały tydzień, potem tydzień wolnego. Wszystko przez covid.
W wolnym tłumaczeniu cały tydzień jestem zdana na siebie. Nawet babcia nie może zajrzeć bo covid.
Ta pandemia mnie mocno psychicznie zdołowała. -
Ojej Lilak. 😳 Masakra. A dużo Wam zostało?
Sumi super! Daj trochę tej chęci do gotowania! 😁
Mama po przejściach o proszę, obyście przeszli ten czas łagodnie. A może Lisa będzie spała akurat, no a wiadomo czy nie? Obyście jak najzdrowiej to przetrwali.
Od razu mi się przypomniało jak Filip był malutki i mieliśmy strasznie trzeszczące łóżko, a on właśnie się wybudzał od byle pierdoły i ja przez to (a byłam mega wiercipiętą) nauczyłam się korzystać z łóżka bezszelestnie, bez wiercenia. Jak wracałam po uspaniu to w nocy to wchodziłam bardzo długo, byle bez dźwięku. No ale... starego nikt tego nie nauczył. Matko myślałam, że ubiję go kiedyś za to, że się rusza podczas snu. 😂 Po 2 miesiącach zmieniliśmy łóżko. 😂
Za to 2 dzieci nauczyła mnie po prawie 30 latach nienawiści do tej pozycji -spania na plecach. Bez ruchu. 😂 My jesteśmy niemożliwe jak umiemy się przystosować, a faceci wiadomo... śpią. -
Lilak współczuje, ja kończe jutro kwarantanne wiec w środe moge zaczać wychodzic i juz przebieram nogami. Dzis Stary skonczył izolacje i poszedł z małym wreszcie na spacer, po 2 tyg w domu..
Mnie ta izolacja doprowadziła naprawde do skrajnych emocji takze totalnie rozumiem
Tez spacery dawały mi mega kopa. Zawsze ciepła kawa w termosie i w długą. Bardzo lubie21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10