Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Gratuluje kolejnym mamusiom.
Ja dzisiaj mialam ciezka nocke, budzilam sie co chwile i przy kazdym ruchu pojawialo sie mocne cmienie podbrzusza. Teraz tez co jakiś czas pobolewa. Moze cos sie szykuje.
Pytanie do dziewczyn ktore juz urodzily, kazdej z Was przed porodem brzuch mocno opadl? Ja w pierwszej ciazy od ok 36 tc mialam juz bardzo nisko, a teraz trochę sie obniżył i tyle. -
moniśka... wrote:Gratuluje kolejnym mamusiom.
Ja dzisiaj mialam ciezka nocke, budzilam sie co chwile i przy kazdym ruchu pojawialo sie mocne cmienie podbrzusza. Teraz tez co jakiś czas pobolewa. Moze cos sie szykuje.
Pytanie do dziewczyn ktore juz urodzily, kazdej z Was przed porodem brzuch mocno opadl? Ja w pierwszej ciazy od ok 36 tc mialam juz bardzo nisko, a teraz trochę sie obniżył i tyle.07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku
-
Andzia123 wrote:Gratulacje dziewczyny
U mnie jednak się okazało że mam zastój w piersi i stąd temp podwyższona, nie wiem co bym zrobiła bez mamy, przyjechała, masowala mi pierś, wyciskala ręcznie, później odciagalam laktatorem, straszny dzień wczoraj był.. A noc jeszcze lepsza, Tylko mały już przysypial na piersi i już myślałam że odłożę go do spania to dawaj kupa, a jak kupa to przy przewijaniu się rozbudzal i tak w kółko.. Polozylismy się o 4 dopiero, dobrze że maz siedział ze mną, bo sama bym nie dała rady chyba.
A dzisiaj rano się okazało że mój tygodniowy synek zaczyna już bunt
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f1f74ff32fc0.jpg
Ile waży twój synek?Starania od stycznia 2015r, niedoczynność tarczycy, macica jednorożna -
Hej Mamusie
Gratuluję wszystkim rozpakowanym! ❤
Co do brzucha mi do porodu nie opadł. Zgaga mnie męczyła jeszcze w niedzielę wieczorem (w nocy przyszły skurcze).
Widzę, że nie tylko u nas dzisiejsza noc była ciężka. Wczoraj byliśmy na pierwszym spacerku, pol godziny. Malutka pięknie spała, jak wróciliśmy do domu to się rozbudzila bo musieliśmy się rozebrać (nie wiem czy tylko dla mnie ubieranie w kombinezon to jakiś hardcore?). Zjadła i poszła spać na pół godziny i płacz. No to znowu butla, odbijanie, przytulanki, odkładanie, pol godziny i płacz. I tak do jakiejś 19:30. W końcu usunęła porządnie u mnie na brzuchu, odłożyłam ją i o 21 musiałam przebudzic na kąpiel. Po kąpieli usunęła nawet ładnie o 22, pol godzinki spała na brzuchu u mnie i ją odłożyłam. Pierwsza pobudka o 00:30. Pielucha, butla, odbijanie i tak dojadała tą butle z godzinę. Potem co ją odłożyłam to płacz. W końcu jakoś się udało przed 3 ale nagle tak ulała, że szok. Więc znów rozbudzenie, przebieranie jej, prześcieradła i przytulnie. Po 3 poszliśmy spać i pobudka o 5:45. Pomemłała butle, zjadła troszkę i spać. Kolejne pobudki miała o 6:45 i 7:45. Po ostatnim karmieniu była w miarę spokojna ale nie zasypiała. Walczyła ponad godzinę. Dopiero jak włączyłam jej Szumisia i odłożyłam do łóżeczka to zasnęła. I śpi do teraz. Ja wypiłam kawę, zjadłam śniadanie, naszykowalam dokumenty mężowi bo pojechał pozałatwiać wszystkie formalności. Generalnie jeszcze nie wiem jak się nazywam. W nocy jak nie chciała spać i nad ranem to dopadł mnie mały kryzys, chciało mi się płakać razem z nią. Ale jak Mała się uśmiecha to czuje, że jestem najszczesliwsza mama na świecie! I wtedy też chcę mi się płakać ale ze szczęścia.
Moja Amelka smoczka wypluwa po kilku sekundach, kręci główka i generalnie nie chce smoka. Może jej się jeszxze odwidzi.
