Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Niebieskaa wrote:Dzień dobry! I oby był dobry, bo noc ciężka:( Marianka spała ładnie...zasnęła o północy i spała do 3, potem zasnęła około 4 i śpi dalej...ALE.. zaczęły sie u nas na dobre problemy brzuszkowe.. Malutka je sporo i ciagle chce ssać, ale juz w trakcie jedzenia wije sie i pręży, stęka i charczy.. wiec odbijamy.. czasami dopiero po pół godziny sie odbije, czasami po dłuższym czasie nagle sporo ulewa. Wczoraj zanim zasnęła o północy to mieliśmy maraton brzuszkowy.. i najgorsze jest to, ze wiła sie i prężyła w trakcie jedzenia podrażniając znowu sutki.. rozpłakałam sie z bólu i mowię ze trzeba podać mm, bo nie wyrobie juz..podajac mm płakałam jeszcze bardziej, bo czuje sie z tym zle. Nie miałam wczesniej żadnych uprzedzeń związanych z mm, nikt mi nie mowi co mam robić a czego nie, nikt mi nie jęczy nad głowa ze mm jest zle..jednak ja to tak przeżywam. O 3 w nocy podałam juz piers, zaciskając zeby:(
Kochane... co możemy jeszcze zrobić zeby ulżyć Mariance?probowalismy rożnych pozycji przy odbijaniu, masażu, przerywania jedzenia i odbijania...
rozumiem cie, ja płakałamw szpitalu jak podawałam mm. teraz daje odciągnięte z butelki i też mam wyrzuty że dziecku w głowie mieszam z tym ssaniemwczoraj kupiłam nową butelkę, która niby nie zaburza ssania z piersi później. zobaczymy... ale musze doleczyć pierś bo mam zapalenie z pękniętą brodwaką i boli bez ssania a jak przystawiam małą to wręcz płacze z bólu
co do brzuszka to my mamy takie atrakcje od kilku dni ale już lżejesze:
- dajemy 5 kropel espumisanu
- masujemy brzuszek
- przykładamy ciepłą pieluchę na brzuch
- znowu masujemy i znowu pielucha i tak około 15 minut
- używamy kateterka do odbytu -
Będę tu siedzieć i ryczeć zaraz. Na obchodzie nic się znowu nie dowiedziałam. Czuję się jak jakas ubezwłasnowolniona, nic nie mówią. Jak zapytałam czy coś będą dzis robic to tylko oczy ku niebu i mi mówi to niech pani rodzi. Super kur**. No po prostu zajebiście. Ja chyba psychicznie tu wysiądę...28.04.2017 r - urodził się Michał
(mój naturalny cud)
Starania o drugie dziecko od grudnia 2017.
Prawy jajowód - udrożniony
Zrosty usunięte
Endometrium - uszkodzone mechanicznie po porodzie.
Lekka nadwaga
1 IUI 😐
2 IUI 😐
05.2021 - 1 IVF - słaba odpowiedź na stymulacje, tylko 3 komórki pobrane, nic się nie zapłodniło
10-11.2021 - 2 IVF - długi protokół - 7 oocytów pobranych, 6 zapłodnionych, 3 zarodki w 3 dobie, 1 zarodek podany w 3 dobie(8B), 2 pozostałe nie dotrwały do mrożenia
Luty 2022
Zmiana kliniki
Pcos
Insulinooporność + hiperinsulinemia (opanowane 2024r)
2023 i 2024 - przerwa czyszczenie głowy
listopad 2024
powrót do walki
kwalifikacja do programu
grudzień 2024 - długi protokół (menopur 300 + gonapepyd 1/2 amp.)
4 oocyty, 4 zapłodnione - rozwinął się tylko 1 zarodek
12.02.2025 r. - transfer 3 dniowy zarodek -
Taśka22 wrote:Będę tu siedzieć i ryczeć zaraz. Na obchodzie nic się znowu nie dowiedziałam. Czuję się jak jakas ubezwłasnowolniona, nic nie mówią. Jak zapytałam czy coś będą dzis robic to tylko oczy ku niebu i mi mówi to niech pani rodzi. Super kur**. No po prostu zajebiście. Ja chyba psychicznie tu wysiądę...
Oj, trzymaj się kochana !! Szkoda, ze personel tak pretensjonalnie podchodzi do pacjentek, wiadomo ze chcemy wiedzieć co z nami będzie. Gdzie te prawa pacjenta ja się pytam??
Czytałam troche o tym cewniku. Zakładanie ponoc nie boli, wiadomo, nie jest przyjemne ale tez nie specjalnie bolesne. I sie chodzi z takimi dyndajacymi miedzy nogami rurkami
Ja od rana ze stresu ciągle ganiam do wc16.09 dwa centymetry człowieka
14.10 - usg prenatalne
8.11 - 146g, SYNUŚ!!!
28.04.2017- NA ŚWIAT PRZYSZEDŁ NASZ OKRUSZEK
[/ur
-
Taska, a moze inny szpital? Ty juz tam leżysz cała wieczność!
Czy chociaz codziennie masz usg, ktg?
Kiedy ostatnio pobierali ci krew na badania?
Nie podoba mi sie ten szpital. Jeszcze zero pomysłu czekamy. Ja rozumiem ze jeśli nic złego sie nie dzieje to nie ma co panikować. Ale z pacjentem sie rozmawia.ponad 5 lat starań
2 poronienia
MTHFR, BRCA1
-
Vero, atat i Iga, dziekuje za Wasze wsparcie. Spróbuje tych metod, o których piszecie. Własnie Iga... mam podobne odczucia.. ze "mieszam dziecku w głowie". Wczoraj dotarła do mnie butelka medela calma i Marianka chyba ja polubiła. Niestety tak często wczoraj ciumkala piers, ze odciągnęłam niewiele i stad decyzja o mm. W dzień jest łatwiej, bo nie jestem zaspana i jakoś moge ten ból przecierpieć. A juz tak ładnie wyleczyłam brodawki:(
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Hej hej...
W ogóle rozmawiałam wczoraj z moją bratowa i różnymi koleżankami które też ciąża przenosiły to one dopiero po 10 dniach po to trafiały do szpitala i w dniu w którym trafiły był im poród os razu wywoływany. U mojej bratowej był to rampon z jakimś hormonem, a u pozostałych kroplówką z oksytocyna.
Taśka z tego co kojarze to ten cewnik foleya ma spowodować rozwarcie do 4cm. Ma na to 24h. I albo sam wypadne, albo go wyciągają.
Nie wiem czy tak dokładnie jeśli się mylę niech mnie ktoś poprawi...
Nie rozumiem właśnie temu też mojej doktorki ktoea już z dniem terminu kaze mi klasz się na patologie ciąży. A w szpitalu tak czy siak zaczną że mną coś robić po skończonym 41tc.. nie wierzę że urodze do terminu(piątek) jutro mam iść do ginki.
Wiadomo w szpitalu bobo jesy pod kontrolą, ale wątpię czy mój stres pozytywnie na niego wpłynie. Jak i na samą jakość mojego porodu. Waptpie.Kochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
Cześć. Nakarmilam małą i postanowiłam odciągnąć mleko na wyjście.Ide zaprowadzić syna na zajęcia sensoryczna Odciągnąć 135ml a mała zaraz po odciagnieciu dalej chciała jeść wiec ja przystąpiła. Jak w czwartek i piątek miałam kryzys laktacyjny to wypiłam herbatkę z hippa a teraz to chce mi chce rozsadzic. Jutro idę z Karolcia do pediatry ciekawe ile przybrała przez dwa tygodnie
https://www.maluchy.pl/sl-72637.png
-
Robią mi ktg 2x dziennie. Wszystkie badania z krwi i moczu zrobili. Tętno małego 6 razy dziennie podsluchuja. Ja miałam 1 badanie szyjki i to tyle. Żadnego usg i żadnego więcej badania.
No do innego szpitala to bym musiała 60 km jechać. Jestem od środy tu. No chociaż gdyby powiedzieli że dzis nie bo jakiś powód jest. Ale nie nic... Tylko czekać. No ja tu z tego czekania to dostane czegos na prawdę. Ja rozumiem jak mówili ze do środy czekamy. No ale dziś jest środa i ja pytam na co my czekaliśmy do tej środy? No nie urodziłam jest środa to cholera zróbcie w końcu cos. A teraz ile czekać znowu będę?? Znowu do środy??28.04.2017 r - urodził się Michał(mój naturalny cud)
Starania o drugie dziecko od grudnia 2017.
Prawy jajowód - udrożniony
Zrosty usunięte
Endometrium - uszkodzone mechanicznie po porodzie.
Lekka nadwaga
1 IUI 😐
2 IUI 😐
05.2021 - 1 IVF - słaba odpowiedź na stymulacje, tylko 3 komórki pobrane, nic się nie zapłodniło
10-11.2021 - 2 IVF - długi protokół - 7 oocytów pobranych, 6 zapłodnionych, 3 zarodki w 3 dobie, 1 zarodek podany w 3 dobie(8B), 2 pozostałe nie dotrwały do mrożenia
Luty 2022
Zmiana kliniki
Pcos
Insulinooporność + hiperinsulinemia (opanowane 2024r)
2023 i 2024 - przerwa czyszczenie głowy
listopad 2024
powrót do walki
kwalifikacja do programu
grudzień 2024 - długi protokół (menopur 300 + gonapepyd 1/2 amp.)
4 oocyty, 4 zapłodnione - rozwinął się tylko 1 zarodek
12.02.2025 r. - transfer 3 dniowy zarodek -
Zdjecia z tel nie umiem dodac wiec chociaz opisze moj porod
Otoz poniedzialek niczym sie nie wyróżniał. Nic nie zapowiadało, ze moze sie cos wydarzyćMiałam dużo energii, wiec oprócz zrazów na obiad, upieklam tez szarlotke. Wieczorem cos nas z Mężem tchnęło i przybraliśmy łóżeczko (wczesniej byl w nim tylko materac i to w folii). Okolo 20:00 zaczeły się skurcze ale na początku pomyślałam, że to przepowiadające, bo nawet nie były bolesne. Dopiero jak zrobiły się bardziej intensywne i mocniejsze, to pojechaliśmy do szpitala. Na początku było małe rozwarcie ale szybko postępowało.
Około 9:30 poprosiłam o znieczulenie -myślałam, że wytrzymam ale nie dałam rady, widocznie mam bardzo niski próg bóluPołożna powiedziała, że urodzę do południa (pomyliła się tylko o 5 min)
o 11:45 przy 8cm odeszły mi wody. Zaczęły się skurcze parte. Za 4 podejściem urodził się nasz Oleczek
Jak go wyjmowali, wzięłam go sobie na brzuszek i się rozpłakałam ze szczęścia, nie mogłam uwierzyć, że już po wszystkim i że widzę go oczami, dotykam, całuję
Coś pięknego. Po odcięciu pępowiny zabrali go obok za parawan na mierzenie, Mąż cały promieniał, nosił go przez całe moje szycie i mówił do niego -wtedy znowu się rozryczałam
Poźniej pierwsze karmienie -bardzo ładnie chwyta za pierś i ssie ale chyba niewiele mam pokarmu
Teraz cały czas go przystawiam i próbujemy pobudzić laktację. Trzymajcie za nas kciuki :-*
Po przewiezieniu na salę zostaliśmy już razem, nie mogę się na niego napatrzećJest taki piękny, taki Nasz, Serduszko moje
Szybko się uspokaja jak zaczynam do niego mówić i dotykać. Rozumiem teraz co to znaczy zakochać się we własnym dziecku
atat, Jagah, sallvie, pati87, Milka1991, Kjopa3 lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczynki. Jak tam Was czytam to trochę mi ulzylo, że nie tylko ja mam na bani z tą butelka.
Wczoraj znowu sciagnelam mleko ale nie podałam, nie było kiedy.
Ogólnie chcę trochę wolności (żeby młody umiał pić z butli) ale nie umiem się do tego zabrać.
Co do karmienia poza domem, nie mam z tym żadnego problemu. Karmie dziecko wszędzie, oczywiście robię to przyzwoicie.
Niebieska może krople jakieś. Ja ostatnio podałam delicol.
A może coś w diecie małej nie podchodzi?
Taska biedaku, mam nadzieję że za chwilę coś Ci ruszy!!
Ja mam z -15 kg i jeszcze dycha mi została -
atat wrote:Po trzecie u nas cuda czyni suszarka, właśnie po karmieniu i prężeniu siedzę i susze dziecko
taki tam poranek
i wlasciwie czemu to pomaga?
Modle sie, zeby nas ominely kolki))
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
eforts wrote:Cześć dziewczynki. Jak tam Was czytam to trochę mi ulzylo, że nie tylko ja mam na bani z tą butelka.
Wczoraj znowu sciagnelam mleko ale nie podałam, nie było kiedy.
Ogólnie chcę trochę wolności (żeby młody umiał pić z butli) ale nie umiem się do tego zabrać.
Co do karmienia poza domem, nie mam z tym żadnego problemu. Karmie dziecko wszędzie, oczywiście robię to przyzwoicie.
Niebieska może krople jakieś. Ja ostatnio podałam delicol.
A może coś w diecie małej nie podchodzi?
Taska biedaku, mam nadzieję że za chwilę coś Ci ruszy!!
Ja mam z -15 kg i jeszcze dycha mi została
A co moglyby zaszkodzic w diecie? kurcze nie mam pojecia..nie jem nic nadzwyczajnego..moze powinnm ograniczyc nabial? az tak duzo nie jem, chociaz jem np. musli z mlekiem, albo jogurt naturalny z owocami.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Niebieska ja daje jak coś delicol bo on pomaga trafić laktoze a dzieci mają z tym problem.
Kropelki bym dała mimo że jest za wcześnie.
Jeszcze moja koleżanka polecala mi wywar z kminku, zalać łyżeczkę wrzątkiem, przelać przez sitko i dać wypić. Przy starszym próbowałam ale nie pamiętam czy nam pomagało. Też nie mieliśmy specjalnych problemów.
Jeszcze z odbijaniem to u nas najczęściej trzeba małego odłożyć i dopiero po chwili podnieść do odbicia, szybciej niż cały czas trzymać w pionie.
Nabiał możesz spróbować ograniczyć. Kupę ma żółtą?
A może to być najzwyklejsza niedojrzalosc układu pokarmowego.
I nie chce demonizowac ale mm też jest cięższe niż Twoje mleko. -
Dziewczyny a czemu tak bardzo was przeraża podanie dziecku mm? Ja wiem że lepsza pierś i sama chciałam karmic mieszanie z butelka ale nie wyszło. Moje dziecko zadowolone ładnie się rozwija przybiera ok 300g/tydzien więc sporo, kolek nie ma tgu tfu. Nie ma się czego bać tym bardziej że to nie żadne widzi mi się tylko sytuacja tego wymaga. Oczywiście rozumiem i popieram waszą chęć karmienia piersią więc nie patrzcie na mnie jak na dziwaka
lis87, mada87, Wanda1986, ilae, Teklaa lubią tę wiadomość
Filipek - 09.03.17 -
Przynajmniej położne normalne
Dziś mają bardzo dużo zabiegów i dlatego od rana nic mi nie zrobią. Może ewentualnie wieczorem jeśli juz ruch w interesie się zmniejszy i bedzie taka możliwość. No nic, poczekam jeszcze trochęjakos juz mi napięcie zleciało. Ważne, że z małym wszystko w porządku
eforts lubi tę wiadomość
28.04.2017 r - urodził się Michał(mój naturalny cud)
Starania o drugie dziecko od grudnia 2017.
Prawy jajowód - udrożniony
Zrosty usunięte
Endometrium - uszkodzone mechanicznie po porodzie.
Lekka nadwaga
1 IUI 😐
2 IUI 😐
05.2021 - 1 IVF - słaba odpowiedź na stymulacje, tylko 3 komórki pobrane, nic się nie zapłodniło
10-11.2021 - 2 IVF - długi protokół - 7 oocytów pobranych, 6 zapłodnionych, 3 zarodki w 3 dobie, 1 zarodek podany w 3 dobie(8B), 2 pozostałe nie dotrwały do mrożenia
Luty 2022
Zmiana kliniki
Pcos
Insulinooporność + hiperinsulinemia (opanowane 2024r)
2023 i 2024 - przerwa czyszczenie głowy
listopad 2024
powrót do walki
kwalifikacja do programu
grudzień 2024 - długi protokół (menopur 300 + gonapepyd 1/2 amp.)
4 oocyty, 4 zapłodnione - rozwinął się tylko 1 zarodek
12.02.2025 r. - transfer 3 dniowy zarodek