Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Stresant kochana ale z tym ciśnieniem to masz zmartwienie. Mam nadzieję że szybko uda się je uformować.
A Franuś ważne że zdrowy. Położne na pewno dobrze się opiekują, a z tym spaniem to musimy sobie na razie jakoś radzić, myślę że z tego wyrosną i same będą się dopominać kiedy następne karmienie.
Teraz trochę musimy się pomęczyć.
Ja to się aż w nocy już popłakałam... Takie to jest dobijające jak siedzisz ponad 2 godziny i próbujesz obudzić na karmienie swoje dziecko które już dawno powinno zjeść. Zmęczenie daje w kość a z przodu perspektywa że jak zje i to za 2 godziny możliwa powtórka z rozrywki. Dobrze że mąż nas jakoś ogarnął w nocy. Stanął na wysokości zadaniaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2019, 06:42
Fasolka77 lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
nick nieaktualnyStresant bardzo trzymam kciuki żeby sytuacja się szybko poprawiła.. I żeby te złe wspomnienia zostały daleko w tle.. A te dobre tylko blisko Ciebie ❤️
Basia... Współczuję.. Naprawdę... Wiem żei brak snu i dziecka... I Z dużo snu są problemem. Tak jak mówisz oby mała się sama dopominala niedługo. Daj znać co Polozna powie? A jaki poziom macie bilirubiny? -
Mama36 wrote:A gdzie Nasze ciężarowy kochane!!! ❤️
Tylko matki karmiące tu nie śpią!!??
Wszystkie smacznie chrapia??.. Dobrze korzystajcie :*
Daffi jak tam!!???
Mnie Młody pierwszy raz obudził w nocy... ok 3-4 zaczął tańczyć... w sumie wstałam po 6, już jestem po śniadaniu....martusiawp lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Witam się z rana;)
współczuje problemów z piersiami karmellka...
Basia tez pamietam takie załamania nocne... tylko u nas to było ze zjadła dwie piersi dalej nie śpi i płacze... ale w obie strony to stresuje.
Ja strasznie złe dziś spała co chwile siku wiec sobie wkręcam ze może tam się gdzieś przemieścił.
Mycha widzisz czyli coś się zaczyna dziać!!malutka_mycha lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMamuśki - fajnie się Was czyta, dobrze jest czerpać wiedzę na gorąco.
U nas bez zmian. Wszystko od pasa w dół już mnie boli. Mam wrażenie jakby mi ktoś podeptał całe podbrzusze i krocze.
Rwa nadal ciągnie ale słabnie.
Idę zjeść śniadanie. Na 11 mamy szkole rodzenia. Będziemy się uczyć pozycji porodowych.
Zostało 4 dni. A ja z każdym dniem boję się chyba mniej. Ten nieustanny ból i dyskomfort wlewa we mnie takie "pogodzenie" z nieuniknionym.
Przestałam też mieć jakieś większe oczekiwania co do porodu. Na Waszym przykładzie widać że to jest bez sensuMimo że człowiek zawsze łudzi się że będzie inaczej to natura i medycyna mają swoje plany.
Znalazłam sposób żeby trochę ułatwić sobie chodzenie - trzymam brzuch na rękach. To odrobinę pomaga.
Fasolka77, B_002, martusiawp, Kiwona, mysla.nieskalana, malutka_mycha, MamaAga85 lubią tę wiadomość
-
stresant wrote:Nadrobilam 4str. Do tylu wiecej nie dam rady ....gratulacje dla Antka i mamusiu
Dziekuje kochane ze wsparcie u nas bez zmian dolne ciagle przekracza 120 w nocy mi cos musieli podac bo sie tak pocilam ze ciurkuem ze mnie lalo tylko chodzili lozko przebierac
Franusiek spokojny przystawiam go po 15min. Do kazdrj piersi i ssie spokojnie nie denerwuje sie pomimo ze nic nie leci przynodza go co 6 godzin. A przez dzien jak jest maz to mam go caly czas
Basia u nas ten sam problem ze spaniem nawet polozne nie sa w stanie go dobudzic
Wyliczyli Franeczka na 36tc. I tak mu wszedzie pisza wiec nie wiem jak to jest z tymi terminami porodow.
czyli jest poprawa! super! Stresant dochodź szybko do siebie! Zdrówka i buziaki dla Franusia!Fasolka77
-
Ja też już na chodzie, jem śniadanie, muszę się ogarnąć i iść do labo po swój wynik na jutro do gin.
