Koronawirus

Hej nie wiem czy już ktoś zaczął ten temat, ale jak podchodzicie do tematu koronowirusa? Obawiać się czy nie?

Siedzę w domu i ograniczam wyjścia i kontakty z ludźmi. Myję ręce, dbam o siebie... Ale przeraża mnie wizja samotnego porodu, bez partnera, brak jego odwiedzin i fakt, że dziecko zobaczy dopiero jak będziemy wychodzić. No i nie wiadomo, jak będzie z personelem, w którą stronę to pójdzie...

Do wszystkiego trzeba podejść ze zdrowym rozsądkiem. Oczywiście ograniczam wyjścia z domu, ale na zakupy też sama wychodzę. Co za różnica czy do sklepu pójdę ja czy mąż? Tak samo jak on moge coś przywlec do domu.. Myślę jednak, że ja bardziej będę uważać niż on 😋 chociaż za chwilę nie będzie po co wychodzić, to co dzieje się w sklepach to jakaś paranoja.. Wyszłam dzisiaj po papier toaletowy, a tam puste półki! Myślałam, że te memy w internecie to jakiś żart.. A mi zostały 3 rolki papieru w domu!

U nas w miejscowości to samo. Pustki na półkach. Ja z dzieckiem nie chodzę po sklepach ani nigdzie gdzie są skupiska ludzi (córka ma 13 miesięcy). Póki co wychodzimy jeszcze na spacery. Szczepienie miałyśmy 10 marca i nie szlam nawet z dzieckiem do poradni. Ta sama poradnia dopiero co była zamknięta bo ktoś się z podejrzeniem zgłosił- na szczęście fałszywy alarm. Dylemat mam z Kościołem - sumienie mi nakazuje iść a rozsądek nie.

Siedzę że starszakiem w domu. Mąż pracuje częściowo zdalnie, częściowo w biurze gdzie jest praktycznie jedyną osobą.
Jesteśmy zaopatrzeni w podstawowe produkty, zakupy robimy raz w tygodniu od rana zanim tłum w sklepie się zrobi.
Czy się obawiać? Zależy czego. Sam wirus nie jest dla nas bardzo groźny (oczywiście nie mówię że należy bagatelizowac, bo równie dobrze może nam się trafić ciężki przebieg choroby). Chyba w najlepszej sytuacji są dziewczyny na końcówce ciąży. Mają szansę urodzić zanim będzie mocno nieciekawa sytuacja w kraju. Pierwszy trymestr to chyba największy stres...
Ja jestem na półmetku i właśnie zostałam częściowo bez opieki medycznej bo moja lekarka ma w domu przedszkolaka i dopóki przedszkola zamknięte jej nie bedzie. Myślę więc że to jest bardzo realny problem który moze nas dotknąć, mniejszy lub większy problem z dostępem do opieki medycznej. Zapewne dostanę innego lekarza w zastępstwie ale nie będzie znał dobrze ani mnie ani mojej historii a moja ciąża nie przebiega całkiem prawidłowo więc to ogromny stres dla mnie teraz.
Czeka nas też kryzys gospodarczy i wszelkie konsekwencje z tym związane.
Każdy ma w rodzinie starsze osoby które są mocno narażone na zarażenie więc to kolejny powód do niepokoju.
Dopóki granice i kościoły nie zostaną zamknięte nie wierzę w sprawne opanowanie epidemii.
Podsumowując, tak, ja się boje. Nie tylko samego wirusa ale również wszelkich konsekwencji na wielu płaszczyznach.

Też się boję, tym bardziej, że mąż na 2 etatach w miejscach gdzie ma kontakt z wieloma nieznanymi ludźmi. Tej zimy przyniósł już kilka wirusów. Ja na razie siedzę w domu, tylko sklep, wizyty w labolatorium i u lekarza. Przerażające jest to, że w sklepach zaczyna brakować coraz więcej produktów u mnie zabrakło też papieru i ręczników papierowych.
Rząd mówi, że sobie z tym radzi ale ja nie wierzę... sytuacja wczoraj z lotniska na Okęciu nawet ludziom nie zmierzyli temperatur, żadnej ochrony, nic. Prosto z samolotu do domu i co jeśli ktoś zarażony może rozsiewac dalej😲
Poza tym niczym niewzruszona młodzież po zamknięciu szkół zaczyna gromadzić się na mieście, w pubach, restauracjach tak jak we Włoszech.

Boje sie. I nie ma tu co czarowac ze tak nie jest. Jednak tez ograniczam wyjscia. Mieszkam na wsi gdzie jest 6 domow na krzyz i moze to i dobrze ale z drugiej strony moj maz pracuje w Niemczech.

Ja siedze na dupie i tyle. A moi znajomi sobie ze mnie podsmiechujki robia🤷🏻‍♀️ Do ludzi zwlaszcza mlodych to zupelnie nie dociera, ze przez ich lekkomyslnosc moze byc kiepsko.

Najgorzej że przez egoizm i bezmyślność cierpią potem niewinni...
To już przestało być śmieszne...

Termin mam na za miesiąc i mój ginekolog kazał unikać większych skupisk ludzi. Mój mąż do pracy musi chodzić, a pracuje tam kilkaset ludzi... Więc równie dobrze on może coś przynieść zamiast cieszyć się ciąża, smuce się, że akurat taki termin i jak to będzie. To jest chore.

Frufru niestety ludzie nie myślą... W mojej miejscowości kobieta, która wróciła z Włoch miała pozostać na 14 dni w domu, niestety już na drugi dzień wybrała się do fryzjera bo przecież nie będzie siedzieć w domu jak jej nic nie jest. Jakie wielkie było jej zdziwienie kiedy Ania(fryzjerka) powiedziała, że jej nie przyjmie i najlepiej żeby wróciła do domu. Kobieta oczywiście się oburzyła postawa fryzjerki. Poszła pewnie do drugiego salonu nic nie mówiąc..

Taką to bym zamknęła bez jedzenia w jakimś magazynie, i niech zdycha w samotności, jak głupia.

jeśli Cię to uspokoi

Ważne!!!
Komunikat Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski

Z wiarą w Opatrzność Bożą i w trosce o życie i zdrowie społeczeństwa i w nawiązaniu do komunikatów Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski podejmujemy decyzję o wprowadzeniu prewencyjnych środków ostrożności w sytuacji zagrożenia koronawirusem.

Kościół od dwóch tysiącleci służy osobom chorym i potrzebującym, nawet w czasach epidemii, nie rezygnując z głoszenia Ewangelii oraz sprawowania sakramentów świętych.

1. Mając na uwadze zagrożenie zdrowia oraz życia (zgodnie z kan. 87 par. 1, 1245 i kan. 1248 par. 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego), rekomendujemy biskupom diecezjalnym udzielenie dyspensy od obowiązku niedzielnego uczestnictwa we Mszy Świętej do dnia 29 marca br. następującym wiernym:
a. osobom w podeszłym wieku,
b. osobom z objawami infekcji (np. kaszel, katar, podwyższona temperatura, itp.),
c. dzieciom i młodzieży szkolnej oraz dorosłym, którzy sprawują nad nimi bezpośrednią opiekę,
d. osobom, które czują obawę przed zarażeniem.

Skorzystanie z dyspensy oznacza, że nieobecność na Mszy niedzielnej we wskazanym czasie nie jest grzechem. Jednocześnie zachęcamy, aby osoby korzystające z dyspensy trwały na osobistej i rodzinnej modlitwie. Zachęcamy też do duchowej łączności ze wspólnotą Kościoła poprzez transmisje radiowe, telewizyjne lub internetowe.

2. W czasie liturgii do dnia 29 marca br. należy przestrzegać w kościołach następujących zasad:
a. kapłani i nadzwyczajni szafarze Komunii Świętej przed rozpoczęciem liturgii powinni dokładnie umyć ręce i kierować się zasadami higieny,
b. przypominamy, że przepisy liturgiczne Kościoła przewidują przyjmowanie Komunii Świętej na rękę, do czego teraz zachęcamy,
c. znak pokoju należy przekazywać przez skinienie głowy, bez podawania rąk,
d. cześć Krzyżowi należy oddawać przez przyklęknięcie lub głęboki skłon, bez kontaktu bezpośredniego,
e. należy powstrzymać się ponadto od oddawania czci relikwiom poprzez pocałunek lub dotknięcie,
f. na kratki konfesjonałów należy nałożyć folie ochronne,
g. rezygnujemy z napełniania kropielnic kościelnych wodą święconą.

