CZERWIEC 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja mam dużą walizkę na kółkach i taka mniejszą chyba właśnie też przeznacze ja na przekąski i dokumenty.
Dziewczyny ja dziś pół nocy nie przespałam... ubzduralam sobie przez to plamienie że będę rodzić...🤦🤷 Wg prócz tej krwi po wcześniejszym badaniu miałam też później kilka takich malutkich skrzepów też w kolorze brunatnym/brązowym jak ta krew... myślicie że to czop? Jakoś inaczej pobolewal mnie brzuch i się zastanawiałam czy to może skurcze i może powinnam jechać do szpitala 🙈 oszaleje🥴🙈 a i jeszcze do tego poszłam siku a potem się zastanawiałam czy to czasem nie były wody 🤦 i wkrecilam sobie że mały mi się udusi... Czy ja już wariuje? Chyba wolałabym leżec w szpitalu już chociaż byłabym spokojniejsza że jestem badana i na miejscu -
Ja miałam małą na kółkach i taką średnią sportową. W tej sportowej dałam najwazniejsze rzeczy, takie na sale porodową itp. Wygodnie mi było z niej wyciągać, a nie musiałam nosić bo wieszałam ją na rączce tej walizki na kółkach
Alma84 lubi tę wiadomość
06.2020 👶🧚♀️ -
Ja mam taką średnią walizkę i torbę taka mniejsza na wierzch i w tej torbie mam rzeczy na poród i dokumenty itd.
Pati ja po tym szpitalu i badaniach do tej pory plamie. Czop też mi odpadł właśnie po tych badaniach. Dwa razy miałam taki większy kawałek cały w brązowy i do tej pory mi wypadają takie małe kawałki. Więc mysle ,że tym plamieniem nie ma co się przejmować. W szpitalu mi mówili, że po tych badaniach mogę plamić.
23.04.2019 - poronienie zatrzymane 8 tc [*]
28.06.2020 urodził się synek Filip
03.2022 laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
07.2023 drugi raz laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
08.06.2024 II kreski
Niedoczynność tarczycy, insulinooporność,PCOS,MTHFR 1298A-C homo,PAI-1 4G , cukrzyca ciążowa
Euthyrox 100/112, ,acard 150,depratal, ascofer,aspargin insulina -
Dzisaj o 4.39 przyszedł na świat mój synek. Mały na razie karmił się raz a tak śpi.
Miłego dnia dziewczyny i trzymam za nierozpakowanePati96, Wombat, PLPaulina, Greenwood, Alma84, MałaMiss, Pati., SylwiaLu, Lilka94, Whoosie, Finezja19, Glass, Korna, Kinga13, Moniquue, kuzmoni1, Asiulka84 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCo zapakowałyście do tej podręcznej „torby na porod”? Wiadomo dokumenty, koszula, kapcie, ręcznik, woda, przekąska, coś jeszcze? Widzę ze raczej wszystkie pakujecie się w walizki, a ja zapakowałam torbę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2020, 12:40
-
Ja spakowałam się w torbę, bo jest na kółkach inaczej też bym szła w walizkę, żeby tego nie nosić.
Ja w torbie porodowej mam koszulę, kapcie, klapki pod prysznic i ręcznik, wodę i przekąski (ale w szpitalu niechętnie patrzą na jedzenie podczas porodu, ale może potem mnie chwycił głód), ubranka dla dziecka, pieluszke, podkład porodowy i majtki siatkowe. Kupiłam jeszcze mała wodę termalna w sprayu dla orzezwienia.
Czekamy na drugą córeczkę -
Muszę jeszcze dokupić jakieś jedzenie, kilka bananów, suchary. Jak mi zaczną wywolanie przed południem, to pewnie skończę wieczorem, a o 17 jest już kolacja w szpitalu rozdawana. Boję się, że nie dotrwam do śniadania...
Macie jakieś fajne patenty na te przekąski do szpitala?
