Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
pingwinkowa wrote:No ja też w przyszłym roku mam nadzieję na góry. W zeszłym roku super udał nam się wypad w Tatry z córką (miała wtedy 9 m-cy). Z dwójką takich smyków to ciężko mi sobie wyobrazić a za rok to już córke będzie można więcej ciągać na piechotę a syna w wózku.
W tym roku sama nie wiem. Albo jednodniowe wypady na Kaszuby albo rozważam jeszcze Bialowiezę i okolice z noclegiemJa:endometrioza (laparo 11.2018),
Partner: 4% prawidłowych plemników (dane z 2019r)
Rozpoznanie: niepłodność idiopatyczna
8.07.2019 1 IUI-
29.07.2019- 2 IUI ♥️--> Ur. Małej😍
05.2022- 3 IUI ❤-->ur. Małego 🥰 -
Czy Wasze dzieci też się już tak rozpraszają przy piersi? Moja zaczęła się rozglądać, bawić rączką, wyciągać i łapać sutka 🙈🙈 Przy tym wszystkim cały czas je. 😅
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
Witajcie po długim czasie, staram się podczytywać ale ostatnio nie mam głowy na pisanie.
Chyba muszę się trochę wyżalić, moja teściowa pojechała po całości, ale może zacznę od początku. Razem z mężem nie jesteśmy osobami wierzącymi, mamy ślub cywilny i z wiadomych powodów kościelnego nie planujemy. Oboje pochodzimy z religijnych rodzin. Nie chodzimy do kościoła, więc oczywistym dla nas było to, że nasz syn nie będzie ochrzczony, bo uczynienie tego byłoby wyrazem ogromnej hipokryzji z naszej strony, a poza tym nie potrafiłabym pójść i na wstępie łamać jedno z przykazań "Nie kłam".
Moja teściowa ma fioła na punkcie religii ale teraz odwaliło jej do końca ( dla zobrazowania jej fascynacji, bo inaczej nie umiem tego nazwać: kiedy mój mąż zachorował na zapalenie opon mózgowych, szanowna mamusia odwiedziła syna w szpitalu raz, bo ważniejsza była dla niej wycieczka religijna, a kiedy z niej wróciła to dalej nie miała ochoty jechać go odwiedzić). Przechodząc do sedna, kiedy dowiedziała się o naszej decyzji najpierw przestała się odzywać, a później rozmowa toczyła się od prośby, poprzez płacz do groźby. Skończyła się tym że ta wielka prawa katoliczka powiedziała, że ona się bedzie modlić żebyśmy wiecej dzieci nie mieli. Nie ma żadnych argumentów, które mogłyby nas przekonać. Poza tym wydaje mi się, że bardziej chodzi tu nie o religię, a co powiedzą ludzie.
Moja rodzina zaakceptowała naszą decyzję, mówiąc ze jeśli bedziemy chceli zawsze mozemy to zrobić.
Przez jej teksty jestem już chyba na skraju wytrzymałości, między mną a mężem atmosfera jest napięta, bo on chce żeby Bruno (imię też jej się nie podobało) miał babcię. Trochę go rozumiem, ale nie widzę sensu aby miał taką która zawsze będzie go traktowała jako gorszego.
Teść nie ma z tym absolutnie żadnego problemu, to człowiek który drugiemu serce na dłoni odda.
Ta sytuacja doprowdziła do tego, że moje problemy z laktacją tylko się pogłębiły, mały jest niespokojny..
Czy któraś z was wie, czy mogę stosować jakies środki uspokajające poza melisą?
Wybaczcie za mój żalpost, ale mimo wsparcia moich rodziców ciężko mi w tej sytuacji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2020, 10:56
-
blue_eyed_girl, współczuję sytuacji. U mnie trochę inaczej bo mąż wymyślił, że on chce córkę ochrzcić żeby miała chrzestnych🙈😱 uważa, że chrzestnych z dzieckiem łączy fajna relacja i tylko dlatego chce ochrzcić. Oboje jesteśmy niewierzący i nie mamy ślubu kościelnego. Kłóciliśmy się o to kilka razy i nie mam już siły i odpuściłam. Powiedziałam tylko, że ja do tego ręki nie przykładam i ma sam wszystko zorganizować i przy okazji powiedzieć księdzu, że my bez ślubu a dziecko z in vitro 🙈🙈
małżowinka lubi tę wiadomość
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
juna wrote:blue_eyed_girl, współczuję sytuacji. U mnie trochę inaczej bo mąż wymyślił, że on chce córkę ochrzcić żeby miała chrzestnych🙈😱 uważa, że chrzestnych z dzieckiem łączy fajna relacja i tylko dlatego chce ochrzcić. Oboje jesteśmy niewierzący i nie mamy ślubu kościelnego. Kłóciliśmy się o to kilka razy i nie mam już siły i odpuściłam. Powiedziałam tylko, że ja do tego ręki nie przykładam i ma sam wszystko zorganizować i przy okazji powiedzieć księdzu, że my bez ślubu a dziecko z in vitro 🙈🙈
to u Ciebie też ciekawa sytuacja, co do chrzestnych to nie zawsze ta relacja jest fajna, ja akurat dobrze trafiłam, ale chrzestni mojego męża wogole sie nim nie interesowali, chrzestny jego brata był alkoholikiem i przychodził tylko po drobne na alkohol😅, a chrzestna ma problemy psychiczne, także moja kochana teściowa cudnie wybrała🤣
-
pingwinkowa wrote:Mi to najbardziej marzą się wakacje gdziekolwiek, takie chociaż 3-dniowe bez dzieci 🙂. No ale jeszcze chyba trochę trzeba będzie poczekać. Ale już z mężem rozważamy czy za te 2-3 lata polecimy na weekend na Guinnessa do UK czy na Pilznera do Pragi 😂
-
Blue eyed girl - współczuję sytuacji. My córki nie chrzcilismy i syna też nie będziemy. jesteśmy niewierzący, ślub też cywilny (i to dopiero jak córka miała 8 m-cy). Nasze mamy co jakiś czas przebakiwaly, że może jednak, ale bez większych nacisków i zaakceptowały i jest spokój. Mąż przy córce przez chwilę się wahał, że może lepiej ochrzcić, czy w szkole nie będą wytykać itp. to mu powiedziałam, że jak chce to może ogarnąć temat, ale ja nie będę w kościele kłamać, że będę dziecko wychowywać w wierze katolickiej, latać do kościoła przy okazji komuni itp. szybko mu przeszło 😂
-
małżowinka wrote:Jeezu nie straszcie okresem, przy pierwszej córce dostałam jak miała 15 mcy i to tylko dlatego że mocno ograniczyłam karmienie, teraz mam nadzieję że będzie podobnie 😅
-
No to ja chyba przebijam was bo okres miałam po połogu.... Polog miałam 4 tyg potem tydzień przerwy i krwawienie jak na miesiączke ze skrzepami ok tydzień. Minął miesiąc i już czuję od dwóch dni pobolewania jakby się zbliżał... Dzwoniłam wtedy też do gina bo się przestraszyłam a ona powiedziała że to okresJa:endometrioza (laparo 11.2018),
Partner: 4% prawidłowych plemników (dane z 2019r)
Rozpoznanie: niepłodność idiopatyczna
8.07.2019 1 IUI-
29.07.2019- 2 IUI ♥️--> Ur. Małej😍
05.2022- 3 IUI ❤-->ur. Małego 🥰 -
nick nieaktualnyHej, hej, długo się nie odzywałam bo co miałam coś napisać to syn odciągał moja uwagę od forum, ale starałam się w miarę regularnie podczytywać co tam u Was słychać. U nas najpierw były problemy z jedzeniem, teraz syn je chętnie ale za to dużo ulewa. Muszę go ciągle przebierać.
Ja to już po okresie, mam nawet wrażenie, że wczoraj miałam owulację, bo czułam takie kucie w jajniku, które odczuwałam przed ciążą.
Czy Wasze dzieci chętnie jeżdżą w gondoli, bo mój synek zaczął się już nudzić, podnosić, popłakiwać. Jak mu odsłonię budę to od razu jest zadowolony, tylko jak jest słońce to nie bardzo się to sprawdza 😏 Kiedy można wozić niemowlaka w spacerówce ? -
Gabriella wrote:Hej, hej, długo się nie odzywałam bo co miałam coś napisać to syn odciągał moja uwagę od forum, ale starałam się w miarę regularnie podczytywać co tam u Was słychać. U nas najpierw były problemy z jedzeniem, teraz syn je chętnie ale za to dużo ulewa. Muszę go ciągle przebierać.
Ja to już po okresie, mam nawet wrażenie, że wczoraj miałam owulację, bo czułam takie kucie w jajniku, które odczuwałam przed ciążą.
Czy Wasze dzieci chętnie jeżdżą w gondoli, bo mój synek zaczął się już nudzić, podnosić, popłakiwać. Jak mu odsłonię budę to od razu jest zadowolony, tylko jak jest słońce to nie bardzo się to sprawdza 😏 Kiedy można wozić niemowlaka w spacerówce ?
Hm, w sumie nie wiem od jakiego wieku spacerówka. Córkę przeniosłam jak miała chyba pół roku. A wcześniej to chyba by trzeba było przymierzyć, czy szelki będą trzymać? Żeby nie zsuwało się dziecko np przy jeździe pod górkę albo krawężnik. No i oczywiście jeśli spacerówka rozkłada się na całkiem płasko.
A próbowałaś poprzywieszać jakieś zabawki, żeby przykuwały wzrok i uwagę. Albo skoro jeśli buda jest odsłonięta i jest ok to może sprawdziłaby się taka doczepiana parasolka, żeby robić cień, a będzie jednak mniej zasłaniać świat niż buda.
Gabriella lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnypingwinkowa wrote:Hm, w sumie nie wiem od jakiego wieku spacerówka. Córkę przeniosłam jak miała chyba pół roku. A wcześniej to chyba by trzeba było przymierzyć, czy szelki będą trzymać? Żeby nie zsuwało się dziecko np przy jeździe pod górkę albo krawężnik. No i oczywiście jeśli spacerówka rozkłada się na całkiem płasko.
A próbowałaś poprzywieszać jakieś zabawki, żeby przykuwały wzrok i uwagę. Albo skoro jeśli buda jest odsłonięta i jest ok to może sprawdziłaby się taka doczepiana parasolka, żeby robić cień, a będzie jednak mniej zasłaniać świat niż buda.
Przymierzałam syna do spacerówki niby dobrze leży, ale mam obawy żeby wyjść na dwór. Spacery od tygodnia to dla mnie koszmar.