Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMamaAga85 - tacy lekarze w ogole nie powinni wykonywać zawodu. Naciagacze parszywi.
Ja mialam takiego gina, wszystko pieknie ladnie az pojawiła sie u mnie nadzerka. No i koniec swiata, nagadal mi, ze wielka i ze rak mi sie z tego zrobi. Ale on moze to w piec minut usunac zabiegiem za kilkaset złotówek. Wtedy jeszcze studiowalam i pracowalam jako kelnerka i taka kasa byla dla mnie nieosiągalna. Poszlam na NFZ zaplakana do gina a on az sie śmiał. Mówił ze takie malenstwo ze ledwo widac i ze mi to naprawi w kilka dni. I faktycznie, cos tam smarowal 3 albo 4 dni z rzedu i wszystko sie zagoilo. A ja juz widzialam siebie na katafalku, bo przeciez umre na raka. Palant, konowal i naciagacz.
A ten co mnie wyleczyl to ponad 70 letni dziadziuś i niezwykle doswiadczony fachowiec. I nadal pracuje a ja u niego bylam jakies 5 lat temu. -
nick nieaktualnyKarollinax26 wrote:Wy też czujecie takie wybrzuszenie na całej długości podbrzusza ? Może to ta macica rośnie.
Nawet ja pod warstwą tluszczu czuje Pytalam gina, to macica i ja to wyczulam w 10 tygodniu kiedy bylo wielkosci cytrynki. Taki milusi, lekko podluzny kształt -
nick nieaktualnyB002 - zazdroszcze. Ja ze skrajnosci w skrajnosc, miedzy 58kg a 78kg oscyluje.
Najwiekszy przyrost to mialam 13kg w 3 miesiące. Przyklejalam wtedy plaster antykoncepcyjny i zarlam na potege.
Mam nadzieje, ze uda mi sie w ciazy pozostac w granicach rozsadnej wagi. Moja mama w kazdej ciazy 30kg tyla. I do tej pory nie zrzucila wszystkiego (najmlodsza siostra ma 12 lat) -
Paula 90 wrote:Z ta zurawina tez lepiej nie przesadzac. Ona zawiera ogromne ilosci witaminy C która o ile w normalnych warunkach jest niemal niemozliwa do przedawkowania to w ciazy moze miec toksyczne dzialanie na płód.
Tak jak wszystko - z umiarem.Paula 90 lubi tę wiadomość
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
Paula 90 wrote:A ten acard ciężarówki za zachodnia granica biorą nawet do konca ciazy (i w trakcie staran tez). U nas ciagle trzymaja sie tych starych zaleceń ze jednak wiecej szkodzi niz pomaga. Ja zaczelam brac acard w trakcie staran i w trakcie drugiego cyklu z acardem bralam i nie przerwalam do konca 2 miesiaca (bez zalecenia lekarza). I tak mi sie wydaje, że miał niebagatelny wplyw na nasze powodzenie.
Pamiętam tylko jak lekarz mówił zaraz po poronieniu żebym brała Acard, bo tańsze i branie nie zaszkodzi. Albo mogę zrobić jakieś tam badanie chyba przepływowe, ale jest strasznie drogie. I gin z kliniki leczenia niepłodności też to potwierdził i kazał też cały czas brać.
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
tak mówiłam że mi brzuszka nie widać jeszcze, a dzisiaj jak ubierałam się do wyjścia ze szpitala miałam problem z zapięciem spodni I później w windzie jak zobaczyłam się w lustrze to faktycznie widać już brzuszek
A jak wróciłam do domu to pierwsze co to złapałam za detektor To jest najlepsza rzecz jaką zakupiłamNatalia-tosia, Paula 90 lubią tę wiadomość
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
Martusiawp Byłam u niej raz przed ciążą ale tylko po kontynuację leczenia mojego lekarza z Polski a teraz poszłam do niej już w ciąży bo w sumie prawie każda ze znajomych polecała no i do niej w miarę blisko...
Po fakcie jak porozmawialam ze znajomymi o tym jak bardzo problematyczna z niej osoba to potwierdziły tylko,że jest specyficzna...
Od początku robiła mi problem z wystawieniem zakazu pracy bo mówiła ciągle o tym,że boi się kontroli i kazała iść do rodzinnego a ten od ręki mi to wystawił ze względu na pogorszenie stanu zdrowia po odstawienie leków na tachykardie...
Całe szczęście,że mam zielone światło na wizyty u dobrego lekarza u mnie(tego od prenatalnych) no i przy okazji jak będę w Polsce to idę do mojego gina ,do którego chodziłam ciągle od czasu starań o pierwsze dziecko. -
Paula 90 wrote:B002 - zazdroszcze. Ja ze skrajnosci w skrajnosc, miedzy 58kg a 78kg oscyluje.
