Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny Co prawda nie piszę ale nadal z Wami jestem i codziennie podczytuję forum. Przepraszam, że tak zaniedbałam naszą pierwszą stronę ale zrobiły się takie zaległości, że przestałam to ogarniać. Hmm... Postaram się poprawić
Od jakiegoś czasu nie pisałam, ponieważ miałam problem z forum - podczas próby napisania postu pojawiał mi się błąd. Gapa ze mnie - właśnie odkryłam, że nie byłam zalogowana a błąd jest nieco mylący - "Template does not exists" -gdyby ktoś miał podobny...
U mnie dobrze, ja i krewetka nadal dobrze się czujemy i z niecierpliwością czekamy na badane prenatalne, od ostatniego usg minęło już dużo czasu a przez ten brak objawów cały czas się zastanawiam, czy wszystko w porządku jeszcze 10 dni.
Trochę głupio mi było pisać kiedy właściwie wszystkie pisałyście, jak się źle czujecie, jak męczą Was nudności i inne objawy. No bo ile razy można opowiadać, że wszystko w porządku? Trochę miałam plamień ale już ustały.
Pozdrawiam Was wszystkie gorąco :*Mmiśka, diversik89, MrsKiss lubią tę wiadomość
-
Nisiaa wrote:Cześć dziewczyny Co prawda nie piszę ale nadal z Wami jestem i codziennie podczytuję forum. Przepraszam, że tak zaniedbałam naszą pierwszą stronę ale zrobiły się takie zaległości, że przestałam to ogarniać. Hmm... Postaram się poprawić
Od jakiegoś czasu nie pisałam, ponieważ miałam problem z forum - podczas próby napisania postu pojawiał mi się błąd. Gapa ze mnie - właśnie odkryłam, że nie byłam zalogowana a błąd jest nieco mylący - "Template does not exists" -gdyby ktoś miał podobny...
U mnie dobrze, ja i krewetka nadal dobrze się czujemy i z niecierpliwością czekamy na badane prenatalne, od ostatniego usg minęło już dużo czasu a przez ten brak objawów cały czas się zastanawiam, czy wszystko w porządku jeszcze 10 dni.
Trochę głupio mi było pisać kiedy właściwie wszystkie pisałyście, jak się źle czujecie, jak męczą Was nudności i inne objawy. No bo ile razy można opowiadać, że wszystko w porządku? Trochę miałam plamień ale już ustały.
Pozdrawiam Was wszystkie gorąco :* -
Witam się po wizycie... mały Ktosiek rośnie prawidłowo- adekwatnie do obliczeń, serducho bije, wszystko jest ok
Prenatalne mam umówione na 11.10- nie wiem czy wytrzymam tyle czasu...
Z witamin biorę prenatan uno, lekarz twierdzi że są to pod względem składu, jedne z lepszych
Mówiłyście już o ciąży komuś poza mężem/partnerem?aniaem86, diversik89, Mmiśka lubią tę wiadomość
-
Nisiaa wrote:Cześć dziewczyny Co prawda nie piszę ale nadal z Wami jestem i codziennie podczytuję forum. Przepraszam, że tak zaniedbałam naszą pierwszą stronę ale zrobiły się takie zaległości, że przestałam to ogarniać. Hmm... Postaram się poprawić
Od jakiegoś czasu nie pisałam, ponieważ miałam problem z forum - podczas próby napisania postu pojawiał mi się błąd. Gapa ze mnie - właśnie odkryłam, że nie byłam zalogowana a błąd jest nieco mylący - "Template does not exists" -gdyby ktoś miał podobny...
U mnie dobrze, ja i krewetka nadal dobrze się czujemy i z niecierpliwością czekamy na badane prenatalne, od ostatniego usg minęło już dużo czasu a przez ten brak objawów cały czas się zastanawiam, czy wszystko w porządku jeszcze 10 dni.
Trochę głupio mi było pisać kiedy właściwie wszystkie pisałyście, jak się źle czujecie, jak męczą Was nudności i inne objawy. No bo ile razy można opowiadać, że wszystko w porządku? Trochę miałam plamień ale już ustały.
Pozdrawiam Was wszystkie gorąco :*
Ja tez ost mniej odczuwałam objawy.. cycki jakby mniej bolały i nie było już ciągnięcia w brzuchu. Oczywiście już czarne myśli były i nie mogłam wytrzymać do wizyty.. jak się okazało niepotrzebnie bo wszystko rośnie i się dobrze rozwija 😉 więc trzeba dać dziecku na spokojnie rosnąć i kierować myśli na co innego 🙂 wiem,że to nie jest proste 😛Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2019, 22:27
-
Ja w sumie odrazu wypaplalam wszystkim przyjaciółkom i rodzinie o ciąży. Każdy widział,że bardzo długo się staramy więc to była mega radosc z którą chciałam się podzielić z całym światem. A owszem miałam obawy,że może różnie się rozwinąć ale stwierdziłam,że nie mam na to wpływu i co ma być to będzie
-
kanapa wrote:Mówiłyście już o ciąży komuś poza mężem/partnerem?
-
kalade wrote:Krwiak dalej jest, ciutenkie większy. Mam siedzieć 4 tygodnie w domu.
Z dzidzia wszystko ok, ma już prawie 3cm:) i coraz bardziej przypomina małego człowieka 🤣 -
aniaem86 wrote:Kalade, będzie dobrze. Też miałam krwiaka, ale dość małego i szybko mi zniknął. Podobno to przypadłość większości kobiet. Widzę nawet po koleżankach, że co druga miała i wszystkie historie zakończyly się dobrze Także byle do następnej wizyty
-
Hej dziewczyny, ostatnio mniej się odzywam i jeszcze pewnie jakiś czas tak będzie. W październiku zaczynamy remont, a po remoncie czeka nas przeprowadzka, więc teraz praktycznie cały wolny czas (a przy roczniaku za wiele go nie ma) poświęcam na oglądanie paneli, kafli, mebli itp.
Jutro mam wizytę, ale to na NFZ mam zgłosić się z wynikami, więc pewnie będzie bez USG. U swojej gin będę miała prenatalne za tydzień w czwartek.
Z objawów - nieustająco mdłości nasilające się wieczorem, ale i tak jestem szczęsliwa, bo póki co wymmiotuję mniej niż w pierwszej ciąży. Zmęczenie trochę odpuściło, ale czasem jeszcze na popołudniową drzemkę kładę się razem z córką
O ciąży najbliższa rodzina dowiedziała się po teście. Dalsza i znajomi sukcesywnie dowiadują się od jakiś dwóch tygodni, jak jest okazja. W pracy powiedziałam jakoś w 8tc, bo akurat szefowa przyjechała (jest u nas raz na 2-3 m-ce), a mój macierzyński dobiegał końca i chciała poznać jakie mam plany.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2019, 07:31
-
Emilka1990 ja tez nie mam ustalonego terminu badań prenatalnych. 30.09 mam wizytę to będzie 9+5 i pewnie wtedy mi założy mi wyznaczy datę,założy książeczek itp. na szczęście będzie mi Je robił gin prowadzący.
W ciąży i podczas kp włosów nie farbuje bo M zawsze dziwny kolor wychodzi 😅
Diversiku mój, bóle to norma dopóki nie ma czarnych skrzepow i krwi to spokojna głowa :* chyba że BARDZO Cię boli to zawsze warto się skonsultować skonsultować lekarzem, choćby o to by głowa była spokojna. Ja poprzednio w 8tyg wylądowałam w szpitalu z podejrzeniem zapalenia wyrostka a bolał mnie "jajnik". Na szczescie było ok. -
kalade wrote:Wiem, jakoś bardzo bardzo się tym nie martwię. Nie wiem tylko jak wysiądę tyle czasu w domu... jeszcze mąż zaraz wyjeżdża na 2 tyg i będę samą.jak palec:(
Polecam znaleźć sobie jakieś nowe zajęcie. Może jest coś czego zawsze chciałaś się nauczyć, a nie było czasu? W poprzedniej ciąży jak poszłam na zwolnienie to też się zastanawiałam i co tu teraz robić i postanowiłam się nauczyć robić na szydełku. I udało mi się wydziergać piękny kocyk dla córki (który zresztą wczoraj zgubiłam - wypadł gdzieś z wózka i od wczoraj płakać mi się chce z tego powodu). -
aniaem86 wrote:Mielismy nie mówic do konca 1 trymestru, ale jak byłam w 5tc i byliśmy u tesciów to szwagierka oznajmila, że po dlugich staraniach im się udalo i sąw 5tc Tesciowie zapytali standardowo kiedy my, no i sie poryczałam Nie dalo sie ukryc i jakoś tak sie rozeszla juz wiesc po calym swiecie
-
Ja, też nie chciałam mówić do końca 1 trymestru a dzieciom powiedzieć jak najpóźniej, bratowa szybko córce powiedziała a w 9 tc poronila nagle i bałam się o podobna sytuację, ale niesety trafiłam do szpitala na 4 dni to nie dało sie ukryć, w pracy musiałam powiedzieć bo i tak l4 przyszloby z kodem ciążowym. Napiszę Wam że czuję się jakoś mega dziwnie... Niektóre "koleżanki" takie z którymi pracowałam za ścianą i codziennie spotykałam się na kawie w pracy do dziś ani razu się nie odezwały do mnie...jakby obrazone... Później przez przypadek dowiedziałam się że już konkurs na moje zastępstwo jest, w zasadzie już się skończył, nikt nawet nie zapytał czy do pracy wrócę, uznali że po szpitalu to już na bank nie przyjdę... Tak dziwnie jakos, jakby za karę że w ciążę zaszłam...
Przez parę dni czułam się jak zdrajca... Aż nie ma się ochoty tam kogoś odwiedzac itp.
Musiałam się wygadac. Jutro mam usg i też emocje we w nie siedzą, po szpitalu nie czuję się już tak pewnie jak w poprzednich ciazach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2019, 09:35
👦 2006r.
👧 2008r.
<a href="http://center.babygaga.com/"><img src="http://tickers.babygaga.com/p/dev098pr___.png" alt="BabyGaga" border="0" /></a>
19.09.2019 - 4,7 cm szczęścia -
Najlepiej to chyba idź do lekarza wcześniej. Nawet nie swojego. Niestety jak to dziadostwo się przyczepi to ciężko się pozbyć. Ja dostałam Pumafucin w globulkach i jakoś przeszło, ale przestałam chodzić w spodniach, bo od razu robiło sie za goraco i znów dyskomfort. W ciązy mamy wyższą tempkę, dlatego łatwiej o infekcje. Może w aptece Ci coś ewnetualnie doradzą.