No i jak się odbijamy to tak pięknie dźwiga główkę, że jestem w szoku. To normalne, że tygodniowy niemowlak tak podnosi główkę? Na brzuszku jak leży to też już podnosi na kilka sekund.29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Mi brzuch opadł dopiero jak wody odeszły
U nas noc wyjątkowo łaskawa o 23 juž byliśmy w łôżku wszyscy ululani. Mała obudziła się o 3 i tylko na przewijaku nabroiła mężowi bo po zdjęciu osikanego pampersa dodała od siebie na przewijak jeszcze siku i kupke. Dostała cyca i poszła spać. Kolejna pobudka dopiero 6:30 - zmiana pieluchy +cyc. A później to już pospaliśmy do 10tej. Także wreszcie czuje się całkiem wyspana
Smoka dostaje... staram się ograniczać, ale w nocy na przewijaku potrafi dać niezły koncert, więc żeby nie budzić sąsiadów to smok idzie w ruch. -
darika wrote:Hej Mamusie
Gratuluję wszystkim rozpakowanym! ❤
Co do brzucha mi do porodu nie opadł. Zgaga mnie męczyła jeszcze w niedzielę wieczorem (w nocy przyszły skurcze).
Widzę, że nie tylko u nas dzisiejsza noc była ciężka. Wczoraj byliśmy na pierwszym spacerku, pol godziny. Malutka pięknie spała, jak wróciliśmy do domu to się rozbudzila bo musieliśmy się rozebrać (nie wiem czy tylko dla mnie ubieranie w kombinezon to jakiś hardcore?). Zjadła i poszła spać na pół godziny i płacz. No to znowu butla, odbijanie, przytulanki, odkładanie, pol godziny i płacz. I tak do jakiejś 19:30. W końcu usunęła porządnie u mnie na brzuchu, odłożyłam ją i o 21 musiałam przebudzic na kąpiel. Po kąpieli usunęła nawet ładnie o 22, pol godzinki spała na brzuchu u mnie i ją odłożyłam. Pierwsza pobudka o 00:30. Pielucha, butla, odbijanie i tak dojadała tą butle z godzinę. Potem co ją odłożyłam to płacz. W końcu jakoś się udało przed 3 ale nagle tak ulała, że szok. Więc znów rozbudzenie, przebieranie jej, prześcieradła i przytulnie. Po 3 poszliśmy spać i pobudka o 5:45. Pomemłała butle, zjadła troszkę i spać. Kolejne pobudki miała o 6:45 i 7:45. Po ostatnim karmieniu była w miarę spokojna ale nie zasypiała. Walczyła ponad godzinę. Dopiero jak włączyłam jej Szumisia i odłożyłam do łóżeczka to zasnęła. I śpi do teraz. Ja wypiłam kawę, zjadłam śniadanie, naszykowalam dokumenty mężowi bo pojechał pozałatwiać wszystkie formalności. Generalnie jeszcze nie wiem jak się nazywam. W nocy jak nie chciała spać i nad ranem to dopadł mnie mały kryzys, chciało mi się płakać razem z nią. Ale jak Mała się uśmiecha to czuje, że jestem najszczesliwsza mama na świecie! I wtedy też chcę mi się płakać ale ze szczęścia.
Moja Amelka smoczka wypluwa po kilku sekundach, kręci główka i generalnie nie chce smoka. Może jej się jeszxze odwidzi.
No i jak się odbijamy to tak pięknie dźwiga główkę, że jestem w szoku. To normalne, że tygodniowy niemowlak tak podnosi główkę? Na brzuszku jak leży to też już podnosi na kilka sekund.
Kombinezon- masakra przy starszym dziecku, teraz jak już trzeba coś cieplejszego założyć, to używam śpiworka, choć Noemi jest totalnym przeciwieństwem siostry i jest tych „bezobslugowych” dzieci, wiec ubieranie, usypianie itp to pikus. Jedynie wkurza się przy zmianie pieluchy jak jest głodna, no i wiadomo jak boli ją brzuch (zdarza się choć u niej masz wystarcza i póki co nie musiałam dawać żadnych kropli)
-
darika wrote:Hej Mamusie
Gratuluję wszystkim rozpakowanym! ❤
Co do brzucha mi do porodu nie opadł. Zgaga mnie męczyła jeszcze w niedzielę wieczorem (w nocy przyszły skurcze).