Planuje dziś zrobić szczawiówkę.
O samopoczuciu nie piszę, bo to chyba bez sensu 😉
A ten gówniany suwaczek zatrzymał mi się na dniu wczorajszym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2019, 07:19
-
Dziewczyny jeszcze troszkę musimy wytrzymać...
Ciekawe co u Daffi??B_002, xKlaudiax lubią tę wiadomość
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
nick nieaktualnyDorotaAnna wrote:Dziewczyny jeszcze troszkę musimy wytrzymać...
Ciekawe co u Daffi??
U mnie uporczywy ból dopiero drugi tydzień. A Karola biedna ledwo się rusza od prawie połowy. Jakby mnie taki ból trzymał jak trzyma teraz przez dłuższy czas to by mi chyba musieli psychotropy podać. Bo z tego bólu gorzej głowa wysiada niż ciało. -
Też zastanawiałam się jak się czuje Daffi.
Paula, na początku ciąży czułam się jak warzywo, bo cały czas z głową nad kiblem .. a teraz czuję się gorzej niż moja babcia, która ciągle narzeka, że coś jej jest 😉
Ja Ci mega współczuje tej rwy, chociaż trochę wiem jaki to ból ale tak jak pisałaś, masz wysoki próg bólu i tego Ci zazdroszczę, u mnie poniżej zera .. także nawet nie wiem jak urodzę. -
nick nieaktualny
-
Kochane moje damy radę. ja też wczoraj wieczorem już miałam kryzys i mówiłam do Męża, że dłużej nie pociągnę. 3 ciążę mam problemy ze spojeniem, rwę kulszową, a codziennie trzeba wstawać do dzieci, ponosić trochę, czy iść z nimi na jakiś plac zabaw czy się ma siłę czy nie, żeby się wyskakały (a ja razem z nimi, bo nie umiem tak usiąść na tyłku i nie pilnować, jak się wspinają na drabinki czy inne cuda).
ale jak tak Mąż spojrzał na mnie w tej wannie i stwierdził, że w takim razie to ostatnia ciąża, bo on nie chce żebym znowu się tak męczyła, to od razu kazałam mu się puknąć w czółko, bo przecież wytrzymam...
damy radę. ostatnie kilka/kilkanaście dni - potem jeszcze nie raz zatęsknimy za tym stanem...Paula 90, martusiawp, Kiwona, Fasolka77, Kasiulka90, malutka_mycha, MamaAga85 lubią tę wiadomość
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Dzień dobry.
Stresant oby wszystko jak najszybciej się unormowało!
Dziewczyny karmiące, nie poddawajcie się to trudny czas, ale takich trudnych momentów jeszcze trochę przed nami, ja wierzę, że każda z nas da radę na swój sposóbco do wybudzania dziecka, to można sspróbować pomasować dziecku czoło nad brwiami, ale to w momencie jak już jest przy piersi i przysypia, według mojej położnej to jeden z lepszych sposobów.
Ja dziś w nocy myślałam, że już się zaczyna, ale poszłam pod prysznic, wróciłam do łóżka i udało się zasnąć. Obudziłam się z zakwasami jakbym na siłowni była
Lolka i jak wychodzisz dziś?martusiawp lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFasolka77 wrote:easy laska! ja mam jeszcze tydzień czasu, daj się podelektować
Poojojaj trochę nam 😘
A serio - pewnie że wytrzymamy, pewnie że Ci zazdrościmy i pewnie będziemy po porodzie marudzić że tak fajnie było w ciąży.
Espoir - podziwiam. Ja na spacer z psem zbieram się godzinę i 10 minut schodzę z 3 piętra. To jednak prawda że mamy są ulepione z mocniejszej gliny. Ja jeszcze się ze sobą za bardzo cackam. Ale to ostatnia szansa żeby się ze sobą pocackać 😉.
Karollinax26, espoir, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTunia76 wrote:Dziewczyny ja to sobie nie umiem wyobrazić, że malucha trzeba budzić do jedzenia.
Mój jadł "non stop". Dzień i noc cycek na wierzchu. No ale i rosół jak na drożdżach.Franka2104, espoir, Tunia76, ago91 lubią tę wiadomość