Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Edwarda, moja Mała czasem oddycha głośniej, pojękuje, przełyka, jakby chrapie/ chrząka. Ja w końcu nie kupiłam monitora i właśnie dzięki tym dźwiękom jestem spokojniejsza, bo wiem, że jest, że oddycha, po prostu daje o sobie znać
Spróbuj podejść do tego w ten sposób. Nie wiem co robi dokładnie Henio, ale wydaje mi się z tego co opisujesz, że to normalne
-
edwarda20 wrote:Mnie tez brzuch nie opadl przed porodem.
Czy Wasze maluszki tez wydaja takie dziwne dzwieki? moj caly czas albo buzka albo noskiem, czasem cos swiszcze, czasem cos gwizdnie, zapiszczy, zacharcze, no dziwnie tak. Zastanawiam sie czy to normalne. Bardzo sie martwiePomimo monitora oddechu i tak siedze i czuwam przy nim
-
Sassy tak, tak jakby chrapie, chrząka, czasami duzo szybciej oddycha, swisnie cos, zapiszczy. Jak sie okazalo, jesli chodzi o dziecko to panikuje o byle co... chyba ze to efekty baby blusa, bo nigdy do panikar nie nalezalam
Kinga wlasnie czytalam o wiotkosci, bezpieczne toto nie jest, dlatego tak sie martwie. Mielismy juz wizyte patronazowa pediatry i poloznej, ale wtedy byl cichutko a ja zupelnie zapomnialam o to zapytac, taka przejeta bylam i sluchalam co mowia, doradzaly we wszystkim itp. No nic, bede go obserwowac.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCasteam zdjęcie rewelacyjne
Halina gratulacje.
My nie śpimy. Szymuś odsypiał w dzień więc teraz wyspanyja nie bardzo
Jak długo trzymałyście dziecko przy piersi pierwszego dnia? U mnie je przez kilka minut i zasypia. Wiem, że maluszki na początku jedzą bardzo mało, ale czy 5 min karmienia wystarczy? W ciągu tych 5 minut ma kilka przerw na oddychanie, bo wiadomo że szybko się męczy ssaniem. Ze starszakiem miałam problemy przy karmieniu, więc nie mam dobrego odniesienia. -
nick nieaktualnyMirabelcia wrote:Halina90 gratulacje!
Dziewczyny czy coś może się zacząć bólami krzyżowymi? Uciążliwy, promieniujący na pośladki i uda, brzuch lekko ćmi. Pewnie tylko się doszukuję objawów i to po dzisiwjszym długim spacerze, ale...
Rozwinęło się coś? -
Pineapple wrote:Casteam zdjęcie rewelacyjne
Halina gratulacje.
My nie śpimy. Szymuś odsypiał w dzień więc teraz wyspanyja nie bardzo
Jak długo trzymałyście dziecko przy piersi pierwszego dnia? U mnie je przez kilka minut i zasypia. Wiem, że maluszki na początku jedzą bardzo mało, ale czy 5 min karmienia wystarczy? W ciągu tych 5 minut ma kilka przerw na oddychanie, bo wiadomo że szybko się męczy ssaniem. Ze starszakiem miałam problemy przy karmieniu, więc nie mam dobrego odniesienia. -
Pineapple wrote:Casteam zdjęcie rewelacyjne
Halina gratulacje.
My nie śpimy. Szymuś odsypiał w dzień więc teraz wyspanyja nie bardzo
Jak długo trzymałyście dziecko przy piersi pierwszego dnia? U mnie je przez kilka minut i zasypia. Wiem, że maluszki na początku jedzą bardzo mało, ale czy 5 min karmienia wystarczy? W ciągu tych 5 minut ma kilka przerw na oddychanie, bo wiadomo że szybko się męczy ssaniem. Ze starszakiem miałam problemy przy karmieniu, więc nie mam dobrego odniesienia.
Rany, u mnie w 2 dobie w szpitalu mała wisiała na cycu jakieś 20 godz na 24poharatala mi cyce. Nie wiem ile było w tym jedzenia, czy 5 min czy więcej bo nie potrafiłam ocenić. Ale cyca puścić nie chciała. I do ten pory smok z niej wielki, muszę ograniczać cyca, żeby jakoś żyć
-
nick nieaktualnyNo właśnie u mnie noc słaba, bo mały też najchętniej by wisiał i traktował pierś jak smoczka. Od razu przypomniałam sobie dlaczego nie polubiłam karmienia przy starszaku.
