Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do mężów. Siostra zaproponowała, że jak będziemy chcieli gdzieś wyjść razem to ona zostanie z małym. Na co ja dobitnie, głośno i wyraźnie „wiesz, może byśmy i gdzieś wyszli ale mąż mnie NIGDZIE nie zaprasza” 🤣
Teraz czekam aż zaprosi. Zawsze to ja proponuje, wymyślam i ruszamy. Nigdy nie odmawia. Ale takie ciągle wymyślanie tez jest męczące. Nie jestem wymagająca. Jak zjadłabym McFlurry w polewie czekoladowej i posypce Lion bez małych wpatrzonych oczu „No daj mi” to byłabym usatysfakcjonowana. -
Ja wczoraj tez miałam dłuższe wyjście. A raczej wyjazd bo byłam na wycieczce rowerowej 😄 było mega, naładowałam baterie. Synek był z tatą, poradzili sobie ale jak wróciłam to widziałam ze mąż zmęczony był 😅 ale nawet obrał ziemniaki i przyprawił mieso na obiad. Małego nakarmił, przebrał i wziął go na spacer. Także muszę wychodzić częściej 😀
Mojemu małemu tak się spodobała jazda w spacerowce ze nie chce już na dworze zasypiać. Przestawia się chyba powoli na drzemki w domu żeby na spacerze zwiedzać 😅
Bee byliśmy u neurologopedy jak mały był malutki w związku z wedzidelkiem. Jadę z nim ponownie 12 kwietnia. W sobotę zaczął mówić mamamama a wczoraj nie nie nie 😅 także może powoli coś rusza. Aczkolwiek siadać z czworaków czy amfibii nadal nie siada. -
Co do snu to Oliwier wstał o 5:30. Na drzemkę chciał iść o 9 i koniec (śpi od 10 zazwyczaj). Położyłam go o tej 9 i śpi nadal 😳 godzinę temu był płacz wiec siadłam z nim na łóżku, wyrywał się wiec położyłam a on położył się na bok i poszedł spać dalej. Nie chciałam zostawiać samego na łóżku wiec zdrzemnęłam się z nim
-
u nas też odkąd przesiedliśmy się do spacerówki nie ma mowy o drzemce w wózku. Głowa mu lata na prawo i lewo za wszystkim co dzieje się na ulicy.
Byliśmy dziś na rehabilitacji metodą Vojty i jestem bardzo zadowolona. L. dzielnie wytrzymał całą godzinę. Oczywiście darł się przy ćwiczeniach, ale po każdym robiliśmy krótką przerwę, w której momentalnie zapominał o płaczu i się uśmiechał. Zdecydowałam, że pocisnę z tymi zajęciami tak często jak się da, żeby Młody złapał pamięć dobrych wzorców.
Palma, _agrafka_, Bajka111 lubią tę wiadomość
-
Rany, Zoe, no nie dziwie sie ze pelno emocji!!! Jakie te nasze maluszki duze, ze zaczyna sie poszukiwanie zlobkow ;(
Foxy, super ze jestes zadowolona z fizjo!
U nas juz tylko jedna drzemka i to godzinna - mlody wstal o 7, poszedl spac o 14, wstal o 15 i pewnie teraz pojdzie spac kolo 21. -
U nas już 100 procentowo dwie drzemki w ciągu dnia, po 40 min. To niewiele no ale ok..
Też wstał o 6:15. No i już śpi na nocke
Zoe bardzo musisz przezywac, ja sobie nie wyobrażam, ja bym go Staremu nie zostawiła na dłużej... babci... a co dopiero w żłobku, echh ;( no ale mus to mus. Moja przyjaciółka też zaczyna adaptacje 1 kwietnia a bąbelek młodszy od mojegoNo musi wracać do pracy bo jest sezon a ona ma własną firmę.. Dasz rade, Ty twarda babka chyba jesteś
A Młody pije z butli przynajmniej
My mamy naprawde najlepszy czas od.... od samego początku. Naprawdę..
Nareszcie wszystko jest super. Bez jęków, bez płaczu w ciągu dnia. Bawi sie sam, śmieje, gada. Zasypia od razu. No i jeee, tyle je że szok. Dzisiaj 250 gram kaszki, cały wielki talerz co ja dla siebie zrobiłam w sumie..
