Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj tak, ból bioder i nocne sikanie też mi dokuczają. A najgorzej jak córka się obudzi i lecę do niej i czekam aż zaśnie a pęcherz mam wrażenie, że zaraz eksploduje. Masakra. A jak pójdę najpierw siku albo zanim dobrze zaśnie to już za bardzo się rozbudza i płacze i kończy się spaniem u nas w łóżku, więc też mniej miejsca na w miarę wygodne ułożenie się i wiercenie. Tak źle i tak niedobrze...
-
nick nieaktualnyMyślę, że co 2-3h wstaję, a jak nie śpię to pewnie częściej😖 Spanie ostatnio żadne. Ogólnie 3 trymestr daje mi w kość, zastanawiam się czy można zejść na zgagę.. Walczę z nią całymi dniami, a w nocy jest tragedia. Wczoraj zrobiłam spacerek po sklepach żeby się zmęczyć i lepiej spać, a wiecie jaką miałam noc😩 Do 2 wymiotowałam sałatką która męczyła mnie cały dzień 😩 Spałam dzisiaj od 6 do 9 i dalej nie czuję się dobrze ☹️
-
Mnie już też wszyscy denerwują, do tego tak jak u was brak snu w nocy, budzę się często i też zawsze idę siku. Jak nie bolą mnie biodra, to drętwieją ręce i właściwie codzienne budzę się z bólem pleców. Najlepiej śpi mi się jak mąż do pracy idzie, wtedy mam ciszę i spokój. Ale dziś od rana telefony i od razu podejrzenia, że na pewno ściemniam i coś nie tak z dzieckiem. A ja się chce k...wa po prostu wyspać jak mam okazję...
Z pozytywnych rzeczy to wczoraj kurier przywiózł wózek od razu go składałam i jestem zadowolona, mam nadzieję, że będzie się sprawdzał. Wrócił do kartonu bo mój kot by z niego nie wychodził😅 -
Ja miałam dziś koszmarną noc... Spałam ze 2- 3h,ciągle mi duszno, nie moge swobodnie oddychać w pozycji leżącej. Jeszcze córce idą 5tki i od 4tej chciała spać tylko wtulona we mnie i kazała się głaskać po plecach. Jak nie głaskałam to płacz, jak tata chciał głaskać to płacz. Mama i koniec. Niech już jej wyjdą te ostatnie zęby bo się wykończe.
-
Ja wstaje okolo 5 razy na sikanie i picie:/ a przez bol pachwin i krocza to sie dzisjaj w nocy poplakalam no juz naprawde masakra sie robi . Do tego zebro mnie boli okropnie az piecze dziwne to wszystko. W pierwszej ciazy nie mialam takich problemow
-
U mnie też częste wstawanie, co się przebudzę to mam wrażenie, ze zaraz mi rozerwie pęcherz... Ale najgorzej dokucza ból pachwin i spojenia, każdy krok to ogromny ból Mam to właściwie od początku ciąży, ale im dalej, tym gorzej... Już mam problem samodzielnie z łóżka wstać czy się przekręcić na drugi bokNasz Synuś ❤ 23.06.2017 r. 2280 g
Aniołek 8tc 24.08.2016 r. -
Ja w nocy nie mam aż takiego problemu, tzn wstawałam wcześniej ze 3 razy, teraz najczęściej tylko raz (czasami 2) ale jak tylko wstanę to od razu mnie ciśnie, choćbym była sikać 2 minuty temu2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
To ja nie mogę jakoś narzekać. W nocy wstaję na siku zwykle 2-3 razy. Plecy czy biodra czasem bolą i wtedy pojawia się też duże rozdrażnienie, ale nie jest to notoryczne. Póki co ten trzeci trymestr łaskawie się ze mną obchodzi i oby tak zostało. Wcześniej czułam się dużo gorzej. Dziś niestety zauważyłam u siebie żylaki na wargach sromowych, co mnie bardzo zasmuciło. W pon mam lekarza, więc mam nadzieję, że coś mi poradzi na to, jeśli w ogóle się coś z tym robi.
