☃️🎄 GRUDZIEŃ 2024 🎅✨️
-
WIADOMOŚĆ
-
Mag_len wrote:Zagadka trzymaj się tam,mam nadzieję, że skurcze nie wpływają na szyjkę itp i Cię wypiszą niebawem a z drugiej strony dobrze ze jesteś pod kontrolą choć szpital to nic miłego.
Co do przyspieszania i przygotowań do porodu to u mnie współżycie przynosiło efekty. Już bliżej terminu przed każdym porodem wywoływało skurcze,które ustępowały po jakimś czasie albo już nie😝
Dziś nawet mówię do męża,że może w tej ciąży uda sie pociągnąć do terminu albo i dłużej a on zdziwiony patrzy na mnie i mówi " yyyy to nie będzie seksu na wywoływanie?"😅🤣
Moja siostra,która przenosiła ciążę piła herbatę z liści malin i olej rycynowy (?).
U mnie właśnie poprzednim razem seks nawet codziennie nic nie dał niestety i żałuję bardzo🤭 chodzenie po schodach, spacery i ćwiczenia również nie pomogły w ogóle. Chociaż obecnie też i tak ćwiczę. Jednak stwierdziłam, że teraz muszę wypróbować jeszcze inne sposoby i a nuż coś zadziała tym razem😜30.03.24 ⏸️ 5cs
02.04💉beta 261🥳/04.04💉beta 539💪🏻
18.04🩺 2,8mm🥰
29.04🩺 jest ❤️
13.05🩺 3,22cm😍
28.05🩺 1.prenatalne - pomiary prawidłowe🥹 termin porodu z OM-10.12/z usg 13.12.😁
06.06💉wynik testu podwójnego PAPP-A i czynnika PLGF - niskie ryzyka🎉
24.06🩺chłopczyk(70%)🩵
22.07🩺 jednak dziewczynka🩷
05.08🩺 2.prenatalne - pomiary prawidłowe, na 100% chłopczyk🩵
26.08🩺 już ponad 800g Henia😃
23.09🩺 około 1500g kawalera🤩
30.09🩺 3.prenatalne - wszystko prawidłowo i 1783g Henia💙
21.10🩺 około 2450g mojego Szczęścia🍀
18.11🩺
-
Dziewczyny jak ja Was podziwiam za te przygotowania do porodu 😁
Ja unikam tematu jak ognia 🤣 śnią mi się porody po nocach ostatnio jakiś kryzys mam.
Torba do końca nie gotowa bo boje się, że zapesze i coś wywołałam jak ja spakuje 🤣
Totalna rozsypka w głowie.
Ja to jak zdejmą mi ten szew ( mam nadzieję że dotrwam do terminu zdjęcia bez problemu ) to chciałabym zaznać seksu chociaż po takim poście 😁
Ja nie wiem jak to zleciało, że dopiero rozmawiałyśmy o rosnącej becie a już nie które z nas mają terminy porodu 🫣
Miłego dnia kobietki 💐Amra, aambrozjaa93, Mami_35, KarolinaAnastazja lubią tę wiadomość
-
Dzień doberek 💐
Miałam skurcze z krzyża 😬 na szczęście nie regularne, przed północą mnie męczyło a potem po 1wszej aż obudziło i teraz spokój. No ale przyznam, że się zdziwiłam bo w pierwszej ciąży nie bolało mnie w krzyża wcale 🫢Mami_35 lubi tę wiadomość
👱♀️ 34l. 🧔♂️28l. 👶 02.12.2022 💙
______________________
26.03.2024 r. ⏸️🥹Beta: 40,00 mlU/ml🔸️ 28.03.24 r. Beta: 216,00 mIU/ml 🫣440%! 🫨🔸️ 02.04.24 r. Beta: 2722,00 mlU/ml
______________________
🩺17.04.24r. 7tc+0 6,6mm i ♥️
🩺08.05.24r. 10tc+0 2,93cm ♥️
🩺03.06.24r. 13tc+5 8,02cm chłopczyk?🩵🦋
🩺19.06.24r. 16tc+0 🩵Chłopiec na pokładzie🩵
🩺17.07.24r. 20tc+0 🥰 321g słodyczy
🩺23.07.24r. 20tc+6 II prenatalne 🫶 392g
🩺21.08.24r. 25tc+0 740g🩵
🩺18.09.24r. 29tc+0 1360g🤗
🩺16.10.24r. 33tc+0 2200g 🫢🩵
🩺06.11.24r. 36tc+0 3015g 🫣
______________________
______________________
🧬Pai-1 4G/5G hetero -💊Acard150 +💉Clexane 0,4 +🧪 Sorbifer1x1 -
aambrozjaa93 wrote:U mnie właśnie poprzednim razem seks nawet codziennie nic nie dał niestety i żałuję bardzo🤭 chodzenie po schodach, spacery i ćwiczenia również nie pomogły w ogóle. Chociaż obecnie też i tak ćwiczę. Jednak stwierdziłam, że teraz muszę wypróbować jeszcze inne sposoby i a nuż coś zadziała tym razem😜
Megipta, niech to będą tylko straszaki a Gerard posiedzi jeszcze chwilkę w brzuchu.😉
Dobrego dnia dziewczyny!Megipta, aambrozjaa93 lubią tę wiadomość
-
Kam.ila wrote:Dziewczyny jak ja Was podziwiam za te przygotowania do porodu 😁
Ja unikam tematu jak ognia 🤣 śnią mi się porody po nocach ostatnio jakiś kryzys mam.