Widzę, że nie tylko u nas dzisiejsza noc była ciężka. Wczoraj byliśmy na pierwszym spacerku, pol godziny. Malutka pięknie spała, jak wróciliśmy do domu to się rozbudzila bo musieliśmy się rozebrać (nie wiem czy tylko dla mnie ubieranie w kombinezon to jakiś hardcore?). Zjadła i poszła spać na pół godziny i płacz. No to znowu butla, odbijanie, przytulanki, odkładanie, pol godziny i płacz. I tak do jakiejś 19:30. W końcu usunęła porządnie u mnie na brzuchu, odłożyłam ją i o 21 musiałam przebudzic na kąpiel. Po kąpieli usunęła nawet ładnie o 22, pol godzinki spała na brzuchu u mnie i ją odłożyłam. Pierwsza pobudka o 00:30. Pielucha, butla, odbijanie i tak dojadała tą butle z godzinę. Potem co ją odłożyłam to płacz. W końcu jakoś się udało przed 3 ale nagle tak ulała, że szok. Więc znów rozbudzenie, przebieranie jej, prześcieradła i przytulnie. Po 3 poszliśmy spać i pobudka o 5:45. Pomemłała butle, zjadła troszkę i spać. Kolejne pobudki miała o 6:45 i 7:45. Po ostatnim karmieniu była w miarę spokojna ale nie zasypiała. Walczyła ponad godzinę. Dopiero jak włączyłam jej Szumisia i odłożyłam do łóżeczka to zasnęła. I śpi do teraz. Ja wypiłam kawę, zjadłam śniadanie, naszykowalam dokumenty mężowi bo pojechał pozałatwiać wszystkie formalności. Generalnie jeszcze nie wiem jak się nazywam. W nocy jak nie chciała spać i nad ranem to dopadł mnie mały kryzys, chciało mi się płakać razem z nią. Ale jak Mała się uśmiecha to czuje, że jestem najszczesliwsza mama na świecie! I wtedy też chcę mi się płakać ale ze szczęścia.
Moja Amelka smoczka wypluwa po kilku sekundach, kręci główka i generalnie nie chce smoka. Może jej się jeszxze odwidzi.
No i jak się odbijamy to tak pięknie dźwiga główkę, że jestem w szoku. To normalne, że tygodniowy niemowlak tak podnosi główkę? Na brzuszku jak leży to też już podnosi na kilka sekund. -
oli123 wrote:Darika proponuje żebyście wczesniej kąpali dziecko, bylam u pediatry i powiedziała ze 8 godznina to juz jest pozno, dziecko sie rozbudzi a pozniej nie moze zasnac ze zmeczenia, my wlasnie kapalismy o 8 albo przed i bylo super a wczoraj o 9:30 i maly nie spal cala noc
. Mam nadzieję, że będzie ok.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
nick nieaktualnymoniśka... wrote:Gratuluje kolejnym mamusiom.
Ja dzisiaj mialam ciezka nocke, budzilam sie co chwile i przy kazdym ruchu pojawialo sie mocne cmienie podbrzusza. Teraz tez co jakiś czas pobolewa. Moze cos sie szykuje.
Pytanie do dziewczyn ktore juz urodzily, kazdej z Was przed porodem brzuch mocno opadl? Ja w pierwszej ciazy od ok 36 tc mialam juz bardzo nisko, a teraz trochę sie obniżył i tyle. -
Acygan, Pysia, Tanith gratulacje!
8.03
GosiaB - córeczka Jagusia, 2560g, 50cm
15.03
patusia90 - synek, 3000g, 54cm
16.03
Asiaa1201 - córeczka Zosia, 1820g, 47cm
17.03
Totoro - córeczka Lila, 3350g, 53cm
20.03
pomarańczka_33 - córeczka Kirunia, 2660g, 56cm
21.03
Rzodkiewka - synek Igorek, 3790g
23.03
olka25 - synek Ignaś, 2715g, 52cm
26.03
Kinga. - córeczka Noemi, 3460g
oli123 - synek Mikołaj, 3070g, 52cm
sweetmalenka - synek Gabryś, 3300g, 53cm
27.03
Casteam - synek Aleksander, 2180g
28.03
dreamnes - córeczka Zosia, 3820g
29.03
małamii89 - córeczka,3620g, 54cm
MaGo - synek Marcel, 3720, 56cm
30.03
justysbp - synek Adaś, 2500g, 50cm
03.04
AJrin - synek Kostek, 3700g, 54cm
Jupik - córeczka Kingunia, 3300g, 52cm
04.04
Aga26 - córeczka, 3300g, 56cm
Tusianka - córeczka Gabrysia, 3990g, 56cm
gondi - synek Hubert, 3900g, 53cm
Aga78 - synek Borysek, 2990g, 54cm
05.04
Milla_ - synek, 3200g
Gosiczek - synek, 2850g, 51cm
Paatka - córeczka Bianka, 3340g, 52cm
06.04
Kachna62 - synek Mikołaj, 4600g, 59cm
Jasmina6 - córeczka Liliana Zenona, 3160g, 52cm
Kate86 - córeczka Agatka, 3650g, 58cm
Elwira.eli - córeczka Ewelina Michalina, 3000g, 50cm
7.04
Andzia123 - synek Kubuś, 3200g, 54cm
mlodaaaa - córeczka Nina, 3150g, 52cm
edwarda20 - synek Henio, 3300g, 55cm
8.04
Katy - synek Kamil, 2580g, 49cm
Sassy - córeczka, 3400g, 54cm
9.04
darika - córeczka Amelka, 3700g, 55cm
Myszka_Lena - córeczka Michalina, 2500g, 48cm
10.04
KaMiszka - synek, 3450g, 54cm
Veruka - córka Lilka, 3820, 56cm
11.04
kaszelkowa - synek Kajtek
12.04
ciri22 - córeczka Antonina, 3650g, 57cm
Tęskniąca - córeczka Patrycja, 3320g, 52cm
13.04
Kassie - synek Kacperek Karol, 3450g, 54cm
14.04
Agusia_pia - synek Bartuś, 4180g, 57cm
acygan - córeczka Zosia, 3320g, 55cm
Pysia89 - córeczka Helusia, 2840g, 48cm
15.04
YvonneSW - synek Dawid, 3585g, 52cm
16.04
tanith - córeczka Weronika Aneta, 3820g, 58cm
-
Moniśka, mi brzuch opadł dopiero jak zaczęłam rodzić, dzień wcześniej był wysoko.