Jupik jedzenie można odróżnić od ssania jak smoczek tym, że słychać takie bezdzwięczne "k" przy przełykaniu mleka. Tak uczyła mnie położna na szkole rodzenia w ubiegłym roku. I teraz u Szymka faktycznie to słyszę. Ale nie zmienia to faktu, że Szymuś podobnie jak starszak chce ssać sutka jak smoczek i nie daje mi spać, a sutki też już obolałeWiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2018, 06:33
-
Sassy wrote:Moniśka, mi brzuch opadł dopiero jak zaczęłam rodzić, dzień wcześniej był wysoko.
U nas wszystko super, Mała jest aniołkiem, śpi, je lub po prostu rozgląda się i "bawi" z nami, prawie wcale nie płacze. Najada się ekspresowo więc nie wisi na cycku. Boże oby tak dalej! Chodzimy już codziennie na spacerki, głownie je przesypia. Dzisiaj brzydka pogoda, ale też wyjdziemy o ile nie będzie lało.
Mi przestała juz spadać waga i zostalo 3kg do zrzutu. Chyba że jeszcze ruszy. Mam za to inną obawę, jestem już 8 dni po szyciu a nadal mam wyczuwalne szwy. Kiedy one powinny się rozpuścić?Co do szwów, ja je jeszcze czułam ok 10-11 dnia (chociaż nie zaglądam tam, wolę nie
)! A do tej pory czasem ciągnie czy szczypie przy siusianiu więc też się zastanawiam kiedy to minie i przestanę o tym myśleć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2018, 07:39
Sassy lubi tę wiadomość
Marcel❤
-
Pineapple wrote:Pewnie, że może.
Rozwinęło się coś?
A skądbolało długo, a teraz po przebudzeniu na wkładce troszkę różowego. Jak mnie takie bóle krzyżowe czekają to płakać mi się chce.
Nam położna mówiła, ze w 2 dobie wszystkie dzieci maja taki "kryzys", że nie dają się odkleić od piersi.
Mój mąż zaczął panikować, wczoraj stwierdził, że nie wie jak przeżyje poród taj jakby nie chciał być przy tym. Przykro mi, ale bardziej jestem wkurzona jaki on delikatny. A my musimy znosić o wiele więcej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2018, 07:22
12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
nick nieaktualnyMirabelcia wrote:A skąd
bolało długo, a teraz po przebudzeniu na wkładce troszkę różowego. Jak mnie takie bóle krzyżowe czekają to płakać mi się chce.
Nam położna mówiła, ze w 2 dobie wszystkie dzieci maja taki "kryzys", że nie dają się odkleić od piersi.
Mój mąż zaczął panikować, wczoraj stwierdził, że nie wie jak przeżyje poród taj jakby nie chciał być przy tym. Przykro mi, ale bardziej jestem wkurzona jaki on delikatny. A my musimy znosić o wiele więcej. -
Pineapple wrote:U mnie w niedzielę cały dzień był śluz z niewielkimi ilościami krwi i znalazłam wtedy gdzieś na necie informację, że jeśli wcześniej były bóle przepowiadające to akcja rozkręci się w ciągu 24h,a jeśli nie było bóli to może i 2 tyg to trwać. Po północy jechałam już na porodówkę, więc u mnie się sprawdziło. Ale może to tylko przypadek...
Jutro tak czy inaczej zgłaszam się na patologię, ale miałam nadzieję, że zacznie się samo.
Gosiczek oby Cię dziś wypuścili!12.2014-Aniołek
03.2017- początek leczenia w Invimed
02.06.2017- 1 IUI
Hashimoto, nt, IO, hipogonadyzm hipogonadotropowy
Nasienie ok, drożność ok -
Gosiaczek czyli krwawienie nie wróciło?
W jakim szpitalu i czy z dzieckiem?
Oby dziś do domku Ciebie puścili. U mnie krwawienie wrocilo i dalej jest zakladam że wszystko ok póki leci i nic innego sie nie dzieje. -
AJrin wrote:Gosiaczek czyli krwawienie nie wróciło?
W jakim szpitalu i czy z dzieckiem?
Oby dziś do domku Ciebie puścili. U mnie krwawienie wrocilo i dalej jest zakladam że wszystko ok póki leci i nic innego sie nie dzieje.
No niestety nie wróciły. Leżę w małym szpitalu na zadupiu hehe. Bez dziecka bo nie pozwolili. Stwierdzili że za dużo bakteri. Mam wrażenie że ta krew śmierdzi. Na obchodzie zapytam ginekologa co dalej robić. Ciekawa jestem czy bede jeszcze e dużo krwawić. Narazie mam dren założony i tam wszystko spływaStarania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna