Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Klasa pływacka, o rany, marzenie Lili 🥹
Super, że Kalinka chętnie okularki nosi, często dzieci mają z tym problem 🙂
Co do chorób, to właśnie wylądowałam dziś z Sarą w szpitalu... Tydzień brała antybiotyk, sterydy i dziś na kontroli okazało się, że w prawym płucu orkiestra. Pediatra powiedziała, że wyczerpała możliwości, teraz już tylko szpital. Lila tak strasznie płakała, mówiła, że ona też chce zapalenie płuc, żeby móc być z nami w szpitalu...😞 Właśnie się będę z nią zdzwaniać, żeby jej do spania poczytać 😞
Lila po diagnozie ma sporo zajęć dodatkowych w przedszkolu, które zresztą bardzo lubi♥️ Ma też zajęcia rewalidacyjne ze swoją wspomagającą, którą uwielbia 😀 W przedszkolu jest dzieckiem kompletnie bezproblemowym, jest bardzo grzeczna, dogaduje się z dziećmi, ma swoje ulubione koleżanki, jest super. Z jednym chłopcem ma scysje, z tego co wiem ten chłopiec ma orzeczenie albo opinię też i Lila padła jego ofiarą, jej wychowawczyni mi mimochodem powiedziała, że zanim Lila przyszła do przedszkola, to miał upatrzoną inną dziewczynkę, której ciągle dokuczał. No ale panie o wszystkim wiedzą, trzymają rękę na pulsie, reagują zawsze jak się na niego skarży, więc sytuacja jest chyba opanowana. Ogólnie Lili Aspergera, to najbardziej widać w warunkach domowych 😅 w przedszkolu potrafi nad sobą panować, łatwo się dostosowuje do reguł, zasad, naprawdę jest super ♥️ teraz siedzi w domu, bo też ją rozłożyło i już cierpnę, żeby jej też na płuca nie poszło, bo póki co, to nie wiemy zupełnie co one złapały. Covid, rsv, grypy - negatywne.
-
O rany Totoro bardzo współczuję 🙁 biedne dziewczyny i biedna Ty…
Sara też ma astmę jak Lila?
Kurcze super, że z Lilą tak wcześnie zadziałaliście z diagnozą ii nie poszliście drogą, że „po prostu tak ma”.
Widać, że terapia przynosi efekty
Co do klasy pływackiej, to owszem jest super zwłaszcza w klasach 1-3. Zajęcia 3 razy w tygodniu po 2 godziny lekcyjne. Kończąc trzecią klasę dzieci świetnie pływają 4 stylami. Zawody są od czasu do czasu, więc nie jest to jakoś męczące. Ale od 4 klasy już zaczyna się orka, treningi codziennie włącznie z sobotą, potem już nawet dwa razy dziennie. Zawody praktycznie w każdy weekend. Młody wymiękł w 5 klasie, chociaż miał świetnie wyniki, ale za bardzo kolidowało to z koszykówką.
Jak zastanawiam się na Kalinką, to z plusów jedynie widzę fakt, że nauczy się pływać już w szkole i nie trzeba nigdzie już jeździć oraz dodatkowa porcja ruchu.
Minusów niestety więcej: z jej charakterem każde przegrane zawody to byłaby drama, do tego jest raczej strachliwa i ta nauka wolno jej idzie, więc raczej byłaby z tych słabszych dzieci i na pewno przeżywałby to bardzo.
Do tego ona nie lubi zmian i nowa klasa też byłoby dużym przeżyciem i nawiązywanie nowych znajomości,
gdzie nie jest taka chętna do tego. Teraz mają super grupę (część dzieci jeszcze z przedzszkola) i fajnie się otwiera na nowe dzieci, nawet dziewczynki 🙈
Do tego dochodzi suszenie włosów i zniekształcenie sylwetki. O ile u chłopaka na plus, świetna figura bez siłowni, to u dziewczynek jednak średnio to wygląda.
No zobaczymy
-
Sara nie ma astmy, testy alergiczne jej też teraz w szpitalu zrobili i wyszły negatywne. Za to okazało się, że złapała mykoplazmę. Strasznie oporne cholerstwo. Myślałam, że wyjdziemy na długi weekend, tymczasem w czwartek okazało się, że doszly obturacje i cały długi weekend przesiedzialysmy w szpitalu, ba, siedzimy nadal. Jest szansa, że jak się coś do rana nie popieprzy znowu to nas jutro puszczą 🙄 no i już jestem cała w stresie, że wyjdę z Sarą i zaraz wrócę z Lilą, bo to badziewie ma czas inkubacji 2-3 tygodnie 🙃
Co do klasy pływackiej, to fakt, co innego pływanie dla samego pływania, rekreacyjnie, a co innego już typowo sportowo. Ruch to zdrowie, sport nie🫣
-