X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Kwietniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6531 2673

    Wysłany: 4 listopada 2024, 21:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Klasa pływacka, o rany, marzenie Lili 🥹

    Super, że Kalinka chętnie okularki nosi, często dzieci mają z tym problem 🙂

    Co do chorób, to właśnie wylądowałam dziś z Sarą w szpitalu... Tydzień brała antybiotyk, sterydy i dziś na kontroli okazało się, że w prawym płucu orkiestra. Pediatra powiedziała, że wyczerpała możliwości, teraz już tylko szpital. Lila tak strasznie płakała, mówiła, że ona też chce zapalenie płuc, żeby móc być z nami w szpitalu...😞 Właśnie się będę z nią zdzwaniać, żeby jej do spania poczytać 😞

    Lila po diagnozie ma sporo zajęć dodatkowych w przedszkolu, które zresztą bardzo lubi♥️ Ma też zajęcia rewalidacyjne ze swoją wspomagającą, którą uwielbia 😀 W przedszkolu jest dzieckiem kompletnie bezproblemowym, jest bardzo grzeczna, dogaduje się z dziećmi, ma swoje ulubione koleżanki, jest super. Z jednym chłopcem ma scysje, z tego co wiem ten chłopiec ma orzeczenie albo opinię też i Lila padła jego ofiarą, jej wychowawczyni mi mimochodem powiedziała, że zanim Lila przyszła do przedszkola, to miał upatrzoną inną dziewczynkę, której ciągle dokuczał. No ale panie o wszystkim wiedzą, trzymają rękę na pulsie, reagują zawsze jak się na niego skarży, więc sytuacja jest chyba opanowana. Ogólnie Lili Aspergera, to najbardziej widać w warunkach domowych 😅 w przedszkolu potrafi nad sobą panować, łatwo się dostosowuje do reguł, zasad, naprawdę jest super ♥️ teraz siedzi w domu, bo też ją rozłożyło i już cierpnę, żeby jej też na płuca nie poszło, bo póki co, to nie wiemy zupełnie co one złapały. Covid, rsv, grypy - negatywne.

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Kala Autorytet
    Postów: 3987 1217

    Wysłany: 5 listopada 2024, 10:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O rany Totoro bardzo współczuję 🙁 biedne dziewczyny i biedna Ty…
    Sara też ma astmę jak Lila?

    Kurcze super, że z Lilą tak wcześnie zadziałaliście z diagnozą ii nie poszliście drogą, że „po prostu tak ma”.
    Widać, że terapia przynosi efekty

    Co do klasy pływackiej, to owszem jest super zwłaszcza w klasach 1-3. Zajęcia 3 razy w tygodniu po 2 godziny lekcyjne. Kończąc trzecią klasę dzieci świetnie pływają 4 stylami. Zawody są od czasu do czasu, więc nie jest to jakoś męczące. Ale od 4 klasy już zaczyna się orka, treningi codziennie włącznie z sobotą, potem już nawet dwa razy dziennie. Zawody praktycznie w każdy weekend. Młody wymiękł w 5 klasie, chociaż miał świetnie wyniki, ale za bardzo kolidowało to z koszykówką.

    Jak zastanawiam się na Kalinką, to z plusów jedynie widzę fakt, że nauczy się pływać już w szkole i nie trzeba nigdzie już jeździć oraz dodatkowa porcja ruchu.
    Minusów niestety więcej: z jej charakterem każde przegrane zawody to byłaby drama, do tego jest raczej strachliwa i ta nauka wolno jej idzie, więc raczej byłaby z tych słabszych dzieci i na pewno przeżywałby to bardzo.
    Do tego ona nie lubi zmian i nowa klasa też byłoby dużym przeżyciem i nawiązywanie nowych znajomości,
    gdzie nie jest taka chętna do tego. Teraz mają super grupę (część dzieci jeszcze z przedzszkola) i fajnie się otwiera na nowe dzieci, nawet dziewczynki 🙈
    Do tego dochodzi suszenie włosów i zniekształcenie sylwetki. O ile u chłopaka na plus, świetna figura bez siłowni, to u dziewczynek jednak średnio to wygląda.
    No zobaczymy

    ug37df9hq3eabxrz.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6531 2673

    Wysłany: 12 listopada 2024, 22:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sara nie ma astmy, testy alergiczne jej też teraz w szpitalu zrobili i wyszły negatywne. Za to okazało się, że złapała mykoplazmę. Strasznie oporne cholerstwo. Myślałam, że wyjdziemy na długi weekend, tymczasem w czwartek okazało się, że doszly obturacje i cały długi weekend przesiedzialysmy w szpitalu, ba, siedzimy nadal. Jest szansa, że jak się coś do rana nie popieprzy znowu to nas jutro puszczą 🙄 no i już jestem cała w stresie, że wyjdę z Sarą i zaraz wrócę z Lilą, bo to badziewie ma czas inkubacji 2-3 tygodnie 🙃