-
Odnośnie ciężkich nocy... słuchajcie... ostatnio trafiłam z młodym do szpitala... miał ostry atak alergii i nas zostawili... niestety przedłużyło się aż do dwóch nocy... myslalam ze umrę pierwszego dnia na tym fotelu, na którym miałam spać. Drugiej nocy było lepiej bo dostałam normalne szpitalne łóżko, ale i tak trudno tu mówić o wygodzie - spałam razem z Krzysiem. Do tego dużo noszenia na rękach. Bol pleców, bol spojenia... Kolejnego dnia bym już chyba nie wytrzymała... Leżeliśmy na oddziale alergologii i... pulmonologii. Także jeśli ominie nas zapalenie płuc to będzie wielka radość... Lekarze mówili ze nie powinno mnie być na oddziale, ale jak niby miałam go zostawić? Chyba bym umarła z żalu w domu... Wyszliśmy wczoraj, a dziś od rana ma gorączkę, wiec to chyba nie koniec naszych przygód. I to wszystko w 7 miesiącu ciąży. Czad po prostu. A nie posłaliśmy go do żłobka żeby uniknąć chorób... 🤦♀️
-
Czyli każda z nas ma widzę podobnie. Ja wczoraj myslalam ze sie wykoncze tym wstawaniem siku. Do tego ten cholerny bol rwy kulszowej. Zobaczymy jal bedzie dziś.. A jak gdyby tego bylo malo to moje dziecie w brzuchu sobie jakies szalenstwa urzadzalo pol nocy.
-
1000 wrote:Odnośnie ciężkich nocy... słuchajcie... ostatnio trafiłam z młodym do szpitala... miał ostry atak alergii i nas zostawili... niestety przedłużyło się aż do dwóch nocy... myslalam ze umrę pierwszego dnia na tym fotelu, na którym miałam spać. Drugiej nocy było lepiej bo dostałam normalne szpitalne łóżko, ale i tak trudno tu mówić o wygodzie - spałam razem z Krzysiem. Do tego dużo noszenia na rękach. Bol pleców, bol spojenia... Kolejnego dnia bym już chyba nie wytrzymała... Leżeliśmy na oddziale alergologii i... pulmonologii. Także jeśli ominie nas zapalenie płuc to będzie wielka radość... Lekarze mówili ze nie powinno mnie być na oddziale, ale jak niby miałam go zostawić? Chyba bym umarła z żalu w domu... Wyszliśmy wczoraj, a dziś od rana ma gorączkę, wiec to chyba nie koniec naszych przygód. I to wszystko w 7 miesiącu ciąży. Czad po prostu. A nie posłaliśmy go do żłobka żeby uniknąć chorób... 🤦♀️
O rany, współczuję... No i nie dziwię Ci się że zostałaś w szpitalu z synkiem. Też nie wyobrażam sobie żebym w takiej sytuacji została w domu.