Czekamy na drugą córeczkę -
Hej, ja walizka, plecak i zestaw do pobrania krwi pępowinowej - nie mały
Beti wózek maxi cosiWiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2020, 14:23
22.06.2020 Luiza :*
XII 2018 poronienie zatrzymane; Łucja - 10tc [*]
Hashimoto od 2007
Starania od XII 2015
jajowody drożne, histeroskopia ok
Mąż - morfologia 6%
AMH 8,07; 3 x UIU
X 2018 elektrokauteryzacja jajnika, usunięcie ognisk endometriozy
mthfr hetero, kwas metylowany i wit prenatalne -
nick nieaktualnymiscelle wrote:Ja spakowałam walizkę żeby było łatwiej samodzielnie bo przecież nikt nie pomoże, również przy wyjściu jeszcze z fotelikiem w drugiej ręce
Ja miałam walizkę na kółkach + torba dla neonatologów i pierwsze podręczne rzeczy.
Z mężem musiałam pożegnać się na portierni szpitala i potem iść sama na IP, potem na oddział. 😅
A podczas wyjścia położna mnie odprowadziła do wyjścia. I miałam sobie wybrać albo pcham wózek z dzieckiem albo walizkę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2020, 14:26
-
nick nieaktualnyGreenwood wrote:Muszę jeszcze dokupić jakieś jedzenie, kilka bananów, suchary. Jak mi zaczną wywolanie przed południem, to pewnie skończę wieczorem, a o 17 jest już kolacja w szpitalu rozdawana. Boję się, że nie dotrwam do śniadania...
Macie jakieś fajne patenty na te przekąski do szpitala?
Ja kupiłam biszkopty, herbatniki i takie mało zdrowe instant kaszka, ryż i owsianka. Mam tez 2 batoniki musli ale nie wiem czy takie można jeść -
Ja spakowałam się w dwie torby, jedną mniejszą z reczami typowo na poród no i mam zgrzewkę małej wody. Ale już bym bardzo chciała, żeby się rozkręciło, bo od 35 tygodnia praktycznie nie śpię...mam cieśnie nadgarstka w obu dłoniach, straszny ból ;( Plus stopy jak słonica, a Młodemu się nie spieszy, nic nie zapowiada porodu i w dzień terminu mam wizytę i mam dostać skierowanie do szpitala
Aaaa no i jak chodzi o przekaski to mam bake rollsy, dwa batoniki proteinowe i 7 daysaWiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2020, 15:38
-
Ja jeszcze wrzuciłam takie musy owocowe w tubce, wafle ryzowe, ale to raczej na pobyt po porodzie. W trakcie to ewentualnie dadzą jakiegoś cukierka possac, więc mam kilka krowek. I jeszcze wzięłam butelkę filtrujaca, bo tylko na poród mam 2 butelki wody, a więcej to nie chcę dźwigać. Dobry pomysł z tymi owsiankami instant. Generalnie to wolę wziąć potem do domu niż głodna siedzieć. Niby mąż może coś dowieść, ale po co ma taki kawał jechać, żeby mi suchar podrzucić
Whoosie lubi tę wiadomość
Czekamy na drugą córeczkę -
Greenwood wrote:Ja jeszcze wrzuciłam takie musy owocowe w tubce, wafle ryzowe, ale to raczej na pobyt po porodzie. W trakcie to ewentualnie dadzą jakiegoś cukierka possac, więc mam kilka krowek. I jeszcze wzięłam butelkę filtrujaca, bo tylko na poród mam 2 butelki wody, a więcej to nie chcę dźwigać. Dobry pomysł z tymi owsiankami instant. Generalnie to wolę wziąć potem do domu niż głodna siedzieć. Niby mąż może coś dowieść, ale po co ma taki kawał jechać, żeby mi suchar podrzucić
Te musy to też super pomysł! Tak patrzę i chyba mamy termin na ten sam dzień co?