Torba do końca nie gotowa bo boje się, że zapesze i coś wywołałam jak ja spakuje 🤣
Totalna rozsypka w głowie.
Ja to jak zdejmą mi ten szew ( mam nadzieję że dotrwam do terminu zdjęcia bez problemu ) to chciałabym zaznać seksu chociaż po takim poście 😁
Ja nie wiem jak to zleciało, że dopiero rozmawiałyśmy o rosnącej becie a już nie które z nas mają terminy porodu 🫣
Miłego dnia kobietki 💐 -
Seks ? A co to hehe? Dawno i nieprawda 😅 może po nowym roku dopiero jak połóg się skończy. A tak na serio to od czerwca nic i nawet po ściągnięciu szwu też nic nie będzie. U mnie szew w 37 będzie raczej ściągnięty. Tak bynajmniej miałam ostatnio.
No już się poważnie robi na naszym etapie, skurcze, bole brzucha, twardnienie brzucha.
Ja jak leżę długo na twardej kanapie to łapią mnie Skurcze i jakieś dziwne bóle pleców.Czekamy na ciebie córeczko 🩷 20.12.2024r.
👨👩👧+🐕+👵= 🏠 -
Dzięki dziewczyny za odpowiedź. Dziś już ruchy czuję jak zwykle, wczoraj wieczorem się już Frania odpaliła 😅
Megipta myślę, że jak teraz mam mało aktywności i unikam wchodzenia po schodach to jak wybije donoszona i zacznę funkcjonować normalniej i więcej robić to może coś się ruszyć 🤷♀️🤭 na to liczę!Megipta, Kam.ila, Mami_35, meowne lubią tę wiadomość
Starania od 05/2022💃28l🕴️34l
2x operacja przepukliny pachwinowej prawej, zrosty?
3x histeroskopia - polip + usunięcie przegrody macicy
Tarczyca = Letrox ✅ Nasienie ✅ Sono-HSG 07/23 - drożne, macica bez zrostów ✅ 08/23 RM: drobne mięśniaki, lewy jajnik w brzuchu ❌ 09.10/23 - cb 💔 ->11.2023 klinika: 16-18cs stymulacje ✖️
🍀19cs - lametta, ovitrelle, duphaston = 10dpo ⏸️ 20.03 🍀
6+1🥚4,4mm
8+4 🐥 1,87cm
12+3🐓 6,44cm - I USG jest OK !
15+4 🐔 około 10cm
20+4 jest 🩷 - 395g połówkowe OK!
26+3 🐡 1045g 29+4 🦐 1300g
30+4 🦑 1447g - III USG jest OK!
35+1 🐠 2343g 37+0 🐟 2770g
termin: 02.12.2024 🤭
-
Dziewczyny, nie odzywałam się ostatnio, ale przeżywam piekło.
