CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
KlaudiaS wrote:Ja do polowkowych chodziłam do dwóch lekarzy i właśnie na polowkowym stwierdził że szyjka jest za krótka (3cm) i trzeba leżeć i brać luteine po czym poszłam za tydzień do ginekologa prowadzącego i on stwierdził że jest wszystko w porządku i zalecił tylko wypoczynek. Luteiny nie mogę brać bo zrobiła mi się przez nią grzybica i muszę teraz to wyleczyć a kolejna wizyta 28 lutego sama nie wiem zaczynam się trochę martwić bo widzę że niektore z was maja powyżej 3 cm a lekarze interweniują
-
A_n_k_a_80 wrote:Dobrywieczor
8.02 bylam na wizycie za 5.02 bo ginowi wyskoczyl dyzur w szpitalu, nie mogl nas przyjac. Z malym ok, ale uwaga, skraca nam sie szyjka, teraz mamy 32mm, dostalusmy luteine 200 raz dziennie na wieczor i nystatyne na grzybka raz dziennie rano. Mam duzo odpoczywac, ale jak to zrobic przy 17 miesiecznej corce i mezu nieogarniajacym nic...Kolejna wizyta 22.02. Jak sie szyjka nie przestanie skracac to peser nas czeka.
Z mezem wciaz klutnie, gnebi mnie i corke psychicznie, krzyczy i wyzywa, gnojek parszywy. Dzisiaj mala plakala przez jego krzyki z dobra godzine, ja zreszta tez...nawet ginowi powiedzialam ze sie zle czuje psychicznie i chyba sie od meza musze wyprowadzic. Mysle powaznie zeby go zostawic, ale teraz z ta szyjka to musze poczekac. Zawine corke i syna nigdy nie pozna to zobaczy co stracil, ciulik
.
Ja juz odpoczywam z nogami do gory bo zyly wychodza na max...
Kolorowych mamuski.
Anka, bardzo Ci współczujęTwój mąż powinien być w tym czasie szczególnym wsparciem dla Was, a nie przeszkodą i powodem do dodatkowego stresu. Oczywiście nie znam sytuacji, nie wiem jaki on ma charakter i czy jest to osoba, z którą da się normalnie i nieagresywnie porozmawiać. Jeśli obojgu będzie Wam zależeć na Waszej relacji, to najlepszym rozwiązaniem byłaby terapia. To pomaga dostrzec pewne sprawy, których na co dzień nie widzimy i pokazuje co da się zrobić, żeby to naprawić. Masz możliwość wyprowadzić się w bezpieczne miejsce?
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
Tròjka wrote:A może to dlatego, że np jedne wyjściowo mają te szyjkę np 4 cm i jak co wizytę jest ona krótsza to wtedy interweniują. A jeśli ona cały czas ma np 3,2cm to nic z tym nie robią?
Dziewczyny, jest tak jak Trójka pisze, zależy ile wyjściowo miała szyjka. Jeśli ktoś zaczynał z 4,5 cm i po miesiącu na tym etapie zrobiło się 3 cm tzn., że się skraca i trzeba tej kwestii pilnować.
Ja od początku mam niedługą szyjkę 34 mm, ale lekarz nie kazał się tym zamartwiać (aczkolwiek z trudem to przychodzi i często o tym myślę). Jednak co kilka tygodni mierzy ją, żeby sprawdzić czy się nie skraca i póki co stoi w miejscu. No i wiadomo, ze odpusciłam dźwiganie czy jakiś większy wysiłek.
Biorę jedynie luteinę i magnez, ale luteinę miałam bardziej ze względu na miesiączkowe bóle brzucha po I trymestrze.
Duże znaczenie ma również kształt szyjki. Ona z reguły jest zagięta, a lekarze mierzą długość w linii prostej, więc w rzeczywistości bywa dluższa niż ten pomiar. Kolejna ważna kwestia to czy jest twarda oraz zamknięta.
Lekarze biorą te 3 czynniki pod uwagę.
A tu info z mamaginekolog:
"Trzecią – najrzadziej już stosowaną metodą profilaktyki porodu przedwczesnego jest szew szyjkowy. Kiedyś stosowany rutynowo, obecnie szew szyjkowy zaleca się tylko u kobiet z jednym lub więcej porodami przedwczesnymi w wywiadzie – oraz jako tak zwany szew ratunkowy u kobiet z znacznie skróconą szyjka macicy w drugim trymestrze. Co to znaczy znacznie? Każdy lekarz może to inaczej interpretować – według mnie jest to szyjka krótsza niż 15mm.