Najwiekszy przyrost to mialam 13kg w 3 miesiące. Przyklejalam wtedy plaster antykoncepcyjny i zarlam na potege.
Mam nadzieje, ze uda mi sie w ciazy pozostac w granicach rozsadnej wagi. Moja mama w kazdej ciazy 30kg tyla. I do tej pory nie zrzucila wszystkiego (najmlodsza siostra ma 12 lat)
29.03.2019 [39+2] Zosia 2580g, 52cm, 10pkt, SN -
MamaAga85 wrote:Martusiawp Byłam u niej raz przed ciążą ale tylko po kontynuację leczenia mojego lekarza z Polski a teraz poszłam do niej już w ciąży bo w sumie prawie każda ze znajomych polecała no i do niej w miarę blisko...
Po fakcie jak porozmawialam ze znajomymi o tym jak bardzo problematyczna z niej osoba to potwierdziły tylko,że jest specyficzna...
Od początku robiła mi problem z wystawieniem zakazu pracy bo mówiła ciągle o tym,że boi się kontroli i kazała iść do rodzinnego a ten od ręki mi to wystawił ze względu na pogorszenie stanu zdrowia po odstawienie leków na tachykardie...
Całe szczęście,że mam zielone światło na wizyty u dobrego lekarza u mnie(tego od prenatalnych) no i przy okazji jak będę w Polsce to idę do mojego gina ,do którego chodziłam ciągle od czasu starań o pierwsze dziecko.
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
nick nieaktualnymartusiawp wrote:tak mówiłam że mi brzuszka nie widać jeszcze, a dzisiaj jak ubierałam się do wyjścia ze szpitala miałam problem z zapięciem spodni I później w windzie jak zobaczyłam się w lustrze to faktycznie widać już brzuszek
A jak wróciłam do domu to pierwsze co to złapałam za detektor To jest najlepsza rzecz jaką zakupiłam
Jeszcze wszystkie bedziemy narzekac na rozmiar naszych brzuszkow (podobno ).
Fajnie widziec a nie tylko wiedzuec, ze ktos tam faktycznie rośnie.
Ja tez uwielbiam moj detektormartusiawp lubi tę wiadomość
-
Na razie jeszcze nie zaobserwowalam zadnych rozstepow, ale dopiero sie rozrastam smaruje sie codzinnie balsamem lub oliwka ale ja zawsze to robilam, przed ciaza również. Zadnych specjalistycznych specyfikow nie kupowałam
Paula 90 lubi tę wiadomość
-
A ja nie czuje macicy w dole podbrzusza. Ale brzuszek rośnie, z dnia na dzień większy
Też biorę acard na możliwość wystąpienia niewydolnego łożyska. Białko PAPPA było trochę za niskie. Ale lekarka nic nie mówiła o ewentualnych komplikacjach.
Ja też najwięcej 55 kg ważyłam, ciekawa jestem jak dużo przybiorę w ciąży. Na razie wygląda na to że tylko brzuch rośnie -
nick nieaktualnyB_002 wrote:Paula to rzeczywiście musisz się pilnować bo widocznie masz skłonności. Mój mąż ma takie skłonności do tycia, jak tylko by sobie odpuścił pilnowanie jedzenia to zaraz by przytył. Ale uważa na to ile i co je, dodatkowo dużo ćwiczy i udaje się zachować odpowiednią wagę. Rozumiem że nie jest to proste. Powodzenia żeby udało ci się w ciąży przybrać na wadze tyle ile byś chciała.
U mnie przed samą ciaza zaczęliśmy diagnozowanie insulinoopornosci. Ale zaszlam w ciążę i ta insulinoopornosc byla juz tak wredna ze zrobila mi sie cukrzyca.
Mimo trzymania zdrowych diet (tez od dietetyka) za przeproszeniem gowno z tego wychodzilo. Chudlam tylko jak jadlam warzywa i mięso.
Pomogl mi dopiero diabetolog. Do mojej generalnie zdrowej diety wprowadzil dwie zmiany: sniadanie male, bez weglowodanow zamiast dyzurnej owsianki a ostatni posilek godzine lub mniej przed snem i wysokoweglowodanowy. I kilogramy lecą w dół mimo ciazy. Teraz stanęły, ale jest ok.
Do czego daze: u mnie to nie tylko skłonność do tycia, ale caly zespół cholerstwa ktore mnie blokowalo.
Mimo ze kiedys uważałam ze dieta MŻ to jedyna słuszna to u mnie to nie dziala.
