Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Noelle lilak cieszę się z waszych pozytywnych wizyt 😊
Ja siedzę już godzinę u 2 letniej córki w pokoju coś nie może zasnąć 😡 miała w dzien takie 37,4 na noc nawet 38 lub 38,5 oraz 37,4 więc chyba coś mój termometr szwankuje 😒 bo ostatecznie nic małej nie podałam bo nie była jakaś rozpalona i zachowywala się normalnie poza tym że dość wcześnie padła do snu.
Najlepsze jest różne gdybym zabrała ją do sypialni to byśmy dawno już obie spały no ale właśnie nie chce tego robić już za bardzo bo od jakiś 2 tyg już tak nie śpimy jak się obudzi.
Jakie termometry polecacie? Macie coś sprawdzonego??najlepiej jakny jeszcze był cichy bo mój to głośno pika i w nocy wybudza. Kurcze ciekawe jakie mają w szpitalach? Pewnie dobre, z daleka pikają nam nimi i gotowe A mój trzeba przesuwać po czole blisko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2021, 01:49
-
Lilak, super, ze wszystko dobrze!
Slodka, ja od 1,5 roku uzywam tylko braun do ucha
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ech coraz częściej męczą mnie skurcze z krzyża. dzisiaj mam tak raz na godzinę już... mam nadzieję, że te 2 tygodnie jeszcze się będę toczyć...
w ogóle to nie wiem jak przy takich skurczach miałabym dobrze oddychać. mnie tak zatyka, że przestaje w ogóle oddychać 🙈💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
nick nieaktualny
-
Mama po przejściach wrote:Czy któraś z Was decyduje się na uśmierzanie bólu porodowego lekami homeopatycznymi? Właśnie czytam, że w moim szpitalu oferują takie metody, ale sama nie wiem czy w ogóle w to iść, czy od razu domagać się zzo 😂
A co do oddechu, mi przed znieczuleniem na skurczach oddech i zapieranie sie przy tym o to co pod reka bylo, pomoglo mega! Poki nie mialam znieczulenia, to nawet nie lezalam tylko pod ktg w ruchu bylam, bo ppdczas lezenia bol byl najgorszy
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Dziewczyny, chyba był taki temat ale nie zapamiętałam czy któraś z Was polecała coś konkretnego. Chciałabym zapisać się na jakiś kurs online z karmienia piersią.
Niby każdy mówi że to intuicyjne ale z moich wszystkich znajomych tylko jednej dziewczynie się to udało, pozostałe miały jakieś problemy i finalnie nie karmią..
Wiem że Hafija ma bardzo dobrze prowadzone zajęcia ale może już na jakimś byłyście i możecie polecić?21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
To wcale nie jest intuicyjne, ale moim zdaniem żaden kurs nic nie da.
Ja radzę poczytać na hafija o problemach i znaleźć kilka CDL w okolicy. Bo jak Ci porządna doradczyni przyjdzie, to o wszystko wypytasz nawet na jednej wizycie, a i przystawi dziecko, inne pozycje pokaże, wytłumaczy co i jak, sprawdzi wędzidełko i wszystko inne.espoir, Sumireguska lubią tę wiadomość
-
Ja miałam na szkole rodzenia o karmieniu, na szkole rodzenia online też były pozycje do karmienia. Ale nadal jestem mało usatysfakcjonowana. Mam zamiar męczyć personel w szpitalu o to. Odnalazłam też trzy certyfikowane doradczynie laktacyjne w swojej okolicy. Uwzięłam się na to karmienie że masakra 😅
Z chęcią też popatrzę ciekawy kurs. Chyba muszę jeszcze przygotować pod ręką info o zastojach, nawałach i co wtedy robić -
U mnie w szpitalu (Łubinowa w Katowicach) to samo co u Was - osoba towarzysząca nie może być na sali przedporodowej (zapewne ze względu na fakt, że to sala wieloosobowa) i może wejść dopiero na porodową i zostać te 2h po porodzie. A na przedporodowej się siedzi gdzieś do 4-5 cm rozwarcia podobno. Dlatego nas uczulali, by jak najdłużej w domu wytrzymać i potem nie siedzieć na tej przedporodowej samej wiele godzin a mąż w aucie
Jest jeszcze opcja wykupić za 2 tys osobny pokój i wtedy mąż może być obecny, ale uwaga - cały czas. Musi tam mieszkać ze mną te 2-3 dni i nie wychodzić.
Co do karmienia to mi zajęcia na 2 szkołach rodzenia średnio się podobały, dalej miałam chaos. Najbardziej mi rozjaśniły co i jak warsztaty u zaufaj położnej (szczególnie ten pierwszy - ABC karmienia piersią). Wg mnie jednak warto mieć wiedzę jak to ma wyglądać i jak możesz sama pomóc. A jak coś nie hula to wtedy jak najbardziej mieć już namiar na CDL. U nas w szpitalu jest też CDL, która sprawdza wędzidełko i pomaga w pierwszych dniach, więc mam nadzieję, że z jej pomocą ogarnę.Sumireguska lubi tę wiadomość
-
A jeśli chodzi o homeopatę to miałam nawet wpisaną w kalendarz wizytę na maj. Ale później poczytałam i jakoś mi się jednak odwidziało. Większość lekarzy czy np. pan tabletka w postach są sceptyczni. Więc homeopatę odpuszczam, ale zastanawiam się nad akupunkturą.
I w trakcie porodu ciągle nie wiem czy wolę TENS czy siedzieć w wannie. Jako środek pierwszego rzutu na ból. Bo jak będzie miazga to oczywiście zzo - chociaż szczerze mówiąc wolałabym uniknąć.
Ciekawa jestem właśnie jak te porody będą wyglądać. Sama siebie jestem ciekawa jak sobie poradzę w trakcie takiego bólu. Nie mam pojęcia czy prędzej spanikuję i psychika mi siądzie i będę tylko płakać błagać o zzo albo cesarkę. Czy jednak będę potrafiła się spiąć i dam radę urodzić sama (oczywiście, jeśli nie będzie innych komplikacji). Niedługo się okaże -
nick nieaktualny
-
Lilak, Noelle super wieści od lekarzy, cieszę się!
Ja jeszcze do niedawna miałam pozytywne nastawienie do porodu, myślałam tak jak Noelle, będzie bolało ale z bólu chyba jeszcze nikt nie umarł. Miałam nawet poczucie ekscytacji. Teraz jak was czytam i dochodzi do mnie, ze może się zacząć w każdej chwili to jednak zaczynam się bać. Na dodatek szpitalu, w którym chce rodzić nie ma zzo. Zaczynam panikować i bardzo zle to wpływa na moje samopoczucie. Poza tym moja ociężałość powinna się kwalifikować na jakaś grupę inwalidzką. Toczę się jak jakaś wielka kula. Do tego wczoraj instalowaliśmy z mężem bazę i fotelik w samochodzie i z takiego średnio dużego kombi zrobił nam się przestrzennie jakiś wypierdek. Ani z przodu w komfortowych warunkach, jak dotychczas, nikt nie usiądzie bo fotel trzeba był jednak przesunąć trochę do przodu, z tył też takie 1,5 miejsca zostało. Wózek z gondolą zajmują pół bagażnika. Jakoś mnie to wszystko przytłacza.
Wylałam moje żale, może jutro będzie lepiejWiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2021, 12:58
-
Foxy będzie dobrze!
na pocieszenie powiem, że my wcale nie mamy samochodu, więc Wasz "wypierdek" to już coś! 😘😘😘
każda z nas się czegoś boi, razem damy radę 😘Noelle lubi tę wiadomość
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