Na koniec jednak chce napisać coś optymistycznego.
Często kobiety słyszą od lekarza, że mają skróconą szyjkę – przez te słowa mają przed oczami najgorsze wizje urodzenia wcześniaka.
Niech poniższa statystyka was pocieszyRuth lubi tę wiadomość
-
ScarlettKate wrote:Mnie sie posty nie chca z telefonu dodawać..
Mam pytanko jak dodajecie te zdjecie nie same linki wyskakuja awam fotki sie pokazują???
Wejdź sobie na https://naforum.zapodaj.net/, wybierz zdjęcie, ustaw sobie rozmiar miniaturki i kliknij Zapodaj! A potem skopiuj link ostatni, czyli w opisie będzie, że jest on na forum.ScarlettKate lubi tę wiadomość
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
Anitka201 wrote:Anka bardzo Ci współczuje
mam nadzieje ze Wasza sytuacja się poprawi. A nie możesz wyprowadzić się ostrzegawczo do rodziców?
Wczoraj lekarz kazal mi lezec 4h rano 4h wieczorem, a kto lezy? Moj nachlany maz sobie lezy i spi i ma wszystko w dupie, a ja zasowam od rana przy 17 miesiecznej corce, mowie Wam nikomu nie zycze.
-
klarunia1978 wrote:Anka dostałaś luteinę dopochwową czy pod język???
Bardzo mi przykro z powodu sytuacji z mężem? Nie da się nic zrobić, wyjaśnić, pogadać, może jak nie Ty sama to przy pomocy specjalistów, terapia??? Sciskam:)
-
klarunia1978 wrote:Anka dostałaś luteinę dopochwową czy pod język???
Bardzo mi przykro z powodu sytuacji z mężem? Nie da się nic zrobić, wyjaśnić, pogadać, może jak nie Ty sama to przy pomocy specjalistów, terapia??? Sciskam:)
-
Ja miałam wcześniej mierzona tylko raz i wynosiła 3.4 albo 3.6 już teraz nie pamiętam no i teraz ostatnio 3 ale jest zamknięta więc lekarz nie widzi problemu kazał odpoczywać oczywiście zwolnienie z pracy i leżący tryb życia no zobaczymy czekam w takim razie do 28 lutego oby nic się nie skróciło
-
Tròjka wrote:Glukoza nic fajnego, do wypicia ale mi np było słabo, niedoborze, zawroty głowy. Nie było mowy o czytaniu książki
a w tej ciąży miałam już raz robioną w czasie najgorszych mdłości
tak więc zaraz po powrocie do domu zwymiotowalam to wszystko. Niektóre dziewczyny wypija i nic im nie będzie a inne choćby z przelknieciem tego gluta będą mieć problem
Anka wielką szkoda, że macie takie relacje...akurat teraz. Zamiast cię wspierać i pomagać to jeszcze dokłada zmartwień. Trzymam kciuki żebyście to jakoś rozwiązali
-
Tròjka wrote:Glukoza nic fajnego, do wypicia ale mi np było słabo, niedoborze, zawroty głowy. Nie było mowy o czytaniu książki
a w tej ciąży miałam już raz robioną w czasie najgorszych mdłości
tak więc zaraz po powrocie do domu zwymiotowalam to wszystko. Niektóre dziewczyny wypija i nic im nie będzie a inne choćby z przelknieciem tego gluta będą mieć problem
Anka wielką szkoda, że macie takie relacje...akurat teraz. Zamiast cię wspierać i pomagać to jeszcze dokłada zmartwień. Trzymam kciuki żebyście to jakoś rozwiązali
-
Pysiaczek89 wrote:Anka
Współczuje sytuacji z mężemco do szyjki, to ja jeszcze bez pessara, w poniedziałek mam wizyte, ale nie wiem, czy założymy, bo mnie znowu jakies swedzawki dopadają
moja szyjka, dwa tygodnie temu 34 mm
-
Alphelia wrote:Anka, bardzo Ci współczuję
Twój mąż powinien być w tym czasie szczególnym wsparciem dla Was, a nie przeszkodą i powodem do dodatkowego stresu. Oczywiście nie znam sytuacji, nie wiem jaki on ma charakter i czy jest to osoba, z którą da się normalnie i nieagresywnie porozmawiać. Jeśli obojgu będzie Wam zależeć na Waszej relacji, to najlepszym rozwiązaniem byłaby terapia. To pomaga dostrzec pewne sprawy, których na co dzień nie widzimy i pokazuje co da się zrobić, żeby to naprawić. Masz możliwość wyprowadzić się w bezpieczne miejsce?
-
KlaudiaS wrote:Ja miałam wcześniej mierzona tylko raz i wynosiła 3.4 albo 3.6 już teraz nie pamiętam no i teraz ostatnio 3 ale jest zamknięta więc lekarz nie widzi problemu kazał odpoczywać oczywiście zwolnienie z pracy i leżący tryb życia no zobaczymy czekam w takim razie do 28 lutego oby nic się nie skróciło
-
Sorry ze Wam od rana forum zasmiecam, ale nie mam z kim pogadac, a tu sie zawsze wspieracie, widze ze i mi slowa otuchy dodajecie. Dziekuje dziewczyny. Jqkos to przetrwam, ale ten pajacowi napewno corki nie zostawie, jak widze jak potrafi olac sytuacje...szkoda pisac, juz dosc wyplakalam.
-
A_n_k_a_80 wrote:No mnie tez mowil o peserze jak nie stopnie, ale jak tu lezec jak na kanapie lezy moj zachlany mezulek, a wczoraj byl na wizycie i slyszal ze musze 4h rano i wieczorem lezec bo inaczej moze sie zaczac przedwczesny porod i co w dupsku to ma sorry za slowa. Za 2 tyg sie okaze co z szyjka i uwierz ze jak sie nadal bedzie skracala to sie od tego pajaca wyprowadze, jeszcze mu samochod wezme bo to nasz wspolny i sie zdziwi, jak bedzie musial na piechote dybac do pracy.
nawet sie nie zastanawiaj, tylko bierz auto i sie wyprowadzaj... najgorsze, ze Ci nikt przy małej nie pomoże, bo doskonale wiem, jakie te nasze dzieciaczki teraz żywotne...
Mam nadzieje, ze ta sytuacja u Ciebie sie szybko ustabilizuje, trzymam kciuki!!Marcelek ❤️❤️
Mikuś
-
A_n_k_a_80 wrote:Nie mam rodzicow...mam swoje mieszkanie...ale musze byc pewna zanim wypowiem najem.
Wczoraj lekarz kazal mi lezec 4h rano 4h wieczorem, a kto lezy? Moj nachlany maz sobie lezy i spi i ma wszystko w dupie, a ja zasowam od rana przy 17 miesiecznej corce, mowie Wam nikomu nie zycze.
Anka bardzo Ci współczuję bo znam ten ból. Moje poprzednie małżeństwo wyglądało bardzo podobnie. Długo trwało zanim zdecydowałam się odejść, ale dzisiaj wiem, że to była najlepsza decyzja w moim życiu. Aktualnie mam cudownego męża, który daje mi miłość, szacunek, poczucie bezpieczeństwa. Życzę Ci dużo siły, cierpliwości. Będzie dobrze! -
Anka współczuję Ci. Jeżeli nie będzie wyjścia innego, to powinnaś zadbać zwłaszcza o siebie i dzieci. Już nie te czasy że nie ma się gdzie zwrócić o pomoc. W każdym mieście są instytucje, które moga dać Ci wsparcie np. Osrodek Internencji Kryzysowej, w takim miejscu nie powinni odmówić, można zdobyć informacje od psychologa, pracownika socjalnego, prawnika i co będzie potrzebne. Podpowiedzą co robić dalej.
Mówię z perspektywy DDA (dorosłe dziecko alkoholika), to koszmarne życie jest. Dzieci Twoje na wszystko patrzą i Ty się męczysz.A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓
7.2024
IVF 😓
9.2024
IVF ❄️ -
Pysiaczek89 wrote:Kurde Anka, beznadziejna sytuacja...
nawet sie nie zastanawiaj, tylko bierz auto i sie wyprowadzaj... najgorsze, ze Ci nikt przy małej nie pomoże, bo doskonale wiem, jakie te nasze dzieciaczki teraz żywotne...
Mam nadzieje, ze ta sytuacja u Ciebie sie szybko ustabilizuje, trzymam kciuki!!