    Co do klasy pływackiej, to fakt, co innego pływanie dla samego pływania, rekreacyjnie, a co innego już typowo sportowo. Ruch to zdrowie, sport nie🫣

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • J.ss Koleżanka
    Postów: 32 16

    Wysłany: 30 grudnia 2024, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc dziewczyny, nie wiem czy mnie pamietacie z majowego watku 2018, ale tam stracilam konto i nie moge go odzyskac ;)

    Totoro, ja mam w sumie do ciebie pytanie, bo u nas dopiero niedawno wyszly jakies lęki spoleczne, chodzi do przedszkola normalnie ale ma problem z rozstawaniem sie, gdzie on ma 6 lat, kurcze bylo ok, a teraz jest jakis dramat.
    Jak ma isc na urodziny gdzie nie zna dzieci, to tez rozgrywa sie jakis dziwny spektakl, dopiero po chwili jest ok, jak sie zaklimatyzuje. W testach psychologicznych w przedszkolu wyszla mu ponadprzecietna inteligencja, przewyzszanie rowiesnikow, wiecie, ja zaczelam sie tym strasznie martwic, ta fobia spoleczna i umowilam nas do psychologa, ale termin jest dopiero na 20 stycznia.
    Powiedz mi Totoro jak to bylo u was, bo mam wrazenie ze oszaleje do tego czasu 😐

  • Totoro Autorytet
    Postów: 6531 2673

    Wysłany: 3 stycznia, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej😀 Jasne, że pamiętamy 😉 Kurczę, zaczęłam kiedyś odpisywać, ktoś coś chciał ode mnie, przerwałam i zapomniałam, sorrki😞 ale już piszę jak to u nas wygląda. Lila w przedszkolu funkcjonuje w sumie super. Jest totalnie bezproblemowym dzieckiem, panie ją bardzo lubią. Nie ma problemów z udziałem w przedstawieniach, wycieczkach. Generalnie jakieś przejawy spektrum widać dopiero w nowych miejscach, nowych sytuacjach - dla przykładu - ostatnio byliśmy u mojego kuzyna na urodzinach jego córki, było oprócz naszych dziewczyn sześcioro dzieciaków. Lila nie pamięta tych dzieci, bo widzimy się raz do roku w porywach. No i tu właśnie trzymała się na uboczu, trudno jej było wbić się w towarzystwo - zawsze na początku jest tylko obserwatorem, potrzebuje trochę czasu, zanim wejdzie w interakcje. Ale na tym polu też jest u nas duża poprawa względem tego co było. W domu może się rzucić w oczy jej strasznie pragmatyczne podejście do wszystkiego, jest bardzo mało emocjonalna i empatyczna, bardzo twardo stąpa po ziemi. Ma swoją rutynę i tu jak coś idzie niezgodnie z jej standardem, pojawiają się histerie, wybuchy złości. Chodzi np. o codzienne przenoszenie jej z łóżka na kanapę w salonie, kładzenie się zawsze po tej samej stronie, przykrywanie kołdrą - nawet jakby to miało być na pół minuty, bo nie ma za wiele czasu rano, to musi ten rytuał odklepac. Wszystko u niej musi mieć logiczne wytłumaczenie, wszystko analizuje, każda najbardziej błaha czynność jest przez nią wykonywana zgodnie z jakimś jej schematem - nawet taka pierdoła, typu robienie jakiejś pracy plastycznej - zawsze mówi, że ona robi tak, że te rzeczy kładzie z tej strony, żeby jej było wygodnie, inne z drugiej, zaczyna od tego, żeby potem było jej łatwiej coś tam itp.😅 Zawsze mnie to śmieszy, bo ja mimo swoich nawałów myśli (jestem bardzo wysoko wrażliwa, mój mózg cały czas pracuje na pełnych obrotach 😅), to akurat na takich rzeczach kompletnie się nie skupiam, robię wiele rzeczy szybko, odruchowo itd, a ona musi mieć wszystko odpowiednio rozpracowane i ułożone. Nie mylić z porządkiem wokół siebie, bo to akurat zupełnie nie tak - gdzie się nie pojawi, tam jest rozpieprz 😅 Co więcej, hmm .. może mi się jeszcze coś nasunie, to dopiszę. Zresztą muszę sobie zrobić taki "rachunek sumienia", bo w lutym mamy psychologa. Jeśli mogłabym coś doradzić to test ADOS2. To jest najbardziej wiarygodne narzędzie do diagnostyki spektrum. Zwłaszcza u chłopców powinno się super sprawdzić, bo dziewczynki ogólnie są dużo trudniejsze w diagnozie i u nich spektrum wygląda zazwyczaj zupełnie inaczej niż u chłopców. Lili też wyszła ponad przeciętna inteligencja i zakres wiedzy ogólnej plus miala duże zaburzenia si, więc początkowo w poradni psychologiczno - pedagogicznej mieli zagwozdkę czy to połączenie nie daje takie obrazu jak spektrum po prostu. No ale robiliśmy ADOSa i tu już nam wyszło. W małym stopniu, ale jednak. Teraz w lutym będziemy powtarzać ADOSa do nowego orzeczenia przed 1 klasą, ale jeszcze zanim test, to umówiliśmy się z psycholożką, że najpierw chcemy się spotkać, żeby z Lilą porozmawiała, poznała lepiej i dopiero dopasowała jej poziom testu, bo za pierwszym razem mało brakło i nic by z tego nie wyszło - Lila funkcjonowała za wysoko na poziom dopasowany do jej wieku. Babeczka na omówieniu testu śmiała się, że miała wrażenie, że przez cały test Lila patrzyła na nią z politowaniem 😂 no i niestety tak było 😂 dlatego teraz najpierw sobie pogadają a dopiero psycholożka zdecyduje jakim testem ją potraktować 😅 ona jest jak taka mała nastolatka już🥹 jakbyś chciała jeszcze coś wiedzieć, o coś pytać, to wal śmiało, będę tu częściej zaglądać 😀 trochę już mamy za sobą, teraz rediagnoza przed nami, więc jestem na bieżąco 😀 i nie przejmuj się, wiele rzeczy ma podłoże rozwojowe, akurat taki etap się pojawił a za chwilę może mu minąć 🙂 u nas też okresy takiego naprawdę fajnego, spokojnego czasu są przeplatane okresami totalnej destrukcji, histerii, awantur, nieradzenia sobie totalnie z emocjami 😅 a ogólnie da się z tym żyć.🙂 Lila w tym wszystkim jest dość świadoma swoich emocji, zachowań, więc dajemy radę to potem przegadać. Ja z kolei potrafię każde jej zachowanie rozłożyć na części pierwsze i czytać z niej jak z książki 😈 co ma swoje plusy i minusy 😅 ale zazwyczaj po prostu wiem co się dzieje, co spowodowało wybuch itd. Lila ma też sporo zajęć dodatkowych w przedszkolu, nie wiem na ile same w sobie są skuteczne, ale bardzo wszystkie lubi i chętnie uczestniczy 🙂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia, 20:51

    J.ss lubi tę wiadomość

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • J.ss Koleżanka
    Postów: 32 16

    Wysłany: 4 stycznia, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Totoro, fajnie ze sie odezwalas 😘