W skrócie Wam opowiem moją historię: w 15 tygodniu ciąży lekarz powiedział, że na 90% to jest dziewczynka. Potem w 20 tygodniu u lekarza z medicover na prenatalnych usłyszeliśmy „nie może być inaczej”. Potem już nie było widać, prowadzący nie mógł nam potwierdzić ciąży, dziecko krzyżowało nóżki, zasłaniało się pępowina itd. Teraz byłam 9 października na badaniach u swojego u powiedział coś o przerośniętych narządach płciowych, ale powiedział, żeby się tym nie niepokoić. 15 października byłam na ostatnich prenatalnych z medicover i lekarz zasiał wątpliwości - powiedział, że wg niego to chłopak ze spodziectwem, ewentualnie dziewczynka z przerośniętą łechtaczką. No i zaczęły się stresy, że coś nie tak z dzieckiem, że się źle rozwija… próbowałam się dostać do mojego ginekologa, ale zaczynał urlop, więc skierował mnie do swojej koleżanki, która ma duże doświadczenie i jej ufa, „żeby trzeci lekarz rzucił na to okiem”. Jednocześnie mnie zapewnił, że wg niego to dziecko tak może mieć, albo że ma przerośniętą łechtaczkę przez nadmierne wydzielanie androgenów, ale że to wszystko jest do wyleczenia. I że jest spokojny o mnie i malucha.
Poszłam do tej doktorki wczoraj i znowu usłyszałam, że nie może mi potwierdzić, że wg niej to przerośnięta łechtaczka (wargi sromowe wyglądają niby ok), bo nie widzi worka mosznowego i jąder. Oczywiście jeszcze może być tak, że te jądra się zstąpią, a ta łechtaczka okaże się penisem ze spodziectwem - ale ona wskazuje na dziewczynkę z przerośniętą łechtaczką, co wskazywałoby na problemy z hormonami tego dziecka.
No więc wyobraźcie sobie, ile łez już wylałam, jakie nerwy przeżywam, jak bardzo się boję, że dziecko będzie chore.. oczywiście zaczęłam czytać google a tam straszne scenariusze, co tylko pogorszyło moje samopoczucie…
Przespałam się z tym i staram się myśleć, że nawet jeśli ta łechtaczka jest za duża to i tak to wszystko się przecież może unormować. Gdzieś na jakimś innym forum sprzed paru lat znalazłam wypowiedź jednej dziewczyny, że jej całą ciążę mówili, że będzie miała chłopca, a w 36 tygodniu powiedzieli jej, że jednak dziewczynka - miała przerośnięta łechtaczkę, przez co każdy mylił to z penisem. Jej lekarz stwierdził, że może tak być, że dziecko ma przerośniętą łechtaczkę przez hormony matki. Dziecko się urodziło i córka miała tak dużą łechtaczkę, że tamta kobieta sama się zastanawiała, czy to na pewno dziewczynka - ale lekarze uspokajali, że to się unormuje - dzieciątko trochę urosło i faktycznie po jakichś 2 miesiącach wyglądało już normalnie. Staram się myśleć, że u mnie jest też ten przypadek, a nie jakieś straszne choroby - czy może któraś z was słyszała o czymś takim?
Potrzebuję nadziei i wsparcia jak nigdy, bardzo Was proszę o jakieś dobre słowo 😭😭😭 -
Skryta19 wrote:Dziewczyny, nie odzywałam się ostatnio, ale przeżywam piekło.
W skrócie Wam opowiem moją historię: w 15 tygodniu ciąży lekarz powiedział, że na 90% to jest dziewczynka. Potem w 20 tygodniu u lekarza z medicover na prenatalnych usłyszeliśmy „nie może być inaczej”. Potem już nie było widać, prowadzący nie mógł nam potwierdzić ciąży, dziecko krzyżowało nóżki, zasłaniało się pępowina itd. Teraz byłam 9 października na badaniach u swojego u powiedział coś o przerośniętych narządach płciowych, ale powiedział, żeby się tym nie niepokoić. 15 października byłam na ostatnich prenatalnych z medicover i lekarz zasiał wątpliwości - powiedział, że wg niego to chłopak ze spodziectwem, ewentualnie dziewczynka z przerośniętą łechtaczką. No i zaczęły się stresy, że coś nie tak z dzieckiem, że się źle rozwija… próbowałam się dostać do mojego ginekologa, ale zaczynał urlop, więc skierował mnie do swojej koleżanki, która ma duże doświadczenie i jej ufa, „żeby trzeci lekarz rzucił na to okiem”. Jednocześnie mnie zapewnił, że wg niego to dziecko tak może mieć, albo że ma przerośniętą łechtaczkę przez nadmierne wydzielanie androgenów, ale że to wszystko jest do wyleczenia. I że jest spokojny o mnie i malucha.
Poszłam do tej doktorki wczoraj i znowu usłyszałam, że nie może mi potwierdzić, że wg niej to przerośnięta łechtaczka (wargi sromowe wyglądają niby ok), bo nie widzi worka mosznowego i jąder. Oczywiście jeszcze może być tak, że te jądra się zstąpią, a ta łechtaczka okaże się penisem ze spodziectwem - ale ona wskazuje na dziewczynkę z przerośniętą łechtaczką, co wskazywałoby na problemy z hormonami tego dziecka.
No więc wyobraźcie sobie, ile łez już wylałam, jakie nerwy przeżywam, jak bardzo się boję, że dziecko będzie chore.. oczywiście zaczęłam czytać google a tam straszne scenariusze, co tylko pogorszyło moje samopoczucie…
Przespałam się z tym i staram się myśleć, że nawet jeśli ta łechtaczka jest za duża to i tak to wszystko się przecież może unormować. Gdzieś na jakimś innym forum sprzed paru lat znalazłam wypowiedź jednej dziewczyny, że jej całą ciążę mówili, że będzie miała chłopca, a w 36 tygodniu powiedzieli jej, że jednak dziewczynka - miała przerośnięta łechtaczkę, przez co każdy mylił to z penisem. Jej lekarz stwierdził, że może tak być, że dziecko ma przerośniętą łechtaczkę przez hormony matki. Dziecko się urodziło i córka miała tak dużą łechtaczkę, że tamta kobieta sama się zastanawiała, czy to na pewno dziewczynka - ale lekarze uspokajali, że to się unormuje - dzieciątko trochę urosło i faktycznie po jakichś 2 miesiącach wyglądało już normalnie. Staram się myśleć, że u mnie jest też ten przypadek, a nie jakieś straszne choroby - czy może któraś z was słyszała o czymś takim?
Potrzebuję nadziei i wsparcia jak nigdy, bardzo Was proszę o jakieś dobre słowo 😭😭😭Skryta19 lubi tę wiadomość
🧬Pai-1, MTHFR
08.23r 💔 19 tc, synek
24.03.24r ⏸ -
Skryta19 wrote:Dziewczyny, nie odzywałam się ostatnio, ale przeżywam piekło.
W skrócie Wam opowiem moją historię: w 15 tygodniu ciąży lekarz powiedział, że na 90% to jest dziewczynka. Potem w 20 tygodniu u lekarza z medicover na prenatalnych usłyszeliśmy „nie może być inaczej”. Potem już nie było widać, prowadzący nie mógł nam potwierdzić ciąży, dziecko krzyżowało nóżki, zasłaniało się pępowina itd. Teraz byłam 9 października na badaniach u swojego u powiedział coś o przerośniętych narządach płciowych, ale powiedział, żeby się tym nie niepokoić. 15 października byłam na ostatnich prenatalnych z medicover i lekarz zasiał wątpliwości - powiedział, że wg niego to chłopak ze spodziectwem, ewentualnie dziewczynka z przerośniętą łechtaczką. No i zaczęły się stresy, że coś nie tak z dzieckiem, że się źle rozwija… próbowałam się dostać do mojego ginekologa, ale zaczynał urlop, więc skierował mnie do swojej koleżanki, która ma duże doświadczenie i jej ufa, „żeby trzeci lekarz rzucił na to okiem”. Jednocześnie mnie zapewnił, że wg niego to dziecko tak może mieć, albo że ma przerośniętą łechtaczkę przez nadmierne wydzielanie androgenów, ale że to wszystko jest do wyleczenia. I że jest spokojny o mnie i malucha.
Poszłam do tej doktorki wczoraj i znowu usłyszałam, że nie może mi potwierdzić, że wg niej to przerośnięta łechtaczka (wargi sromowe wyglądają niby ok), bo nie widzi worka mosznowego i jąder. Oczywiście jeszcze może być tak, że te jądra się zstąpią, a ta łechtaczka okaże się penisem ze spodziectwem - ale ona wskazuje na dziewczynkę z przerośniętą łechtaczką, co wskazywałoby na problemy z hormonami tego dziecka.
