CZERWIEC 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja miałam musy i czokotubkę, wafle ryżowe, batoniki musli, cukierki i ciastka zbożowe. Podczas porodu tylko piłam. Wszystko zjadłam po porodzie, nawet te niedobre obiady szpitalne taka byłam głodna. Dziewczyny miały jeszcze bułki maślane:)06.2020 👶🧚♀️
-
Mi zostało 10 dni 🙈 te krwawienia po badaniu ustały i się uspokoiłam ale dziś mój mąż poszedł na noc do pracy i przyjechałam spać do mamy gdyby coś się stało to nie chce być sama:) ja dla małego muszę mieć wszystko swoje i przez to zrobiła mi się dla niego też pokaźna torba, ale postawię ją na swoje na kolkach , gorzej z wodą, mam póki co 6x0.7 i z tym chyba tylko pojadę a potem ktoś mi dowiezie, ewentualnie może zmieszczę jeszcze jakaś większą do torby
Ja wezmę też (prócz tych rzeczy o których pisalyscie) słoiczek dżemu żeby mieć po porodzie i bułeczki maślane,kaszki i płatki owsiane instant, ja często muszę coś przekąsić a szpitalnym napewno się nie najem rzeczy jasna😁 -
nick nieaktualny
-
Ciekawe z tymi dystrybutorami w szpitalu, bo teraz gdzie się nie pójdzie (np. przychodnie Medicover) to wszędzie powylaczane.
Dla mnie w szpitalu problemem nie jest samo jedzenie, dotychczas trafialam na dosyć przyzwoite, ale pory serwowania posiłków. Najgorsza jest kolacja o 17 i potem czas jaki upływa do śniadania:). Ja zawsze musiałam wspomagać się jakimiś przekaskami.
Czekamy na drugą córeczkę -
Dziewczyny wezcie sobie do szpitala serki hochland te pakowane kazdy osobno.Czasami jest tak,ze dostaniesz na kolacje 4 kawałki chleba a 2 plasterki czegos tam
Wtedy mozna wyciagnac swoje.U mnie sie to fajnie sprawdzilo ale wtedy jak lezalam przed urodzeniem.Po CC nie mialam szansy wyciagnac z walizki niczegoFinezja19, Pati96, PLPaulina lubią tę wiadomość
-
Noo z tym jedzeniem w szpitalu jest masakra. Ja jak teraz ten 1 dzień leżałam to myślałam, że umrę z głodu. Właśnie też było tak jak Beti mówi, że dali więcej kromek chleba i mniej szynki i jeszcze takich małych i musiałam nieźle się nakombinowac, żeby wystarczyło na każdą kanapkę.🙈 Teraz muszę coś wymyśleć właśnie, bo od poniedziałku idę na wywoływanie i nie wiem ile tam będę leżeć.🤔
23.04.2019 - poronienie zatrzymane 8 tc [*]
28.06.2020 urodził się synek Filip
03.2022 laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
07.2023 drugi raz laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
08.06.2024 II kreski
Niedoczynność tarczycy, insulinooporność,PCOS,MTHFR 1298A-C homo,PAI-1 4G , cukrzyca ciążowa
Euthyrox 100/112, ,acard 150,depratal, ascofer,aspargin insulina -
nick nieaktualny
-
Dziś o 11.42 urodziła się Pola. 3460g,55 cm.A jednak udało się naturalnie-wyrobilysmy się przed planowaną poniedzialkowa indukcja.
Moonka, Pati96, PLPaulina, Pati., Wombat, Bunia89, Finezja19, Rub45, Asiulka84, Bera1983, iness00, Moniquue, Zieziulka lubią tę wiadomość
Czekamy na drugą córeczkę -
Greenwood wrote:Dziś o 11.42 urodziła się Pola. 3460g,55 cm.A jednak udało się naturalnie-wyrobilysmy się przed planowaną poniedzialkowa indukcja.
-
Finezja19 wrote:Beti82 - powiedz mi, jakie miałaś zalecenia po porodzie do heparyny ? Dalej bierzesz czy już odstawiłas?
-
Beti82 wrote:Finezja ja mialam brac 14 dni W szpitalu nie bralam chociaz mialam ze soba ale nie bylo szans ,zebym wyciagnela z walizki.Wiec te kilka dni nie bralam a pozniej wykorzystalam cale op 10 szt i wiecej nie bralam
A czemu nie było szans ?
A w dniu porodu wzięłaś zastrzyk czy już nie ?
🎂26.06.2020 - 3660g 54cm 👶🏻 -
Hej, chciałabym się pochwalić, że wczoraj o 00:35 urodziłam córeczkę Hanię, poród wywoływany w 42+0tc 🙈 mała waży 4420g i ma 52cm, dałam radę urodzić naturalnie, chociaż pod koniec musieli użyć vaccum.
PLPaulina, Beti82, Pati96, Wombat, Moniquue, Korna, Pati., SylwiaLu lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Finezja19 wrote:A czemu nie było szans ?
A w dniu porodu wzięłaś zastrzyk czy już nie ?
Ja nie bralam zastrzyków kilka dni przed porodem.U mnie skurcze zaczely sie w pt i w sobote jechalam do szpitala.Nie bralam zastrzyku juz od pt.Urodzilam we wtorek wiec od pt nie bylam na zastrzykach.
Po cc ledwo bylam w stanie wstac z lozka .Nie bylo szansy,zebym wyciagnela cos z walizki ,ktora stala na podlodze.
Dlatego mowilam,ze zmienilam zdanie na temat odwiedzin.U mnie w szpitalu polozna przychodzila 2 razy na dzien...
Jak wychodzilam do domu to psycholog pomagala mi z torbą ...Polozyla mi walizke na 2 stolkach ,zebym mogla dosiegnac.Polozne 0 zainteresowania.Przyszly tylko czy juz gotowa jestem
-
Bunia89 wrote:Hej, chciałabym się pochwalić, że wczoraj o 00:35 urodziłam córeczkę Hanię, poród wywoływany w 42+0tc 🙈 mała waży 4420g i ma 52cm, dałam radę urodzić naturalnie, chociaż pod koniec musieli użyć vaccum.
Bunia89 lubi tę wiadomość
-
Oj tak z Hani jest niezła kluseczka, ale śmiejemy się, że chociaż nie mamy obaw z podnoszeniem jej czy ubieraniem, bo ma dobrą "masę" 👶
Czułam w trakcie porodu te 4kg, ale na szczęście skończyło się tylko dwoma szwami, co i tak uważam za sukces, bo jednak nie przygotowywałam się żadnymi masażami itd do porodu ☺️