    To u nas jest troche inaczej, on nie uklada nic po zadnej stronie, brak utartych schematow, jedynie bardzo duza potrzeba bliskosci, przytulania, takiego wsparcia.
    Tez mam wrazenie czasem ze rozmawiam z nastolatkiem, doskonale wie jak dobrac slowa do sytuacji, bardzo ten zasob jest rozwiniety.
    Ale tak jak mowisz te spokojne etapy ktore mamy sa przeplatane totalna histeria, stawianiem na swoim, totanym armagedonem w domu i pokazywaniem ze „ja tu rzadze” 😂
    U nas Pani w tej poradni przedszkolnej napisala w tym sprawozdaniu, ze dla niego to wszystko bylo za latwe, mowila ze nad nim trzeba pracowac bo szkoda taka inteligencje zmarnowac, ale ja oczywiscie zaczelam sie doszukiwac, czy to dobrze, ze jednak tak przewyzsza rowiesnikow? Oczywiscie Pani w przedszkolu jest z niego niezwykle dumna, wystepuje w przedstawieniach, chodzi na jakies rozne apele itp itd nigdy nie narzeka ze to jest jego wyjscie poza strefe komfortu. Do przedszkola mowi ze nie lubi chodzic bo tam sie nudzi, ale znowu jak wie ze tam jest jakas super impreza to chetnie idzie i nawet sie za mna nie odwraca, a jak taki standardowy dzien to mowi, ze nie chce, przezywa w szatni, wszedzie w „uwagach” na rozpiskach ma wpisane ze klopoty z rozstaniem. No martwi mnie to strasznie, ze on tak reaguje nawet na srodowisko ktore zna, potem oczywiscie jestem w kontakcie z Pania na messengerze ale no ciezko mi spokojnie pracowac jak wiem, ze on taki rozdarty w srodku. Teraz przedszkole za 3 dni a on juz marudzi ze musi isc, odlicza dni ze zaraz sie konczy wolne, chce tez sie poradzic psychologa jak ja mam to „ugryzc” i jak z nim rozmawiac :/

  • Totoro Autorytet
    Postów: 6531 2673

    Wysłany: 5 stycznia, 23:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A przypomnij mi proszę, kiedy zaczęliście przedszkole? Bo już nie pamiętam😅

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • J.ss Koleżanka
    Postów: 32 16

    Wysłany: 6 stycznia, 14:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zaczal chodzic do zlobka jak mial 2 lata.

    Udalo mi sie przelozyc psychologa i w srode mam wizyte, najpierw Pani prosila abym byla sama, bez dziecka a potem zobaczymy. Tez tak u was bylo, ze najpierw bez dziecka?

  • Totoro Autorytet
    Postów: 6531 2673

    Wysłany: 6 stycznia, 22:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    J.ss wrote:
    Zaczal chodzic do zlobka jak mial 2 lata.

    Udalo mi sie przelozyc psychologa i w srode mam wizyte, najpierw Pani prosila abym byla sama, bez dziecka a potem zobaczymy. Tez tak u was bylo, ze najpierw bez dziecka?


    O, no to już zaprawiony w boju 😀 Kurczę sama jestem ciekawa co Wam powie 🙂 Ja jak byłam w poradni psychologiczno - pedagogicznej to też najpierw sama miałam spotkanie z psychologiem, potem dopiero z Lilą. A np. u psychiatry podczas jednej wizyty najpierw weszłam z Lilą, potem Lila została sama a ja miałam wyjść a potem Lila wyszła i czekała sobie z tatą a ja sama rozmawiałam 🙂 dobrze jest iść najpierw bez dziecka, żeby nie opowiadać przy nim o nim😀

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • Totoro Autorytet
    Postów: 6531 2673

    Wysłany: 9 stycznia, 22:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    J.ss i jak po wizycie?🙂

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
  • J.ss Koleżanka
    Postów: 32 16

    Wysłany: 9 stycznia, 23:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieki ze pytasz, kurcze mam strasznie mieszane emocje, mam wrazenie ze trafilam na totalnie niekompetentna osobe 🤦🏽‍♀️