No więc wyobraźcie sobie, ile łez już wylałam, jakie nerwy przeżywam, jak bardzo się boję, że dziecko będzie chore.. oczywiście zaczęłam czytać google a tam straszne scenariusze, co tylko pogorszyło moje samopoczucie…
Przespałam się z tym i staram się myśleć, że nawet jeśli ta łechtaczka jest za duża to i tak to wszystko się przecież może unormować. Gdzieś na jakimś innym forum sprzed paru lat znalazłam wypowiedź jednej dziewczyny, że jej całą ciążę mówili, że będzie miała chłopca, a w 36 tygodniu powiedzieli jej, że jednak dziewczynka - miała przerośnięta łechtaczkę, przez co każdy mylił to z penisem. Jej lekarz stwierdził, że może tak być, że dziecko ma przerośniętą łechtaczkę przez hormony matki. Dziecko się urodziło i córka miała tak dużą łechtaczkę, że tamta kobieta sama się zastanawiała, czy to na pewno dziewczynka - ale lekarze uspokajali, że to się unormuje - dzieciątko trochę urosło i faktycznie po jakichś 2 miesiącach wyglądało już normalnie. Staram się myśleć, że u mnie jest też ten przypadek, a nie jakieś straszne choroby - czy może któraś z was słyszała o czymś takim?
Potrzebuję nadziei i wsparcia jak nigdy, bardzo Was proszę o jakieś dobre słowo 😭😭😭
Przytulam mocno i przykro mi, że musisz się tak stresować🫂
Ja czytałam dość dużo o takich sytuacjach przez to, że też przez jakiś czas (co prawda znacznie krótszy) miałam mieć niby na pewno dziewczynkę po czym okazało się, że to 100% chłopak, jednak miałam wcześniejsze zdjęcie z usg nocnikowe z 19 tc i tam wyglądało wszystko ewidentnie na dziewczynkę (porównywałam takie zdjęcia z neta i forów zagranicznych też). Jakoś nie mogłam na początku zrozumieć jak to możliwe szczególnie, że z pierwszym synkiem nie było takich problemów z określeniem płci i bardzo szybko, bo już na pierwszych prenatalnych miałam prawie na 100% powiedziane, że chłopak.
Dlatego wtedy przekopałam trochę internetu i właśnie często na zagranicznych forach i stronach czytałam o takich sytuacjach jeśli chodzi o przerośnięte wargi sromowe u dziewczynek, przez które jednoznacznie trudno określić płeć na usg. Natknęłam się na kilka takich historii z ostatnich lat i ogólnie sporo różnych na temat tego, że ktoś większość ciąży miał powiedziane, że będzie jedna płeć a okazywała się inna po porodzie i to w dwie strony co mnie bardzo zdziwiło, bo uważałam, że w tych czasach takie pomyłki już są mało możliwe jednak okazuje się, że dalej się zdarzają nie tak rzadko.
Wiadomo wpływ może mieć ułożenie dziecka przy tych badaniach no i właśnie te przerośnięte wargi sromowe u dziewczynek lub to, że u chłopców nie zstąpiły jąderka i też wtedy mylą.
Co do tych przerośniętych warg u dziewczynek to jedynie czytałam, że właśnie to wraca do normy jak już nie działają tak hormony z organizmu mamy po porodzie. Myślę, że u Ciebie właśnie tak może być skoro mówią, że raczej dziewczynka to tak będzie a właśnie takie przypadki po prostu czasem się zdarzają i wszystko wróci do normy po porodzie❤️Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października, 11:30
Skryta19 lubi tę wiadomość
30.03.24 ⏸️ 5cs
02.04💉beta 261🥳/04.04💉beta 539💪🏻
18.04🩺 2,8mm🥰
29.04🩺 jest ❤️
13.05🩺 3,22cm😍
28.05🩺 1.prenatalne - pomiary prawidłowe🥹 termin porodu z OM-10.12/z usg 13.12.😁
06.06💉wynik testu podwójnego PAPP-A i czynnika PLGF - niskie ryzyka🎉
24.06🩺chłopczyk(70%)🩵
22.07🩺 jednak dziewczynka🩷
05.08🩺 2.prenatalne - pomiary prawidłowe, na 100% chłopczyk🩵
26.08🩺 już ponad 800g Henia😃
23.09🩺 około 1500g kawalera🤩
30.09🩺 3.prenatalne - wszystko prawidłowo i 1783g Henia💙
21.10🩺 około 2450g mojego Szczęścia🍀
18.11🩺
-
Malina1111 wrote:Jeju ale czemu tak Cię nastraszyli? To w ogóle nie powinno mieć miejsca, dzidzius się może różnie ułożyć...a dużo miałaś usg? Może łożysko zasłania?