Trzymam kciuki żeby nie rozwinęło się nic co by wymagało hospitalizacji. -
O kurcze na małym szpitalnym łóżku z dzieckiem 😯 nawet sobie nie wyobrazam bo ja jestem obolała po nocy na normalnym lozku gdy męża nie ma i synek przytula się do mnie i wtedy całą noc na jednym boku.. jak jesteśmy oboje to wtula się w tatusia dzięki czemu mogę zmieniać pozycję. Ja akurat mam dobre noce bo jestem tak wykończona po dniu że leżenie to luksus i tylko się z dwa razy lub raz budze na zmianę pozycji jak do tej pory przynajmniej i mnie nie ma🙈 jakoś gdy leżę nie mam takiego parcia na pęcherz za to gdy wstaje mam wrażenie że wybuchnie. ból pachwin i spojenia też coraz bardziej dolega aczkolwiek ta nocna zmiana pozycji jest niczym w porównaniu do ćwiczeń jakie mi funduje synek w ciągu dnia😂 wcześniej bolaly mnie bardziej plecy na dole i biodra a teraz nie wiem czy środek ciężkości się jakoś zmienił ale właśnie pachwiny się odezwały, byłam u fizjo kilka razy ale średnio pomogło:/ bo też nie miało szans jak na chwilę rozmasują i rozluźnia a ja wracam do domu i robię to samo🙄 no i miednica się chyba poszerza przez nacisk kilogramów dziecka i jeśli się więcej spędza czasu w pionie to nie ma szans tego obejść, przynajmniej takie mam doświadczenie na sobie bo w pierwszej ciąży aż tak mnie nie bolały na pewno bo tez czytałam takie komentarze i koleżanki mówiły a ja sobie myślałam o co chodzi wcale aż tak nie boli, niski próg bólu chyba mają🤦 taaa🙈
-
Jeszcze apropo tego sikania w nocy może spróbujcie tak jak ja ostatni raz dobrze się napić min 30 min przed spaniem, i też choćby mi się nic niby nie chciało i była 5min wcześniej w toalecie to tuż przed snem idę jeszcze raz i zawsze coś tam jest:p w dzień chodzę z tysiąc razy, mam wrażenie że zrobię łyka wody i już muszę, a w nocy właśnie ten sposób jakoś u mnie działa i pamiętam w pierwszej ciąży też nie wstawałam w nocy, może czasem się zdarzy ale nie więcej niż raz wlasnie
nowa na dzielni lubi tę wiadomość
-
Aha no to jak pijesz w nocy to nie ma mocnych żeby nie wstawać😂 tak jak mój mąż, on też z tych dużo pijących i w nocy zawsze ma butelkę przy łóżku, ale faceci mają jakieś stalowe te pęcherze mi się wydaje bo on potrafi czasem cały dzien w pracy nie iść bo jeżdżąca praca i jak nie ma czasu wjechać na stację to nie idzie 🙈
A co do boli to ja właśnie też miałam wtedy co Was pytalam czy jechać na IP plus te twardnienia, no i jakoś tak się stresowałam że ciągle za małym biegam i go noszę i czy nie szkodzę tym drugiemu dziecku a jeszcze zdecydowanie za wcześnie żeby rodzic że pojechałam ale było wszystko ok, więc biorę doraźnie ta nospe i jest lepiej zdecydowanie
Zakładam też częściowo czynnik psychiczny bo się stresowałam bardzo a jak się okazało że nic się nie dzieje to cudownie ozdrowialam😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2020, 09:54
-
Tez się zaczynam obawiać czy ja się w ogóle zorientuje kiedy coś się zacznie . Ogólnie może to głupie porównanie, ale jak przy poronieniu zatrzymanym wywoływali mi poronienie i kazali mi dać znać jak zacznie mnie już mocno bolec to czekałam, czekałam i jedyne co czułam to właśnie mocno napiety brzuch j parcie na pęcherz, a jak mnie skontrolowali to pilnie zawołali anastazjologa i robili mi zabieg na już, nie na pusty żołądek bo bali się, ze się zaraz wykrwawie Chyba porodowe skurcze są jednak bardziej odczuwalne, co?
W ogóle zaczęło mnie od wczoraj męczyć spojenie łonowe, czy któraś z Was nie pisała, ze tez coś takiego ma? Nie mogę teraz znaleźć. Nie wiem czy mi się łożysko nie obniżyło? No mały od czworaj znowu potrafi mi wypchnąć jakaś gorke dosłownie na samym dole, na wzgórku łonowym ale jednocześnie w tym samym czasie kopać pod żebrem, może on ma kurde za mało miejsca?2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
Ale tak nisko go się już nie spodziewałam jak mi tam grzeboli na tej wysokości to naprawdę dziwne uczucie . Ale właśnie zastanawiałam się, czy się łożysko nie obniżyło czy coś, bo już poszedł do góry a teraz znowu tam sięga + boli mnie go spojenie2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań