🌷KWIETNIOWE MAMY 2026 🌸
- 
                    
                    WIADOMOŚĆ
 
- 
                        
                        Kochana nic się nie martw, na pewno nie zaszkodzi 😉 ja też wciąż dalej biorę estrofem, luteinę, duphaston, cyclogest i heparynę, co prawda mniejsze już dawki, ale jednak.Ccarolinaa wrote:Kurczę ja nadal biorę estrofem, duphaston, schodze z besisu, luteine biorę oraz cyglogest, martwię sie czy to nie zaszkodzi... a no i heparyna. Ale jak byłam 9 to lekarz powiedział że mam tylko zjesc do konca besis i zejsc z dawki luteiny na mniejsza i to tyle...
Pamiętam Cię z wątku gametowego, powiedz, czy zostałaś w Gamecie czy gdzie indziej prowadzisz ciążę? I gdzie masz prenatalne?
                                    Ccarolinaa lubi tę wiadomość
                                ♀️ 35
- RZS, ANA 1:160
- hormony, AMH, wit. D, wit. B12, kwas foliowy, homocysteina, KIR, cytokiny, subpopulacja limfocytów, cross-match, kariotyp ✅️
♂️ 30
- morfologia - 2% ❌️
- fragmentacja DNA, AZF, kariotyp ✅️
Starania od 2023, klinika od 2025
02.01.25 - wizyta kwalifikacyjna
20.01.25 - I procedura - protokół długi
14.02.25 - punkcja (1❄️)
19.02.25 - I ET (4.2.1) - 8dpt-10, 10dpt-8, 13dpt-1 ❌️
27.03.25 - histeroskopia + biopsja
CD56 ✅️ CD138 ❌️ (stan zapalny, antybiotykoterapia, bez konieczności biopsji kontrolnej)
06.05.25 - II procedura - protokół krótki
17.05.25 - punkcja (2❄️❄️)
17.06.25 - II FET (4.1.1) ❌️
17.07.25 - III FET (4.3.2) - 8dpt-105, 11dpt-401, 13dpt-1393, 26dpt-49561, CRL-0,45cm i ❤️, 33dpt - mamy ❤️❤️😮🥹 1k2o ♂️

 - 
                        
                        Ale żeście napisały!
Przede wszystkim gratuluję ślicznych bobasków, żelków i znajomości płci! Każda taka wiadomość się wspaniale czyta, dziewczyny! 🥹
Ja już pisałam tu, że się stresuję, ale aktualnie praktykuję olewanie stresu na siłę - jak sobie ostatnio powiedziałam, że poza (względnie) zdrowym jedzeniem, odpoczynkiem, nie mam na nic wpływu, że martwić się będę jeśli się coś wydarzy, to NA RAZIE udaje mi się to. I dochodzę do wniosku, że martwienie się nie daje NIC. Po prostu lżej się żyje bez tych rozkmin. A jestem po poronieniu zatrzymanym, nawet nie wiedziałam wtedy, że coś jest źle. Teraz po prostu myślę: będzie dobrze. Jest dobrze. Ciąża jest zdrowa, widziałam dzidzię, taki jest stan na dziś. Nie ukrywam, że pomogła mi w tym psycholog - jak ktoś chodził, może warto się wybrać i pogadać o obawach.
Oczywiście nie mogę się doczekać, jak zobaczę dzidzię znów 🤩 i niemniej niż Wy czekam na ten dzień (9.10 prenatalne), ale staram się energię pakować w wypoczynek i oglądam ubranka dla odstresowania🙏
Mdłości mnie męczą. Dziś spałam w ciągu dnia 3 h i myślałam, że nie wstanę. Ale wstałam 😆
                                    Dorkaa87, Siasi, Dudka1997, Uda się lubią tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Oj z tym stresowaniem to totalnie rozumiem
 niestety jestem po poronieniu chybionym i w tej ciąży dręczę moją lekarkę prowadzącą o wizyty co dwa tygodnie, bo tyle jestem w stanie wytrzymać bez paniki
Obiecałam mojemu mężowi, że jak na prenatalnych będzie wszystko dobrze to kończę z zamartwianiem i minął tydzień od badań i już moje myśli biegną w kierunku "czy wszystko jest w porządku".
Wiadomo, że lepiej się cieszyć i korzystać z ciąży jak wszystko jest dobrze, bo tak jak napisała jordan72, nie mamy na to wpływu
                                 - 
                        
                        A jeszcze co do infekcji jesiennych, to ostatnio położna podpowiedziała mi o firmie Prenalen, który robi różne wspomagacze w infekcji dla kobiet w ciąży.
Jak coś mnie łapało ostatnio to sobie piłam takie szaszetki na ciepło i używałam kropli do nosa. Pewnie nie pomoże tak jak standardowe leki, ale na pewno trochę ulży.
Ja mam problem z zapaleniem uszu, jak tylko mam katar, więc musze szybko reagować, żeby nie doprowadzić do antybiotyku i te krople do nosa pomogły
                                
                                    Siasi lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Potwierdzam, że zamartwianie się nie jest wskazane. Ale obawa o ciążę zostanie chyba do końca. Może tylko z czasem będzie lepiej gdy pojawią się ruchy dziecka. Tak samo jestem po jednym poronieniu zatrzymanym o nie do końca znanej etiologii. Wtedy inaczej sobie wyobrażałam taką sytuację- dużo krwi, bóle brzucha. Nie znałam innych rodzajów poronień. Druga strata- wiadomo było w 9tc, że coś jest nie tak. Serce biło bardzo wolno. Historia skończyła się podobnie.
Dziś natomiast ogarnął mnie taki lęk, że musiałam pojechać do ginekologa sprawdzić czy wszystko jest dobrze. Objawy ciąży mi się zmniejszyły, za dobrze się zaczęłam czuć. Na korytarzu i w gabinecie trzęsłam się z nerwów. A uwaga…jestem psychologiem i pomagam pacjentkom w takich przypadkach. Ale do siebie to się już zupełnie inaczej odbiera. - 
                        
                        Limone wrote:Potwierdzam, że zamartwianie się nie jest wskazane. Ale obawa o ciążę zostanie chyba do końca. Może tylko z czasem będzie lepiej gdy pojawią się ruchy dziecka. Tak samo jestem po jednym poronieniu zatrzymanym o nie do końca znanej etiologii. Wtedy inaczej sobie wyobrażałam taką sytuację- dużo krwi, bóle brzucha. Nie znałam innych rodzajów poronień. Druga strata- wiadomo było w 9tc, że coś jest nie tak. Serce biło bardzo wolno. Historia skończyła się podobnie.
Dziś natomiast ogarnął mnie taki lęk, że musiałam pojechać do ginekologa sprawdzić czy wszystko jest dobrze. Objawy ciąży mi się zmniejszyły, za dobrze się zaczęłam czuć. Na korytarzu i w gabinecie trzęsłam się z nerwów. A uwaga…jestem psychologiem i pomagam pacjentkom w takich przypadkach. Ale do siebie to się już zupełnie inaczej odbiera.
I jak wizyta?
                                    Limone lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        O kurczę to bardzo szybko , ja wlansie sie zastanawiam czy to normalne ze tak długo biorę 🫣😅lady_89 wrote:Tak schodzę z leków stopniowo teraz biorę jeszcze tylko progesteron dopochwowo i w tabletkach. teraz zaczynam drugi tydzień zmniejszania dawki dopochwowo a tabletki biorę bez zmian aż nie zejdę całkiem z dopochwowych.👩🏻 35 🧔🏻 37
👶11.2018
Starania o drugie👶
od: 04.23
❌️MTHFR_1298A- hetero
❌️PAI-1 4G hetero
❌️AMH- 0,711 > 0,758
✅️MUCHA- negatywna
✅️Białko wolne s 78,2%
✅️PPJ ANA 1 ujemne
✅️Komórki NK 9%
✅️Zespół antyfosfolipidowy-ujemny
✅️Trombofilia wrodzona-ujemne
✅️Kariotyp-prawidłowy XX XY
✅️Histeroskopia-CD-138-brak stanu zapalnego
08.23 poronienie puste jajo płodowe💔
12.23cb💔
07.24Aniołek 9+1(zatrzymany 6+3)💔
09.24cb💔
IN VITRO GAMETA
Punkcja -7pobrano- 5 dojrzałych- mamy :
3.1.1❄️ 4.2.2❄️ zdrowe okruszki po PGT-A
🙏
FET I 27.06 4.2.2 10dpt beta 8,8 cb💔
FET II 30.07.25 3.1.1 7dpt ⏸️ 10dpt -330🍀 12dpt- 678 🍀14dpt- 1506🍀26dpt- 27360🍀27dpt- 0,39cm kruszynki z
 9.09- 1,92cm bobo 
8.10- prenatalne 6,5 cm kruszynki
Niskie ryzyka, panorama -zdrowa dziewczynka

 - 
                        
                        O kurczę to też dużo szybciej … wlansie zastanawiam się czy pisać smsa do lekarza i pytać czy czekać do tego 9 … od transferu miałam 2 usgUda się wrote:Ja miałam transfer 24.07 i estrofem odstawiłam już 26.09🤔 ale też chodzę na wizyty częściej niż Ty bo miałam plamienia i jestem już starszą panią 😂😂 i w sumie 17.09 padła decyzja że estrogen już tylko do 26.09 a progesteron w zastrzykach brałam do 20.09 w sumie z lady_89 już mamy zostawione takie same leki.
Do 9.10 masz już bliziutko ♥️ ale jak coś zapytaj czy ewentualnie aby schodzić z leków może jakieś częstsze kontrole ? Bo ze stopki wynika że od transferu było 1Usg?
A jes ze tak sobie myślę że po miesiącu jak teraz pójdziesz to będziesz taka wzruszania zmianami jakie zobaczysz na usg 🫶🫶🫶😍
 jedno w 6 tygodniu drugie w 8 
 i teraz czekam na prenatalne i na ostatnia wizytę w klinice w 12 tygodniu … i umawiam się do mojego lekarza który prowadził mi 1 ciążę 
 no właśnie liczę że będę w szoku i mega wzruszona , liczę że zobaczę zdrowego dzidziusia ale się bardzo boję 🫣po przejściach jednak głowa nie ta sama ..
                                👩🏻 35 🧔🏻 37
👶11.2018
Starania o drugie👶
od: 04.23
❌️MTHFR_1298A- hetero
❌️PAI-1 4G hetero
❌️AMH- 0,711 > 0,758
✅️MUCHA- negatywna
✅️Białko wolne s 78,2%
✅️PPJ ANA 1 ujemne
✅️Komórki NK 9%
✅️Zespół antyfosfolipidowy-ujemny
✅️Trombofilia wrodzona-ujemne
✅️Kariotyp-prawidłowy XX XY
✅️Histeroskopia-CD-138-brak stanu zapalnego
08.23 poronienie puste jajo płodowe💔
12.23cb💔
07.24Aniołek 9+1(zatrzymany 6+3)💔
09.24cb💔
IN VITRO GAMETA
Punkcja -7pobrano- 5 dojrzałych- mamy :
3.1.1❄️ 4.2.2❄️ zdrowe okruszki po PGT-A
🙏
FET I 27.06 4.2.2 10dpt beta 8,8 cb💔
FET II 30.07.25 3.1.1 7dpt ⏸️ 10dpt -330🍀 12dpt- 678 🍀14dpt- 1506🍀26dpt- 27360🍀27dpt- 0,39cm kruszynki z
 9.09- 1,92cm bobo 
8.10- prenatalne 6,5 cm kruszynki
Niskie ryzyka, panorama -zdrowa dziewczynka

 - 
                        
                        O czyli jednak mój nie jest jedynym przypadkiem 🫣bo już się zaczęłam martwić czy może o mnie nie zapomniał 🫣🫣🫣goska318 wrote:Ja zeszlam z estrofemu 7.09 a transfer byl 6.08. Stresowałam sie ze tak szybko, bo wszędzie znajdywałam informacje o nawet 12-13 tygodniu, wiec jednak podejście Twojego lekarza nie jest też odosobnione.
Mnie został już tylko progesteron dopochwowy, zostały mi niecałe 2 opakowania, mam je skończyć i tyle, czyli jakieś 2 tygodnie. Duphaston skończyłam ponad tydzień temu👩🏻 35 🧔🏻 37
👶11.2018
Starania o drugie👶
od: 04.23
❌️MTHFR_1298A- hetero
❌️PAI-1 4G hetero
❌️AMH- 0,711 > 0,758
✅️MUCHA- negatywna
✅️Białko wolne s 78,2%
✅️PPJ ANA 1 ujemne
✅️Komórki NK 9%
✅️Zespół antyfosfolipidowy-ujemny
✅️Trombofilia wrodzona-ujemne
✅️Kariotyp-prawidłowy XX XY
✅️Histeroskopia-CD-138-brak stanu zapalnego
08.23 poronienie puste jajo płodowe💔
12.23cb💔
07.24Aniołek 9+1(zatrzymany 6+3)💔
09.24cb💔
IN VITRO GAMETA
Punkcja -7pobrano- 5 dojrzałych- mamy :
3.1.1❄️ 4.2.2❄️ zdrowe okruszki po PGT-A
🙏
FET I 27.06 4.2.2 10dpt beta 8,8 cb💔
FET II 30.07.25 3.1.1 7dpt ⏸️ 10dpt -330🍀 12dpt- 678 🍀14dpt- 1506🍀26dpt- 27360🍀27dpt- 0,39cm kruszynki z
 9.09- 1,92cm bobo 
8.10- prenatalne 6,5 cm kruszynki
Niskie ryzyka, panorama -zdrowa dziewczynka

 - 
                        
                        Dziękuję za pocieszenie najważniejsze że nie zaszkodzi 🫣wolę dłużej pobrać chociaż nie ukrywam że te leki już mnie męczą … póki co schodzę tylko z besis i zmniejszyłam dawkę luteiny , po za tym wszystko jak od transferu …Domi0307 wrote:Kochana nic się nie martw, na pewno nie zaszkodzi 😉 ja też wciąż dalej biorę estrofem, luteinę, duphaston, cyclogest i heparynę, co prawda mniejsze już dawki, ale jednak.
Pamiętam Cię z wątku gametowego, powiedz, czy zostałaś w Gamecie czy gdzie indziej prowadzisz ciążę? I gdzie masz prenatalne?
Tak jestem nadal w gamecie
 póki co po transferze mam wizyty i również prenatalne w gamecie 
 teraz 9.09 mam ostatnią wizytę u mojego doktora z Gamety u umawiam się na koniec października do mojego ukochanego lekarza do którego zawsze chodziłam jak starałam się naturalnie , i prowadził moją pierwszą ciążę , super lekarz już sie mogę doczekać aż mu przekaże dobrą nowinę bo pamiętam jak się zawsze przejmował 😔
                                👩🏻 35 🧔🏻 37
👶11.2018
Starania o drugie👶
od: 04.23
❌️MTHFR_1298A- hetero
❌️PAI-1 4G hetero
❌️AMH- 0,711 > 0,758
✅️MUCHA- negatywna
✅️Białko wolne s 78,2%
✅️PPJ ANA 1 ujemne
✅️Komórki NK 9%
✅️Zespół antyfosfolipidowy-ujemny
✅️Trombofilia wrodzona-ujemne
✅️Kariotyp-prawidłowy XX XY
✅️Histeroskopia-CD-138-brak stanu zapalnego
08.23 poronienie puste jajo płodowe💔
12.23cb💔
07.24Aniołek 9+1(zatrzymany 6+3)💔
09.24cb💔
IN VITRO GAMETA
Punkcja -7pobrano- 5 dojrzałych- mamy :
3.1.1❄️ 4.2.2❄️ zdrowe okruszki po PGT-A
🙏
FET I 27.06 4.2.2 10dpt beta 8,8 cb💔
FET II 30.07.25 3.1.1 7dpt ⏸️ 10dpt -330🍀 12dpt- 678 🍀14dpt- 1506🍀26dpt- 27360🍀27dpt- 0,39cm kruszynki z
 9.09- 1,92cm bobo 
8.10- prenatalne 6,5 cm kruszynki
Niskie ryzyka, panorama -zdrowa dziewczynka

 - 
                        
                        Ja też jestem po poronieniu. Jak zaszłam pierwszy raz w ciąże to nie martwiłam sie wogole, byłam spokojna i myślałam ze przecież wszystko będzie dobrze. W obecniej ciąży juz nie umiem nie myśleć, co chwile inny lęk. Miałam nadzieje ze po prenatalnych wyluzuje. Obecnie zmagam sie z tym ze nie widzę rosnącego brzuszka w 14tc 🙈 ten tydzień do następnej wizyty to będzie sie ciagnąć w nieskończoność
 - 
                        
                        Ja też już mam dość tych wszystkich leków, a zwłaszcza ta luteina podjęzykowa... tak mi po niej niedobrze, że masakra 🙈 ale czego się nie robi, żeby wszystko było dobrze 😊Ccarolinaa wrote:Dziękuję za pocieszenie najważniejsze że nie zaszkodzi 🫣wolę dłużej pobrać chociaż nie ukrywam że te leki już mnie męczą … póki co schodzę tylko z besis i zmniejszyłam dawkę luteiny , po za tym wszystko jak od transferu …
Tak jestem nadal w gamecie
 póki co po transferze mam wizyty i również prenatalne w gamecie 
 teraz 9.09 mam ostatnią wizytę u mojego doktora z Gamety u umawiam się na koniec października do mojego ukochanego lekarza do którego zawsze chodziłam jak starałam się naturalnie , i prowadził moją pierwszą ciążę , super lekarz już sie mogę doczekać aż mu przekaże dobrą nowinę bo pamiętam jak się zawsze przejmował 😔
Ja też robiłam prenatalne w Gamecie i jestem bardzo zadowolona, pani dr mega dokładna, wszystko tłumaczyła. Totalnie rozumiem ten stres, mam nadzieję, że szybko miną Ci te dni oczekiwania i zaraz będziesz mogła odetchnąć 😊♀️ 35
- RZS, ANA 1:160
- hormony, AMH, wit. D, wit. B12, kwas foliowy, homocysteina, KIR, cytokiny, subpopulacja limfocytów, cross-match, kariotyp ✅️
♂️ 30
- morfologia - 2% ❌️
- fragmentacja DNA, AZF, kariotyp ✅️
Starania od 2023, klinika od 2025
02.01.25 - wizyta kwalifikacyjna
20.01.25 - I procedura - protokół długi
14.02.25 - punkcja (1❄️)
19.02.25 - I ET (4.2.1) - 8dpt-10, 10dpt-8, 13dpt-1 ❌️
27.03.25 - histeroskopia + biopsja
CD56 ✅️ CD138 ❌️ (stan zapalny, antybiotykoterapia, bez konieczności biopsji kontrolnej)
06.05.25 - II procedura - protokół krótki
17.05.25 - punkcja (2❄️❄️)
17.06.25 - II FET (4.1.1) ❌️
17.07.25 - III FET (4.3.2) - 8dpt-105, 11dpt-401, 13dpt-1393, 26dpt-49561, CRL-0,45cm i ❤️, 33dpt - mamy ❤️❤️😮🥹 1k2o ♂️

 - 
                        
                        Heh miałam dokładnie tak samo, pierwsza ciąża, nawet do głowy by mi nie przyszło, że może być coś nie tak. Na prenatalne szłam z myślą, że pewnie poznam szybciutko płeć i głównie to miały mi dać. A tu szok..... ciąża z młodszą córką była dla mnie spokojniejsza, bo już miałam jedno zdrowe dziecko i uwierzyłam, że po stracie może być ok. Też zawsze wydawało mi się, że poronienie to krew, ból i nagle, a pierwsza ciąża to w sumie było czekanie aż serduszko przestanie bić, bo po diagnozie wiedziałam, że to nastąpi tylko nie wiedziałam kiedy, ale dość szybko się to stało, ale też samo nie ruszyło i musiałam iść na wywołanie do szpitala. Ta ciąża mocno mnie stresuje pod kątem wad genetycznych, boje się, że jak mam dwójkę zdrowych dzieci to teraz może poszło coś nie tak eh..... Bo wiek, bo może gorzej przygotowani. Staram się odrzucać te myśli, bo wcale starzy nie jesteśmy i znowu też nic nam nie dolega, ale głowa robi swoje.... Także niby wiem, że na nic wpływu nie mam, co będzie to będzie, ale wyczekuje tych prenatalnych żeby móc cieszyć się zdrową i spokojną ciążą. Wczoraj mi się tak płakać chciało, trzymałam się za brzuch i czułam taki przypływ miłości do bąbelka uświadamiając sobie jak bardzo się cieszę, że jest i marząc o tym żeby wszystko było ok.
 - 
                        
                        Ola 🦋 wrote:I jak wizyta?
Dziękuję, że pytasz. Właśnie wszystko dobrze. Maluch ma już 5.22cm i wychodzi nam wiek ciąży 11+6. Ale to było takie szybkie usg. Ginekolog powiedział, że nie dziwi go moja reakcja. Kiedyś ponoć tłumaczył załamanej pacjentce o 4 rano o tym jak objawy mogą mijać. Dziewczyna myślała że już jest po tej ciąży. Ale to chyba było już na oddziale
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października, 20:54
                                    mon08kow, sallvie, Dorkaa87, Dudka1997, Ola 🦋, Uda się lubią tę wiadomość
                                 - 
                        
                        Pati31 wrote:Ja też jestem po poronieniu. Jak zaszłam pierwszy raz w ciąże to nie martwiłam sie wogole, byłam spokojna i myślałam ze przecież wszystko będzie dobrze. W obecniej ciąży juz nie umiem nie myśleć, co chwile inny lęk. Miałam nadzieje ze po prenatalnych wyluzuje. Obecnie zmagam sie z tym ze nie widzę rosnącego brzuszka w 14tc 🙈 ten tydzień do następnej wizyty to będzie sie ciagnąć w nieskończoność
Miałam tak samo. Pierwsza ciąża to było takie zaskoczenie, euforia, podróż w nieznane i ekscytacja. W kolejnej już bardziej zamartwianie się i lęk. Mam nadzieję, że wszystkie za chwilę poczujemy się pewniej i bezpieczniej.
Co do brzuszka on może pojawić się pojawić dopiero w połowie ciąży
                                
                                    Pati31 lubi tę wiadomość
                                 - 
                        
                        krolik wrote:Heh miałam dokładnie tak samo, pierwsza ciąża, nawet do głowy by mi nie przyszło, że może być coś nie tak. Na prenatalne szłam z myślą, że pewnie poznam szybciutko płeć i głównie to miały mi dać. A tu szok..... ciąża z młodszą córką była dla mnie spokojniejsza, bo już miałam jedno zdrowe dziecko i uwierzyłam, że po stracie może być ok. Też zawsze wydawało mi się, że poronienie to krew, ból i nagle, a pierwsza ciąża to w sumie było czekanie aż serduszko przestanie bić, bo po diagnozie wiedziałam, że to nastąpi tylko nie wiedziałam kiedy, ale dość szybko się to stało, ale też samo nie ruszyło i musiałam iść na wywołanie do szpitala. Ta ciąża mocno mnie stresuje pod kątem wad genetycznych, boje się, że jak mam dwójkę zdrowych dzieci to teraz może poszło coś nie tak eh..... Bo wiek, bo może gorzej przygotowani. Staram się odrzucać te myśli, bo wcale starzy nie jesteśmy i znowu też nic nam nie dolega, ale głowa robi swoje.... Także niby wiem, że na nic wpływu nie mam, co będzie to będzie, ale wyczekuje tych prenatalnych żeby móc cieszyć się zdrową i spokojną ciążą. Wczoraj mi się tak płakać chciało, trzymałam się za brzuch i czułam taki przypływ miłości do bąbelka uświadamiając sobie jak bardzo się cieszę, że jest i marząc o tym żeby wszystko było ok.
To naprawdę trudne doświadczenia 🙏. U mnie w drugiej tak czekaliśmy bo też była wada genetyczna. Później robiliśmy badania kosmówki, milion własnych- immunologia, kariotypy i nasienie. Ale większość wad jest losowych, niezależnych od rodziców. Może warto zrobić jeszcze NIFTY dla uspokojenia? Co prawda to statystyka nadal ale nas nieco uspokoiła aż do czasu gdy wykonamy właściwe badania prenatalne. Chyba, że już robiliście a ja to przeoczyłam to przepraszam.
 - 
                        
                        Ccarolinaa wrote:Czy ktoś ma jeszcze takiego stresa przed prenatalnymi ? ostatnią wizytę miałam 09.09 i wtedy był 2 cm bobo a teraz się boję czy urósł i czy będzie wszystko ok 🙄 potrzebuje kopa w tyłek... nie wiem jak mam wytrzymać ...
Ja też mam turbo stresa.. a wcześniej było w sumie tak że wogole nie myślałam za bardzo o tym że jestem w ciąży a im bliżej terminu to niestety większy stres..boję się że względu na wiek i na to że nas ta ciąża zaskoczyła -wad
 nie wiem co mi się w tej głowie poprzestawiało ale  jakoś sobie nakładałam że może być coś nie tak
                                Starania od 05.2019
●IVF- listopad 2021- nieudana próba transferu 5 dniowego zarodka
●IVF- styczeń 2022 - udany transfer 5 dniowego zarodka
●IVF-wrzesien 2023- transfer 3 dniowego zarodka- nieudany
●IVF2-luty 2024-udany transfer 5 dniowego zarodka
Stan 3 - ❄️
●Naturalny cud- in progress
~~~~~~~~~~~~~~~~~
👩 39l.
🧔 37l.
👼 02.2020 (10 tc)
👶 09.2022 - córeczka
👶 10.2024- synek
❌MTHFT-A1298C hetero
❌PAI-1 homo
❌ niedrożność jajowodów L i P
✔ AHM 4.0 - 
                        
                        Myślę dziewczyny, że te wszystkie leki i emocje są bardzo ok. Po prostu bardzo chcemy być mamami, zdrowych dzieci. Tym bardziej po stratach nie patrzy się już przez różowe okulary. Dla mnie super jest to forum, bo widzę, że nie tylko ja się boję, czasem mam lęki, gorszy dzień. Dziś się zastanawiałam czy to ok dla mojego dzieciątka, że czasem w nie nie wierzę, a ono nie daje mi ku temu powodów. Ciężko wyzbyć się lęku, ale uważam, że trzeba nad sobą pracować pod każdym względem i ważne to zauważać „błędy” i wyciągać wnioski. W grupie siła, damy radę, wychodzimy pomału z najbardziej strachliwego czasu. Niedługo wyprawka, remonty i oczekiwanie na dzieciątka. Jesteście niesamowite, pamiętajcie ☘️
                                    Laura , Pomarańczowa, HimalayanDream, lady_89, Dorkaa87, Ola 🦋, mon08kow, Uda się, Pati31 lubią tę wiadomość
                                🧩 starania od 7.2024 o brakującego puzzelka.
⏸️ 04.2025
💔 05.2025 8t4d smutny dzień mamy-łyżeczkowanie- zaśniad groniasty częściowy 👼
⏸️ 08.2025 Test pozytywny
🦋 15.09 pierwsze USG- CRL 5,3mm i 💗
🦋 1.10 Żeluś Haribo 2.22cm i 💗 172
🦋 17.10 (11t2d) SANCO Nipt- zdrowa DZIEWCZYNKA 🙏🏻💗
🦋 22.10 (12t1d) USG prenatalne I + Pappa- 5.6cm zdrowej córeczki, ryzyka niskie

 - 
                        
                        Limone wrote:To naprawdę trudne doświadczenia 🙏. U mnie w drugiej tak czekaliśmy bo też była wada genetyczna. Później robiliśmy badania kosmówki, milion własnych- immunologia, kariotypy i nasienie. Ale większość wad jest losowych, niezależnych od rodziców. Może warto zrobić jeszcze NIFTY dla uspokojenia? Co prawda to statystyka nadal ale nas nieco uspokoiła aż do czasu gdy wykonamy właściwe badania prenatalne. Chyba, że już robiliście a ja to przeoczyłam to przepraszam.
Nie, nie robiliśmy. U nas nie było w pierwszej ciąży wady genetycznej tylko losowa, genetyka wtedy wyszła ok, dlatego postanowiłam, że dopóki na prenatalnych nic mnie nie zaniepokoi to nie robię wcześniej. W drugiej ciąży sam widok na USG dziecka, które nie było zdeformowane wystarczył mi żebym wiedziała, że jest wszyskto ok. Czułam to. W trzeciej ciąży pojawienie się mdłości było już sygnałem, że jest ok. A teraz nie wiem... Mimo mdłości, które w moim przypadku dają objaw zdrowej ciąży i tak jakiś stres jest. Nam też genetyk mówiła i wielu lekarzy, że statystycznie takie wady się nie powtarzają, że każda kolejna ciąża będzie zdrowa. Też w lipcu mialam biochema wiec myślę, że skoro wtedy coś poszło nie tak to przecież za drugim razem organizm na pewno ogarnął zdrową ciążę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października, 21:17
 - 
                        
                        Siasi wrote:Myślę dziewczyny, że te wszystkie leki i emocje są bardzo ok. Po prostu bardzo chcemy być mamami, zdrowych dzieci. Tym bardziej po stratach nie patrzy się już przez różowe okulary. Dla mnie super jest to forum, bo widzę, że nie tylko ja się boję, czasem mam lęki, gorszy dzień. Dziś się zastanawiałam czy to ok dla mojego dzieciątka, że czasem w nie nie wierzę, a ono nie daje mi ku temu powodów. Ciężko wyzbyć się lęku, ale uważam, że trzeba nad sobą pracować pod każdym względem i ważne to zauważać „błędy” i wyciągać wnioski. W grupie siła, damy radę, wychodzimy pomału z najbardziej strachliwego czasu. Niedługo wyprawka, remonty i oczekiwanie na dzieciątka. Jesteście niesamowite, pamiętajcie ☘️
Siasi, nie martw się tymi obawami, że nie wierzysz we własne dziecko. Ja w 1 ciąży dlugo coś takiego miałam, prawie do końca, jakbym się bała cieszyć i przywiązywać. To pewnie wynika z leku, co gdyby coś poszło nietak i to chyba jakiś mechanizm obronny. Teraz mam czasami podejście, że to się przecież dzieje i co by się później nie wydarzyło, to jest i będzie moje dziecko. I tak jak było pisane wyżej, czasami nie mamy wpływu na to co bedzie i dobrze się cieszyć tym co jest teraz
 chociaż przyznam się, że u mnie takie lżejsze podejście wywołuje wyrzuty sumienia. W tej ciąży nie mam aż tak czasu o wszystkim myśleć. Czasami po prostu skupiam się żeby przetrwać dzień przy zmęczeniu i mdlosciach:(
Mnie również to forum dużo daje, przeżywanie tych samych emocji itd. Szczególnie jak piszecie, że jesteście zmęczone i senne, to od razu mi lepiej, bo ja mam ochotę przespać cały dzień 😅
Krolik, trzymam za Was kciuki 💛 u mnie w rodzinie jest też historia, gdzie pierwsza ciąża była z wadą rozwojową (którą operował wspomniany wyżej doktor Wielgos wewnętrzmacicznie i również mamy o nim dobre zdanie i polecam;)). Niestety historia nie zakończyła się dobrze, ale później doczekali się 3 zdrowych ciąż
 u Was również musi być dobrze 🧡
                                
                                    Dorkaa87, Siasi lubią tę wiadomość
                                03.2023 🩷
30.09.2025 prenatalne, chłopczyk?
💙
08.10.2025 8 cm chłopczyka 🐻💙 
				
								
				
				
			




        