    Generalnie wizyta zaczela sie od tworzenia drzewa genealogicznego, oczywiscie smieje sie, ale to trwalo z dobre 20 min wypisywanie imion, czym sie zajmuje ten, tamten, bo przypomne tylko nie wiem czy pisalam tu, czy na majowkach, ze nie jestesmy juz razem z tata mlodego, takze ten wywiad byl totalnie rozwleczony pytajac nawet jak ma na imie partnerka mojego ex, nie wiem czy to standardowa procedura ale uwazam, ze to akurat bylo nam najmniej potrzebne i to bylo jakies zabicie minut.
    Pani generalnie probowala powiedzieć mi, ze moje lęki przekladaja sie na dziecko, gdzie wyraznie jej powiedzialam : jestem po prostu czesto znerwicowana ale totalnie to sie nie przeklada na dziecko, bo potrafie panowac nad swoimi objawami somatycznymi, ktore czasem mi towarzysza i jestem tego swiadoma, a ona mi wyjechala ze moze powinnam brac jakies leki na to 🤦🏽‍♀️ Gdzie podkreslalam ze nie przyjechalam ze soba, a z dzieckiem, ktore nagle przestalo miec chec chodzic do przedszkola i boi sie nowych znajomosci. Dopiero po tym odpuscila, jak widziala, ze chyba mnie zirytowala bo mialam totalne wrazenie, ze po prostu namawia mnie na jakas terapie.
    Powiem ci tak, wypytala mnie o wszystko, jak powiedzialam ze syn wieczorem czasami placze to ona powiedziala „to rozwojowe kochana, nie przejmuj sie, to minie” 😄 Nie oczekiwalam takiej odpowiedzi, bardziej podpowiedzi co moge mu powiedziec aby ukoic jego lek a nie rada z tylka, ze to minie. Tyle to i ja moge sie domyslac tylko.
    Jej diagnoza którą postawila a w zasadzie „oczywiscie ja moge sie mylic, bo go nie widzialam nawet” ze mozeeee ale to takie jej przypuszczenie, moze to jest adhd ale ona w sumie nie wie, bo sie nie zajmuje tak za bardzo tym, gdzie nawet napisalam do niej wiadomosc prywatna na znanym lekarzu czy zajmuje sie dziecmi, jak to wyglada itp Byla super mila piszac ale to sie nie przelozylo na jej dzialanie.
    A juz cos tam sobie notowala i nagle z jej ust sie wyrwalo „o kurwa” to ja mialam mine typu „gdzie ja kurde jestem” 😂
    Wiem ze nic nie wiem, dzis bylo dobrze, fajnie poszedl i wyszedl baaardzo zadowolony.
    Wizyta porazka, zaplacilam 300 zl nie wiem za co? Za jej przeciaganie sie na fotelu, wywalanie gal do gory i myslenie o niebieskich migdalach i udawanie ze cos notuje. Jestem mega zniesmaczona ta babka, bo rzeczywiscie zanim sie kogos trafi to widocznie trzeba szukac i szukac. Ja czuje ze ona to walnela po prostu tak o, na duza czesc nie potrafila mi w ogole odpowiedziec na moje pytania, widac ze specjalizuje sie raczej w doroslych.
    Na koniec wizyty powiedziala mi ze kochana w sumie to wiecej nie przyjezdzaj, nie bede cie naciagala, bo i tak za duzo nie pomoge. Nie chciala go nawet zobaczyc, porozmawiac z nim, totalnie lekarz z dupy.

    Sorki ze tak dlugo ten wywod. Wiem nadal ze nic nie wiem 😂

  • Totoro Autorytet
    Postów: 6531 2673

    Wysłany: 15 stycznia, 17:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeeej, żyję w takim zamęcie ostatnio, że nie ogarniam 😵‍💫

    Ale porażka, co to za psycholog 😳 zaraz bym jej wystawiła konkretną opinię i sobie ulżyła chociaż 🫣 Człowiek buli tyle kasy za taką niekompetencję, dramat.

    My w lutym mamy psychologa, ADOSa, w marcu psychiatrę i diagnozę w poradni, aż mam ciary na myśl o tym maratonie. Zwłaszcza, że Lilka znowu chora, nie wiem jak my się wystrzelimy w te terminy między infekcjami 🙃

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia, 17:44

    klz99vvjothg6ijw.png
    l22n9vvjii1r51bs.png
‹‹ 2181 2182 2183 2184 2185
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Sezonowa dieta zwiększająca płodność – płodne smaki jesieni

Jesień to świetny moment na wprowadzenie zmian do stylu życia i diety, które mogą pozytywnie wpłynąć na płodność i tym samym zwiększyć szanse na zajście w ciążę. Jakie produkty wybierać jesienią? Które składniki mają szczególne znaczenie w kontekście płodności? Podpowiadają ekspertki - Ania i Zosia z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Testy hormonalne w leczeniu niepłodności

Problemy hormonalne są jedną z najczęstszych przyczyn trudności z zajściem w ciążę. Jakie testy hormonalne warto wykonać podczas diagnostyki i leczenia problemów z płodnością?

CZYTAJ WIĘCEJ

Ranking TOP produktów zwiększających szanse na zajście w ciążę

Wybrane produkty, które mogą zwiększyć szanse na zajście w ciążę, skrócić starania o dziecko i szybciej przybliżyć Cię do wymarzonego celu. 

CZYTAJ WIĘCEJ