Ja przy 1600kcal (dieta od dietetyka) stałam z waga w miejscu przez miesiac - a posilki wazylam, mierzylam itd. Udawalo sie przy 1200kcal a to jest juz głodówka i wyniszczenie orgslanizmu zamiast stabilizacji stanu.
Mam zamiar zostać pod opieka tego diabetologa po ciąży. I próbować kontrolować IO z nim.
Dzieki za zyczenia powodzenia, na pewno sie przydadzą teraz kiedy ucze sie swojego metabolizmu tak jakby od nowa
Jeszcze dopisze o cwiczeniach: joge praktykuje regularnie od 6 lat, codziennie minimum 10tysiecy krokow (zwykle 15 tysiecy), jazda na rowerze w weekendy okolo 150km a w tygodniu 10 dziennie (do pracy). Wczesniej jeszcze biegalam i dzwigalam ciezary (kocham dzwigac) ale juz nie moge ze względu na kregoslup.
A teraz trafia mnie szlag bo zostalo mi tylko spacerowanie, ale i tak staram sie trzymac 10 tysiecy krokow.
Uwielbiam sie ruszac
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2018, 18:45
B_002 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Paula 90 wrote:Spiewacie swoim dzidziusiom juz? Podobno juz tam wszystko czuja i słyszą a nawet moga odrozniac światło od ciemności.
Ja spiewam brzuszkowi prawie od poczatku
Ja jeszcze nie. Czasem do niej mówię i proszę, żeby mamusi trochę odpuściła z tymi bólami i dolegliwościamiPaula 90 lubi tę wiadomość
-
Ja też czasem coś do niej powiem, ale nie śpiewam. Śpiewać i mówić więcej będę pewnie jak się urodzi. Być może słyszy już mój głos, ale wystarczy że rozmawiam z kimkolwiek i wciąż będzie go słyszeć, więc do niej bezpośrednio się na razie rzadko zwracam. O niej za to mówię często
Karollinax26 lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia 2580g, 52cm, 10pkt, SN -
Paula 90 wrote:U mnie przed samą ciaza zaczęliśmy diagnozowanie insulinoopornosci. Ale zaszlam w ciążę i ta insulinoopornosc byla juz tak wredna ze zrobila mi sie cukrzyca.
Mimo trzymania zdrowych diet (tez od dietetyka) za przeproszeniem gowno z tego wychodzilo. Chudlam tylko jak jadlam warzywa i mięso.
Pomogl mi dopiero diabetolog. Do mojej generalnie zdrowej diety wprowadzil dwie zmiany: sniadanie male, bez weglowodanow zamiast dyzurnej owsianki a ostatni posilek godzine lub mniej przed snem i wysokoweglowodanowy. I kilogramy lecą w dół mimo ciazy. Teraz stanęły, ale jest ok.
Do czego daze: u mnie to nie tylko skłonność do tycia, ale caly zespół cholerstwa ktore mnie blokowalo.
Mimo ze kiedys uważałam ze dieta MŻ to jedyna słuszna to u mnie to nie dziala.
Ja przy 1600kcal (dieta od dietetyka) stałam z waga w miejscu przez miesiac - a posilki wazylam, mierzylam itd. Udawalo sie przy 1200kcal a to jest juz głodówka i wyniszczenie orgslanizmu zamiast stabilizacji stanu.
Mam zamiar zostać pod opieka tego diabetologa po ciąży. I próbować kontrolować IO z nim.
Dzieki za zyczenia powodzenia, na pewno sie przydadzą teraz kiedy ucze sie swojego metabolizmu tak jakby od nowa
Jeszcze dopisze o cwiczeniach: joge praktykuje regularnie od 6 lat, codziennie minimum 10tysiecy krokow (zwykle 15 tysiecy), jazda na rowerze w weekendy okolo 150km a w tygodniu 10 dziennie (do pracy). Wczesniej jeszcze biegalam i dzwigalam ciezary (kocham dzwigac) ale juz nie moge ze względu na kregoslup.
A teraz trafia mnie szlag bo zostalo mi tylko spacerowanie, ale i tak staram sie trzymac 10 tysiecy krokow.
Uwielbiam sie ruszac
Ciąża rozwaliła mój sposób odżywiania nie mogę patrzeć na mięso i w pewnym momencie właściwie jadłam same owoce:/ tylko po nich mnie nie muliło. Ale teraz wracam na dobre tory, bo już znacznie lepiej się czuję
A i przy IO, ciężary nie są wskazane:( dają odwrotny skutek ruch tylko taki przy którym można swobodnie rozmawiać. Jeśli się nie trzyma tych zaleceń wytwarza się kortyzol od którego tyje się szalenie, niestety przetestowałam to na sobie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2018, 20:17