3. W obecnej sytuacji przypominamy, że „tak jak szpitale leczą choroby ciała, tak kościoły służą m.in. leczeniu chorób ducha, dlatego jest niewyobrażalne, abyśmy nie modlili się w naszych kościołach” (Komunikat Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, abp. S. Gądeckiego, 10.03.2020). W związku z tym zachęcamy wszystkich wiernych, aby poza liturgią nawiedzali kościoły na gorliwą modlitwę osobistą. Polecamy duszpasterzom:
a. aby kościoły pozostawały otwarte w ciągu dnia,
b. aby kapłani troszczyli się o dodatkowe okazje do spowiedzi i adoracji Najświętszego Sakramentu,
c. aby – przy zachowaniu należytych zasad higieny – kapłani i nadzwyczajni szafarze odwiedzali chorych i starszych parafian z posługą sakramentalną.

4. Jednocześnie informujemy, że do dnia 29 marca br.:
a. liturgie z udzieleniem sakramentu bierzmowania przeniesione zostają na terminy późniejsze,
b. zawieszone zostają pielgrzymki maturzystów na Jasną Górę oraz rekolekcje szkolne organizowane przez parafie. Jednocześnie prosimy środki społecznego przekazu oraz duchownych o propozycje rekolekcji w internecie, które w ten sposób mogą być przeżywane w domu,
c. sprawy rekolekcji dla dorosłych oraz organizację innych spotkań pozostawia się roztropnemu rozeznaniu księży proboszczów.

Prosimy o solidarność z osobami starszymi i potrzebującymi, np. poprzez pomoc w zakupach. Prosimy wszystkich ludzi wierzących o modlitwę w intencji ochrony przed chorobami, a także o pokój serc i łaskę głębokiego nawrócenia dla każdego z nas. Dobremu Bogu polecajmy wszystkich zmarłych na skutek koronawirusa. Módlmy się o zdrowie dla chorych, tych, którzy się nimi opiekują, lekarzy i personelu medycznego oraz wszystkich służb sanitarnych. Módlmy się o wygaśnięcie epidemii. Zgodnie z Tradycją Kościoła zachęcamy do śpiewania w naszych kościołach suplikacji „Święty Boże, Święty Mocny… Od powietrza, głodu, ognia i wojny, zachowaj nas Panie”.

Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski

Warszawa, 12 marca 2020 r.

UDOSTĘPNIAJMY TEN POST, ŻEBY INFORMACJA DOTARŁA DO WSZYSTKICH!

Skąd tyle agresji... skąd tyle nienawiści. To właśnie robi panika ze społeczeństwem. Sami się prędzej wykończymy a nie wirus... Chińczycy są zdyscyplinowani posłuchali zaleceń rzadu. Przechodzą kwarantannę i liczba zgonów i zachorowań już jest mniejsza niż we Włoszech. To samo będzie w Polsce. Polaczki panikują, szturmuja sklepy albo łażą tam gdzie jest najwiecej ludzi zamiast siedzieć na dupie w domu i stosować się do zaleceń. Zero myślenia tylko zaślepienie.

Dzięki. Czytałam już to. Nie powiem, kamień spadł mi z serca.

Znalazłam dla Męża który jest katolikiem wiec pomyślałam ze Ciebie tez uspokoi.

Skąd tyle agresji? Jak ktoś bezmyślnie naraża innych, to nie zasługuje na nic innego. Siedzieć w domu na dupie a nie po fryzjerach chodzić...

To nie powód żeby komuś jawnie życzyć zarażenia i ewentualnej śmierci. To bestialstwo.

Dokładnie, nie ma co komu życzyć źle. Ale prawdą jest, że przez takie osoby to się rozprzestrzenia. Mojej mamy znajoma dwa tygodnie temu wróciła z pracy z Włoch - mieszka z córką, która ma małe dziecko. Uważam, że to trochę brak odpowiedzialności. Jeszcze bardziej podziwiam ludzi, którzy już wiedzieli co się dzieje na świecie a mimo to wyjeżdżali na wakacje za granicę bo przecież taniej. Szkoda słów.

"Obecna sytuacja związana z rozwojem koronawirusa SARS-CoV-2 w Polsce może stanowić dodatkowe obciążenie dla zdrowia psychicznego. Jednym z zagrożeń, przed którym ostrzegają eksperci World Health Organization (WHO) jest nałogowe, ciągłe śledzenie wiadomości z niesprawdzonych źródeł na temat wirusa, które może prowadzić do narastania niepokoju i stresu. Eksperci zalecają stosowanie się do komunikatów publikowanych przez oficjalne, potwierdzone źródła, takie jak Ministerstwo Zdrowia czy Główny Inspektorat Sanitarny oraz do sprawdzania faktów."