Łożysko mam na przedniej ścianie, nie przeszkadza, a mała chyba od początku leży i wpatruje mi się w jelita.
Wcześniej miałam usg co 4 tygodnie, teraz miałam dłuższą przerwę, bo zrezygnowałam z wizyt w swoim mieście... prywatnie było ciężko o wizytę już nawet co 5 tygodni, a mimo umówionych godzin wizyt czekało się w poczekalni nawet 2 godziny. Raz mi się dostało, że nie jestem nawodniona, a skąd miałam wiedzieć, że będę tyle czekać.
Jestem ciekawa co jutro usłyszę, choć zdenerwowała mnie lekarka, która mi nie dała opisu do usg tylko wysłała go do przychodni
PS. Ale zazdroszczę znajomości terminu! Niby z jednej strony stres, ale już taki pewniaczek ❤️
Skryta19 przytulam mocno i nie stresuj się na zapas! Pamiętaj na jakim etapie już jesteśmy, a jakie stresy przeżywałyśmy jeszcze w kwietniu gdy każdy dzień był dla nas zagadką.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października, 12:03
Skryta19 lubi tę wiadomość
-
Koku wrote:Seks ? A co to hehe? Dawno i nieprawda 😅 może po nowym roku dopiero jak połóg się skończy. A tak na serio to od czerwca nic i nawet po ściągnięciu szwu też nic nie będzie. U mnie szew w 37 będzie raczej ściągnięty. Tak bynajmniej miałam ostatnio.
No już się poważnie robi na naszym etapie, skurcze, bole brzucha, twardnienie brzucha.
Ja jak leżę długo na twardej kanapie to łapią mnie Skurcze i jakieś dziwne bóle pleców.
Hahaha ja też już nie pamiętam co to seks 😁 od kwietnia post.. taka święta to ja w życiu nie byłam 🤣Atika lubi tę wiadomość
-
Skryta19 wrote:Dziewczyny, nie odzywałam się ostatnio, ale przeżywam piekło.
W skrócie Wam opowiem moją historię: w 15 tygodniu ciąży lekarz powiedział, że na 90% to jest dziewczynka. Potem w 20 tygodniu u lekarza z medicover na prenatalnych usłyszeliśmy „nie może być inaczej”. Potem już nie było widać, prowadzący nie mógł nam potwierdzić ciąży, dziecko krzyżowało nóżki, zasłaniało się pępowina itd. Teraz byłam 9 października na badaniach u swojego u powiedział coś o przerośniętych narządach płciowych, ale powiedział, żeby się tym nie niepokoić. 15 października byłam na ostatnich prenatalnych z medicover i lekarz zasiał wątpliwości - powiedział, że wg niego to chłopak ze spodziectwem, ewentualnie dziewczynka z przerośniętą łechtaczką. No i zaczęły się stresy, że coś nie tak z dzieckiem, że się źle rozwija… próbowałam się dostać do mojego ginekologa, ale zaczynał urlop, więc skierował mnie do swojej koleżanki, która ma duże doświadczenie i jej ufa, „żeby trzeci lekarz rzucił na to okiem”. Jednocześnie mnie zapewnił, że wg niego to dziecko tak może mieć, albo że ma przerośniętą łechtaczkę przez nadmierne wydzielanie androgenów, ale że to wszystko jest do wyleczenia. I że jest spokojny o mnie i malucha.
Poszłam do tej doktorki wczoraj i znowu usłyszałam, że nie może mi potwierdzić, że wg niej to przerośnięta łechtaczka (wargi sromowe wyglądają niby ok), bo nie widzi worka mosznowego i jąder. Oczywiście jeszcze może być tak, że te jądra się zstąpią, a ta łechtaczka okaże się penisem ze spodziectwem - ale ona wskazuje na dziewczynkę z przerośniętą łechtaczką, co wskazywałoby na problemy z hormonami tego dziecka.