U nas wszystko super, Mała jest aniołkiem, śpi, je lub po prostu rozgląda się i "bawi" z nami, prawie wcale nie płacze. Najada się ekspresowo więc nie wisi na cycku. Boże oby tak dalej! Chodzimy już codziennie na spacerki, głownie je przesypia. Dzisiaj brzydka pogoda, ale też wyjdziemy o ile nie będzie lało.
Mi przestała juz spadać waga i zostalo 3kg do zrzutu. Chyba że jeszcze ruszy. Mam za to inną obawę, jestem już 8 dni po szyciu a nadal mam wyczuwalne szwy. Kiedy one powinny się rozpuścić?
-
Jak ja zazdroszczę rozpakowanym
Chciałabym już mieć to za sobą, a tu tylko jakieś pobolewania i tyle, wydaje mi się że dni się strasznie ciągną. W dodatku jutrzejsza wizyta u Gin odwołana bo zachorowała na półpaśca i nie przyjmuje ciężarnych, najwcześniej w piątek może mnie przyjąć, więc dalej nic nie będę wiedziała czy sa jakiekolwiek nadzieję na poród w najbliższych dniach.
-
Sylvia, jak ja Cie rozumie. Tez juz mam dosc, niby mam czesto rozne pobolewania brzucha ale co z tego. Chociaz licze na to ze naleze do tych osob ktore wczesniej jakis wiekszych objawow porodu nie maja. W pierwszej ciazy nie mialam przepowiadajacych i nagle wody odeszly.
-
No widzę że nie tylko u nas problemy.. pierwszy tydzień, prawie półtora w domu był super, aniolek po prostu, nawet jak nie spała grzecznie leżała. Byly długie spacerki. Od dwoch dni masakra. Ciągle chce cyca, jak nie jest na cycu ryk, smoka wypluwa (a przez tydzień ładnie go ssała), wczoraj dzień masakra, mąż ją cudem uśpił wieczorem i do łóżeczka, stwierdzilam ze olewam budzenie w nocy co 3 godz po takim dniu i przespała najpierw 4,5 a potem już sama się budziła co 3. Dziś podobnie, co zje i chcę ją odłożyć to ryk.. a mnie ten placz serce łamie, więc próbuje go znieść ale idzie ciężko
-
sylvia94 wrote:Jak ja zazdroszczę rozpakowanym
Chciałabym już mieć to za sobą, a tu tylko jakieś pobolewania i tyle, wydaje mi się że dni się strasznie ciągną. W dodatku jutrzejsza wizyta u Gin odwołana bo zachorowała na półpaśca i nie przyjmuje ciężarnych, najwcześniej w piątek może mnie przyjąć, więc dalej nic nie będę wiedziała czy sa jakiekolwiek nadzieję na poród w najbliższych dniach.
Ja też już tracę cierpliwość, codziennie wieczorem wydaje mi się że to może już, tylko ja mam mieć cc 27 kwietnia więc chciałabym jakoś dotrzymać, pierwszy syn urodzil sie sn tydzień wczesniej, a do tego cały czas mam zatkany nos co już mnie dobija:(Syn ur. 2011 r.
-
nick nieaktualnyW końcu urodziłam o 8.55, po podaniu niewielkiej ilości oksytocyny ruszyło wszystko w 5 min. Ale bolało masakrycznie. Mąż mnie trzymał za rękę i o mało mu palców nie połamałam tak sciskałam
Tak więc informuję, że mały Szymuś przyszedł na świat z wagą 3460 g i długością 54 cm. Jest przecudowny
Gratuluję mamusiom, którym jeszcze nie gratulowałam. Kobiety to jednak silna płeć skoro muszą rodzić w takich bólachSylwiaa95, ciri22, Andzia123, Paatka, moniśka..., ibishka, Katy, Tusianka, sylvia94, acygan, pumka1990, darika, oli123, Mirabelcia, Malyprosiaczek, Halina90, Aga26, edwarda20, tanith, yvonneSW lubią tę wiadomość