Potem obiad w kawałkach, papka, ze 150 gram i kolacja też 180 gram. I przekąski do tego. No i 3 razy cycuś tylko. Jakby jeszcze nie budził sie co godzine-dwie w nocy to byłoby cacuszko ^^Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2022, 19:21
Chaos, Foxy, _agrafka_, Cyprysek89, Bajka111 lubią tę wiadomość
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Zoe, rozumiem co czujesz, ja w zeszłym tyg. podpisałam umowę w żłobku. Zaczynamy 1 czerwca, ja wracam wtedy do pracy a mąż będzie chodził z Młodym na adaptacje. I wiecie... czasem mi głupio przed samą sobą ale ja się cieszę, że wracam do pracy, ze nie będę z nim spędzać czasu 24h na dobę, że będzie miał kontakt z innymi dziećmi
-
Niby twarda ale pewnie będę głośniej płakać niż on. Dobrze ze to przy cmentarzu to mnie ludzie nie będą widzieć 😅 albo zawiozę go autem 😅
Chciałam zacząć wcześniej go prowadzać zanim wrócę do pracy. Urlop mam chyba do 25 maja. Babka ze żłobka mowila ze niby dzieci lepiej przechodzą adaptacje jak zostają nie na 2 godz ale na dłużej. Mam go odebrać po drzemce. Ale nie wiem czy będę tak robić. On dwa razy śpi. Dzieci w zboku raz o 12. Nie da rady do 12. Kładzie się o 10. No nic. Jutro okaże się jak będzie. Dopóki nie zapłacę i nie podpisze umowy to nie będę się cieszyć przez łzy rozpaczy że sprawę żłobka mam już rozwiązaną. I jak coś to nie będzie chodził 5 dni tylko 3 bo serce mi pęknie. -
Ja to też czasami tak mam że na samą myśl że mogłabym go dać do żłobka się cieszę, bo wreszcie bym mogła porobić coś innego. Ale ja wiem jak jest naprawdę. Naprawdę to oddaje go do babci na 3h i po pół godziny już do niej dzwonię. A po 2h mam ochotę go odebrać. Po 3h jestem na maxa wytęskniona. No i tyle, ja nie jestem gotowa
Ale mam 2 miesiace urlopu także teoretycznie do pracy mogę wrócić dopiero 1września. A jeśli sie uda to do tego czasu chciałabym być w ciązy i może problem sam się rozwiąże
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2022, 20:21
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Tez mam urlop do wykorzystania. Jeszcze pare dni z 2020 😅 uzbiera się pewnie z 60 dni roboczych. Na razie jest dużo pracy to nie wiem czy szefowa mnie puści od razu. Ona czeka już. Nawet mówiła ze mogę wrócić na pół etatu. Później we wrześniu wezmę ze dwa tyg bo chcemy za granice ruszyć jak rat znowu nie dowalą
-
Ja tez rozgadam się za żłobkiem. Rekrutacja do państwowego rusza na początku maja a muszę mieć tez w rezerwie zaklepane miejsce w prywatnym. Plan jest taki ze mały pójdzie do żłobka od 1 września, nie starczy mi urlopu i będę musiała iść na wychowawczy. Ale chce z nim spędzić lato, wykorzystać ten czas na maxa.
-
Agrafka to u Was tak się da z państwowym?! 🤭 Ja zapisałam młodą do żłobka państwowego w dniu w którym odebraliśmy jej numer pesel i byliśmy już 50 na liście rezerwowej a zapisywaliśmy ją na za rok (czyli czerwiec br)… 😅 Babka powiedziała, że nie ma szans żebyśmy się dostali. 🙈
Ja zaczęłam się rozglądać za nową pracą… 😪 Mogę nawet zbierać śmieci byle nie pracować na zmiany bo całodniowa rozłąka z Klarą chyba wpędziłaby mnie w depresje. Same myśli o tym już mnie w nią wpędzają. 🙄🙄🙄 Ja tak bardzo nie chce jej posyłać do żłobka, że szkoda nawet gadać… Ale niestety od czerwca musi iść i basta. 🤷🏻♀️Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️