No więc wyobraźcie sobie, ile łez już wylałam, jakie nerwy przeżywam, jak bardzo się boję, że dziecko będzie chore.. oczywiście zaczęłam czytać google a tam straszne scenariusze, co tylko pogorszyło moje samopoczucie…
Przespałam się z tym i staram się myśleć, że nawet jeśli ta łechtaczka jest za duża to i tak to wszystko się przecież może unormować. Gdzieś na jakimś innym forum sprzed paru lat znalazłam wypowiedź jednej dziewczyny, że jej całą ciążę mówili, że będzie miała chłopca, a w 36 tygodniu powiedzieli jej, że jednak dziewczynka - miała przerośnięta łechtaczkę, przez co każdy mylił to z penisem. Jej lekarz stwierdził, że może tak być, że dziecko ma przerośniętą łechtaczkę przez hormony matki. Dziecko się urodziło i córka miała tak dużą łechtaczkę, że tamta kobieta sama się zastanawiała, czy to na pewno dziewczynka - ale lekarze uspokajali, że to się unormuje - dzieciątko trochę urosło i faktycznie po jakichś 2 miesiącach wyglądało już normalnie. Staram się myśleć, że u mnie jest też ten przypadek, a nie jakieś straszne choroby - czy może któraś z was słyszała o czymś takim?
Potrzebuję nadziei i wsparcia jak nigdy, bardzo Was proszę o jakieś dobre słowo 😭😭😭
W tym mogę się wypowiedzieć.. moja teściowa tak miała z bratem mojego męża. Całą ciążę jej mówili że dziewczynka właśnie z przerośnięta łechtaczką.. a urodził się chłopak.. bez żadnej wady i żadnego problemu 😉 trzymam kciuki żeby było wszystko dobrze ✊ jeszcze tak myślę że może byś poszła jeszcze na prenatalne prywatnie do dobrego perinatologa.. może coś więcej powie. Albo zostaje poczekać aż się urodzi i iść do dobrego specjalisty od takich tematów.
Jeszcze dodam.. że jak leżałam z tą nie do leczenia bakterią.. gdzie szew mi już chcieli zdejmować to też myślałam że koniec świata. Wyszło, że nie mam bakterii. Więc powiem Ci nie stresuj się póki nie będziesz mieć pewności to niech sobie gadają bo sami nie wiedzą a sieją ferment. 💪Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października, 13:20
Skryta19 lubi tę wiadomość
-
No właśnie lekarze mówili, że jak chłopiec to też nie wygląda to prawidłowo bo może spodziectwo a może niestąpione jąderka.
Byłam właśnie u tej doktorki z polecenia mojego prowadzącego, ona jest perinatologiem. Dlatego też tak spanikowałam, bo obraz był dobry, a ona i tak nie potrafiła nic potwierdzić, jeszcze mówiła że skonsultuję to z innymi profesorami itd.. to jak tu się nie przestraszyć .
Dziękuję za pocieszenie i wasze przemyślenia dziewczyny, staram się być dobrej myśli, jakoś muszę wytrwać teraz od wizyty do wizyty.. a wychodzi że co tydzień będę teraz na kontroli tych narządów płciowych dziecka. -
Skryta19 wrote:No właśnie lekarze mówili, że jak chłopiec to też nie wygląda to prawidłowo bo może spodziectwo a może niestąpione jąderka.
Byłam właśnie u tej doktorki z polecenia mojego prowadzącego, ona jest perinatologiem. Dlatego też tak spanikowałam, bo obraz był dobry, a ona i tak nie potrafiła nic potwierdzić, jeszcze mówiła że skonsultuję to z innymi profesorami itd.. to jak tu się nie przestraszyć .
Dziękuję za pocieszenie i wasze przemyślenia dziewczyny, staram się być dobrej myśli, jakoś muszę wytrwać teraz od wizyty do wizyty.. a wychodzi że co tydzień będę teraz na kontroli tych narządów płciowych dziecka.Skryta19 lubi tę wiadomość
Czekamy na ciebie córeczko 🩷 20.12.2024r.
👨👩👧+🐕+👵= 🏠 -
@Skryta19 ogromnie mi przykro, że przechodzisz taki stres! ☹️ Mocno trzymam kciuki za Was, żeby wszystko okazało się być w porządku i maluch był w pełni zdrowy 🫂
Ja herbatę z liści malin kupiłam stacjonarnie w auchan, ale na dziale z ekologiczną żywnością i niestety nigdzie indziej nie spotkałam stacjonarnie. Może w aptekach. Zamówiłam tez zapas z gemini, bo miała większą pojemność. Różne są opinie co do skuteczności, ale spróbuję wszystkiego, jeśli ma ułatwić. Daktyle też już jem i jeszcze zastanawiam się nad tym wiesiołkiem. Może to wszystko trochę szalone, ale choćby tylko placebo trochę zadziałało to juz będzie coś ☺️Skryta19, Mami_35, aambrozjaa93, mar.1 lubią tę wiadomość